Strona 12 z 58

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-07, 09:28
autor: jogi balboa
O proszę. Ja też się pisze jak zwykle. Na PW podesłałem coś tam.

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-11, 19:11
autor: Grzechu
Przesyłka dotarła :) - dziękuję!

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-11, 19:21
autor: Peperon
Do mnie też.
Przeglądnąłem nawet rozdział o Martikowcu. Całkiem niezły okręt z bardzo ekologicznym napędem :D
Że o uzbrojeniu nie wspomnę :diabel:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-11, 19:45
autor: Iron Duke
Książka dotarła. Dzięki!!!
8)

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-11, 21:28
autor: jogi balboa
Muszę przyznać że na Martikowca czekam chyba z największą niecierpliwością.
Ten cykl to największy hicior serii :D
Autentycznie.

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-11, 22:32
autor: Maciej3
Przekazałem uwagi autorce. Sądząc z reakcji można się spodziewać kontynuacji serii....

Ale przyznacie, że historia skrywająca się za Martikowcem jest dramatyczna. Pamiętam te pierwotne plany - przekroje wzdłużne i poprzeczne, rzut z góry, boku. Widać na czym się wzorowała. Co prawda nieco się przekroje nie składały w całość, no ale projektantka nie ma jeszcze skończonych 10 lat.
NIestety dokumentacja została zniszczona. Nieumyślnie.

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-12, 23:58
autor: Peperon
Życiowe doświadczenie uczy, że najczęściej za zaginionymi materiałami córeczek stoją ich mamusie. Przeszkadza im wszystko to, czego nie mogą ogarnąć swoją ograniczoną wyobraźnią, więc wywalają do śmieci. Stąd zapewne wziął się wątek zaginionych planów Martinkowca...
Życzę sukcesów przy odtwarzaniu oryginalnych planów.

Pozdrawiam
Piotrek

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-13, 00:39
autor: Maciej3
W tym przypadku stawiałbym raczej na babcię, ale wolę pozostawić pewną dozę tajemniczości... Może jakiś zawodowy tropiciel wykryje jakiś spisek mający na celu ukrycie planów przed znanymi wszystkim siłami? :-D
Oj szykuje się grubsza afera. Z całą pewnością. Trzeba powołać jakąś komisję. :)

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-13, 18:43
autor: de Villars
Do mnie też doszła, dzięki! Zważywszy na ilość omówionych (i narysowanych) różnych niezrealizowanych projektów zapowiada sie arcy smakowicie :)

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-13, 19:10
autor: Maciej3
Wchodzimy w okres, który jest bodaj najlepiej opisany jeśli chodzi o wstępniaki. W każdym razie, na temat którego mam dane.
Izmaiła to musiałem nawet odsiewać. Wersje dieslowskie zostawiłem sobie na inną okazję - Amerykanie też chcieli dieslowskiego pancernika, to wtedy będzie pasowało.
Potem znów będzie (nie)fajnie. Dla New Mexico mam do narysowania prawie 20 wstępniaków, ale prawdziwa jazda zacznie się przy początkach Lexingtona.... Aaaaa ile rysowania Aaaaaaa.
Na tym tle Tennessee z 2 (słownie DWOMA) projektami wstępnymi to jest miodzio :)

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-17, 11:07
autor: Maciej3
Mała prośba - jeśli do kogoś miałem wysłać, a książka jeszcze nie dotarła poproszę o informacje.
W natłoku spraw mogło mi coś umknąć. Od razu uzupełnię braki.

pozdrawiam
Maciej

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-17, 18:00
autor: Peperon
Powolutku przejechałem już Queen Elizabeth-ki.
A książeczka zaczyna się podobać coraz bardziej :lol:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-17, 18:01
autor: de Villars
Co za szkoda, że jest taka luka w archiwach jeśli chodzi o wstępne projekty QE :( Nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale to symptomatyczne, że jakoś nigdzie o alternatywnych wersjach tego typu nikt nie pisał.

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-17, 18:02
autor: Peperon
de Villars pisze:Co za szkoda, że jest taka luka w archiwach jeśli chodzi o wstępne projekty QE :(
Widać komuś bardzo musiało zależeć...
Ale intryguje mnie taka wersja z 10 x 381 i 21 węzłami

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-17, 19:02
autor: Maciej3
Może komuś zależało, a może po prostu każdy miał w .... głębokim poważaniu co się z tymi projektami dzieje i najzwyczajniej w świecie nie wsadził gdzie powinien. Nie takie rzeczy ginęły, bo ktoś kiedyś coś położył po złej stronie biurka i poszło.....

Co do wariantu z 10x381 - ten rysunek to moja interpretacja opisów pojawiających się tu i tam. W żadnym wypadku nie widziałem żadnego oryginalnego szkicu takiego wariantu! Ale im dłużej patrzę na wnętrze QE, rozkład pancerza, ułożenie sześciocalówek itd, tym bardziej przypomina mi on po prostu wariant z pięcioma wieżami, któremu ktoś zdemontował całe ustrojstwo artyleryjskie ze śródokręcia i zapomniał, że można było przeprojektować podwyższoną część kadłuba, bo się miejsce zwolniło. Ale to tylko takie moje wrażenie.

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

: 2019-07-17, 19:49
autor: Peperon
Nie studiowałem przeróbki Iron Duke'a pod działa 15 calowe, ale sama myśl takiej przeróbki jest intrygująca.
Równie dobrze można rozważać przeróbkę QE na krążownik liniowy i wyjdzie Hood :D
A tak poważniej to chodzi przede wszystkim o tzw. linie rozwojowe okrętów. Pozwalają one prześledzić sposób rozwoju flot pancernych świata jako pewien cykl oparty na juz zbudowanych, czy opracowanych okrętach.
Dla przykładu Queen Elizabeth-ki były wersją rozwojową Iron Duke. Natomiast japoński Fuso był w dużej mierze oparty na typie Kongo, ale tego już w literaturze raczej się nie znajdzie. A analogii w obu przypadkach jest dużo.