Ślizgowce czy Glisery ?
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Ale o co masz pretensje?
Że nikt nic nie wie?
Wolałbyś, aby wypisywano jakieś brednie?
Z tym przodem (dziobem) to kpisz czy poważnie pytasz?
Spróbuj wyobrazić sobie fryzury panien, gdyby śmigło było ciągnące.
Tylko nie kombinuj, że jest mało miejsca dla "kierowcy" - nawet ja ze swoim brzuchem zmieściłbym się tam spokojnie, i to na wdechu po obiedzie.
Że nikt nic nie wie?
Wolałbyś, aby wypisywano jakieś brednie?
Z tym przodem (dziobem) to kpisz czy poważnie pytasz?
Spróbuj wyobrazić sobie fryzury panien, gdyby śmigło było ciągnące.
Tylko nie kombinuj, że jest mało miejsca dla "kierowcy" - nawet ja ze swoim brzuchem zmieściłbym się tam spokojnie, i to na wdechu po obiedzie.
Republika marzeń...
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Doskonale wiem, i na pewno śmigło jest z tyłu. Tylko mi powiedź czemu też z tyłu jest kierownica ?
A pretensji nie mam, tylko nie cierpię A-paczy
Oraz pisania artykułów na forum. Widzisz, że cie czytają a nawet nie wiesz kto cie czyta
A tak poważnie to uważam, że to świetna fotka i cały czas liczę na ujawnienie się podobnych zdjęć i naprawdę może masz jakiś pomysł co do tej kierownicy ?
A pretensji nie mam, tylko nie cierpię A-paczy
Oraz pisania artykułów na forum. Widzisz, że cie czytają a nawet nie wiesz kto cie czyta
A tak poważnie to uważam, że to świetna fotka i cały czas liczę na ujawnienie się podobnych zdjęć i naprawdę może masz jakiś pomysł co do tej kierownicy ?
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
PS. zapomniałem wam dodać, że zdjęcie zostało opisane nie jako "ślizgowiec" lecz jako "wodolot".
PS 2. Bardzo mnie ciekawi czy zachowały się jakiekolwiek informacje w PZL na temat ilości i typów, produkowanych tam podobnych jednostek.
Do tej pory znalazłem dwa typy silników lotniczych dedykowanych specjalnie dla łodzi. Jeden silnik to SS-20 jako rozwinięcie SS-15 wyprodukowany w ilości 1 szt w zakładach Steinghagen i Stransky w Warszawie. Moc 20 KM i układzie boksera.
PS 2. Bardzo mnie ciekawi czy zachowały się jakiekolwiek informacje w PZL na temat ilości i typów, produkowanych tam podobnych jednostek.
Do tej pory znalazłem dwa typy silników lotniczych dedykowanych specjalnie dla łodzi. Jeden silnik to SS-20 jako rozwinięcie SS-15 wyprodukowany w ilości 1 szt w zakładach Steinghagen i Stransky w Warszawie. Moc 20 KM i układzie boksera.
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
A to inny ślizgowiec. Testowany przez konstruktora silnika.
Jak widać były nawet zawody ślizgowców, Chyba, że to zdjęcie powojenne w co wątpię sądząc po młodym wieku konstruktora, który robił silniki przed wojną.
Jak widać były nawet zawody ślizgowców, Chyba, że to zdjęcie powojenne w co wątpię sądząc po młodym wieku konstruktora, który robił silniki przed wojną.
- Załączniki
-
- 72c411d82dacd7223e878ae1520381d7.jpg (74.13 KiB) Przejrzano 10685 razy
-
- 38616372d075b0d559e8ae6ec71d3f1c.jpg (83.21 KiB) Przejrzano 10685 razy
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
I sam silnik. GAD.
- Załączniki
-
- 807976624e92b56de2247c51dfd522eb.jpg (31.22 KiB) Przejrzano 10680 razy
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Tak przy okazji znalazłem informację o silnikach S-10 wyprodukowanych w ilości 100 szt dla małych łodzi desantowych w 1952 r. Nie chce mnożyć wątków. Może ktoś da jakiś link albo info na ich temat?
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Jest jeszcze taki silniczek do glisera. Te produkcji PZL osiągały prędkość 70 km/h.
Silnik SS-20 to silnik typowo lotniczy ze śmigłem wzorowany na SS-15. Początkowo był przeznaczony do motoszybowca, ale w literaturze jest określenie iż był przeznaczony dla jednostek ( jednostki ) pływającej. Jeszcze nie wiem której
Silnik S-10 był produkowany w 1952 r. i prawdopodobnie był to silnik SS-15 tylko produkowany pod innym oznaczeniem i to produkowany przez, uwaga ! samego konstruktora! To był chyba ewenement w latach stalinizmu gdzie wojsko i policja kupowały coś u prywatnego przedsiębiorcy . Bo o ile mi wiadomo te 100 szt. poszło właśnie do wojskowych łodzi desantowych oraz do motorówek policyjnych.
