Forum Okrętów Wojennych

Co będzie w tym roku? Sama wystawa czy coś jak w zeszłym roku?

1. wykład Sławomira Zagórskiego na temat książki "Białe kontra Czerwone"
2. wystawa artefaktów używanych przez Plaków od 1918 -1939 - granaty austriackie, łuski, skrzynie, narzędzia, maski, hełmy, bagnety
3. Wystawa klocków COBI - gotowe zestawy, kącik dla dzieci budowy klocków pt. "Historie klockami budowane"
4. rekonstruktorzy
5. konkurs modelarski i wystawa modelarska.
6. konferencja naukowa poświęcona Flotylli Pińskiej z udziałem rodzin marynarzy FP
7. występ młodzieży z Pińska z pieśniami patriotycznymi " Polska macierz szkolna w Pińsku"
8. Rodzinny rajd rowerowy organizowany z Małopolskim Związkiem Kolarskim.
9. zawiązanie komitetu budowy pomnika poświęconego Polskim marynarzom rzecznym.

Tyle, na więcej nie mam siły a i kasy jak na lekarstwo.

Oczywiście dla chętnych tez rejs po zamkniętym jeziorze Dobczyckim.
Już dziś zapraszam na występ polskiej młodzieży z Pińska, pamiętającej tradycję swoich przodków.
Koncert ich odbędzie się, 6 lipca 2019 r . Dobczyce ok godziny 13.00 po pierwszej części konferencji poświęconej Flotylli Pińskiej. W konferencji tej wezmą udział rodziny marynarzy tejże Flotylli Pińskiej.
Dziękuje Polska Macierz Szkolna w Pińsku.
Jeśli są jacyś zainteresowani noclegami w skromnych warunkach to proszę dać znać. Możemy coś zorganizować dodatkowo,oczywiście darmo, ale musimy wiedzieć wcześniej.
Ważne jest świętowanie. !!!

BIAŁE KONTRA CZERWONE, jedna z najciekawszych pozycji jaka ukazała się na rynku w ostatnich miesiącach.
Autor Sławomir Zagórski, w sposób niezmiernie barwny i ciekawy, a jednocześnie pozbawiony jakiejkolwiek fikcji literackiej, opowiada o mało znanych wydarzeniach związanych z wojna polsko-bolszewicką.
Serdecznie zapraszam na spotkanie autorskie z Panem Sławkiem.
Dobczyce 5 lipca 2019 r. godzina 19,00 Miejska Biblioteka Publiczna w Dobczycach. W spotkaniu wezmą też udział rekonstruktorzy z Białorusi w polskich mundurach upamiętniający walki polskiego wojska z bolszewikami.
W ten sposób rozpoczynam obchody Święta Flotylli Pińskiej.
Nie bezie oficjalnych spotkań, nie będzie przemówień, ani odznaczeń.
Ma być festyn oraz przyjemność.

Może to i amatorska impreza, może i naiwna, ale taki jestem.
Amatorski i naiwny.
Serdecznie zapraszam, wszystkich, tylko po to aby promować PMW.
Nie będzie tam oficjalnych spotkań, nie będzie pompy ani bicia brawo.
To ma być święto, a nie sztampa, i takie będzie, nawet wbrew intencjom wielu gości.
PS< tam po prawej jest taki jeździec z tarczą, to symbol POGOŃ.
Kiedyś doceniany na równi z ORŁEM, obecnie totalnie zapomniany.
Pozostał tylko w formie szczątkowej, np w nazwie klubów sportowych np. Pogoń Szczecin, prawdopodobnie wynika to stąd że tam osiedlili się polscy kresowiacy i chcieli nawiązać, choćby w ten sposób do tradycji przodków.

No i po imprezie. Podczas święta MW można było wejść na ORP Orzeł a jak ktoś miał szczęście to zobaczyć go w ruchu


http://odwaszegofotokorespondenta.blogs ... -2019.html
A na pokładzie ORP Kraków takie wunderwaffe. Chyba po raz pierwszy pokazano sprzęt 7. BOW na pokładzie okrętu desantowego.

To wunder to chyba tylko dlatego, że jeszcze jeździ ?

15 sierpnia Święto WP w Pucku.

Sprzęt i uzbrojenie prezentowane na pikniku:
– stacja radiolokacyjna RM-100,
– armata przeciwlotnicza ZU-23-2,
– pojazd BRDM-2rs (rozpoznania skażeń) ,
– robot Expert (saperski) ,
– wyposażenie grupy ratownictwa chemicznego,
– wyposażenie 36. patrolu rozminowania,
– saperskie wykrywacze metali,
– pojazdy-magazyny Agencji Mienia Wojskowego z możliwością zakupu wycofanego sprzętu wojskowego
– pojazd służbowy oznakowany Straży Granicznej oraz quad,
– kamizelka taktyczna

https://wroclaw.ipn.gov.pl/wro/aktualno ... 4-sie.html
Wrocław się promował i super.
Pytanie tylko co do tej polskiej bandery wieszanej na lądzie, wolno im było ?

Jakoś nie pamiętam czy w tym wątku, czy w innym poruszyłem kwestię braku figurek marynarzy w MMW. Serio, uważam to za bardzo poważny brak, bo żołnierzyk za 5-6, czy nawet 10 zł to wspaniała pamiątka z odwiedzin w muzeum. Nie mam tu na myśli modelinowego badziewia, tylko porządną plastikową lub żywiczną figurkę w skali 1:32 lub 1:24. Jak już kiedyś pisałem sam zabrałem się za "podrzeźbianie", ale to taka totalna manufaktura na razie jest.

