Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Należałoby wyodrębnić jeszcze podgrupę: Przedawkowanie "virus tv show".
Objawy: uzależnienie od łykania jak leci wszystkich medialnych "informacji" o pandemii.
Powikłania: utrata zdolności poznawczych, które umożliwiłyby zauważenie że ogólnie pojęte media, uczyniły sobie z wirusa kabaret podwyższający oglądalność. Scenki ze zwłokami, podkreślone podkładem muzycznym "końca świata", slogany: "epicentrum pandemii epidemii armagedonu" a reklama w darze dzieciom zarazy.

Ciekawe ile osób zauważyło że w takim USA można było na własne życzenie, nie wychodząc z samochodu, zrobić wymaz na test. I się posypały zakażenia.
W Polsce jeśli miałeś kontakt z zarażonym przechodzisz w stan kwarantanny, ale na test nie licz - jeśli nie wiesz że jesteś chory to tak jakbyś był zdrowy, no chyba że zaczynasz "umierać". Liczba zakażonych: "spłaszczamy krzywą", ale jesteśmy zajebiści :)
Pięknie podane na tacy, żeby lud wiedział na którą super opcję ma głosować.


Aaa… i żeby w tak trudnym czasie nie trwonić środków, przekażmy pomoc biednym "twórcom" - na wypadek gdyby już przebalowali dochody z dotychczasowych koncertów. Ażeby nasza "kultura" bigbrothera, landryny i pokemonów przypadkiem nie zginęła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: de Villars »

A kpijcie sobie, kpijcie. Odezwę się za miesiąc, zobaczymy jaki będzie ton.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Ooo… wraca ci optymizm. Jakiś miesiąc temu przewidywałeś że umrzesz w przeciągu dwóch tygodni, czy coś ;)
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:...Pięknie podane na tacy, żeby lud wiedział na którą super opcję ma głosować...
Na początek małe zastrzeżenie. Nie lubię tego rządu. Jednak działania Szumowskiego uważam nie tylko za konieczne, ale i słuszne. To chyba jedyny minister, który naprawdę zarabia na życie. Ale nie chodzi o niego.

Zwróćcie Panowie uwagę na takie dziwne rzeczy, które się dzieją. Mamy obostrzenia wprowadzone w związku z epidemią i nawet wprowadzony "Stan Epidemii", którego nie ma w Konstytucji. Za to rząd (czytaj Kaczyński) nie chce słyszeć o stanie Klęski Żywiołowej, bo mu umkną wybory. Co ciekawe, epidemia jest opisana w ustawie o stanach wyjątkowych z roku 2002 i podpięta właśnie pod stan Klęski Żywiołowej. Oficjalnie stan Klęski Żywiołowej jest unikany, bo wiążą się z nim odszkodowania dla firm. Czyżby Morawiecki był tak tępy i myśli, że przedsiębiorcy mu odpuszczą ? Tylko patrzeć, jak po uspokojeniu sytuacji Gołębiewski wytoczy rządowi sprawę o odszkodowanie za zamknięcie hoteli. A sieci multipleksów, właściciele firm odzieżowych i obuwniczych. No i oczywiście właściciele parków rozrywki. Żeby było jeszcze ciekawiej, to ustawa z roku 2002 nie przewiduje odszkodowań za zyski utracone. Jak się biznesmeni odpowiednio uwiną, to takich odszkodowań będą mogli żądać, bo stanu wyjątkowego nie ma i przepisy ustawy nie działają.

A wracając do śmieszkowania:

Chłopak przyszedł do dziewczyny. Patrzy, a tu kłódki i łańcuchy wszędzie. Pyta więc.
- Jak to jest, że kłódka wisi na szafie, barku, a nawet ty masz spodnie zapięte na kłódkę...
A dziewczyna na to
- Bo teraz takie czasy, że wszystkie place zabaw są pozamykane.

Do już wymienionych kategorii ludzkich dodałbym jeszcze jedną - Panikarzy. Oglądają wszystkie wydania jakichkolwiek wiadomości tylko po to, żeby bardziej się bać. Zresztą w różnych miejscach można oglądać interesujące rzeczy.
Na przykład przed sklepem kolejka oczekujących, większość w maskach. Wejście tylko z wózkiem, bo koszyki schowali. I co ? Ludzie biorą wózki, a dopiero później ubierają rękawiczki. Często widać, że ludzie wychodzą ze sklepu, ściągają rękawiczki i maski, po czym chowają je do kieszeni. A powinni wyrzucić do kosza...

