Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: marek8 »

Ale dlaczego zaraz się głębi doszukiwać i treści tam gdzie być może wcale jej nie ma? Może po prostu jak w setkach innych programów na przestrzeni wieków ktoś (jak zawsze anonimowy dobrodziej łojcyzny - ciekawe, że bardzo trudno jest ich wyłuskać nieprawdaż?) wykazał się troską na poziomie dzielnego operatora sklepu warzywnego (bez urazy) i po prostu doszedł do wniosku, że uwiązanie się na kilka miliardów w czasie gdy trzeba sypnąć groszem wyborcom to nie jest najlepsza koncepcja? Ja mam dziwne wrażenie, że naprawdę nazbyt wielu ludzi nie jest w stanie sobie uświadomić prostej prawdy, że taka a nie inna metodyka nadwiślańskich rządów generuje po prostu zbyt małe kwoty, które realnie można wydać na dowolne uzbrojenie. No bo oczywiście budżet a co z niego tak realnie można kupić to ciekawostka sama w sobie interesująca... ale głównie co do zasad księgowości czy gospodarności a nie sensowności zakupów...
Co zresztą niezmiennie w tym wszystkim ciekawe widać wyraźnie, że nikomu się ani nie spieszy ani nie ma tak naprawdę prawie żadnych pilnych zakupów mimo, że sypie się już wszystko... Widocznie stara sarmacka jeszcze strategia "nieprowokowania" poprzez źle rozumianą aktywność oraz "oszczędności" rozumiane jako lepiej do mnie niż na zakupy jakichś gupot... ;) wraca do łask...
Francuzi zaś się o tyle nie mogą obrazić, że wbrew naszym obawom rynek zbrojeniówki nie do końca kieruje się zasadami dobrych manier ;) Tam zerwanie kontraktu w trakcie jego podpisywania może i musi ujść na sucho bo interes to interes... ;) - nawet gdy się to trochę opóźni i rodzima niania/opiekunka do dzieci będzie się wściekać i mówić piękne rzeczy o honorze, zasadach itp...
Grzegorz
Posty: 4
Rejestracja: 2014-10-15, 11:08

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Grzegorz »

Z kronikarskiego obowiązku:
Dziś koło południa wyszedł na zatokę (i tkwił na powierzchni w jednym miejscu ze dwie godziny na wysokości Skweru Kościuszki) sam ORP "Orzeł". Później wrócił (samodzielnie!).
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Grzegorz pisze:Z kronikarskiego obowiązku:
Dziś koło południa wyszedł na zatokę (i tkwił na powierzchni w jednym miejscu ze dwie godziny na wysokości Skweru Kościuszki) sam ORP "Orzeł". Później wrócił (samodzielnie!).
Znaczy - proces szkolenia, wbrew wrażym plotkom, trwa nieprzerwanie! ;-?
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

Intensywne to szkolenie. :)
Pokładowe śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) Kaman SH-2G Super Seasprite będą musiały zostać wycofane z powody braku wsparcia ze strony producenta. Działanie to jest zaplanowane "w najbliższych latach" – poinformował w czwartek w Sejmie wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.
http://www.defence24.pl/smiglowce-sh-2g ... producenta
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
maxgall
Posty: 148
Rejestracja: 2008-10-28, 08:01
Lokalizacja: Silesia

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: maxgall »

Marmik, pisząc jakiś czas temu o "motorówkach" miałeś na myśli coś na kształt izraelskich Super Dvora?

pozdr
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Pomimo kilku błędów, ciekawy i smutny zarazem artykuł na Interii dot. stanu naszej MW https://menway.interia.pl/militaria/new ... e=fb_share
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Peperon »

No to na dokładkę jeszcze o Orkach...
http://www.defence24.pl/kiedy-decyzja-ws-orki-analiza
Po lekturze jedyny wniosek, który się nasuwa jest jasny.
Albo umowa najpóźniej w roku 2019 albo mamy po podwodniakach...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Nasze fregaty otrzymają nowe... w każdym bądź razie inne śmigłowce. Przynajmniej takie są plany na dziś:
http://www.defence24.pl/aktualizacja-sm ... potwierdza
Resort poinformował jednocześnie: „w Inspektoracie Uzbrojenia trwają prace nad aktualizacją dokumentów dotyczących zakupu śmigłowców dla Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej”.
Nieoficjalnie Defence24.pl dowiaduje się, że postępowanie SOF ma być najprawdopodobniej całkowicie anulowane. Minister Skurkiewicz w zasadzie nie odniósł się do zakupów śmigłowców dla Wojsk Specjalnych w trakcie posiedzenia w Sejmie. Natomiast zakup dla marynarki ma być kontynuowany z uwagi na bardzo pilną konieczność wymiany śmigłowców pokładowych.
I wygląda na to, że MW to jedyny rodzaj SZ, który otrzyma nowe śmigłowce. I kto teraz powie, że MW jest nieważna i zaniedbywana? ;)

