Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Pawel90
Posty: 1
Rejestracja: 2016-03-09, 12:45

Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: Pawel90 »

Dzień dobry!

Pierwszy mój post na tym forum, także chciałbym się przywitać, na imię mi Paweł, taki typowy szczur lądowy, który co nieco by chciał się dowiedzieć na temat okrętów. Za dzieciaka czytało się Pertka, miłością do "Małej Floty' się zapałało, teraz - czas zacząć rozwijać wiedzę własną.

Niszczyciele eskortowe typu Hunt. Jeszcze tematu dotyczącego ogólnej dokumentacji zdjęciowej i informacji na temat remontów, malowań oraz wszelakich ciekawostek dotyczących tych okrętów - na forum nie ma, także pozwoliłem sobie nowy założyć. Dlaczego Hunty? Powiem szczerze, że stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem dwóch modeli okrętów tego typu, a ja już robić - to na całego!A przy okazji - Bardziej znanymi jednostkami Polskiej Floty z czasów drugiej wojny światowej są Burza, Grom, Błyskawica, Piorun, Garland, Orzeł... A Hunty mając mniej efektowną służbę - są jakby w cieniu.

Na pierwszy ogień chciałbym podpytać bardziej obeznanych w temacie - na początek - o Kujawiaka.

Zapoznając się z książką M.Borowiaka pada informacja, że okręt będąc w remoncie w Plymouth w dniach 16-21.11.1941 miał m.in. wymienione dwa podwójne Lewisy kal. 7,7 mm na dwa pojedyncze działka Oerlikon 20 mm.

W tym miejscu mam pytanie - czy Lewisy znajdowały się w tym samym miejscu, gdzie później ustawiono Oerliony?

Kolejne pytanie... Ławka. Panowie stoczniowcy ławkę sobie ustawili, wycieczkowiec nam z Kujawiaka zrobili. Czy ktoś dysponuje planami gdzie zawiera się ta ławka? Panowie z ekspedycji mającej na celu odszukanie Kujawiaka określili, że znajduje się przy kominie, lecz taka ciut lakoniczna ta informacja... Wiadomo też, że Panowie z ekspedycji dysponowali (dysponują?) planami konstrukcyjnymi okrętu, na których widać tą ławkę. Czy jest może możliwość/może ktoś posiada taki piękny materiał źródłowy i był by w stanie się nim podzielić? Oraz, czy wiadomo może... Kiedy ta ławka się tam mogła pojawić? Czy takie plany konstrukcyjne są robione jednorazowo, przy budowie okrętu, czy są robione za każdym razem, gdy okręt przechodzi jakiś remont?

Kolejne pytanie mam o Ślązaka.
slazakaa.jpg
slazakaa.jpg (106.96 KiB) Przejrzano 10025 razy
http://stefanbatoryoceanliner.weebly.co ... inski.html

Cóż to jest za element, o który opiera się marynarz w prawym górnym rogu? Będzie to jakiś brezent, rozciągnięty na jakimś stelażu? Oraz co to za instalacja będąca nad tym brezentem z tymi czterema linami biegnącymi w górę?

Mam nadzieję, że taki szczur lądowy jak ja nie popłynąłem za bardzo i nie pójdę na dno razem z tym postem.

Pozdrawiam :)
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: Waldek K »

Witaj na forum.
Odnośnie zdjęcia. Rzeczywiście wygląda to na zwykły brezent rozpięty na podwyższonym w tym miejscu relingu lub jak piszesz ramie. Ma to o tyle sens, że jest od strony dziobu (stanowisko pom-poma było za kominem), więc była to osłona przeciwbryzgowa. Powyżej jest podest do obsługi syren okrętowych znajdujących się jeszcze wyżej (niewidoczne). Taki podest był spawany z płaskowników (na obwodzie) i prętów (do chodzenia). Te cztery "liny", to też pręty stanowiące fragment relingu. Bardzo podobny podest jest widoczny po dziś dzień na kominie Błyskawicy, tyle że tam jest z przodu.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
pd
Posty: 127
Rejestracja: 2007-01-23, 20:45

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: pd »

Brezent: Schronisko dla obsługi pom-pomu, namiot z brezentu rozpięty na stelażu z rur zajmujący przestrzeń między stanowiskiem 2pdr, a kominem. Zwykle zamknięty także od tyłu rolowanym brezentem, w środku ławka czy zydle dla odpoczynku kilku ludzi, potrzebnych do natychmiastowego otwarcia ognia. Możliwe, że w późniejszym okresie wykonany z blachy.