To tak parę uwag na szybko...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Edward Teach
Posty: 803
Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Edward Teach »

Na razie Kaczyński robi wszystko, co tylko można aby Duda przegrał wybory.
Puściłem notkę na Salonie24 na ten temat.
https://www.salon24.pl/u/edward-teach/1 ... yc-10-maja
Sorry za krypto reklamę.
Edward Teach www.pdf-model.pl
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: AdrianM »

Ja jednak twierdzę, że to są ludzie oderwani od rzeczywistości. I tu nie chodzi zupełnie o te wybory, bo te to można przekładać w nieskończoność lub załatwić jak dorośli ludzi 10 Maja i kwita.

Obecnie sprawa rozgrywa się o niespotykany eksperyment społeczno-gospodarczy, który nie wiadomo kiedy się skończy. Mieszkam w Norwegii więc widzę różnice pomiędzy sytuacją tutaj i rodziny w Polsce. Od początku epidemi przykładano bardzo dużo uwagi do stanu psychicznego społeczeństwa. To nie jest tak, że ktokolwiek wie ile to wszystko potrwa. Nie chodzi też o kpienie lub klasyfikacje na szybko podgrup społecznych. Śmierci każdy się obawia, przy czym jedni mniej, a drudzy bardziej. Raczej mnie nałogowego palacza nikt nagle nie będzie straszył wirusem skoro piorą mi łeb od dziesięcioleci o szkodliwości palenia ;) . Oczywistą rzeczą jest troska o osoby słabsze i bardziej narażone na ciężkie przejścia. Sami staramy się być bardziej ostrożni i to jest słuszny kierunek. Odkryto, że praca zdalna nie musi oznaczać oszukaństwa i może damy radę zaufać pracownikom na tak podstawowym poziomie.

Niestety władza, a raczej ludzie nauki znajdujący się blisko decydentów muszą zacząć patrzeć na problem szerzej niż kilkanaście tysięcy zmarłych miesięcznie. Sytuacja jest z pewnością trudna i póki co zrobiono chyba to co nasze społeczeństwo oczekiwało. Jest ogólna aprobata dla drastycznych działań rządu, ale uzmysłów sobie jeden z drugim, że są to działania polityczne, a nie w oparciu o konkretne dane naukowe, bo takowych nie ma lub obecnie są na tyle ograniczone, że mamy do czynienia z owczym pędem. Minister Szumowski nie jest bohaterem narodowym, jest póki co politykiem i nie dał rady nic więcej zrobić/wymyślić niż zamknąć wszystkich w domach - dlatego moja ocena jego działań jest mocno krytyczna.

Osobiście codziennie praktykuję spacery lub inne formy aktywności fizycznej bez względu na pogodę i stan epidemiologiczny. Uważam, że są ludzie którzy potrzebują odreagowania po całym dniu pracy za biurkiem. Jeśli pracowałbym na budowie to pewnie nie miałbym takich potrzeb, ale nie mam takiej profesji. Nauczyliśmy się żyć ze świadomością, że ludzie łapią raka lub AIDS i teraz dojdzie kolejne paskudstwo, ale poza strachem i chorobami jest jeszcze cały świat. Gorsze epidemie ludzkość przetrwała, tak i ta minie lub stanie się tą chorobą standardową. Jednak wolałbym, żeby zawodem przyszłości nie był psycholog.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Maciej3 »

Tak sobie siedzę i liczę.
W Polsce obecnie wykryto coś pomiędzy 4 a 5 tysięcy chorych. Wszystkich wykrytych, iluś już w międzyczasie wyzdrowiało.
Służba zdrowia już ledwo zipie ( tak przy okazji ktoś wie ile zmarło osób na raka, zawał czy inne choroby dlatego, że nie dostali pomocy na czas bo walka z wirusem? To nie zarzut tylko stwierdzenie faktu, jak mamy ograniczoną ilość lekarzy i pielęgniarek to dla wszystkich nie starcza. Życie ).
Przyjmijmy, że faktycznie wypłaszczamy krzywą zachorowań żeby służba zdrowia dała radę. Zapominamy profilaktycznie że 1/4 zachorowań to pracownicy służby zdrowia, jak tak dalej pójdzie to nie będzie miał nas kto leczyć, ale to już mniejsza.
Czyli takie mniej więcej max z czym dajemy sobie radę to jest mniej więcej to co w tej chwili. Powiedzmy, że się zmobilizujemy i damy radę zapanować nad 2x takim zachorowaniem. Mniejsza jak, szpitale polowe można wybudować, sprzęt wyprodukować, ale jak obsługa będzie po kilku tygodniowym szkoleniu, to nie wiem czy bardziej będzie pomagać czy szkodzić. Ale dobra lecimy optymistycznie. Damy radę 2x tyle.
To oznacza, że w szpitalach na raz może być jakieś 2400 osób chorych na wirusa. Damy radę.
Przyjmijmy, że będzie nowych zachorowań 1000 dziennie.
To daje 30 000 miesięcznie ( przypominam, że teraz mamy 1/5 czy 1/6 tego i już ledwo zipiemy )
Przy koniecznej hospitalizacji 10% z chorych, daje to 3000 miesięcznie do ułożenia w szpitalach. Średni pobyt w szpitalu nie wiem 2 tygodnie? Niech będzie, to mamy jakieś 1,5 tysiąca ciągle w szpitalu. Jakoś się mieścimy.

