Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
wpk
Posty: 708
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Macieju, czy jest jakkolwiek szansa na zakupienie za jednym zamachem całości, czyli wszystkich pięciu tomów?

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystko,
Spóźnialski Wojtek ;)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Jeśli bezpośrednio ode mnie - to ostatnia.
Mam 1 (słownie JEDNĄ) sztukę tomu 2.
Pozostałe tomy to nie problem.
Koszt - tom 1 - 110
tom 2 - 100
tom 3 - 120
tom 4 - 120
tom 5 - 140
razem 590
koszt przesyłki 30 (to już waży)
razem 620.
Za komplet cena promocyjna 550.
Jakby co to na pewno księgarnia na świętokrzyskiej ma komplet i księgarnia odkrywcy oraz stara szuflada pewnie też.
Po za tym pozostaje jakieś allegro czy coś.
W związku z żenującym poziomem sprzedaży na razie na dodruk tomów 2 się nie zanosi.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 708
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Dzięki! :)
Biorę!
Daj numer konta.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Peperon »

Przesyłka doszła. Wielkie dzięki.
"Koci pancernik" super. Możesz gratulować córze pomysłu :brawo: Opis tego okrętu bardzo klawy.

Czekam na kolejne tomy ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 708
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Przyszło 5 tomów...
Tak mi dobrze, że aż dobrze mi tak! ;)
Macieju, raz jeszcze dziękuję bardzo.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: de Villars »

No to ładną cegłę musiałeś dostać, kurier się pewnie zasapał jak dżwigał :D Ja właśnie zaczynam lekturę V tomu i od samego początku jestem pod wrażeniem ilości rysunków. To musiała być kupa roboty. Zwłaszcza mi się podobają te wszytskie pancerniki i krążowniki rozpoznawcze, szkoda że wszystko to pozostało tylko na papierze :(
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Nie cegła, nie cegła.
Cegła to max jakieś 4 kg
http://iletowazy.pl/materialy/ile-wazy-cegla/
to ważyło koło 10. Razem z opakowaniem. I do tego było większe.
Już szybciej pustak :)

A co do rysunków, to prawie mnie pokonały. Mówiąc szczerze początkowo miałem zamiar znacząco ograniczyć ich ilość, ale potem jakoś tak wyszło. Ostatnie 2 - D47 i D48 - projekty wstępne Mackensena to dorobiłem z rozpędu już po tym jak została zatwierdzona "wersja ostateczna". Opóźniłem wypuszczenie do druki i wstawiłem je w ostatniej chwili.
Efekt jest jaki jest.
Co do rozpoznawczych - niektóre nader fantazyjne.
Ale mi sie tam podoba coś nieco późniejszego. Monstery z sześcilufowymi wieżami 406 są fajoskie. Duże jest piękne!
Czterolufowe 457 jakoś nie robią takiego wrażenia. Moze dlatego, że 4 lufy pojawiły się tu i tam, więc samo przeskalowanie nie szokuje (inżyniera pewnie tak, zbudować wieżę o masie 6 tys ton czy więcej to robi wrażenie, ale jakoś tak na wyobraźnię nie działa), ale takie sześć patyków wystających z podstawki, to jest to! Chciałbym to zobaczyć na wodzie....
No ale ja nie jestem kaiserem żeby sobie tak dla rozrywki postawić całą flotę w skali 1:1, bo poza rozrywką władcy nie ma z niej żadnego pożytku. Nie to żebym nie chciał, bo koncepcja fajna ;)
Kopia_zapasowa_Wariant_4.png
Kopia_zapasowa_Wariant_4.png (245.38 KiB) Przejrzano 4151 razy
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: de Villars »

No ale ja nie jestem kaiserem żeby sobie tak dla rozrywki postawić całą flotę w skali 1:1
Całe szczęście, że wszyscy nie jesteśmy kaiserami, bo jakbyśmy zaczęli budować to wszystko co na papierze nam się podoba, to ziemia by tego nie udźwignęła :D
Co do rozpoznawczych - niektóre nader fantazyjne.
Fantazyjne i inspirujące - nabrałem ochoty żeby sobie któregoś z nich narysować "po mojemu", czyli w paincie ;)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Aj tam by nie wytrzymała. Wytrzymałaby, co najwyżej można by suchą stopą przejść przez Atlantyk a może i Pacyfik, skacząc z pokładu na pokład przycumowanych burta w burtę okrętów :mrgreen:
czyli w paincie
Podoba mi się szczerość w samej nazwie. Nazwa programu pochodzi nie od "paint" tylko "pain". Jak się tego używa to się odczuwa "pain". Przynajmniej ja tak odczuwam. :cfaniak:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: de Villars »

Wychodzi na to, że jestem masochistą, odczuwając pewną przyjemność w tworzeniu malunków w rzeczonym programie :D
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Cóż różne bywają przyjemności. Ta przypadłość też bywa interesująca, ale może lepiej nie drążyć tematu, bo może to czytać ktoś przed godziną 23:00 :x
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: de Villars »

Wobec tego apeluję do administracji o wprowadzenie na forum funkcjonalności pozwalajacej oznaczać określone posty jako Adult only dzięki czemu będą się wyświetlać tylko w godzinach nocnych :D
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
pd
Posty: 127
Rejestracja: 2007-01-23, 20:45

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: pd »

Maciej3 pisze:Nic by ci to nie dało.
Przegrywam walkowerem.
Za stary jestem na takie walki. Z góry przyznaję że jestem ... (tu wstawić odpowiednie określenie) i kończymy temat. Po co się szarpać?
Ale oponenci byliby jeszcze starsi. Kult śś. Bismarcka i Iowy jest reliktem epoki bumerów i od dekad trwa wyłącznie siła bezwładności. Z perspektywy
potencjalnego widza czekającego z popkornem na przyzwoity catfight, bałbym się raczej do walkowera drugiej strony.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Jak by to ująć.
Mam co prawda już 40+ (dobre plus) i forma już nie ta, ale coś tam jeszcze z czasów pracy fizycznej pozostało. Przy wzroście 190 i masie 120+ (dobre plus) to faktycznie mogłoby być kilka walkowerów, zwłaszcza jakby przywdziać metalowe wdzianko z jakiejś średniowiecznej grupy rekonstrukcyjnej. :-D
Ale z drugiej strony bić dziadków nie wypada, więc w sumie co pozostaje?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: de Villars »

Oj tam, oj tam. Wiek to tylko liczba, a formę można zbudować także po 40-tce. Wierz mi, wiem co mówię ;)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Coś w tym jest.
W sumie to kusicie szatany. Człek nabiera ochoty na napisanie ciętego porównania iofki z całą resztą i dekapujących płyt poszycia też. A co. I formę się uda przygotować do bitki, a masa już zbudowana, pozostaje zbudować rzeźbę ;)
Ale nie od razu a do tomu 6 już dobre 150-200 stron jest, więc.....
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