Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Dlaczego to ORP Orzeł jest nasza polska morską legendą, a nie któryś z pozostałych polskich okrętów podwodnych ww2? Zatopił zaledwie jeden statek przeciwnika, a i to nie trafił pierwszą torpeda w stojącą bez ruchu w niewielkiej odległości jednostkę. Bo zdołał uciec z Tallina? Bo przeżył drogę bez map przez Bałtyk i cieśniny duńskie? To sie nadaje na film hollywoodzki, a nie na narodową legendę i dumę. Dlaczego okręt który w rzeczywistości nic lub niewiele osiągnął, a nie jednostki które zadały przeciwnikowi poważne straty?
Przepraszam, nie chce burzyć narodowych symboli, ale zastawiam się co jest przyczyną powstania legendy Orła. Czym sobie zasłuzył. Ucieczka z Tallina, to ucieczka okrętu przegranego, akt odwagi i desperacji, wraz z zaginięciem dobry materiał na film, ale o wiele moim zdaniem za mało aby zasłużyć na legendę, zwłaszcza w sytuacji pewnego niedocenienia podobną legendą rzeczywistych zasług innych okrętów.
Przepraszam, nie chce burzyć narodowych symboli, ale zastawiam się co jest przyczyną powstania legendy Orła. Czym sobie zasłuzył. Ucieczka z Tallina, to ucieczka okrętu przegranego, akt odwagi i desperacji, wraz z zaginięciem dobry materiał na film, ale o wiele moim zdaniem za mało aby zasłużyć na legendę, zwłaszcza w sytuacji pewnego niedocenienia podobną legendą rzeczywistych zasług innych okrętów.
Pozdrawiam
-
- Posty: 83
- Rejestracja: 2012-07-19, 14:34
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
A konkretnie?a nie jednostki które zadały przeciwnikowi poważne straty?
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Opisujesz wydarzenie, które w 1939 roku wywołały sensację, a później je negujesz.matrek pisze:Dlaczego to ORP Orzeł jest nasza polska morską legendą ... ale zastawiam się co jest przyczyną powstania legendy Orła.
Przejście przez Bałtyk i Cieśniny Duńskie bez map i zagrać w ten sposób przeciwnikowi na nosie, to jest właśnie COŚ. Pokazywało wolę walki i przy okazji jakość wyszkolenia.
Prawdę mówiąc to nie słyszałem o okrętach lub statkach, które powtórzyłyby wyczyn Orła.
Zatopienie Rio de Janeiro zakwalifikowałbym jako przykład wojennego szczęścia. Okręt był w odpowiednim momencie i miejscu.
Nie jest winą załogi, że późniejsze losy Orła potoczyły się tak, a nie inaczej. Gdyby nie jego tragiczny koniec, to lista dokonań mogłaby być znacznie dłuższa.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Ale rzecz w tym ze nie mieli szansy więc nie dokonali. W czasie wojny to chyba najważniejsze. Historia Orła, to dobry materiał na film przygodowy czy patriotyczny, to jednak moin zdaniem nie tłumaczy skąd legenda.
Pozdrawiam
-
- Posty: 83
- Rejestracja: 2012-07-19, 14:34
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Legendy właśnie mają to do siebie, że nie wiadomo jak i kiedy powstają jak również czy ich podłoże w pełni uzasadnia ich powstanie.to jednak moin zdaniem nie tłumaczy skąd legenda.
Jest to pewne zjawisko również o charakterze społeczno - socjologicznym; po prostu są ludziom potrzebne. Przykład: księżna Diana.
I Polsce też była potrzebna taka gloryfikacja jakiejś morskiej historii - i padło na Orła. A takie spektakularne i na dodatek autentyczne wyczyny jak przypomniał to powyżej Peperon są autentyczną podstawą do stworzenia - wyolbrzymionej może z czasem - legendy.