To teraz jazda - żeby była "odporność stadna" to odpornych musi być koło 80% ludzi w danym stadzie. Mniej więcej. Na ospę uzyskano odporność szczepieniami, ale tu póki co szczepionki brak. A nawet jeśli już jest to nie przetestowana, a mimo, że nie jestem antyszczepionkowcem, to jedna wiem, że jest coś takiego jak efekty uboczne i zanim podałbym substancje większości ludzi, to wolałbym żeby jednak została solidnie przebadana. Kiedy szczepionka będzie - taka przebadana - nie wiadomo. I pytanie na ile będzie skuteczna. Jak na ospę? To fajnie jesteśmy w domu. Ale jak skuteczność będzie jak na grypę, to można jej w ogóle nie brać pod uwagę.
Czyli trzeba się zakazić, przechorować i uodpornić. 80% ludzi musi przechorować ( tak wiem na pewno nie dokładnie tak, ale chodzi o szacowanie a nie dokładne wyliczenia co do grosza )

No to lecimy dalej. W Polsce jest ~38 000 000 ludzi. Odporność stadna to 30 400 000. Przyjmijmy roboczo 30 000 000. Przy zachorowaniach na poziomie 1 000 dziennie. Powtarzam tysiąc nowych DZIENNIE, to daje 30 000 dni. Trzydzieści tysięcy dni do osiągnięcia odporności stadnej przy "wypłaszczaniu" krzywej. To jakby nie patrzeć jakieś 82 lata.
Tyle mamy siedzieć w kwarantannie?
Pozostaje czekać na szczepionkę. Powiedzmy, że się uda, ale żeby byłą jakkolwiek przebadana - a mówimy o szczepionce na coś nowego a nie prostej modyfikacji istniejącej szczepionki jak w przypadku grypy. Ile to zajmie? Rok? Półtora? A potem trzeba jeszcze wyprodukować, zaszczepić i poczekać aż zadziała. Przecież zwykle nie ma się odporności do razu. Wiele szczepionek wymaga kilku dawek podanych w jakiś odstępach. Są takie co działają od razu, ale cholera wie jaka będzie ta.
Czyli co kwarantanna przez 2 lata?
Nie, nie śmieszkuję w tym momencie, ale zaraz będę. Zastanawiam się czy ktokolwiek się zastanawia nad prostymi konsekwencjami. Ja nie wiem jak powinniśmy działać. Nie jestem wirusologiem czy innym epidemiologiem. Ale proste wyliczenia można sobie zrobić. Wnioski są jakie są. Ile można żyć w takim zamknięciu. No niby długo - wprowadzić wojsko do siania, zbierania itd. Plany co kto ma robić a reszta w domu siedzieć. Jakoś nie chciałbym żyć w czymś takim.

