Ale Orkany w myśl owych koncepcji mają pełnić rolę stricte defensywną - cuś w rodzaju pływającej baterii rakietowej więc po co im jakiekolwiek nowe modernizacje na "tym" akurat polu? To już schodzący, stary i bardzo mało perspektywiczny projekt i inwestowanie w niego nie wydaje się uzasadnione (fakt, głupio wyszło bo tam sporo nówek ale nośnik mocno niefortunny - przykładowo NIemcy już dawno zezłomowali nawet gruntownie zmodernizowane patrolowce tego typu z dosyć konkretnych powodów niepolitycznych...).
Co do przyczyn tego, że się nie da to zalinkowany artykuł temat przesadnie upraszcza - wojenki owszem rzecz kluczowa ale jeszcze ważniejsze jest i to, że reformator/innowator w naszych realiach tak po prostu często nie dostaje środków, choćby w przybliżonym stopniu adekwatnych do realiacji powierzonej mu dziejowej misji - więc sobie może... Te zaś, które są dostępne są często możliwe do uruchomienia na tak kuriozalnych zasadach...
Tak naprawdę problem jest w niezdolności do stworzenia struktur nastawionych na ekspansję czy rozwój a nie proste trwanie bez ryzyka, które jest u nas od bardzo dawna modelem dominującym. Przewagą takich Niemiec dla przykładu od kilku ładnych wieków było po prostu i tylko to, że "reformator" dostawał bądź adekwatny budżet (lub możliwość jego pozyskania) a nie trawił gross czasu na zdobycie środków na pensje dla pracowników... Do tego u nas mało kto rozumie, że wdrożenie nowego to lata eksperymentów, błędnych dróg rozwoju i zarzuconych koncepcji czy innych błędów a nie jak to wielu sobie komisowo
myśli - szybki skok przez dwa wieki za 5 zeta... bo się farta ma... Nie mamy absolutnie żadnych doświadczeń w finansowaniu "nowego" i boimy się takich "min" tak bardzo, że chyba lepiej aby kupowac gotowe licencje - ale tu są już innego rodzaju problemy...
Trzymając się zaś MW proponuję jeszcze raz przypomniec sobie czym był i jak się zakończył swoisty niezależny eksperyment z wględną niezależnością finansową floty za adm. Łukasika - wnioski co do tego co jest realne a co nie powinny co nieco odpowiedzi nam podsunąć na przyszłość...