10 kwietnia<sic!> 1912 r. z angielskiego portu Southampton wypłynął "Titanic" - nowy olbrzymi statek pasażerski, największy wtedy na świecie. Statek wyruszył w drogę do Ameryki. Był tak zbudowany, że jego zatonięcie miało być wykluczone. Tymczasem o północy z 14 na 15 kwietnia ten pozornie najbezpieczniejszy statek poszedł na dno oceanu - po zderzeniu z górą lodową. Zginęła połowa pasażerów. To są rzeczy znane. Nieznane jest to, że na burcie okrętu był napis, który brzmiał "Nie ma Boga, który by zdołał pogrążyć ten okręt w odmętach morskich". A na drugiej burcie: "Nawet Chrystus nie zatopi tego okrętu". Na spodniej części okrętu, poniżej linii wodnej, było wymalowane godło głównego budowniczego "Titanica" i napis: "Ani Boga, ani Pana".
jogi balboa pisze:A stocznia nadała budowie numer 666
Ha, wielu byłoby zachwyconych takim obrotem sprawy.
Ledwie "Titanic" zatonął, a już zaczęły się spekulacje, czy aby to nie "Olympic", bo tam jakieś sprawy z ubezpieczeniem były, a to znowu, że był pożar w składzie węgla itd. Krótko mówiąc, cuda na kiju.
Ahoj!
Świetny żart z tymi napisami. No czego to ludziska nie wymyślą. Jakbym słuchał Radio Maryja. A osobom, którzy chcieli by zbłębić wiedzę (tę prawdziwą) na temat konstrukcji statku RMS "Titanic" polecam książkę mojego kolegi Bruce Baveridge "TITANIC -THE SHIP MAGNIFICENT". Więcej informacji na temat książki znajdziecie na stronie http://www.titanic-theshipmagnificent.com/
Ciekawe ile z tych 3mln osób obejrzało ten film od deski do deski bez przewijania?
1:15:00 - dowód że to nie była góra lodowa tylko human factor
2:39:27 - publika ogląda sobie "you can dance" a tu atak Godzilli.
Komentarze pod filmem są o niebo lepsze od animacji