No chyba, że chodzi o to.
wirus.jpg
wirus.jpg (106.06 KiB) Przejrzano 5741 razy
Nie, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale co dalej do cholery?
Nie nie mam zamiaru lekceważyć sytuacji, podstawowe działania powinno się wdrożyć, zresztą wdrażam je całe życia jako modelowy introwertyk, więc mnie osobiście to tak bardzo nie boli - ba brak konieczności spotykania się z rodziną na święta uważam za ogromną zaletę. Nie muszę chodzić po klepach, żona nawet nie jojczy, jak już muszę iść to w moim stylu - lista, szybkie przemknięcie między półkami i koniec. Super.
W Warszawie luz, jeździ się jak chce, miejsc parkingowych od cholery. Do kin czy restauracji i tak nie chodziłem.
Dalej - żona w domu siedzi, więc obiad zrobi, a tak ja musiałem gotować. No żyć nie umierać
Niech żyje kwarantanna!
No może nie do końca bo pracy mam więcej, ale jakieś wady muszą być.
Tak jestem w grupie ryzyka, może nie najwyższej, ale jednak. Tak mam zamiar śmieszkować. Tak nawet na łożu śmierci. czy mi się uda, to nie wiem, ale po co się jeszcze dodatkowo dołować? Bo jak popatrzę obiektywnie to czarno to widzę - nie chodzi o te tysiące trupów, jakkolwiek bezdusznie by to brzmiało. Ale zapaść gospodarcza idzie i to szybko. Przy zapaści to już się robi słabo i trupów może być znacznie więcej niż bezpośrednio od wirusa. Chyba nie muszę tłumaczyć czemu.

Tak przy okazji - o jaką mamy mega cywilizację. Jakieś gówno o śmiertelności zero zero nic ( w porównaniu z taką dżumą, ebolą, cholerą czy choćby grypą hiszpanką to jest zero zero nic ) i wszystko pada. Co by się stało jakby się pojawiła jakaś zaraza choćby minimalnie porównywalna ze zjadliwością tych średniowiecznych?
Przecież równie dobrze ten wirus mógłby być bardziej zjadliwy. Całe szczęście, że nie jest.

Dodano:
Jak komuś nie podobają się 82 lata, to niech popatrzy optymistycznie. Nie 1 000 tylko 10 000 zachorowań dziennie i dajemy rade, bo jesteśmy super.
To nadal ponad 8 lat kwarantanny.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

de Villars pisze:A kpijcie sobie, kpijcie. Odezwę się za miesiąc, zobaczymy jaki będzie ton.
A jaki może być? Jak nie przydarzy się osobista tragedia to będzie taki sam. Jak się przydarzy to w ogóle nie będzie żadnego tonu.
Problem polega na tym, że umarłych opłakuje się gdy umrą, a nie gdy żyją.
AdrianM pisze:Nie chodzi też o kpienie lub klasyfikacje na szybko podgrup społecznych. Śmierci każdy się obawia, przy czym jedni mniej, a drudzy bardziej.
Ależ nie kpienie, ani klasyfikacja jest tu istotą. Klasyfikacja to jedynie uproszczone stwierdzenie faktu i wskazuje nie podgrupy społeczne, a własnie jak wygląda obecnie stan psychiczny społeczeństwa, bo "To nie jest tak, że ktokolwiek wie ile to wszystko potrwa." Dokładnie masz w tym przypadku rację. Ja nie kpię ani z panikujących, ani z nieśmiertelnych, ja po prostu obawiam się dokąd to ich zaprowadzi, bo jeszcze trochę i trzeba będzie leczyć (jednych w poradniach, a drugich na OIOMmie).
AdrianM pisze:Osobiście codziennie praktykuję spacery lub inne formy aktywności fizycznej bez względu na pogodę i stan epidemiologiczny. Uważam, że są ludzie którzy potrzebują odreagowania po całym dniu pracy za biurkiem. Jeśli pracowałbym na budowie to pewnie nie miałbym takich potrzeb, ale nie mam takiej profesji. Nauczyliśmy się żyć ze świadomością, że ludzie łapią raka lub AIDS i teraz dojdzie kolejne paskudstwo, ale poza strachem i chorobami jest jeszcze cały świat. Gorsze epidemie ludzkość przetrwała, tak i ta minie lub stanie się tą chorobą standardową. Jednak wolałbym, żeby zawodem przyszłości nie był psycholog.
:ok: :ok: :ok:
Maciej3 pisze:Pozostaje czekać na szczepionkę. Powiedzmy, że się uda, ale żeby byłą jakkolwiek przebadana - a mówimy o szczepionce na coś nowego a nie prostej modyfikacji istniejącej szczepionki jak w przypadku grypy. Ile to zajmie? Rok? Półtora? A potem trzeba jeszcze wyprodukować, zaszczepić i poczekać aż zadziała. Przecież zwykle nie ma się odporności do razu. Wiele szczepionek wymaga kilku dawek podanych w jakiś odstępach. Są takie co działają od razu, ale cholera wie jaka będzie ta.
Czyli co kwarantanna przez 2 lata?
Też prawda. Szwecja zdaje się, że kilkuset osobom wypłaciła po równowartości miliona euro za skutki uboczne szczepionki na świńską grypę.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Marek S.
Posty: 674
Rejestracja: 2004-07-06, 15:21
Lokalizacja: Węgierska Górka k/Żywca