"Ławka" - to co widać po prawej stronie komina i co eksploratorzy wraku określili jako "bench", na rysunku jest opisane jako "timber rack". Nazwę raczej oznacza "ażurowy pojemnik z desek", który służył do składowania odbijaczy itp. - zapasy belek dla cieśli zwykle podwieszano pod spardekiem. Po lewej stronie komina na ORP Krakowiak stała wentylowana skrzynia na warzywa. Akurat ta skrzynia miała dorobione na pokrywie listwy i służyła marynarzom jako ławka.
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Wiem, że trochę na poboczu tematu, ale a propos brezentów; Czy w kamuflażu deformującym to gumowane płótno brezentowe też było malowane na kolor obowiązujący w danym sektorze. Jeżeli tak rzeczywiście było, to czy stosowano do tego specjalne barwniki, czy po prostu malowano pędzlem standardową ,,okrętówką".
pd
Posty: 127
Rejestracja: 2007-01-23, 20:45

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: pd »

Nazwę raczej oznacza "ażurowy pojemnik z desek"
Po zerknięciu na zdjęcia: ażurowe koryto (otwarte z końców i od góry), 4 ramy z kątowników w kształcie "U", "ściany" z wąskich poziomych pasów blachy. Bywały przerabiane przez onitowanie blachą, dorabiane pokrywy itp.
Andrzej Ciszewski pisze:Wiem, że trochę na poboczu tematu, ale a propos brezentów; Czy w kamuflażu deformującym to gumowane płótno brezentowe też było malowane na kolor obowiązujący w danym sektorze. Jeżeli tak rzeczywiście było, to czy stosowano do tego specjalne barwniki, czy po prostu malowano pędzlem standardową ,,okrętówką".
Duże brezenty wiszące na stałe były z reguły malowane, pokrowce na uzbrojenie zdejmowane na morzu, czy rolowane kotary raczej nie, choć od obu reguł dałoby się znaleźć wyjątki. Stary brezent z namiotów, chlebaków itd. był gruby i bardzo gęsto tkany, poza tym mógł być traktowany chemicznie żeby osiągnąć hydrofobowość. Przemakał długo, włókna pęczniejąc doszczelniały tkaninę i problemy były głównie ze szwami. Można było malować, jeśli akceptowalne było zesztywnienie. To co dzisiaj jest nazywane "brezentem", "ceratą", "gumą" czy "linoleum" ma niewiele wspólnego z oryginalnym produktami, farba "olejna" zresztą też.

Gumę można malować olejnicą, farba na pracującej gumie będzie się łamać i ścierać, ale nie sama z siebie nie odpadnie. Amerykanie mieli zresztą farbę do gumy, przeznaczoną do malowania pokryć ichniego sonaru.
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Serdeczne podziękowania dla ,,pd" za konkretną odpowiedź.
Adam
Posty: 1734
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: Adam »

O ile mnie pamięć nie myli, to na brytyjskich okrętach stosowano też osłony z brezentu czy innego materiału nasączanego masą bitumiczną, czy to rozwiązanie nie wchodzi w te rozważania?
Awatar użytkownika
m_k
Posty: 365
Rejestracja: 2018-08-01, 10:21
Kontakt:

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: m_k »

Wspomnienia członka załogi ORP Kujawiak, który zatonął na morzu Śródziemnym.




Cytat
"W 2014 po odkryciu wraku ORP Kujawiak skontaktowała się z nami rodzina jednego z członków załogi. Szybko okazało się, że Kazimierz Stefankiewicz był ostatnim żyjącym marynarzem, który służył na Kujawiaku. Ten materiał to obszerny zapis rozmów, które przeprowadziliśmy z p. Kazimierzem w 2015 i 2016 roku. Jadąc pierwszy raz do Nottigham nie spodziewaliśmy się jak wspaniały matierał i jaką historię życia miał nasz bohater. Kazimierz Stefankiewicz odszedł w 2019 roku i ten film jest wspaniałym podsumowaniem tych naszych spotkań, jak się teraz okazuje, z ostatnim polskim marynarzem, który służył na polskim okręcie w trakcie II Wojny Światowej."
„Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.” Marszałek Józef Piłsudski

https://patronite.pl/Flota
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: Peperon »

m_k pisze:...Kazimierz Stefankiewicz odszedł w 2019 roku i ten film jest wspaniałym podsumowaniem tych naszych spotkań, jak się teraz okazuje, z ostatnim polskim marynarzem, który służył na polskim okręcie w trakcie II Wojny Światowej."
Oglądnąłem film i nie będę ukrywał, że wspomnienia Weterana prawie spowodowały wypieki na twarzy. Szkoda, że taki krótki...
Rozumiem, że autorzy tego filmu włożyli w jego realizację swój czas i pieniądze, ale czy jest jakaś możliwość jego nabycia lub zdobycia ? Byłby bardzo interesującą pozycją w domowej filmotece...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
m_k
Posty: 365
Rejestracja: 2018-08-01, 10:21
Kontakt:

Re: Polskie niszczyciele eskortowe typu Hunt

Post autor: m_k »

Być może pojawi się na płycie jako załącznik do którejś z książek Mariusza Borowiaka.
„Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.” Marszałek Józef Piłsudski

https://patronite.pl/Flota
ODPOWIEDZ