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Witam,
To raczej i tak jedna z lepszych i bardziej zrozumiałych naszych legend wojennych
Choć nagłośniona przez brytyjską prasę w okresie gdy było zapotrzebowanie na tego typu historie (a nie było ich wcale wtedy tak wiele) jest z opowieści tego rodzaju, które bez szczegółowego tłumaczenia przemawiają do wyobraźni - szczególnie ludzi z kultury anglosaskiej. Ot zgrany zespół ludzi nawet w beznadziejnej sytuacji nie poddaje się i podejmuje się prawie beznadziejnej misji (czyli ucieczki i przedarcia się bez map przez cieśniny) i ... udaje się niemożliwe staje sie faktem
Dziwne jest, że nie szliśmy w kierunku włąsnie takiego "sprzedawania" naszych wojennych epizodów a brnęliśmy i brniemy w niezrozumiałe dla nikogo skomplikowane i nudne dziwadła . Raczej osiagnięcia dowolnego okrętu MW na zachodzie choćby nie wiadomo jak je "podrasować" na tle analogicznych często tego samego typu okrętów nie bardzo nadają się do porównywania... a przynajmniej wstydu nie przynoszą ale niczym nadzwyczajnym nie są. A historia Orła jest własnie czymś takim nadzwyczajnym - przemawiającym szybko i jasno do wyobraźni i nikomu nic tłumaczyć za bardzo nie trzeba.. Oczywiscie róznie by mogło być gdyby póxniejsza służba zweryfikowała szarą rzeczywistością ten mit... Ale tu dodatkowo mamy jeszcze szybko po sukcesie tajemnicze zaginiecie i niewyjaśnioną TAJEMNICĘ
To chyba lepsze niż przekonywanie, ze jakaś tam wariacka i samobójcza szarża kawalerii miała jakieś tam niezrozumiałe i sztuczne podteksty, w które zwyczajnie trudno uwierzyć.
Pozdrawiam
To raczej i tak jedna z lepszych i bardziej zrozumiałych naszych legend wojennych
Choć nagłośniona przez brytyjską prasę w okresie gdy było zapotrzebowanie na tego typu historie (a nie było ich wcale wtedy tak wiele) jest z opowieści tego rodzaju, które bez szczegółowego tłumaczenia przemawiają do wyobraźni - szczególnie ludzi z kultury anglosaskiej. Ot zgrany zespół ludzi nawet w beznadziejnej sytuacji nie poddaje się i podejmuje się prawie beznadziejnej misji (czyli ucieczki i przedarcia się bez map przez cieśniny) i ... udaje się niemożliwe staje sie faktem
Dziwne jest, że nie szliśmy w kierunku włąsnie takiego "sprzedawania" naszych wojennych epizodów a brnęliśmy i brniemy w niezrozumiałe dla nikogo skomplikowane i nudne dziwadła . Raczej osiagnięcia dowolnego okrętu MW na zachodzie choćby nie wiadomo jak je "podrasować" na tle analogicznych często tego samego typu okrętów nie bardzo nadają się do porównywania... a przynajmniej wstydu nie przynoszą ale niczym nadzwyczajnym nie są. A historia Orła jest własnie czymś takim nadzwyczajnym - przemawiającym szybko i jasno do wyobraźni i nikomu nic tłumaczyć za bardzo nie trzeba.. Oczywiscie róznie by mogło być gdyby póxniejsza służba zweryfikowała szarą rzeczywistością ten mit... Ale tu dodatkowo mamy jeszcze szybko po sukcesie tajemnicze zaginiecie i niewyjaśnioną TAJEMNICĘ
To chyba lepsze niż przekonywanie, ze jakaś tam wariacka i samobójcza szarża kawalerii miała jakieś tam niezrozumiałe i sztuczne podteksty, w które zwyczajnie trudno uwierzyć.
Pozdrawiam
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Tytuł wątku jest żle dobrany. Nie powinno być "legendą" - bo to pomieszanie zdarzeń historycznych ze zdarzeniami fikcyjnymi, a to w znanej historii ORŁA nie ma miejsca. Tytuł powinien brzmieć - Dlaczego Orzeł jest naszą dumą narodową?
To nie miara odniesionych sukcesów jest tutaj wyznacznikiem.
A odpowiedź jest bardzo prosta - bo to "najbardziej polski okręt z polskich okrętów". Konstrukcja końcówki poprzedniego zdania jest dość dziwaczna, ale jest prawdziwa - to dzięki patriotycznej postawie Polaków (dzisiaj raczej by to niestety nie wypaliło) ORZEŁ został zbudowany. I właśnie ten fakt powoduje, że ORZEŁ to nasza duma narodowa.
To nie miara odniesionych sukcesów jest tutaj wyznacznikiem.
A odpowiedź jest bardzo prosta - bo to "najbardziej polski okręt z polskich okrętów". Konstrukcja końcówki poprzedniego zdania jest dość dziwaczna, ale jest prawdziwa - to dzięki patriotycznej postawie Polaków (dzisiaj raczej by to niestety nie wypaliło) ORZEŁ został zbudowany. I właśnie ten fakt powoduje, że ORZEŁ to nasza duma narodowa.
"Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, krwią ojca spada dziedzictwem na syna"
G.Byron
G.Byron
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
A ja słyszałem o podobnym wyczynie (nota bebe na tym samym akwenie i w tym samym mniej więcej czasie), tyle że dokonanym przez "cywilnych" marynarzy:Peperon pisze:Przejście przez Bałtyk i Cieśniny Duńskie bez map i zagrać w ten sposób przeciwnikowi na nosie, to jest właśnie COŚ. Pokazywało wolę walki i przy okazji jakość wyszkolenia.matrek pisze:Dlaczego to ORP Orzeł jest nasza polska morską legendą ... ale zastawiam się co jest przyczyną powstania legendy Orła.
Prawdę mówiąc to nie słyszałem o okrętach lub statkach, które powtórzyłyby wyczyn Orła.
Polski węglowiec s/s "Poznań", należący do "Żeglugi Polskiej" (d-ca kpt. ż. w. Zygmunt Deyczakowski), była ostatnią sojuszniczą jednostką, która opuściła Bałtyk. 31.X.1939 roku wszedł (płynąc z Gävle) do Göteborgu, po załadowaniu kopalniaków i wzięciu 18 pasażerów, wyszedł do Bergen gdzie zawinął 9.IX.1939 roku, po czym 16.XI.1939 roku wyszedł w angielskim konwoju do jednego z portów szkockich, gdzie dotarł dwa dni później (dla wyjaśnienia ORP "Orzeł" wszedł w Cieśniny Duńskie – czyli wyszedł z Bałtyku – w nocy z 7./8.X.1939 roku, a w Anglii zameldował się 14.X.1939 roku).
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
raczej media zrobiły z niego legende. Ucieczka z neutralnego portu ( łamanie postanowień międzynarodowych przez gospodarzy to inna dyskusyjna kwestia ).
Dalsze losy to krótka typowa historia wojenna . Dla mnie legendą byłby gdyby wpakował kilka ze swoich 20 torped pod pokładem w jakież duże szwabskie pływające żelastwo.
Dalsze losy to krótka typowa historia wojenna . Dla mnie legendą byłby gdyby wpakował kilka ze swoich 20 torped pod pokładem w jakież duże szwabskie pływające żelastwo.
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
W tym czasie , w którym gwałtownie rosła sława Orła był on rzeczywiście bohaterem marynarskich opowieści i alianckiej propagandy. Okręt udowodnił że wart był społecznego wysiłku w finansowaniu jego budowy.Ucieczka z Tallina to naprawdę było coś. A jeszcze rozwałka Rio de Janeiro z niemieckim desantem...Ale w środowisku podwodniaków mówiło sie także , choć ciszej o problemach Grudzińskiego z załogą, o kłopotach z utrzymaniem dyscypliny, o tym że sobie nie radzi i wkrótce odejdzie ze stanowiska. Ale to nie zmienia tego że wyczyn Orła gwałtownie poprawił morale odtwarzanego WP a być może miał jakiś wpływ na nastroje w kraju. No i oczywiście nikt nie odmówi bohaterstwa i zdolności do podejmowania ryzyka Grudzińskiemu. Wszak w Tallinie Polacy nie wiedzieli że dyskretnie choc skutecznie wspierają ich sojusznicy a w dowództwie estońskim wysokiego szczebla także mają cichych przyjaciół. NIektórzy właśnie za to zapłacili cenę bardzo wysoką po wkroczeniu ZSRR.
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Myślę, że matrek tutaj znajdzie odpowiedź na swoje wątpliwości.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Z "niezawodnego", jak zawsze, portalu trojmiasto.pl
To co jest napisane w przedostatnich zdaniach to dla mnie szczyt szczytów! Każdy interesujący się tematem wie, że taką tezę pierwszy przedstawił Tomasz Kawa, o czym można przeczytać na naszym forum jak i na DWS. Wątpię, czy to co zostało napisane, zostało podyktowane przez Huberta Jando, gdyż do tezy Tomasza Kawy odniósł się w artykule w Naszym Morzy pod wiele mówiącym tytułem Przy Kawie o Orle. Jak zatem należałoby nazwać redakcję trojmiasto.pl - każdy niech sobie odpowie sam...Odnalezienie ORP Orzeł jeszcze możliwe?
- Odnalezienie wraku ORP Orzeł cały czas jest możliwe - przekonuje Hubert Jando, który rozwikłaniu największej zagadki polskiej Marynarki Wojennej poświęca cały wolny czas. Z wynikami jego badań będzie można zapoznać się w czwartek w Gdyni.