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marek S. »

Peperon pisze:
jogi balboa pisze: ...Oficjalnie stan Klęski Żywiołowej jest unikany, bo wiążą się z nim odszkodowania dla firm...
Zastanawiam się jednak ile nas będą kosztowały odszkodowania wywalczone w sądach po zakończeniu Stanu Epidemii. W przypadku stanu Klęski Żywiołowej odszkodowania są ograniczone.
Piotr S.
Posty: 2305
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Piotr S. »

Prom pasażerski nie wpuszczony do portu - ludzie skaczą do wody, by dostać się wpław na ląd [VIDEO]
https://www.portalmorski.pl/zegluga/448 ... -lad-video

Sekretarz marynarki wojennej USA Thomas Modly podał się we wtorek do dymisji. Wojskowy wcześniej nazwał "zbyt głupim lub zbyt naiwnym" byłego kapitana lotniskowca Bretta Croziera, którego zwolniono ze stanowiska po jego apelu o pomoc w walce z koronawirusem na pokładzie. https://www.gospodarkamorska.pl/MW,Sluz ... isji-.html

USA: Członek załogi statku-szpitala USNS Comfort zakażony koronawirusem https://www.gospodarkamorska.pl/MW,Sluz ... usem-.html

Są i inne wieści . Udziały Carnival Corporation wzrosły w poniedziałek o ponad 20% po tym, jak ujawniono, że publiczny fundusz inwestycyjny Arabii Saudyjskiej przejął ponad 8% udziałów w największym na świecie operatorze statków wycieczkowych. https://www.gospodarkamorska.pl/Porty,T ... ation.html ciekawe co będzie z innymi armatorami z tej branży , którzy uprawiają żeglugę turystyczną a maja kłopoty przez korona wirusa .
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: AdrianM »

Osobiście widziałbym nawet w tym wszystkim sporo korzyści jeśli sprawy poszłyby w jakimś zdroworozsądkowym kierunku.

Jak zauważył Maciej mamy raj dla introwertyków i jakiś oddech od rodzinnych wizyt świątecznych oraz żony odpuściły nam z zakupami. Ludzie faktycznie odkryli, że oprócz galerii jest jeszcze cóś takiego jak natura i w pięknych okolicznościach przyrody można się bawić równie dobrze co na klawym disco. Osobiście nie lubię imprez masowych i tłumów, bo mnie to drażni i jakoś nie jestem w stanie płakać nad tą wiekopomną stratą.

Mam nadzieję, że praca zdalna zadomowi się w kulturze zachodu. Ona istniała, ale w dużo mniejszej skali. Plusy to mniej ludzi pałętających się samochodami po mieście w te i spowrotem (kompletnie bez sensu i często dla samego faktu zgłaszania obecności). Korzystając z okazji dobrze byłoby wprowadzić głosowanie wyborcze online i wtedy może w końcu mielibyśmy frekwencje jak się patrzy w kolejnych wyborach. Ludzie odkryli, że sporo da się załatwić za pomocą e-zakupów i dla fastynatów macania rzeczy w sklepie może pozostanie tylko augmented reality – moja małżonka ma tą słabość czytania wszelkich etykietek i niesłychanie mnie to wpienia, ale muszę tolerować bo jednak w ilości dziwactw to ja jestem domowym liderem. Niemniej ograniczenie wypadów na zakupy i związany z tym ruch na drogach widzę osobiście jako duży plus.

Możliwe, że powoli odejdziemy od papiurowego pieniądza czyli siedliska wszelkich zarazków.

Wzrost poziomu higieny osobistej jest zawsze mile widziany. Dodatkowo część osób może zwróci łaskawie uwagę na styl życia oraz zdrowe odżywianie i jest szansa, że WHO poważnie zajmie się problemem ilości cukrzyków na świecie, bo zdaje się oni są w grupie podwyższonego ryzyka i powikłań. Dużo pozytywnych zmian powinno dotyczyć poprawy sytuacji w służbie zdrowia, zapasów strategicznych, przemysłu farmaceutycznego itd.itp.