Cytując popularnego pingwina: Kowalski - opcje! :lol:
- stare Lynxy
- nowe/używane AW-159
- nowe/używane SeaHawki + wydłużanie pokładów fregat (da się?)
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: szafran »

Nowe maszyny odpadają tak samo wydłużenie fregat. Pozostają używane SH-60 i zajechane Lynxy.
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Dziadek »

szafran pisze:Nowe maszyny odpadają tak samo wydłużenie fregat. Pozostają używane SH-60 i zajechane Lynxy.
Używane SH-60 też odpadają bo jak sam wspomniałeś mamy wariant "short hull", z kabestanem w diametralnej na równi z lądowiskiem, co powoduje zagrożenie dla większych Seahawków... Właściwie nie wiem co "resort" może mieć na myśli ale cokolwiek wybierze, to i tak nie będzie pasować ani dla SARu ani dla fregat... No chyba, że pośród tych planowanych 8-miu będę 4 duże i 4 małe, a wtedy "I wish good luck with maintenance"...
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Leonardo już gotowe do zmiany. Prezes Krystowski zgłasza AW-159 http://www.defence24.pl/lzejsze-smiglow ... owac-aw159
:wink:
Szafran, dlaczego nowe odpadają?

Turcy swoje OHP-y przystosowali do współpracy z Seahawkami, więc i my może dalibyśmy radę. Pytanie, czy lepiej i taniej brać używane Seahawki + przeróbkę okrętów, czy nowe AW-159?
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Grzechu »

Ja osobiście jakoś nie wierzę ani w używane, ani tym bardziej w nowe śmigłowce.
A pomysł przedłużania naszych fregat jest tak racjonalny, jak wykonanie operacji plastycznej zarażonemu ebolą.

Ale chętnie to odszczekam, jeśli coś z powyższych zostanie zrealizowane :x
Republika marzeń...
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Wiara w zapowiedzi to zupełnie osobista sprawa 8)
Mnie teraz interesuje, jakie są w ogóle możliwości, bo jak już będzie wiadomo, że i te zapowiedzi się nie spełnią, to i rozważanie straci sens.
Powiedziałbym: śpieszmy się dyskutować koncepcje, bo tak szybko się zmieniają :D

Wracając do możliwości OHP. Wydłużone wersje mają lądowisko i same kadłuby dłuższe o 2,5 m. Z kolei na tureckich OHP z krótkim kadłubem zamontowano system ASIST, który umożliwia tam operowanie śmigłowców SH-60. Jego instalacja wymaga jednak "prucia" istniejącego pokładu. Czy ewentualne wydłużenie kadłubów naszych OHP-ów sprowadzałoby się tylko do "chamskiego" przyspawania odpowiedniej stalowej konstrukcji + przeniesienie urządzeń cumowniczych (co samo w sobie nie wydaje się zbyt skomplikowane i drogie), czy też trzeba poważniejszych (i kosztowniejszych) przeróbek?
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Marmik »

maxgall pisze:Marmik, pisząc jakiś czas temu o "motorówkach" miałeś na myśli coś na kształt izraelskich Super Dvora?
Coś maksymalnie tej wielkości (lepiej nieco mniejsze), ale jeśli już do czegokolwiek z tej rodziny zbliżać to do trójki, bo starsze to w gruncie rzeczy takie nieco lepiej uzbrojone IC16M, a tu przydałoby się jako opcję mieć coś więcej niż Hellfire. Nie bardzo jest w czym wybierać, ale może rozwiną te co nowsze w wersji pokładowej.
Obrazek
Obrazek
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Wicher »

Chyba umknęło więc wrzucam:
Michał Jach: powinniśmy mieć fregaty, wkrótce poznamy plan modernizacji marynarki

O dotychczasowych problemach z modernizacją techniczną Marynarki Wojennej RP, znaczeniu sił morskich dla bezpieczeństwa Polski oraz o ich przyszłym kształcie w rozmowie z Portalem Stoczniowym mówi Michał Jach, poseł PiS, przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Portal Stoczniowy: Mamy sytuację następującą: nie ma planu modernizacji technicznej, nie ma też dokumentów precyzyjnie regulujących kwestię rozwoju Sił Zbrojnych, w tym Marynarki Wojennej RP. Co dalej z naszymi siłami morskimi, co z ich modernizacją?

