Załamanie psychiczne...

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Załamanie psychiczne...

Post autor: cochise »

Takie moje gorzkie żale...
Ja nie wiem coś ze mną nie tak, za dużo kolorowych gazetek i za dużo w nich bzdur czy to ja się starzeję i głupieję na starość?
Czytam ostatnio jakąś Wojnę Revue... chyba przedruk czeski, ale to poziom wiedzy jakbym się cofnął z 10 lat... autorzy się u nas skończyli czy co? Choć może... w MISiO nie ma co czytać o PH na poziomie Lipińskiego sprzed 30 lat.... czy po prostu mamy nowego wielkiego brata i wszystkie odkrycia Stinneta trafiły do teorii spiskowych? Sądziłem, że to już nie tajemnice.... a jednak może? Czytam w necie: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/0 ... -podwodny/ ja coś przespałem czy jak? Na forach też się nie odzywam... po tym jak mnie zjechano za wyśmianie pomysłu wykonania przez Japończyków "nawały ogniowej" z ciężkich dział celem dokonania zniszczenia infrastruktury PH 7 grudnia pamiętnego roku....
ten świat mnie przerażać zaczyna...., albo to ja już tak sparciałem :-D :| :shock: :co:
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: pothkan »

cochise pisze:Czytam ostatnio jakąś Wojnę Revue... chyba przedruk czeski
Nie chyba a na pewno. http://www.epublishing.cz/valka-revue
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: Peperon »

cochise pisze:Takie moje gorzkie żale...
Albo prędzej reakcja na czasie...
Katolicy zaczęli Wielki post, to i gorzkie żale powinny być. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: cochise »

Może i tak, miałem dopisać jeszcze o: "Okrętach", że czytam i oczom nie wierzę czy to mnie alzheimer dopadł czy w redakcji byli po imieninach... , ale jak widać w tutejszych recenzjach odczucia podobne.. Chyba mnie kryzys wieku średniego dopadł, do tej pory to mnie co najwyżej filmy z discovery załamywały, ale to zaczyna jakąś plagę przypominać... :glupek2: :hmmm: :sciana:
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: Peperon »

Wygląda na to, że trzeba będzie poczytać Clancy'ego, Ludluma czy innego Artura C. Clarka.
Tak w ramach odreagowania. :diabel:
I ratowania zdrowia psychicznego...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1169
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

A czego się spodziewacie, jeśli redaktorem pisma można teraz zostać nie ukończywszy szkoły średniej ?
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: cochise »

A ponoć to za komuny, nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera...
Chociaż skoro to:
zyskuje nowych zwolenników to ...
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
oskarm
Posty: 1417
Rejestracja: 2012-08-30, 18:23

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: oskarm »

Nie generalizowałbym, czasami w szkole też uczą nieprawdy. Sądzę, że ważniejsze jest to co robiłeś z czasem po rzuceniu szkoły...
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: cochise »

Szkoły nie rzuciłem... studia ukończyłem, zrobiłem po dyplomówkę i 3 zawody zdobyłem :P
A uczyli, uczyli, jak dziś pamiętam o oceanicznej flocie nie przydatnej ad 39 zamiast setek ścigaczy.... a po lekcjach głównie po bibliotekach siedziałem.... ale, żeby płaska ziemia... nawała artyleryjska na PH.... co poszło nie tak?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 879
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: Kpt.G »

Cytuję swego Ojca:
"Pierd** w D*** i się śmiej" (przepraszam za słowa cytowałem)
Ja gdybym wszystko brał do siebie/na poważnie to by tu Kpt.G nawet nie było.. ;)
A tak pozostaje zgodzić się z panem E. i robić swoje.. a przynajmniej postarać się co by potomkowie podobnymi "ŻEniusami" nie byli.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: Peperon »

oskarm pisze:...czasami w szkole też uczą nieprawdy. Sądzę, że ważniejsze jest to co robiłeś z czasem po rzuceniu szkoły...
A to wszystko zależy od indywidualnych cech osobniczych. :lol: No i oczywiście nauczycieli, którzy uczą w szkole. W podstawówce maiłem historyczkę - a może histeryczkę - która zawsze i koniecznie wykazywała wyższość wschodniego "brata" nad znienawidzonymi USA i "zachodnią zgnilizną". Przy drażliwych tematach typu bitwa o Atlantyk, czy wojna na Pacyfiku wysługiwała się uczniami, których zainteresowania predestynowały do przygotowania lekcji. A wszystko zaczęło się od pytania kolegi, który w siódmej klasie zapytał, dlaczego pominęła bitwy powietrzne podczas pierwszej wojny światowej. Przy drugiej wojnie miała lżej, a my z kolegami dużo ocen. :lol: Muszę przyznać, że nie miała z nami lekko, ponieważ już podczas lekcji dotyczących wojny obronnej pojawił się temat Katynia, a później zsyłki Polaków na Sybir. To trzeba było widzieć, bo nie da się opowiedzieć. :diabel:
Jakkolwiek historia była zakłamana, to jednak dla chcącego się dowiedzieć nie było problemu. W drugim obiegu były książki o Katyniu, czy wydarzeniach po 17 września 1939 roku. A wszystko w "ciemnych czasach" tuż po zakończeniu stanu wojennego, czyli w latach 1983-84.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: marek8 »

