Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:Peperon = Paradoks :)
Dałeś sobie spokój z antygangutem, ale wyszedł ci fajny antygangut kieszonkowy. W sam raz na miarę takiej republiki bananowej jak polska :-D
Poza tym, 1937 to data czego?
Zacznijmy od końca. 1937 to data aktualności sylwetki zaraz po wejściu do służby.
Całość robiłem z myślą o kieszonkach i dlatego dałem taki zestaw uzbrojenia, który daje nad nimi przewagę. Pancerz to oczywista oczywistość. :lol:
Na solo z Gangutem, to wystawiłbym go tylko w ostateczności. Jednak dwa takie, to już inna gadka. :diabel:
Ganguta rozprułyby jak złoto...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Pytam bo:
Deutschland= 1933, ale budowa od 1929
Gangut= prehistoria
Teraz mamy naszego antyganguta kieszonkowego= 1937, budowa od 1932???
I dopiero mamy Scharnhorst= 1939, budowa od 1935 - uwzględniając czas budowy i projektowania, to jest właśnie jego miejsce.
Także miejsce potencjalnego antyscharnhorsta mamy dopiero w 5 linijce :wink: Jednak uwzględniając jego charakterystykę głównego uzbrojenia, należy zalecić powtórzenie antyganguta kieszonkowego jako antyscharnhorsta - przynajmniej do połowy 1937 roku, gdy dochodzą pogłoski o pancerniku F 35tys ton. Ale czy jest sens się nim przejmować? Uwzględniając siłę kadrową MW i szczupłość budżetu? Plan Peking :)

Całość robiłem z myślą o kieszonkach
Całość wygląda jak Dunkierka po polsku, ale z identyczną genezą rozwoju projektu. Porównajmy go zresztą z Dunkierką :)
Solo z Gangutem? Jest o wiele nowocześniejszy pod każdym względem i moim zdaniem silniejszy. To by było coś jak Hood vs Bismarck :)
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Marek-1969 »

Jednak wracamy bumerangiem do włoskiego projektu 770.
Co do Wejcherta. 203 ani nic podobnego nie wchodzi w grę co najwyżej archaiczny układ 152 + 105.
Osobiscie od zawsze optuję za 14x120 un. W 3 grupach 2x2 na burtach na wysokości głównych nadbudówek oraz 3x2 przed druga wieża art. gł w trójkacie z jedną wieżą w superpozycji.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Możesz wskazać kto w pierwszej połowie lat 30-tych miał podwójnie sprzężone uniwersalne armaty 120 mm ? No i dlaczego 203-ki i im podobne miały nie wchodzić w grę ?
Odnośnie archaiczności układu 152 + 105.
Napisz proszę na czym ona polegała w II połowie lat 30-tych XX wieku, bo wychodzi na to, że układ był stosowany w pięciu spośród siedmiu największych flot świata. Oczywiście piszę o okrętach wprowadzonych do służby i tych nieukończonych, ale z rozpoczętą budową.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Marek-1969 »

Podwójne uniwersalne 120 w połowie lat 30 mógł mieć każdy kto projektował i używał zdwojonych 114,127,130, 133. Czyli wszystkie uwczesna mocarstwa.
Sam projekt dokładnie takiego rozwiązania miała np. Szwecja.
Co do 203 jako drugi średni kaliber ma zbyt małą szybkoszczelność wobec średnich jednostek przeciwnika, były drogi i skoplikowane. Ich skuteczność pokrywała się częściowo z rolą artyreli głównej.
Kolejny zarzut. Dwóch kalibrów średnich wielu używało ale było to rozwiązanie wychodzące. Docelowo wszystkie projekty przeszłościowe przewidywał jeden kaliber średni. Logistyka i SKO.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Raczej chodziło o to że coraz większe, szybsze i wyżej latające samoloty, wymagały artylerii plot o większej sile rażenia i donośności. To drugie było w zasadzie ściśle związane ze wzrostem kalibru i masy pocisku, więc ciężka opl. zbliżała się masowo do antytorpedowcowej.
Ale zbudowanie zdwojonego zestawu uniwersalnego i zbudowanie udanego zdwojonego zestawu, to już co innego. W połowie lat trzydziestych, tylko Amerykanie i Brytyjczycy uważali że udało im się zdobić to drugie. Francuzi myśleli że potrafią, ale koniec końców musieli ten pogląd zweryfikować. Inni mający mniejsze możliwości techniczne pozostali przy rozdzielnej artylerii i bardzo słusznie.
Uwzględniając francuskość polskiego antyganguta kieszonkowego, pozostanie przy udanym anachronizmie to lepszy wybór niż ultra nowoczesne i nie działające prawidłowo uniwersalki. :-D
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Marek-1969 pisze:Podwójne uniwersalne 120 w połowie lat 30 mógł mieć każdy kto projektował i używał zdwojonych 114,127,130, 133...
Sam projekt dokładnie takiego rozwiązania miała np. Szwecja...
...Docelowo wszystkie projekty przeszłościowe przewidywał jeden kaliber średni...
Jakoś Warspite, który wrócił do służby po modernizacji, bodajże w roku 1936, miał uniwersalne 102-ki zamiast 120-tek. Jakoś tak niewyjściowo, prawda ? Do tego stare amerykańskie pancerniki - np. Big Five, typ Arizona - miały po modernizacji dwa rodzaje 127-ek. Dopiero późne modernizacje typu New Mexico przyniosły wymianę artylerii średniej na armaty uniwersalne w wieżach stosowanych na niszczycielach.
Europejskie projekty miały mieć dwa rodzaje artylerii. Wykaz obejmuje projekty francuskie, niemieckie, sowieckie i włoskie. Tak samo projekty japońskie i to pomimo posiadania przez Japończyków artylerii uniwersalnej. Żeby było ciekawiej, to wersja Yamato z armatami 508 mm miała mieć 203-ki jako artylerię średnią.
Praktycznie rzecz biorąc wszystkie wymienione przez Ciebie kalibry są pieśnią lat 40-tych, a sowieckie 130-ki nawet 50-tych.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Marek-1969 »

