Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 591
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: MacGreg »

No, ładny to on jest !!! 8)
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Napoleon
Posty: 3973
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Napoleon »

Co do tego "torpedowego pancernika" - to chyba byłby "jednorazowego użytku"? No bo po wystrzeleniu torped to jego siła ognia nie byłaby imponująca. Czy więc opłacałoby się zamontować 32 wyrzutnie w zamian za 4x356mm? Taki pancernik musiałby w zasadzie wystrzelić co ma i zwiewać. I to raczej z dalszego dystansu, jak najszybciej, bo jakby trafiło coś w te wyrzutnie gdy jeszcze byłyby załadowane, to... Aż strach pomyśleć.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Ogólnie rzecz biorąc, przeróbka pancernika na torpedowiec jest pomysłem poronionym - oczywiście według mnie.
Jednak biorąc pod uwagę osiągi długich lanc, to mogłoby nieźle namieszać w formacji przeciwnika. Wyobraź sobie, że taka Kirishima nadziewa się na zespół amerykańskich starych pancerników i udaje, że ucieka. Żaden szanujący się admirał nie odpuszcza słabego przeciwnika, który jest powiedzmy o 12 - 14 mil. Zaczyna więc pościg, a wtedy "pancerniczek wywala do wody wszystkie torpedy i dalej płynie bez zmiany kursu, czekając na trafienia. A wystarczy choćby jedno - dwa do wywołania zamieszania u przeciwnika...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

de Villars pisze:Moja wizualizacja Thunderchilda z postu MacGrega:
O ten jest fajny.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Po wstawieniu sylwetek Vittorio Emanuele w wersji krążownika pancernego, de Villars kusił mnie przebudową tegoż okrętu na coś w rodzaju POW. No i nadszedł czas pokazania światu co wyszło po moich mękach. Poniżej dwie wersje opisane jako POW, ale według moich założeń to bardziej stacjonarny okręt obrony plot portów morskich z możliwością odparcia ataku z morza. Cyferki w nawiasie przy nazwie określają rok aktualności sylwetki po przebudowie.
Miłego odbioru.
POW Emanuele - składanka.jpg
POW Emanuele - składanka.jpg (145.7 KiB) Przejrzano 8253 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Peperon pisze:de Villars kusił mnie przebudową tegoż okrętu na coś w rodzaju POW.
Cóż, kręcę łbem we wszystkie strony, monitorem zresztą też, ale nijak podobieństwa do Prince of Wales nie widzę. ;)
Mission failed :D :-D
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Maciej3 pisze:Cóż, kręcę łbem we wszystkie strony, monitorem zresztą też, ale nijak podobieństwa do Prince of Wales nie widzę. ;)...
Bo już sam skrót źle odczytałeś :lol:
POW to nie to samo, co PoW (Prince of Wales) :P
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

oj tam oj tam. pow to pow niezależnie od wielkości liter.
Ale w sumie to układ ciężkiej artylerii przeciwlotniczej podobny, więc jakieś tam podobieństwo jest, także ostatecznie w drodze dużego wyjątku mogę wybaczyć :-D
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