Michał Jach: W przeciągu kilku miesięcy powinien zostać przyjęty nowy plan modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. I kierunek modernizacji technicznej floty wojennej będzie tam określony. Marynarka Wojenna jest Polsce niezbędna, ponieważ stoją przed nią ważne zadania, które nie zawsze są zrozumiałe nie tylko dla ogółu społeczeństwa, ale nawet dla ludzi Marynarki Wojennej. Kiedy rozmawiam z marynarzami, spotykam się z sytuacją, że oni nie za bardzo rozumieją zadania, jakie stoją przed współczesną marynarką. Często mówią o bitwach morskich i klasycznych operacjach wojennych. A tymczasem główne zadanie marynarki wojennej to projekcja siły państwa, nie tylko militarnej, ale także gospodarczej, zabezpieczenie transportu handlowego dla potrzeb gospodarki narodowej oraz udział w akcjach związanych ze zobowiązaniami sojuszniczymi. Dlatego niewątpliwie powinniśmy mieć okręty wojenne, które będą w stanie operować nie tylko na Bałtyku, ale także na większych akwenach. Powinniśmy mieć, powiedzmy, fregaty, a także okręty uzbrojone w broń, która będzie spełniać wymagania stawiane przed bronią odstraszającą. I do tego najbardziej nadają się pociski manewrujące. Powinniśmy mieć takie okręty, które będą wyposażone właśnie w takie pociski.

W lutym podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz powiedział, że marynarka otrzyma okręty obrony wybrzeża „Miecznik”. Wskazał nawet konkretne lata, w których będą realizowane dostawy. Rozumiem więc, że to oznacza, iż w nowym planie modernizacji budowa okrętów „Miecznik” zostanie uwzględniona i będzie zajmowała ważną pozycję.

Program modernizacji jest intensywnie budowany. Myślę, że w stosunkowo krótkim czasie otrzymamy odpowiedź na pytanie o to, jak będzie wyglądał PMT na kolejne dziesięć, a być może na 15 lat. I ten plan rozwieje wszelkie wątpliwości. Najważniejsze jest to, że ministerstwo obrony narodowej – mam na myśli zarówno poprzednie, jak i obecne kierownictwo resortu – uważa, że powinniśmy mieć marynarkę wojenną, która będzie mogła spełniać wymienione przeze mnie funkcje. Wkrótce poznamy kierunki jej modernizacji.

Ale pozostaje pytanie: jak ta marynarka ma wyglądać i jak będzie wyglądała, jakie okręty w najbliższych latach dostaną polscy marynarze? I jeśli spojrzymy na ten problem z perspektywy okresu już po wyborach wygranych przez Zjednoczoną Prawicę, widzimy ogromne zamieszanie. Na początku mieliśmy budować okręty różnego typu. Rozumiem, że ze względów budżetowych nie jest możliwa jednoczesna realizacja programów dotyczących okrętów podwodnych, nawodnych wielozadaniowych okrętów bojowych, niszczycieli min itd. Ale w pewnym momencie nastąpiła stanowcza zmiana priorytetów i MON postawił na program Orka. Wydaje się jednak, że w ostatnim czasie resort zaczął się z tego wycofywać. Czy oznacza to, że teraz priorytetem będzie budowa okrętów nawodnych?

W tym miejscu wracamy do pytania o termin. Plan modernizacji technicznej opracowuje Sztab Generalny Wojska Polskiego i jeszcze nie znam terminów czy kolejności realizacji poszczególnych programów. Mam nadzieję, że – jak deklaruje kierownictwo MON – będziemy inwestować zarówno w okręty nawodne, jak i w okręty podwodne.

W ujawnionej części Strategicznego Przeglądu Obronnego, który widnieje na stronie ministerstwa obrony, ani razu nie pada sformułowanie „okręty nawodne”. Czy dokument, w którym w ogóle nie mówi się o bojowych okrętach nawodnych, powinien być podstawą do projektowania nowego planu modernizacji technicznej?