Ja z kolei spotkałem się z projektem super Yamato z samymi 100mm.
Co do ciężkiej artylerii średniej to pamiętacie pomysły z 190 mm albo z 234 dla Rio de Janeiro?
Zastanawiam się natomiast do skuteczności i zakresu używania 152 w czasie dziennych działań w Europie W DWŚ.
Myślę o Anglikach, choć tu przestażały montaż oraz Niemcach, Włochach oraz Francuzach.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Faktycznie Brazylia planowała coś takiego - superdrednot bodaj z 8x406, wsparte przez 6x234 a do tego jeszcze cała klasyczna bateria dział 152 mm. Co do super-Yamato to krążą różne wersje, zarówno z samymi 100 (już Shinano ponoć miał mieć taki zestaw), jak i 203. Ale nie mam pojęcia które są właściwe. Ciekawe czy ktokolwiek w ogóle to wie, bo zapewne mało co się zachowało na ten temat.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Francuskie 150mm na Richelieu były projektowane jako uniwersalne.

W sumie niemieckie 105mm, też były uniwersalne :)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

130thi Dunkierek też w założeniu były uniwersalne. Jak współpracujemy z Francuzami to nawet czterolufowe uniwersalne wieże możemy mieć :-D
Niemce w 1918 to nawet 150 tki przeciwlotnicze chcieli montować. Na pojedynczych podstawach, bez SKO, więc czy takie znów uniwersalne?
Zależy jak patrzeć.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Marek-1969 pisze:...Co do ciężkiej artylerii średniej to pamiętacie pomysły z 190 mm albo z 234 dla Rio de Janeiro?
Zastanawiam się natomiast do skuteczności i zakresu używania 152 w czasie dziennych działań w Europie W DWŚ.
Myślę o Anglikach, choć tu przestażały montaż oraz Niemcach, Włochach oraz Francuzach.
Nie ma co szukać po Rio de Janeiro. Wystarczy przyjrzeć się HMS Triumph i jego bliźniakowi. Jako artylerię średnią miały właśnie armaty 190 mm. Inną sprawą jest ich użycie przy wyższym stanie morza ze względu na niski montaż w kazamatach i długość luf.
Nie wszystkie armaty 152 mm na brytyjskich pancernikach były montowane w kazamatach. Dlatego porównanie skuteczności artylerii średniej starych pancerników (typu R i mało zmodernizowanych typu Queen Elizabeth) z artylerią tegoż kalibru z Nelsonów może być bardzo interesujące.
Maciej3 pisze:130thi Dunkierek też w założeniu były uniwersalne. Jak współpracujemy z Francuzami to nawet czterolufowe uniwersalne wieże możemy mieć :-D ...
Wrzucając rysunki krążowników dla Polski, a powstałych na podstawie sylwetek opracowanych na "konkurs Smoka", tłumaczyłem się z "uniwersalności" Dunkierkowych 130-tek i prawdę mówiąc na więcej nie mam ochoty. :lol:
A wracając do różnych pomysłów to gdzieś czytałem, że wieże ze 120-kami z Orkana też miały być uniwersalne, ale się nie udało.
A może wystarczyłoby podnieść kąt podniesienia i przyspieszyć tempo zmiany kątów obrotu i podniesienia armat Boforsa montowanych na Gromach i już mamy uniwerki ? Przecież Polak potrafi ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Marek-1969 »

W Dunkierkach 4 lufowe 130 właśnie zepsuły ich uniwersalność. Wieże wielkie jak stodoła. Ciężkie dowodzenie i skoplikowane wew. logistyka. Skuteczność leci na łeb i szyję. Te 16x130 powinno być w lekkich wieżach przeciwodlamkowych chroniących przed bronią pokładową samolotów. 4 grupy 2x2.

Na jednym z forów z dekadę temu był taki never Wear który nazywał się.... ORP Solidarność. Przerobiona Dunkierka a la Gascogne. Tam tylko zdwojone 130 un.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Marek-1969 pisze:never Wear który nazywał się.... ORP Solidarność
To był nie "never Wear", tylko "uber fantastic" :wink:
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Przy okazji prezentacji Jana Weyhera zapowiedziałem anty Scharnhorsta i anty Ganguta zarazem. Poza tym miał on być kolejnym w procesie standaryzacji uzbrojenia PMW. Drodzy Koledzy, przedstawiam pancernik Zygmunt August zaraz po zakończeniu budowy.
Jak zwykle życzę miłego odbioru.
Zygmunt August - mini.jpg
Zygmunt August - mini.jpg (161.76 KiB) Przejrzano 6472 razy
Nie będę ukrywał, że dużą rolę w wyborze armat AG miała charakterystyka pocisków, których przebijalność była zbliżona do brytyjskich 15 calówek. Biorąc pod uwagę ten parametr można przyjąć, że Zygmunt August miałby siłę ognia zbliżoną do Hooda. Jednak takie podejście do sprawy jest swego rodzaju eufemizmem, jak sądzę. :diabel:
Natomiast wybór armat Boforsa jest konsekwencją doboru uzbrojenia dla wcześniejszych projektów. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Zrobiłbyś coś wcześniejszego ;)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
ODPOWIEDZ