Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze:Zamierzasz skrócić mu główny pas pancerza burtowego, czy opancerzenie burt poza cytadelą ?
Poza cytadelą to nie ma raczej co skracać ;) Główne opancerzenie samo się skraca po wywaleniu 1/4 kotłowni i jednego przedziału turbinowego.
Peperon pisze:Zeppelinowe kazamaty są wysokie na 1,5 do 2-óch pokładów.
Dwa to może nie, ale również wydaje mi się że były wyższe niż 2,5 metra. Nic dziwnego, wymusza to kąt podniesienia armat.
Peperon pisze:Mogę się mylić, ale Zeppelinowe kazamaty są wysokie na 1,5 do 2-óch pokładów. Nie sądzisz, że tak wysokie kazamaty mogą osłabić konstrukcję kadłuba ?
Oryginalne wieże były wysokie na 2-3 pokłady, więc raczej nie ma najmniejszego problemu poza tym że trzeba dorzucić trochę opancerzenia. Wydaje mi się że wpłynęłoby to nawet korzystnie na ciągłość grodzi torpedowej ponad pokładem pancernym bo oryginalnie w okolicy drugiej i trzeciej pary była przesunięta w głąb kadłuba ze względu na miejsce potrzebne dla barbet.
Peperon pisze:Do obliczeń używasz jakiegoś programu komputerowego, czy liczysz w inny sposób ?
heh. Mozolnie wpisałem sobie do exela linie teoretyczne Bismarcka, ale ze zmienną, tak żebym praktycznie "jednym klawiszem" mógł zmieniać długość, szerokość i wysokość kadłuba. Analogicznie przelicza się opancerzenie. Dodatkowe wyposażenie idzie mniej więcej, ze znajomości mas innych niemieckich siłowni. Przybliżony bilans rozkładu mas, robi się prawie ręcznie.
Wyniki porównywałem z prawdziwymi danymi Bismarcka i wychodziło to całkiem nieźle.
Dopóki nie przeszedłem ze 2-3 lata temu na openofice działało to bez zarzutu, teraz nie chce i jakoś nie miałem czasu ani chęci sprawdzać dlaczego.
Ale zamiana wież na kazamaty, to nie jakaś rewolucja więc poprzednie wyniki dla pancernika wieżowego powinny dawać wcale niezłe przybliżenie. A przynajmniej nie gorsze niż springsharp :wink:
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:
Peperon pisze:Zamierzasz skrócić mu główny pas pancerza burtowego, czy opancerzenie burt poza cytadelą ?
Poza cytadelą to nie ma raczej co skracać ;) Główne opancerzenie samo się skraca po wywaleniu 1/4 kotłowni i jednego przedziału turbinowego.
To może kosztować trochę wysiłku i kombinacji, bo trzeba będzie gdzieś przenieść elektrownie z boków trzeciej maszynowni i przearanżować kotłownie w dwóch przedziałach.
Tak wynika z rysunku zamieszczonego w monografii Bismarcka autorstwa panów M. Skwiota i A. Jarskiego.
jogi balboa pisze:
Peperon pisze:Zeppelinowe kazamaty są wysokie na 1,5 do 2-óch pokładów.
Dwa to może nie, ale również wydaje mi się że były wyższe niż 2,5 metra. Nic dziwnego, wymusza to kąt podniesienia armat.
Mnie tyle wyszło z szybkiego przeglądu rysunków S. Breyera.

Dzięki za podzielenie się sposobem robienia rachunków.
Według mnie bardzo czasochłonny, ale najważniejsze są wyniki.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze:Według mnie bardzo czasochłonny
No zacząłem jakoś tak przed świętami, a skończyłem po nowym roku... rok później. Albo i jeszcze później?
A to tylko po to żeby zrobić rysunek okrętu w rzucie bocznym i stwierdzić że mi się nie podoba. Jest zbyt mało niemiecki, zbyt szybki, zbyt niedozbrojony - mówię o przeciwlotniczej i stopięćdziesiątkach, zbyt mały - pierwotnie chciałem mieć coś w rozmiarze 41 tys ton, ale za długi.
Teraz gdy sobie pomyślałem o kazamatach może stworzyłbym coś co mi się podoba, ale to wymaga znów reorganizacji pod dodatkowe magazyny amunicji, a arkusz nie chce działać... i szczerze mówiąc wczoraj stwierdziłem że nie wiem w której jaskini mojego twardego dysku się znajduje ;/
Peperon pisze:To może kosztować trochę wysiłku i kombinacji
O tak, zwłaszcza że ubzdurałem sobie że chcę mieć trójwałowy napęd, co wiązało się ze sporymi roszadami w kadłubie. Okazało się że miejscach w których na Bismarcku były różnego rodzaju magazyny, przeliczniki i rozdzielnie, teraz muszą znajdować się sprzęgła i łożyska oporowe :D
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