O dzięki Ci łaskawy Panie ! Jednak jesteś ludzkim Panem :lol:
Zwróć uwagę, że dolna sylwetka ma nawet dwa kominy :faja:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Jak już jesteśmy przy dniu dobroci i łaskawości, to łaskawie zezwalam Ci się zachwycić nad wprowadzonymi zmianami ( w końcu POW to PoW ) i w drodze nadzwyczajnej łaskawości zezwalam na wprowadzenie odpowiednich zmian w oryginalnym projekcie.
Pomiędzy kominami od biedy mogą się znaleźć łodzie okrętowe - albo nadbudówka z kinem okrętowym.
A co stać mnie na łaskę :-o
POW Emanuele - składanka.jpg
POW Emanuele - składanka.jpg (71.96 KiB) Przejrzano 8154 razy
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Skoro łaskawie rozpocząłeś przeróbkę to pozwól, że nie będę wp.. cinał Ci się w robotę :D
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Po zakończeniu przeróbki Vittorio Emanuele, zająłem się okrętem z całkiem innej epoki, czyli Strasbourgiem. Zdaję sobie sprawę, że niektórym kolegom moja wizja może podnieść ciśnienie, ale...
Punktem wyjścia była operacja Catapult. Różnica z prawdziwymi wydarzeniami polega na tym, że Gensoul przyjął propozycję Anglików i zgodził się przejść na stronę Wolnych Francuzów. Jednak zarządzający Algierią gubernator został wierny rządowi w Vichy. Z tego powodu cała eskadra musiała opuścić Mers el-Kebir i przejść do baz brytyjskich. Ponieważ Dunkierki były od początku wojny dość intensywnie eksploatowane, całość sił Gensoula musiała przejść na Wyspy, żeby wykonać przeglądy mechanizmów. Eskadra podczas przejścia była ostro atakowana i zużyła dużą część amunicji plot. Z tego względu oraz braku możliwości jej uzupełnienia, Churchill obiecał przezbroić najnowsze okręty i doprowadzić do brytyjskiego standardu. Stąd właśnie wzięła się moja wizja alternatywnego wyglądu Strasbourga.
A teraz o zakresie zmian.
Oczywiście wywalamy całą artylerię średnią i plot. Oprócz tego pozbywamy się hangaru i całego wyposażenia lotniczego oraz łodzi okrętowych ulokowanych obok wieży dowodzenia. W zamian wstawiona została nowa artyleria uniwersalna i plot oraz HACS-y. Po przezbrojeniu dane według mnie prezentować będą się następująco:
Wymiary, wyporności, siłownia, prędkość i opancerzenie kadłuba bez zmian.
Uzbrojenie - 8 x 330 (2 x IV); 12 x 133 un. (6 x II); 48 x 40 plot. (4 x VIII; 4 x IV); 22 x 20 (22 x I)
Miłego odbioru.
Strasbourg - 133 mini.jpg
Strasbourg - 133 mini.jpg (178.55 KiB) Przejrzano 7850 razy
Bazą przeróbek był rysunek Strasbourga autorstwa pana Jerzego Lewandowskiego z roku 2008.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Prawie miesiąc temu pokazałem Strasbourga z brytyjskim uzbrojeniem na pokładzie i naciąganą historią.
Jednak "podpuszczony" przez jednego z Kolegów Forumowiczów, wykonałem sylwetkę Strasbourga w "wersji amerykańskiej". Nie liczyłem mas, ale podczas zabawy zaskoczyły mnie dwie rzeczy.
1. Średnice barbet wież AG były bardzo zbliżone - przynajmniej na rysunkach. :faja:
2. Masy wież 4 x 330 mm były większe niż wież 3 x 406 mm. Różnica wynosiła kilkadziesiąt ton, ale jednak. Niestety masa amunicji powoduje, że powstaje przeciążenie w części dziobowej okrętu. Tym bardziej, że masa uzbrojenia wstawionego zamiast oryginalnego jest mniejsza. Jedynym plusem wydaje się zapas amunicji dla rufowych bocznych wież, który może wynosić 800 sztuk/lufę.
Strasbourg - 406 mini.jpg
Strasbourg - 406 mini.jpg (74.66 KiB) Przejrzano 7390 razy
Poniżej porównanie sylwetek Vanguarda z "alternatywną artylerią główną".
Sylwetki powstały głównie z ciekawości, jak mógłby wyglądać z takim układem artylerii. Robiąc te sylwetki, również nie wykonywałem jakichś większych obliczeń. Jednak już pobieżne zestawienie mas wież i amunicji daje do zastanowienia. Na przykład wersja z wieżami 2 x 356 mm jest cięższa co najmniej o 120 ton, a wersja z wieżami 3 x 406 mm ma około 2 500 ton więcej. I to bez wliczania masy amunicji.
Wiem, że rysunki mogą wywoływać pewne kontrowersje. Jednak ciekawość była silniejsza. No i chciałem pokazać również innym to, co mnie intrygowało.
Jak zwykle życzę miłego odbioru.
Vanguard - kompilacja mini.jpg
Vanguard - kompilacja mini.jpg (241.08 KiB) Przejrzano 7390 razy
Rysunek źródłowy do przeróbek Vanguarda zaczerpnąłem z jedynego numeru Morskiego Hobby. Autorem jest Andrzej M. Jaskuła, na którego rysunkach wychowało się wielu miłośników okrętów. Mam nadzieję, że się nie obrazi. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Sama masa wież i amunicji to mało do szacowania. One zajmowały też przestrzeń, która nawet bez pancerza którą była obłożona, wpływa znacznie na wyporność.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6373
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:Sama masa wież i amunicji to mało do szacowania...
Wiem o tym. Jak już pisałem, nie robiłem większych obliczeń. Różnice mas wież i amunicji podałem ogólnie, a porównałem tylko z ciekawości. Prawdę mówiąc to np. wersja Vanguarda z wieżami AG Rodneya musiałaby być trochę przedłużona, a nadbudówki delikatnie przearanżowane. Przynajmniej według mnie. Porównując wieże z armatami 381 mm i 356 mm spodziewałem się większej masy nowych wież. Jednak różnica 60 ts na sztuce było zaskoczeniem, bo wcześniej nie wnikałem w sprawy będące domeną Macieja3. Już wiem co go tak pociąga w technikaliach. Są one może niezbyt ciekawe - na pierwszy rzut oka - ale naprawdę przy zagłębianiu się w temat, mogą wciągnąć.
Taki sam "numer" był ze Strasbourgiem. Też zaskoczenie, bo z wieżami było inaczej niż myślałem. Jednak masa amunicji 406 mm swoje robi, nawet pomimo ogólnej różnicy w ilości sztuk.
Jak napisałem przy rysunkach, zrobiłem je wyłącznie z ciekawości. Po prostu chciałem zobaczyć, jak mogłyby te wersje wyglądać. Oczywiście w przybliżeniu. Zresztą przy Vanguardzie kusiła mnie wersja z 12 x 356 mm w układzie 2 x II + 2 x IV, symetrycznie na dziobie i rufie. Uznałem jednak, że to już by było przegięcie, bo okręt wymagałby poważnego powiększenia.
Na zakończenie powiem tyle, że według mnie Vanguard z wieżami armat 356 mm wygląda groźniej niż z armatami 381 mm. Przynajmniej wizualnie, a to już jest coś.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Jak już mnie wywołałeś po imieniu to się czepnę Vanguarda z 9x406.
Powinno ci wyjść w zasadzie to samo co oryginał.
Nie chce mi się teraz grzebać w obcych książkach, więc powołam się na samego siebie (artykuł o Vanguardzie z przed paru lat).
Oryginalny Lion z 1939 miał mieć na całej długości burt 381 mm pancerza i ważyć 40 550 ton.
Vanruad z 1939 miał mieć siłownię o nieco większej mocy, pancerz w rejonie siłowni o cal cieńszy (komory 381 mm) i wyporność 40 400 ton.
Zakładając tą samą siłownię co z Liona (ostatecznie tak czy inaczej zainstalowana) i ten sam pancerz, powinien ważyć pi razy drzwi to samo co Lion. Różnica małych kilkaset ton max
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