Sprawy decyzji dla modernizacji MW nie wyglądają najlepiej. Więc może zastanówmy się jak temu zaradzić. Problemów jest kilka:
- Brak wizji co do floty nawodnej (oprócz MCM i może rozpoznania)
- Przerażające koszty OPNT (znalazły poparcie dopiero po pomyśle z tomkami
)
- Stworzenie zaplecza dla OPNT aby mogły działać też poza Bałtykiem, przerasta nasze wszelkie możliwości finansowe
- Zbliżające się fiasko Wisły oddala marzenia o fregatach AAW
- Fiasko Miecznika i Czapli powoduje, że musimy wrócić do pomysłu kolejnych 3 Kormoranów (silne poparcie ze strony PLP może być pomocne)
- Zgłosiliśmy się do inicjatywy 30x4, więc co dalej
- Po Adelach widać, że używki raczej nie przejdą
Więc co dalej? Podstawowym zadaniem są jak to ktoś ładnie powiedział "oczy i uszy" na Bałtyku. Według naszej koncepcji:
- conajmniej 1 okręt rozpoznawczy – 0.5mld PLN
- dla zabezpieczenia 2 głównych portów dodatkowe 3 Kormorany (tym razem może jeszcze dołożymy VDS typu ST2400 by było trochę więcej funkcjonalności) – 2mld PLN
- patrolowanie przestrzeni między głównymi portami możemy pójść w OE-43 MCM 3sztuki – 0,3 mld PLN
Daje nam to jakieś 2.8 mld PLN i co dalej? Pozostaje jakieś 4.2 mld PLN w obecnym okresie planistycznym do 2032r. (wedle wcześniejszego mojego wpisu). Zakładając, że z obietnic nie tak łatwo się wycofać musi to pokryć nasze sojusznicze i zamorskie zobowiązania, jeśli mamy się wycofać z twarzą z OPNT to musi mieć kły i musi być tanie bo 4 mld to niewiele. Jedyny projekt tani na horyzoncie to Arrowhead 140 i sięga aż po 2032 rok. Przyjżyjmy się jak moglibyśmy w tym partycypować...
Ciągle jednym z problemów dla nich jest urealnienie kosztów budowy. Więc promocja produktu by zachęcić inne kraje lub możliwe, że tani podwykonawca może mieć siłę przebicia. Nie będą to typowe fregaty AAW więc jeden ból z głowy dla naszych polityków. Według naszego jedynego oskarma duńczycy też chcą zastępców dla Thetisów więc min. 3. Jeśli my się dorzucimy z parką to mamy program 10 fregat. Brzmi fantastycznie, zwłaszcza, że to nie lada gratka dla naszych stoczni. Jak mógłby wyglądać nasz udział w tym? Np. Negocjujemy, że niczym Litwa dla Ivera my bedziem spawać sekcje – dajemy rade jest ok. Wszyscy wiemy, że pierwszy okręt nie może powstać u nas więc my spawamy sekcje, a w zachodnich stoczniach się uczymy. Drugi okręt powinien powstać już u nas, więc biznes powinien być zadowolony. Jeśli się to uda to na kompletne kadłuby może zdecydować się u nas Dania (uzbrojenie jak zwykle przejmie DALO). Pojawia się całkiem ciekawe ciastko do skonsumowania.
Teraz tak mamy kadłub dla SNMG, rozwiązuje się problem AAW bo to tylko z CAMM może strzelać, mamy nówki, ale brakuje zabiegów protetycznych. Zakładając, że Iver ma 2 wyrzutnie Mk56 dla 24 ESSM to możemy zakładać, że 2 razy 3-cell ExLS z 24 CAMM też się zmieści. Pozostaje 32 wyrzutnie Mk41. Skoro okręty mają służyć poza krajem, może choć raz pochylimy się nad wystrzeliwaniem Kalibrów znad morza Kaspijskiego na cele w Syri. Daje to salwe 32 tomków na okręt czyli chyba dużo lepiej niż OPNT, dużo taniej i nie ma problemu ponieważ okręty będą daleko poza środkami oddziaływania FR więc OPL już nie ma takiego znaczenia. Z dowolnego punktu Morza Północnego z nowymi tomakami o zasięgu 1500km możemy bezkarnie walić ich w
. Korzyści masa, koszty minimalne. Czy fregaty ASuW znajdą poparcie polityczne to już inna kwestia, ale to zawsze lepsze niż totalny paraliż decyzyjny.
Jakie są horyzonty rozwoju po 2032. Różne ponieważ wiele się może zmienić. Jedno jest pewne Bryzy dłużej latać nie będą więc Rybitwa stanie się priorytetem (4mld PLN). Drugi okręt rozpoznawczy będzie must to have. Siły MCM dla komfortu też będą potrzebowały czegoś więcej, ale jeśli EO-43 się sprawdzi to jest szansa na kontynnuacje taniego rozwiązania. Dość dalekosieżny plan Arrowhead 140 daje szanse złapania się na budowę 3 fregaty całkiem realnie.
No cóż... fantazje trzeba gdzieś rozładować