To życzę miłej zabawy. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Pomysł jest taki, że taki lord Fisher pojawił się w Niemczech a nie w Anglii i Niemcy po serii drednotów typu Nassau przechodzą na krążowniki liniowe zamiast typu Helgoland. Zmodyfikowane von der Tanny z 4 wieżami 280mm w osi symetrii okrętu. Mamy ilość luf taką samą, prędkość - większą, opancerzenie - silne. Zdolność walki z Royal Navy - większa. Konsumpcja ciężkich dział na poziomie zaledwie 2/3 rzeczywistej.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Ile metrów masz zamiar mu dorzucić ?
Nie będę ukrywał, że bez zmiany długości trzeba będzie przykroić siłownię, a to oznacza spadek prędkości. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Gdyby w Niemczech pojawił się von Fisher, to nie budowałby żadnych krążowników liniowych, które w Niemczech służyły jedynie pozyskaniu dodatkowego drednota w ramach dotychczasowej ustawy o flocie, tylko ubooty. Ubooty małe przybrzeżne, ubooty duże oceaniczne, obooty superduże wszechoceaniczne, u-zaopatrzeniowce, u-tankowce, ubooty do mydła i powidła, bo doszedłby do tych samych wniosków co oryginalny lord Fisher, ale wiedząc że Niemcy nie są państwem morskim, w ubootach od początku upatrywałby możliwości na przełamanie brytyjskiej obrony podejść do wysp macierzystych.
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 592
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: MacGreg »

jogi balboa pisze:Gdyby w Niemczech pojawił się von Fisher, to nie budowałby żadnych krążowników liniowych,... tylko ubooty. ... bo doszedłby do tych samych wniosków co oryginalny lord Fisher, ... w ubootach od początku upatrywałby możliwości na przełamanie brytyjskiej obrony podejść do wysp macierzystych.
Moim zdaniem to chyba nie do konca byloby tak. adm Jacky Fisher tak jak wszyscy inni owczesni admiralowie w okretach podwodnych widzieli tylko i wylacznie bron czysto defensywna.
Zalozenia Fisher'owskiej doktryny 'flotilla defence' opierala sie za przeswiadczeniu ze okrety podwodne razem z niszczycielami i innymi 'drobnoustrojami' zapewnia calkowita i wystarczajaca ochrone wysp Brytyjskich przeciwko wrogiej flocie inwazyjnej. Krazowniki liniowe byly niejako 'silami szybkiego reagowania', mogacymi w bardzo szybkim czasie dotrzec do kazdego zakatka Imperium, aby stlumic kazde ewentualne zagrozenie (rajdery, bardzo szybkie krazowniki pomocnicze przerobione z wielkich pasazerskich liniowcow itp).
Dopiero po wybuchu wojny i pierwszych spektakularnych sukcesach ubootow, zaczeto dostrzegac ich wielki potencjal ofensywny.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze:Ile metrów masz zamiar mu dorzucić ?
Nie będę ukrywał, że bez zmiany długości trzeba będzie przykroić siłownię, a to oznacza spadek prędkości. ;)
Moltke miał 186,6 m i 23000ton. W tym się zmieścimy.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze:Moltke miał 186,6 m i 23000ton. W tym się zmieścimy.
Derfflinger z czterema wieżami w płaszczyźnie symetrii miał ponad 210 metrów długości i ponad 26 tys. ton.
Natomiast ulepszony Moltke miał ponad 200 metrów i 25 tysięcy ton. I prawdę mówiąc właśnie na przerobionym Seydlitzu próbowałbym postawić krążownik, o którym mówisz.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Bierzesz
Moltkego i zamiast 2 wież na srodokreciu wstawiasz 1
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze:Bierzesz
Moltkego i zamiast 2 wież na srodokreciu wstawiasz 1
Interesujące...
Taki odwrócony brytyjski układ z Lionów ? Chciałbym zobaczyć rysunki, jak to by wyglądało.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze:
SmokEustachy pisze:Bierzesz
Moltkego i zamiast 2 wież na srodokreciu wstawiasz 1
Interesujące...
Taki odwrócony brytyjski układ z Lionów ? Chciałbym zobaczyć rysunki, jak to by wyglądało.
Nie taki. Na dziobie 1 wieża.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze:Nie taki. Na dziobie 1 wieża.
Przeca pisze, że odwrócony :diabel:
Zrób rysunki pooglądamy.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

MacGreg pisze:Zalozenia Fisher'owskiej doktryny 'flotilla defence' opierala sie za przeswiadczeniu ze...
Ja jedynie chcę powiedzieć że żaden Fisher na pewno nie budowałby okrętów po niemiecku. Jego nazwisko jest takim trochę synonimem rewolusji w podejściu do wojny morskiej a krążowniki liniowe w niemieckich wydaniu nie mają nic wspólnego z żadną rewolucją. Jeżeli von Fisher miałby być naprawdę fisherowaty, to musiałby wpaść na fisherowski pomysł. Na przykład Lotniskowcowe Task Force :wink:
Krótko mówiąc, założenie Smoka już na wejściu zawierają błąd logiczny :)
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej »

Dokładnie!
Gdzie Fisher a gdzie hajlarze.?!

Pozdrawiam,
Maciej
ODPOWIEDZ