Możliwe, że zmieni się cała gospodarka. Preferowany model oparty o usługach okazuje się bardzo podatny na zawirowania, a i nie ma zbytnio pomysłu jak to stymulować oprócz pompowania pustego pieniądza. Póki co produkcja przemysłowa jest najmniej dotknięta i zasadniczo ciągnie gospodarkę do przodu. Pozytywny efekt dało załamanie na rynku surowców co w naszej sytuacji jest dużym plusem. Niektóre branże mocno ucierpią, a inne zyskają.

A co do negatywów to żadnych nie będzie, a na poważnie oby jak najmniej. Właśnie wpadł jakiś wywiad z Szumowskim i jeśli plan jest taki, że aresztują ludzi na 1.5 roku w domach to chyba ktoś tu ostro na łeb upadł, a za kilka tygodni spojrzymy całkiem inaczej na model szwedzki, a entuzjaści mundrości naszego rządu i równie durnej opozycji może w końcu się obudzą. Jeszcze może sie okazać, że najmniej poszkodowane będą biedne kraje, bo ich po prostu nie stać na epidemie.
https://moneyv.wp.pl/gospodarka/szumows ... Money-push
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: PawBur »

Ja tylko jedno w kwestii tej pracy zdalnej - wiesz wszystko pięknie ale ona ma jedna wadę - można ją wykonać z większości miejsc na świecie. I tak jak przemysł sobie wędruje do krajów tańszych tak może i ona. I znalazłem to po raz pierwszy na jakimś amerykańskim blogu w czasie gdy było tam kilka osób zarażonych i stan Waszyngton opustoszał, taka wrzutka do opisu jaki to piękny świat bez korków nagle.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze:działania Szumowskiego uważam nie tylko za konieczne, ale i słuszne.
Mam nieco inne zdanie. Działania podjęte miesiąc temu, były słuszne, konieczne, ale moim zdaniem nieco przedwczesne. Długi zastój gospodarczy odbije się większą czkawką, większej liczbie ludzi niż śmierć paru setek, czy tysięcy więcej - chociaż sądzę że u nas ilościowo wyjdzie na to samo, a czasowo dużo dłużej.
Obostrzenia podejmowane w przeciągu mniej więcej tygodnia, to już przerost formy nad treścią. Jedyne co urządzają, to możliwości wystawiania mandatów przez debili w mundurach - jakkolwiek musiałbym się wczytać dokładnie w aktualne przepisy.
To natomiast na co już dawno należało położyć szczególny nacisk, leży na całej linii. DIAGNOSTYKA. O dostęp do testów można się modlić z równym skutkiem, co o zażegnanie pandemii przez siły wyższe. Wspominałem już o tym wcześniej. A słaba diagnostyka, przełoży się tak na czas epidemii jak i ilość zakażeń o wiele silniej niż ostatnie "obostrzenia".
No ale pitolić o "kwarantannie" i wystawiać mandaty jest o wiele łatwiej niż zrobić coś w dziedzinie diagnozowania, a przede wszystkim można się pokazać w TV, lud i tak to łyknie.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

PawBur pisze: jaki to piękny świat bez korków nagle.
A właśnie. Korków nie ma, fabryki idą pół gwizdkiem, sklepy pozamykane, a smog jak był tak jest. Na pewno Greenpeace znajdzie jakieś naukowe wyjaśnienie, dlaczego w związku z powyższym przez ostatnich 20-kilka lat wymuszają na producentach aut kretyńskie normy emisji spalin.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: PawBur »

jogi balboa pisze:
PawBur pisze: jaki to piękny świat bez korków nagle.
A właśnie. Korków nie ma, fabryki idą pół gwizdkiem, sklepy pozamykane, a smog jak był tak jest. Na pewno Greenpeace znajdzie jakieś naukowe wyjaśnienie, dlaczego w związku z powyższym przez ostatnich 20-kilka lat wymuszają na producentach aut kretyńskie normy emisji spalin.
Ale to dotyczy tylko Polski. Z tego co ja wiem gdzie indziej zniknął czy tam się zmniejszył. A my mieliśmy zimnie dni, znowu więcej palenia czymkolwiek i wystarczyło
Piotr S.
Posty: 2305
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Piotr S. »

Na francuskim lotniskowcu „Charles de Gaulle” wykryto symptomy choroby CIVID-19 wśród około czterdziestu członków załogi. Potencjalnie zakażeni zostali odseparowaniu, a okręt przerwał wykonywanie zadań na Atlantyku i zawrócił bezpośrednio do swojej bazy w Tulonie.
https://www.defence24.pl/epidemia-na-fr ... -do-tulonu
ODPOWIEDZ