Ale do brzegu. W lipcu odwiedziłem ze starszym synem Muzeum Powstania Warszawskiego. Ja rozumiem, że to muzeum nie jest dla maluchów, ale mój pierwsze co sprawdził to... czy mają figurki w sklepiku (jest zaraz przy wejściu i pobiera się tam audioprzewodnik). Wyobraźcie sobie, że w XXI wieku w Muzeum Powstania Warszawskiego nie ma... ani jednej figurki powstańca. Koniec świata! To w PRLu można było w kiosku RUCHu kupić całą powstańczą drużynę (fakt, były to te z rzadszych kioskowców, ale nie rzadszych niż ułani). Nie wszyscy macie fejsa, więc wklejam tu focię pobraną z profilu Zabawki PRLu: W tej sytuacji po prostu... wlazłem na Allegro i kupiłem dzieciakowi kilka figurek od prywaciarza. Na podstawkach miały naklejki "wyprodukowano w P.R.C." Reasumując, widocznie ja jestem jakimś nienormalnym rodzicem, że patrzę co dzieci szukają, albo po prostu taki jest ruch na innych gadżetach, że nikogo nie obchodzi możliwość sprzedania kilkuset, albo kilku tysięcy figurek rocznie.

Te ostatnie oferowane są w internetowej platformie skierowanej min. do sklepików muzealnych oraz różnych punktów sprzedaży sezonowej, kwestia tylko dobrej woli określonych decydentów.
http://madang.pl/figurka-poli-mal-180-powstaniec-6cm

PS> Z pozytywnych przykładów daje np. małe MUzeum Regionalne w Stalowej Woli - gdzie organizowano wystawę o Wikingach i tylko na tę wystawę muzeum to zakupiło modele Łodzi Wikingów do swojego sklepu.

Dziś byłem w helskim MOW. No cóż... jak w Muzeum Powstania Warszawskiego nie będzie to może gdzieś indziej się znajdą? Znajdą.

Helski Kompleks Muzealny to zespół obiektów, utworzony 1 stycznia 2017 r. decyzją Zarządu Stowarzyszenia "Przyjaciele Helu" na bazie Muzeum Obrony Wybrzeża w Hel to za WIKIPEDIĄ
Czyli jak dobrze rozumiem muzeum "prywatne" a nie "państwowe" jak MMW w Gdyni czy też Muzeum Powstania Warszawskiego.


Byłem w każdym z nich i propozycje jakie można zakupić to niebo a ziemia.
W muzeach "państwowych" nikt się nie wychyla. Jest tylko to co stanowi jakieś minimum. Szeroka oferta to duży kłopot dla pracowników i dyrekcji. Coś jak zło konieczne. Więc nie ma co nawet wspominać o misyjności takich kiosków. Przeważnie ogranicza się ona do sprzedaży własnych publikacji.

Nie wiem czy to się otwiera, ale to film jak statek białoruski opuszcza banderę i oddaje salut syreną ku pamięci polskich marynarzy.
Ot taka wolta historii, bo nikt z władz polskich tam nie był.
A zaproszenie dla nich było.
I jak tu mówić o promocji PMW ?
Promocji przez kogo? przez polskie władze, przez marynarzy? przez Polonię?
To konkretne pytanie do szanownych kolegów,
O jakiej promocji piszemy?

Drogi kolego - różne są na świecie kultury i ich definicje tego co winno być zachowane lub pamiętane.
Szanując dorobek kolegi w popularyzowaniu tematyki FP warto zarazem pamiętać, że ów wysiłek jest czymś co w rodzimej kulturze zaliczyć wypada raczej do anomalii niż typowego i oczekiwanego podejścia. Już Kitowicz w swoim nieocenionym "Opisie obyczajów za Augusta III i..." czyli w połowie XVIII wieku obszernie opisuje jaki jest rodzimy stosunek do przeszłości i dorobku własnej kultury... Możnaby wręcz rzec - chwała cudzoziemcom i orginalnym rodzimym pasjonatom, którzy opacznie rozumiejąc rodzimego ducha uratowali pamięć o wielu zjawiskach i wydarzeniach z których możnaby w normalnych mechanizmach społecznych być dumnym gdyby nie przeszkadzał w tym kuriozalny mechanizm selekcyjny tego co warto a czego nie warto pamiętać...
Co do różnicy pomiędzy prywatnym a państwowym to sprowadza się ona tak po prostu do tego KTO ma być światłym autorem danej idei czy pomysłu. W rodzimym podejściu wręcz nie wypada aby w schierarchizowanej strukturze pomysł miał ktokolwiek inny niż dyrektor... a gdy ten takiego nie ma lub nie ma nań czasu... jest jak jest U nas o tym czy F-35 to badziew czy technika NOL decydują - na trudnych do ogarnięcia zasadach - decydenci i to oni zadecydują czy "ma być" zainteresowanie kwestiami MW czy też nie... Ale mimo to najwyższy szacunek dla zupełnie niezrozumiałego przyznam entuzjazmu i chęci działania ze strony kolegi w tytułowym temacie .

Jedną z podjętych prze ze mnie metod promocji PMW jest prowokacja.
Prowokacja w celu pobudzenia do działania, nie tylko decydentów ale i każdego z nas.
Niestety tylko czasami się to udaje