Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...
: 2018-04-04, 14:37
No to piękna niespodzianka Już sie zapisuję na egzemplarz z dedykacją!
Warship Discussion Board
https://fow.pl/forum/
Coś długo szła. Inni jakoś dostawali wcześniej. Bywa – na kogo wypadnie na tego bęc.Książka doszła,
Oceń potrawy po ich skosztowaniu, nie przedszykuje się niezła uczta
Mi też brakuje. Ale staram się w miarę skromnych możliwości nie prowadzić świadomie kreatywnej księgowości. Być może w tabelkach są jakieś błędy ( albo prawie na pewno są, byłbym mocno zdziwiony gdyby przy tej ilości cyferek nie było żadnego błędu ), ale czym innym jest nieświadome „omsknięcie się ręki” a czym innym jawne zmyślanie.Rzuciło mi się tylko jedno - w wielu przypadkach (zwłaszcza okrętów niezbudowanych) podajesz długość między pionami, a nie długość całkowitą, której mi osobiście brakuje.
Właśnie. O ile dobrze zapamiętałem tłumaczenia, to na etapie projektów wstępnych – czy może raczej opracowywania koncepcji – jeśli nie zaznaczono inaczej, to w nacji używającej trzech form czasu zaprzeszłego podawano długość między pionami. Co to znaczy długość między pionami to inna sprawa. Na dziobie od czegoś tam. Od czego – a to zależy. Jakaś zasada jest, ale nie zawsze przestrzegana. A od czego zależy to przestrzeganie – a to zależy. A od czego zależy to że zależy – to zależy. Na poziomie któregoś tam piętra dochodzimy do widzimisię podającego. Może trochę przesadzam, ale niewiele.Ale domyślam się, że w źródłach pewnie występuje tylko ta pierwsza i to jest przyczyna?
Najpierw czytaj, potem poczekaj te dwie godziny , a potem oceniaj. Żebyś nie był zdziwiony.To oczywiście tylko detal i jestem pewien że lektura będzie znakomita.
Dziób wariantu A – tego z 10 calówkami, to na bazie rysunków odnalezionych w archiwum.skąd w rysunkach wariantów Untakeable taki a nie inny kształt części dziobowej, wyglądającej jak taran rodem z XIX w.? Zakładam, że nikt dla tych okrętów nie przewidywał walki poprzez taranowanie
Wszystko co udało mi się znaleźć na temat tych okrętów, dotyczyło rozmieszczenia jak na Invincible/Indefatigable. Owszem widziałem na internecie rysunki z wieżami w superpozycji, ale nie widziałem nigdzie potwierdzenia czegoś takiego w opracowaniach, które dla mnie byłyby wiarygodne.Co do brytyjskich krążowników pancernych z działami 234 mm (str. 125). Piszesz, że w wariancie z 8x234 przewidywano rozstawienie wież jak na Invincible, lub z szerzej rozstawionymi wieżami na śródokręciu (czyli jak na Indefatigable). Ja z internetu kojarzę natomiast rysunki okrętów z 8x234 ale rozstawionymi jak na Michigan - czyli wieże na dziobie i rufie, w superpozycji.
Faktycznie dałem florydzie daty delaware.ps. znalazłem na razie tylko jeden błąd, na str. 120 jest powtórzona tabelka ze str. 87.
Prawie. Zobacz na grubość pancerza burtowego Neptune w zbiorczej tabeli na stronie 124.Poza tym - wszystko gra
Ja się nie odważyłemprzeczytam (...) ciurkiem z pierwszym tomem.
W międzyczasie spodziewana ilość tomów się rozmnożyła.Natomiast "groźby o Kolejnych Tomach" tylko mnie na nie nakręciły..
Te już prawie skończone (bez Tigera). Trzeba „tylko” jeszcze dorobić rysunki. To najbardziej pracochłonna część.Jestem ciekaw co będzie o Splendid Cats
To już w kolejnym tomie przy okazji Nevady. Ale mniej więcej wiadomo. Coś z rok temu ukazał się dwuczęściowy artykuł w Morzu. O ile nie wypłynął gdzieś jakieś nowe materiały, wielkich zmian względem tamtego tekstu nie należy się spodziewać. Może trochę rozszerzę, w końcu artykuł, trzeba było ciąć, ale bez jakiegoś szału.QE
Sam nie wiem. Jeszcze ich nie tknąłem. Znów następny tom. Przy okazji PennsylvaniaBayernach
Dzięki.Książka może szczuplejsza ale warta stówki..
też o tym myślałem, ale kształt mi nie bardzo pasował – przyspieszeniu sprzyja raczej zaoblony kształt, jak na współczesnych gruszkacvh, a tu jest ostry jak przy taranie. No ale tego mogli wtedy jeszcze nie wiedzieć, zresztą tak było na archiwalnym rysunku, więc przyjmuję, że taki dziób planowano.Dziób wariantu A – tego z 10 calówkami, to na bazie rysunków odnalezionych w archiwum.
Taki był przewidziany. Przynajmniej na tak wczesnym etapie koncepcji.
Teraz spekulacja czemu – wiedziano wówczas, że takie coś w rodzaju gruszki dziobowej zmniejsza opór hydrodynamiczny. Nie mam pojęcia na ile dokładnie wiedziano ile zmniejsza i jaki powinien być ten kształt, ale wiedziano, że zmniejsza. Więc to taki „przyśpieszacz”
W tym czasie superpozycja faktycznie nie bardzi pasuje. Ok oło1914 r. już bardziej. Z tym, że mnie się gdzieś z tyłu kołacze, że były jakieś projekty krążowników z działami 234 mm z pierwszych lat wojny. Być może coś źle zapamiętałem, albo chodzi o jakieś inne koncepcje?Zresztą jak popatrzeć na brytyjskie podejście do rozmieszczania wież w tym czasie, uwierzyłbyś w superpozycje?
2-3 lata później czemu nie, ale wtedy?
To pisz o okrętach niezbudowanych! To nieraz dużo ciekawsze tematy, niż to co faktycznie pływało Dotyczy to oczywiście także nieco późniejszych okrętów amerykańskich. Osobiście nie wyobrażam sobie pominięcia South Dakot, Lexingtonów czy projektów prowadzących do nich (a było ich sporo i to niektóre arcyciekawe!).Z konieczności tom 3 zakres ma dość cienki – tylko Wyoming i Texas. Ale swoją drogą ile się wtedy zaczęło dziać na świecie!
I tak mnie naszło, cholera jakby się wstrzymali z wojną ze 2 lata to byśmy mogli jeszcze czytać o pancernikach holenderskich i portugalskich….