SPO nie jest dokumentem formalnie obowiązującym, ponieważ nie został zatwierdzony, ale jest ważnym dokonaniem, które zresztą bardzo wysoko oceniam. Jest to jednak dokument, który jedynie nakreśla kierunki, w jakich powinny się rozwijać Siły Zbrojne, choć trzeba przyznać, że nakreśla je bardzo precyzyjnie. Ale w SPO nie zostało powiedziane, że nie potrzebujemy okrętów nawodnych. Jest tam raczej powiedziane, że inne okręty powinny być traktowane bardziej priorytetowo. Chodzi o potencjał odstraszania oraz o nasze potrzeby na Bałtyku. Oczywiście nie mówię o bitwie morskiej na Bałtyku. Kiedy rozmawiałem z twórcami SPO, nigdy od nich nie słyszałem, że marynarka nie powinna istnieć. Ale niestety wiele spraw rozbija się o pieniądze. Mam nadzieję, że zarówno okręty nawodne, jak i podwodne zostaną umieszczone w nowym PMT i że pan minister Błaszczak będzie te projekty realizował.

Dzisiaj blisko 90 proc. transportu światowego to transport morski. Jednym z zadań floty wojennej w czasie pokoju jest także zabezpieczenie strategicznych dostaw dla naszego kraju, np. ropy czy gazu. Czy nasza marynarka będzie w stanie ochronić nasze dostawy w przypadku wybuchu jakiegoś kryzysu czy konfliktu, jeśli za priorytet uznamy pozyskanie okrętów podwodnych?

Jesteśmy w NATO. Jestem daleki od tego, żeby zrzucać odpowiedzialność za nasze dostawy na Sojusz, ale w sytuacji kryzysu powinniśmy oczekiwać od naszych sojuszników wsparcia, nawet jeśli mamy słabsze siły morskie. Cały czas udowadniamy, że zasługujemy na to wsparcie, ponieważ wielu naszych żołnierzy bierze aktywny udział w różnych misjach. Tymi działaniami pokazujemy naszym sojusznikom, że nie myślimy tylko o własnym podwórku, ale jesteśmy gotowi ponosić odpowiedzialność za sprawy, które bezpośrednio nas nie dotyczą. Na tym polega solidaryzm NATO.

Czy to na pewno poprawne rozumowanie? Na poziomie globalnym mówi się, że siłą odstraszania Polski jest siła odstraszania Sojuszu. Czy budując trzy okręty podwodne, rzeczywiście wzmocnimy tę siłę odstraszania i Polski, i Sojuszu? Przecież dysponując nowoczesną flotą wielozadaniowych okrętów nawodnych będziemy mogli w znacznie większym stopniu wywiązywać się ze zobowiązań sojuszniczych. Taka flota mogłaby brać udział w operacjach wymierzonych np. przeciwko terroryzmowi, piractwu, nielegalnej masowej imigracji, a także ochraniać strategiczne dostawy surowców.

Mamy okręty, które mogłyby częściej brać udział w stałych grupach morskich. Zresztą nasze okręty nawodne biorą udział w operacjach sojuszniczych. Ostatnio przez ponad pół roku całą grupą przeciwminową na Morzu Śródziemnym przewodził nasz Kontradmirał Xawery Czernicki, zresztą z wielkimi sukcesami, chociaż szkoda, że media informowały o tym bardzo lakonicznie. Takim udziałem pokazujemy, że Polska jest w stanie uczestniczyć w morskich misjach NATO. Oczywiście, chciałbym, żeby to uczestnictwo było jeszcze szersze i częstsze, ale już teraz wśród sojuszników nasz udział w takich misjach jest bardzo dobrze odbierany. Takimi misjami pokazujemy, że tam, gdzie trzeba, jesteśmy solidarni, i również my oczekujemy solidarnej odpowiedzi sojuszników na nasze największe zagrożenie, jakim jest niewątpliwie Rosja.

Z jednej strony mamy „Strategiczny Przegląd Obronny”, który powtarza tezy dotyczące marynarki wojennej zawarte w przygotowanym przez Narodowe Centrum Studiów Strategicznych raporcie pt. „Geografia Wojskowa Bałtyku. Wnioski dla kierunków modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP” z 2013 r. Nie ma się czemu dziwić, skoro pod oboma dokumentami jest to samo nazwisko. Z drugiej strony mamy przygotowaną przez zespół Biura Bezpieczeństwa Narodowego „Strategiczną Koncepcję Bezpieczeństwa Morskiego RP”. Czy pana zdaniem właśnie ta strategia powinna być podstawą, punktem wyjścia do przygotowania nowego planu modernizacji technicznej?

