Myślę, że to dobry pomysł.thomson pisze:PS. a może np. w przyszłym roku zrobimy w MMW spotkanie uczestników FOW? Może warto byłoby się spotkać i pogadać w realu? Jakby co sala na 121 osób jest.
Pozdrawiam,
Maciej
Myślę, że to dobry pomysł.thomson pisze:PS. a może np. w przyszłym roku zrobimy w MMW spotkanie uczestników FOW? Może warto byłoby się spotkać i pogadać w realu? Jakby co sala na 121 osób jest.
Owszem ma i to ogromny, wystarczy się nad tym zastanowić. To tak jakby nazwać Bitwę pod Oliwą "Cudem Oliwskim" Czyli odebrać wszelkie zasługi tym co tam walczyli, Co to ma być "przejście przez Morze Czerwone?"Maciej pisze:No, już bez przesady.
Święto Wojska Polskiego ustanowiono w dniu Bitwy Warszawskiej - zatem, oczywiste, że jako symbol stała się nieodzowynym punktem odniesienia.
Nie rozumiem też Twych dąsów na określenie Cudu nad Wisłą. Nie ma ono dziś wcale pejoratywnego wydźwięku.
Powiedzieć, że to dobry pomysł, ta jak gwałt zbiorowy określić mianem wykroczenia.Maciej pisze:Myślę, że to dobry pomysł.thomson pisze:PS. a może np. w przyszłym roku zrobimy w MMW spotkanie uczestników FOW? Może warto byłoby się spotkać i pogadać w realu? Jakby co sala na 121 osób jest.
Kurde, jak będzie potrzeba i ochota, to Cię zawiozę swoim złomkiem.p11c pisze:...a co do samego spotkania w MMW to jak najbardziej , nie wiem czy dam rady przyjechać z Dobczyc, ale będę kibicował.
Piotrek, dzięki za poparcie , Byłeś na mojej imprezie i wiesz doskonale że można. 3 facetów o zarobkach na poziomie minimalnej krajowej zrobiło bogatszy program niż całe MMW w Gdyni i to niczym nie związani z Morzem.Peperon pisze:Tak sobie czytam i pewne uwagi rosną...
1. Nie sposób nie poprzeć kolegi p11c w kwestii plakatu.
Czy naprawdę nie można było wstawić uzbrojonego bocznokołowca na Wiśle ? Wiem, że święto ustanowiono na pamiątkę bitwy warszawskiej, ale nie sami ułani ją wygrali. A MMW jak ulał pasuje z flotyllą wiślaną w ten właśnie dzień. Przecież flotylle rzeczne były częścią marynarki wojennej, a nie wojsk lądowych.
Peperon pisze:Tak sobie czytam i pewne uwagi rosną...
1. Nie sposób nie poprzeć kolegi p11c w kwestii plakatu.
Czy naprawdę nie można było wstawić uzbrojonego bocznokołowca na Wiśle ? Wiem, że święto ustanowiono na pamiątkę bitwy warszawskiej, ale nie sami ułani ją wygrali. A MMW jak ulał pasuje z flotyllą wiślaną w ten właśnie dzień. Przecież flotylle rzeczne były częścią marynarki wojennej, a nie wojsk lądowych.
2. Cieszy szeroka gama działalności MMW poza granicami kraju, w którym raczej cicho jest o tego rodzaju przedsięwzięciach, jak wystawa w Narwiku. Aż się prosi o jakiś mały reportaż z takiej wystawy w TV Narodowej. Jak dla mnie w sam raz dla Info. No chyba, że któraś prywatna stacja to zrealizuje na własny koszt.
3. Wczoraj w jednej z galerii handlowych wszedłem na teren hipermarketu. W dziale zabawek wypatrzyłem modele plastikowe polskich niszczycieli w skali 1:400. Konkretnie były to Wicher i Błyskawica. Oba w cenie 71 zł z groszami. Oba polskiego producenta. Nie wiem jaka jest skala dokładności, ale sądzę, że w MMW sprzedawałyby się nieźle. Zwłaszcza jeśli w ramach kooperacji muzeum wsparłoby zasobami archiwalnymi planistów wydawnictwa, które mogłoby w ramach rewanżu obniżyć cenę dla muzeum. Czy to realne ? Zależy od dobrej woli obu stron.
No to musiałem przeoczyć...thomson pisze:Peperon, w sklepiku są plastikowe modele...