Nie jest historykiem, a będzie bronił doktorat z historii - oczywiście dotyczący losów ORP Orzeł. Hubert Jando to płetwonurek i pracownik Centrum Techniki Morskiej. Jego życie cały czas kręci się jednak wokół historii. Tajemniczej i dotąd nie wyjaśnionej, bo nie wiadomo nie tylko, gdzie spoczywa wrak okrętu podwodnego ORP Orzeł, ale też, w jakich okolicznościach zatonął.
- Odnalezienie go cały czas jest jednak możliwe - przekonuje Hubert Jando, który w tym celu od lat penetruje archiwa i gromadzi dokumentację.
Mimo że nie jest zawodowym historykiem, na temat losów ORP Orzeł wie niemal wszystko. Tysiące godzin badań i śledzenia śladów losów "Orła" we wszelkich możliwych źródłach, literaturze, archiwach - z Archiwum Admiralicji Brytyjskiej włącznie, przełożyły się na napisanie rozprawy doktorskiej. Najważniejsze jest jednak dla niego odnalezienie wraku.
Hubert Jando uczestniczył już w wyprawie w poszukiwaniu Orła, która zakończyła się niepowodzeniem. Ale dzięki kolejnym pracom i przekopywaniu archiwów, wyznaczył nowe rejony, w których wrak może leżeć. Obszar poszukiwań cały czas się zawęża, ale na jego poszukiwania potrzeba sponsorów.
O efektach prac będzie można posłuchać w czwartek, podczas spotkania, które odbędzie się w klubie Riviera w w Gdyni. Hubert Jando jako pierwszy przedstawił tezę o możliwości zatopienia Orła w wyniku ataku brytyjskiego samolotu. Wskazuje też konkretny dzień: 24 maja 1940 roku. Ale to tylko jedna z możliwości, bo w tym przypadku żadna hipoteza nie jest nieprawdopodobna...
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Zgadza się. Pomylone zostały w tych zdaniach fakty. 24/25 maja był możliwy atak na "Orła" niemieckiego samolotu. A hipoteza T. Kawy dotyczyła od początku samolotu brytyjskiego i ataku z 3 czerwca 1940 r. Ktoś to połączył tak fatalnie jakby słuchał "przytkanym uchem".
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
thomson pisze:W tym czasie , w którym gwałtownie rosła sława Orła był on rzeczywiście bohaterem marynarskich opowieści i alianckiej propagandy. Okręt udowodnił że wart był społecznego wysiłku w finansowaniu jego budowy.Ucieczka z Tallina to naprawdę było coś. A jeszcze rozwałka Rio de Janeiro z niemieckim desantem...Ale w środowisku podwodniaków mówiło sie także , choć ciszej o problemach Grudzińskiego z załogą, o kłopotach z utrzymaniem dyscypliny, o tym że sobie nie radzi i wkrótce odejdzie ze stanowiska. Ale to nie zmienia tego że wyczyn Orła gwałtownie poprawił morale odtwarzanego WP a być może miał jakiś wpływ na nastroje w kraju. No i oczywiście nikt nie odmówi bohaterstwa i zdolności do podejmowania ryzyka Grudzińskiemu. Wszak w Tallinie Polacy nie wiedzieli że dyskretnie choc skutecznie wspierają ich sojusznicy a w dowództwie estońskim wysokiego szczebla także mają cichych przyjaciół. NIektórzy właśnie za to zapłacili cenę bardzo wysoką po wkroczeniu ZSRR.
Nawet jesli to prawda, to jest tez druga storna medalu - nie wiedzieli kto ich ściga po wypłynięciu z Talina i jaki pułapki na ni nich szykuje.
Pozdrawiam
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Właśnie o to mi chodzi. Oni podjęli olbrzymie ryzyko. I to bez jakiejkolwiek świadomości że ktoś do pewnego(choć nie decydującego) stopnia czuwa na powodzeniem ich przedsięwzięcia. Chociaż gdyby nawet tak było to ich czyn i tak byłby wielki.
Re: Dlaczego to Orzeł jest naszą legendą?
Nie wiem Wichrze, czy Cię pocieszę, bo wziąłem to stąd:Wicher pisze:Z "niezawodnego", jak zawsze, portalu trojmiasto.pl
http://www.portalmorski.pl/info/nie-prz ... emniceorla
Taka sobie zapowiedź z plakatem.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.