Ostrzeżenie

[Grzechu]

Stara prawda informatyczna mówi, że użytkownicy komputerów dzielą się na tych co kopie robią i na tych, którzy będą je robili

ale ostatnio miałem wlaśnie ten prywatny spamem przysypany. Nie wiem dlaczego, bo raczej go nie podaje tylko do oficjalnych lub czysto prywatnych kontaktów.

Przed niczym to nas nie ratuje, jeśli prywatny/tajny/oficjalny adres mailowy trafia do innego, niezbyt frasobliwego, użytkownika.
Pierwszy sposób: najłatwiejszy - wykradzenie książki adresowej z zainfekowanego komputera, na którym nasz prywatny/tajny/oficjalny adres jest przechowywany.
Drugi sposób: niefrasobliwy użytkownik rozsyła wiadomość do wielu swoich korespondentów wstawiając jawnie adresatów zamiast skorzystać z "kopia do" lub "ukryta kopia" (albo podobnie, w zależności od klienta pocztowego) - Bóg raczy wiedzieć, do kogo w n-tym przebiegu trafi nasz adres i gdzie i w jaki sposób (urządzenia mobilne!) jest dostępny... (Sam stałem się w ten sposób "posiadaczem" pokaźnej kolekcji adresów kolegów - tak, tak! Waszych! - przy czym o przynajmniej dwóch wiem, że nie powinny być w taki sposób upowszechnione.)
Trzeci sposób: "losowe" generowanie adresów w danej domenie i wysyłanie tam niechcianej poczty.

Na dodatek "podszycie" się pod nadawcę poczty nie jest żadną wysublimowaną sztuką...


Na szczęście w 99% przypadków dla uniknięcia zagrożenia wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, aktualizowany na bieżąco antywirus i uruchomione chociażby podstawowe systemowe zabezpieczenia.

PS. Dziś dostałem wiadomość pt. "Fotki z wyjazdu" - w treści "Parę fotek z naszego wyjazdu - z iPhone", i oczywiście wewnątrz spakowany syf...

[karol]

>>>

[cochise]

A faktycznie dostali jakiś kod, który im odblokował kompa?

Na oczy tego nie widziałem, ale twierdzili, ze tak.

@Grzechu - Wiem, że to przed niczym tak zasadniczo nie chroni, dziwilo tylko to, że mail do ktorego rozdawania nie przywiązywalem wagi był mniej zasypany niż ten prywatny.

@karol - jak ja kocham was linuxsiarzy... odpal mi na tym subiekta i corela, swoja droga jakbym sie ccial tak mocno bawić w przełaczanie kompa, a to z płyty live, a to z czegoś tam innego to bym na samej windzie bez antywirusa poustawiałbym takie zabezpieczenia z acces policy ze mucha nie siada. Tylko komu sie chce? Z własnego doświadczenia wiem, ze jakis antywirus troche zdrowego rozsadku i ciężko trafic jakis szajs. Sam mam raptem tego ponoc tak kiepskiego avasta i nawet jak odwiedze strone dla niegrzecznych chłopców to najwyzej jakies badziewie od reklam zlapię. Najczęściej jak na kompie siedzi moj syn to nałapie badziewia ale to gimbaza instaluje co mu sie wyświetli choćby tam był migajacy neon z napisem wirus.

Jadyne czego nie potrafie zrozumieć to dlaczego mikrosoft nie moze zaimplementowac zabezpieczeń na zasadzie systemów unixowych, czyli ogólnie mowiąc wsio zamkniete jak chce coś zrobic musze otworzyć tu jest na odwrot wszystko pootwierane musisz se zamykać. Na windzie wszyscy jada na kontach administratora, bo zazwyczaj na koncie usera szlag czlowieka by trafił gdyby sie w kółko przełaczać na admina z byle aktualizacja czy inna pierdołą. Oni zamiast uprościć sprawę ograniczają sie do wyświetlania wpieniajacych komunikatów czy wstawiania kretyńskich cegielek gdzie by odpalić pasjanasa trzeba sie na nowo obslugi systemu uczyć.

[koor]

podobnie jest z komunikatami z niby banków. Czy adresów podobnych do odwiedzanych przez nas sklepow internetowych.

[Teller]

Ja ten temat z fałszywymi zawiadomieniami Poczty Polskiej znam, bo sam tam kiedyś pracowałem i po dziś dzień wiem jakie są prawdziwe procedury.
Jeżeli się takie 'coś' dostanie, to warto wiedzieć, że:

1. Poczta Polska nie wysyła takich powiadomień 'za friko' do każdego. Trzeba mieć zamówioną usługę o nazwie e-awizo. I z reguły wysyła się ją na telefon komórkowy, a nie na mejla.

2. Jeżeli coś takiego przychodzi od Poczty Polskiej, to tam jest sporo dokładnych informacji -- do kogo (wraz z pełnym adresem na przesyłce) i gdzie konkretnie to można odebrać, z godzinami pracy włącznie. Podkreślam to, bo znajomy dostał wiadomość, że przesyłka czeka w "najbliższym urzędzie pocztowym". Tymczasem dla Poczty Polskiej pojęcie 'najbliższego urzędu' nie istnieje, bo przesyłki awizuje się w konkretnych placówkach, wcale nie najbliższych, a poza tym, jeżeli przykładowo odbieracie takiego mejla na wczasach w Jugosławii (czy jak tam się to aktualnie nazywa ), to niby gdzie jest ten najbliższy urząd pocztowy?

3. Poczta Polska, jak sama nazwa wskazuje, pisze po polsku. Jeżeli w tekście wiadomości są błędy językowe, a w szczególności takie, które sugerują, że użyto automatycznego tłumacza, to na pewno jest to ściema.

W takiej sytuacji najlepiej, moim zdaniem, zrobić 'print skrina' podejrzanego mejla, cofnąć się do konta internetowego i na wszelki wypadek przenieść to coś do kosza, albo do spamu. Potem print skrina można wydrukować i przejść się do placówki pocztowej, pokazać i zapytać. Na sto procent powiedzą, że to nie ich, ale jeżeli rzeczywiście ktoś czeka na paczkę, można się upewnić.

[cochise]

Nie dalej jak wczoraj dostałem powiadomienie od Kurier24 jakoby to kurier nie zastał nikogo i mam nieodebrana przesyłkę, i mam się skontaktować bo jak nie to obciąża mnie kosztami odesłania (coś w ten deseń) w środku jeszcze jakiś nr tel i sms do wyslania...

[Colonel]

Ostatnio przychodza tez fałszywe faktury Energi. Odróznic mozna miejscem nadania (powinna być Brodnica - takm jest centralna wysylka Energi), no i oczywiście weryfikując numer konta i własny numer klienta.