Marek T pisze:Spróbuj na przykład dostać się szybko spod LO Nr 2 w Gdyni (ul. Wolności) do Muzeum Oceanograficznego...
...albo z Wiczlina do Chyloni lub na Grabówek.
Samochodem (obwodnicą) góra kilkanaście minut.
Komunikacją - koło godziny, bo trzeba jechać dookoła przez zakorkowane centrum.
Marek T pisze:dochodzi jeszcze kwestia dojeżdżających spoza Trójmiasta. Na przykład mieszkasz w Kartuzach i pracujesz w Trójmieście. Bez samochodu nie dasz rady.
Coś takiego działa - kalecznie bo kalecznie - wzdłuż osi Trójmiasta. Np do Redy ludziska zjeżdżają się z okolicznych wioch, zostawiają samochody na "parkingu" pod dworcem i przesiadają się na SKM (Szybka Kolej Miejska). Ale jeszcze rok-dwa i miejsca na klepisku zabraknie, a wątpię, żeby "ktoś" pomyślał o zorganizowaniu parkingu z prawdziwego zdarzenia. A tyle się swego czasu mówiło o Park&Ride...
W sumie, gdyby nie SKM'a to Trójmiasto chyba by się udusiło. ;>
Ale jak ktoś dojeżdża od strony Kartuz czy Koleczkowa (czy prostopadle do osi Trójmiasta) to zasadniczo nie ma wyjścia.
Lata mijają i nic się nie zmienia.
Chociaż nie - po latach kłótni i przepychanek udało się wprowadzić bilet metropolitarny (jeden wspólny na wszystko, dla całej aglomeracji).
Cała reszta działa chyba tylko dlatego, że politycy za bardzo nie przeszkadzają (o pomaganiu nie wspominając)
Marek T pisze:Czyli tak naprawdę trzeba tę komunikację najpierw zorganizować.
Żeby komunikacja masowa miała sens trzeba by ją uniezależnić od korków !!!!
Czyli metro albo kolej rokadowa do szybkiego przemieszczania się na duże odległości, do kilku punktów węzłowych w ramach miasta/aglomeracji.
Oraz np szybkie tramwaje na niezależnych magistralach (marzenie ściętej głowy - napowietrzne albo podziemne) obsługujące "zlewnie" takich punktów węzłowych.
Autobusy powinny trafiać tylko na mniej uczęszczane trasy, albo łączyć punkty węzłowe tam, gdzie puszczenie szybkiego tramwaju z różnych powodów nie jest możliwe.
Do tego porządna sieć ścieżek rowerowych (żeby nie trzeba było lawirować między przechodniami i uskakiwać przed samochodami) plus możliwość wożenia roweru na większe odległości (głęboki ukłon w stronę władz SKM'ki które od jakiegoś czasu pozwalają wozić rowery bez dodatkowej opłaty).
Ech... rozmarzyłem się...
Pozdrowionka
ZzB