Potem powstały wersje rozwojowe tego silnika, min znów do motopompy ( powrót do źródeł pod oznaczeniem s-15M ) oraz oznaczeniami S-14,S-15,S-31 )
Jak widać jednak wszystko zaczęło się od Glisera i zamiłowania do sportów wodnych w sumie genialnego i upartego konstruktora Pana Stefana Gajęckiego.
Silnik SS-20 to silnik typowo lotniczy ze śmigłem wzorowany na SS-15. Początkowo był przeznaczony do motoszybowca, ale w literaturze jest określenie iż był przeznaczony dla jednostek ( jednostki ) pływającej. Jeszcze nie wiem której
Silnik S-10 był produkowany w 1952 r. i prawdopodobnie był to silnik SS-15 tylko produkowany pod innym oznaczeniem i to produkowany przez, uwaga ! samego konstruktora! To był chyba ewenement w latach stalinizmu gdzie wojsko i policja kupowały coś u prywatnego przedsiębiorcy . Bo o ile mi wiadomo te 100 szt. poszło właśnie do wojskowych łodzi desantowych oraz do motorówek policyjnych.
Potem powstały wersje rozwojowe tego silnika, min znów do motopompy ( powrót do źródeł pod oznaczeniem s-15M ) oraz oznaczeniami S-14,S-15,S-31 )
Jak widać jednak wszystko zaczęło się od Glisera i zamiłowania do sportów wodnych w sumie genialnego i upartego konstruktora Pana Stefana Gajęckiego.
- Załączniki
-
- malcherek2 (1).jpg (7.6 KiB) Przejrzano 10628 razy
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Tym razem ślizgowiec ze stajni RWD . Przy ślizgowcu min. Stanisław Wigura.
Konstruktorem był Antoni Kocjan.
Zdjęcie z 1930 r.
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Miałem mimo wszystko nadzieję, że ktoś z forumowiczów doda swoje 3 grosze
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Bo temat niezależnie od zainteresowań kolegi jest o tyle nietypowy, ze nieco się wymyka oficjalnym i pobłogosławionym przez stosowanych decydujących "kierunków badań"... Bo najprawdopodobniej dałoby się pokazać, że w II RP powstawało całkiem sporo ciekawych technicznie wynalazków, które jednak nie miały większych szans na "państwowe" wsparcie lub korzystały z niego w stopniu wręcz groteskowym... Lub pechowo nie umieli ich dokonać ci "właściwi" więc jest dziś o nich cisza... Bo czy umie sobie kolega wyobrazić taki np. myk, że nasi inżynierowie opracowaliby jakąś prawdziwą i realną superbroń i , że czynniki decyzyjnbe umiałyby to wykorzystać na korzyśc kraju? Prędzej można wierzyć w cuda ale te w technice wyglądają nieco inaczej niż pod Częstochową...
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Tak, masz rację. Co nie zmienia faktu, że zakres moich skromnych badań nad ślizgowcami przerósł moje oczekiwania. Naprawdę nie spodziewałem się, że było ich aż tak wiele.
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Owszem, podobnie zresztą zaskakująco obszerny jest temat najróżniejszych i liczonych w setki prywatnych projektów lotniczych lat 20-30 skazanych na upadek bo zależnych od zasobności kiesy projektanta a o których wiedzą tylko - jak kolega pasjonujący się tematem szperacze... W zamian za to mamy aż do upojenia absurdalnych analiz najrózniejszych pretensjonalnych pracowników naukowych na temat wielu zupełnie pobocznych wątków lotniczych II RP, w których zalewem pustosłowia i błędnych tropów próbuje się ukryć zupełną niewydolność struktur państwowych wobec wyzwań technicznych lat 30 - tych.
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Ostatnio nawet taka publikacja się ukazała i jestem jej "szczęśliwym" posiadaczem
Na szczęście są inni którzy czasami publikują coś ciekawego tak jak ten torpedowiec inż, Fiszdonia. FDW-4 bardzo ciekawa konstrukcja i zupełnie nieznana do tej pory.
Na szczęście są inni którzy czasami publikują coś ciekawego tak jak ten torpedowiec inż, Fiszdonia. FDW-4 bardzo ciekawa konstrukcja i zupełnie nieznana do tej pory.
Re: Ślizgowce czy Glisery ?
Hej
Gwoli ścisłości, drobne poprawki. Torpedowiec to klasa okrętu, a tu chodziło o ile wiem o wodnosamolot torpedowy. A autor to Władysław Fiszdon (nie Fiszdoń - chyba że zmienił sobie pisownię w międzyczasie?), skądinąd dosyć słynny uczony związany głównie z Politechniką Warszawską, twórca powojennego Instytutu Lotnictwa, autor mnóstwa projektów różnych latających rzeczy.p11c pisze:torpedowiec inż, Fiszdonia. FDW-4 bardzo ciekawa konstrukcja i zupełnie nieznana do tej pory.
Pozdro
Speedy
Speedy