To chyba zależało bardzo mocno i od szkoły i od samego uczyciela czy chciał czy też nie chciał ten temat poruszyć a jeżeli tak to w jakim kontekście. W mojej szkole przykładowo wojna domowa w ZSRR, wojna z lat 1919-1920 była omawiana z detalami, których zarówno wtedy jak i nawet dziś raczej trudno by szukać (np. szczegóły ewakuacji tow Koby czy co i jak Amierykańce we Władywostoku porabiali). Stąd też może te "podziemne" wydawnictwa mówiąc wprost wydawały się bardzo liche i nijakie w zestawieniu z mnóstwem szczegółów z "komunistycznej szkoły"...
Jak dla mnie brakowało w tej całej narracji jakiejkolwiek spójności bo z rozmów ze starszymi słyszało się o "tajemnicach", które znowu w szkole żadnymi tajemnicami wcale nie były ;) a i pojawiało się trochę wydawnictw już zachodnich (po polsku) pokazujących, że być może są też o wiele ciekawsze tematy niż kwestie legendarnych "przyczyn powstania listopadowego" ... ;) Pewnie podobnie jest i dziś - są szkoły i szkoły - w jednej będzie się kładło przesadny nacisk np. na Piłsudskiego w innej na kogoś innego... To co się wydaje jednak kluczowe to nie taki "wsad" - choć smutna prawda jest taka, że dla bardzo wielu uczniów będzie to i tak całość wiedzy historycznej jaki w swoim życiu otrzyma co bardziej czy uda się ucznia nauczyć tego jak bardzo użyteczne mogą być doświadczenia historyczne poprzednich pokoleń nie w kontekście jakichś abstrakcyjnych idei co w jego codziennym niemal życiu...
O prowadzeniu zaś lekcji w "zastępstwie" mam swoje zdanie choć taka rzecz i to z wielu powodów nie powinna być praktykowana - szczególnie w formie w której widać jak przypadkową osobą jest sam nauczyciel w zetknięciu z np. wykładem ucznia. Mnie osobiście najbardziej właśnie raziła ta ka zupełna nieumiejętność "budowania sobie autorytetu" ze strony nauczycieli i wyraźny "kryzys psychiczny" jaki wielu z nich zdawało się przechodzić. Niestety ten fakt to nie tylko problem samego nauczyciela ale też problem zaburzonego przekazu jaki jest "wtłaczany" w ucznia i żyje potem swoim życiem.
oskarm
Posty: 1417
Rejestracja: 2012-08-30, 18:23

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: oskarm »

Panowie tu o "polityce" od razu, a ja tak poprostu o elementarnym braku wiedzy nauczajacych. Takie przyklady z zycia:

1) Od 1 do 3 roku studiow dobieralismy sterowania w pewnej metodzie na pale metoda prob i bledow, bo zaden z prowadzacych nie wiedzial jakie sa zaleznosci i metodologia ich dobierania. Dopiero na 3 roku jeden profesor potrafil nam odpowiedziec... Podobnie, by wiedziec co w ogole liczymy, musielismy sciagac ksiazke ze Stanow, bo wykladowcy od matmy nie mieli pojecia to czego nas ucza przeklada sie na fizyczna rzeczywistosc. A jeden z wykladowcow na wykladach przez caly rok opowiadal nam ciekawostki z Discovery, zamiast uczyc konkretow.

2) Kolega opowiadal, ze jeden z wykladowcow na Katedrze Hydrakustyki twierdzil, ze sonary holowane nie nadaja sie na Baltyk. Ja podobna bzdure slyszalem od jednego z bylych wykladowcow dzisiejszego Instytut Uzbrojenia Okrętowego i Informatyki...
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: marek8 »

Tu niestety dotykamy o wiele szerszego problemu, który tak naprawdę z nachalnie i wszędzie lansowaną polityką nie ma nic wspólnego... A jest nim bardzo często wyjątkowo niska jakoś kadr dydaktycznych wysokiego - elitarnego przynajmniej w zakresie oczekiwań szczebla...
Osobiście chyba nigdy nie zapomnę nieprawdopodobnych wręcz banialuków jakie miałem okazję usłyszeć od czołowej wtedy gwiazdy pewnego uniwersytetu, która najwyraźniej nie załapała, że ludzie bez takich tytułów (ja wtedy jeszcze nie miałem) też czytają książki i, że tak niestety bywa, że w pewnych dziedzinach to co było 20 lat temu może być już uważane za nieco nieadekwatne...

Tematu skąd się to u nas wzięło i czy naprawdę w okresie powojennym jest dla naszej miedzy czymś tak mocno nowym jak się to przez lata próbowało sprzedawać (słynne i rzekome wymordowanie elit) byśmy nie wyczerpali długo niestety a i wnioski niekoniecznie byłyby serca pokrzepiające. Faktem jednak jest, że zjawisko istnieje i, że dobry powiązany z realiami akademik to wciąż zjawisko wyjątkowe a nie niestety powszechne. I co z tym zrobić? Co zrobić z tym, że w tak wielu aby móc zrobić jakaś karierę musi się tak poświęcić grom i podchodom, że się traci podstawy lub jest mocno do tyłu choćby z bieżącymi wynikami? O czymś tak banalnym jak elementarne niekiedy braki umiejętnosci pedagogicznych już nawet wstyd wspomnieć... Być może powszechne od stuleci ignorowanie zjawiska ewoluowania naszych "ośrodków nauki" w mocno niepokojącym kierunku jest jednak większym problemem niż nowe newsy na temat p. Misiewicza czy innych aktualnych gwiazd? :dupa:
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: cochise »

To może ku pokrzepieniu serc... ani angoli lejom i to zachodnim filmie
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Manfred9
Posty: 1
Rejestracja: 2019-03-11, 20:02

Re: Załamanie psychiczne...

Post autor: Manfred9 »

Tak... dziś trzeba się poważnie naszukać, aby znaleźć coś wartościowego :/
ODPOWIEDZ