Z tą współczesnością to prawdę mówiąc było mocno tak sobie - nie wiedzieć dlaczego powędrowano w jakieś syntezy czy artykuły, których czas się spóxnił o jakie 20 lat zmiast pokusić się o minimonografie wielu nowych jednostek, o których nic właściwie nie było i info trzeba było szukać jak kto ciekawy po obcojęzycznych...
Stanowczo zbyt wiele jednostek nowych nie znalazło swojego miejsca np. biała plama w kwestii flot azjatyckich czy szczególnie chińskiej wydaje się naprawdę trudna do wytłumaczenia...
Owszem - trzeba przyznać, że zarówno pewne okręty na życzenie czy nawet wspomniany powyżej XIX wiek były epizodycznie poruszane a zdarzało się, że nawet były to bardzo ciekawe opracowania ale widac było, że to nic trwałego w formule pisma i, że to raczej ciekawostka/eksperyment - ot taki nieco bez przekonania...
Zresztą wydaje się, że formuła mogaca zaspokoić większość oczkiwań tu piszących zdecydowanie bardziej pasuje do modelu OW niż zawieszonego Morza, które w zasadzie kontynuowało dawną formę "dla każdego cuś ciekawego"... Jak widać nie wystarczyło to dla podtrzymania pisma...
Skoro więc "ławki" wazniejsze są od dotowania pism z misją i nie ma co liczyć na państwowo-prywatne wsparcie warto zadać sobie pytanie czy dla tu piszacych istnieje w ogole jeszcze potrzeba posiadania niszowego pisma poruszającego tematy, które kiedyś trudne do zdobycia dziś są dla dociekliwych dostępne w zasadzie naprawdę szybko. A skoro tak to czego byśmy właściwie od takiego pisma chcieli i ile bylibyśmy - jako solidnie już utuczone na sukcesie kocury morskie
zapłacić za takie ewentualne pismo marzeń... Bo obawiam się, że może się okazać, że temat się wyczerpał od tak z racji spadku zapotrzebowania po prostu na tego typu pismo co jest efektem powszechnej dostępności wielu informacji dla każdego chętnego...
Przykładowo informacje o nowych współczesnych okretach, których od lat nie można było sie doczekać w krajowych licznych pismach można - w bardzo dobre oprawie wizualnej znaleźć czy to w magazynach czeskich czy włoskich a więc jak się chce to się da - tyle tylko, że tam funkcjonują nieco inne modele finansowe.