W przygotowanie SKBM byłem osobiście zaangażowany jako członek Rady Budowy Okrętów. Ale również ta strategia nie jest dokumentem obligującym instytucje państwa do zastosowania zawartych w niej propozycji. Nawet sam prezydent Andrzej Duda we wstępie zaznaczył, że jest to temat do dyskusji. Ale jest to chyba pierwszy oficjalny dokument po 1989 roku, który dość precyzyjnie ujmuje strategię morską. Można mieć odmienne zdanie, jak widać to w SPO. Ale w moim przekonaniu właśnie Strategiczna Koncepcja Bezpieczeństwa Morskiego otworzyła publiczną debatę na temat rozwoju sił morskich. Ostatni dokument rządowy dotyczący tej kwestii, przygotowany przez naszych poprzedników z uwagi na wymagania unijne, jest, powiedzmy, mało konkretny.

Zapytam inaczej. Dzisiaj w Polsce nie ma żadnego formalnie obowiązującego dokumentu strategicznego, regulującego kwestie rozwoju marynarki wojennej oraz jej modernizacji technicznej. Ale kiedy nie ma dokumentów planistycznych, mówią fakty. A fakty są takie, że programy budowy bojowych okrętów nawodnych zostały skasowane, ponieważ za priorytet uznano pozyskanie okrętów podwodnych. To jednak też nie doszło do skutku i nie wiadomo, co dalej. Z drugiej strony państwo polskie postanowiło kupić nowe niszczyciele min, holowniki oraz okręty ratownicze dla okrętów podwodnych Orka, których przecież nie kupiliśmy. Co to wszystko znaczy? Przecież to są zakupy, które nie zwiększają naszego potencjału militarnego na morzu ani nie podnoszą naszego ogólnego poziomu bezpieczeństwa. Dzisiaj na morzu jesteśmy kompletnie bezbronni. Czy nie uważa pan, że potrzebny jest narodowy program odbudowy marynarki wojennej?

Holowniki niewątpliwie są potrzebne. Tak samo co najmniej jeden okręt ratowniczy. Wynika to m.in. ze zobowiązań sojuszniczych i unijnych. Musimy to mieć. A co do narodowego programu, zgadzam się. Ale sam myślałem, że szybciej uda się przygotować dokumenty strategiczne, np. Strategię Bezpieczeństwa Narodowego. Ale kiedy przejęliśmy władzę, okazało się, że nie było nawet zarysów tych dokumentów. Nie było też żadnych zespołów dedykowanych do tych zadań. Dlatego z tak dużym uznaniem wypowiadam się na temat SKBM i SPO, które zostały przygotowane w sposób naprawdę profesjonalny. Zgadzam się, że obecna sytuacja Polski wymaga szybkich decyzji. Ale stoimy przed dylematem: czy zrobić szybko, czy zrobić dobrze. A żeby zrobić dobrze, musimy mieć dokumenty strategiczne obejmujące wiele kolejnych lat. Trzeba spojrzeć na to zagadnienie apolitycznie i postrzegać ją w dłuższej perspektywie czasowej.

Priorytetem obecnego rządu jest lokowanie produkcji w polskich fabrykach. Czy nasz przemysł stoczniowy jest przygotowany do realizacji zaawansowanych programów morskich? Nie chodzi przy tym tylko o technologię, ale też o systemy zarządcze w tych stoczniach i kapitał ludzki.

Są w Polsce ludzie, którzy kierowali bardzo nowoczesnymi stoczniami jeszcze na przełomie wieków. Są też znakomici specjaliści do wykorzystania. Są też bardzo doświadczeni konstruktorzy naprawdę zaawansowanych jednostek. Obecnie nie są oni zagospodarowani przez państwo polskie. Uważam, że polskie stocznie mogą to zrobić, oczywiście nie od razu. Być może rozpoczęcie odbudowy floty wojennej od fregaty byłoby niezwykle trudne, ale budowanie najpierw mniejszych jednostek pozwoli, żeby ludzie nabrali doświadczenia. To jest dobra droga.

Według informatorów Portalu Stoczniowego już zapadła decyzja o przejęciu przez ministra gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka nadzoru nad stoczniami, które dzisiaj znajdują się w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. To dobry ruch?

Pierwsze słyszę, żeby jakakolwiek decyzja w tej sprawie zapadła. Ale myślę, że byłoby to dobre rozwiązanie. Usytuowanie stoczni w funduszu MARS spowoduje, że ogon potężnych problemów finansowych tego funduszu będzie się ciągnął za stoczniami przez wiele lat.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: crolick »

Tak, tak - już za chwilę, już za momencik...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
ODPOWIEDZ