Wątek sie troszeczkę rozrósł.
Przedstawie swój punkt wiedzenia w temacie - pancernik kontra lotniskowiec czasy wspólczesne.
Każdy okręt wojenny informacje z pola walki zbiera z wszelkich środków wykrycia. Radar nadal jest tym podstawowym środkiem.
Na zasieg wykrycia celu poprzez radiolokator ma wpływ krzywizna ziemi. Najkorzystniejsze jest umieszczenie go jak najwyzej. Okrety ograniczone sa wysokością masztu i nie tylko. Lotniskowiec jest w tej sytuacji korzystniej, ponieważ posiada samoloty dozoru radarowego. Jego radar znadzie sie wysoko na pokładzie samolotu, tym samym obszar kontrolowania jest dużo wiekszy niż niz okrętu nawodnego.
Nowoczesny pancernik zapewne zostanie zbudowany w technologi stealth. Technologia ta nie ukrywa całkowicie obiektu, ona tylko umożliwia jego komplikacje w wykryciu. Budując okret trudno wykrywalny dla okrętu, bedzie wykrywalny dla samolotu i odwrotnie. B2 jest trudnonamierzalny dla stacji naziemnych, ale już od górnej sfery jego niewykrywalność spada, dlatego jego loty są staranie zaplanowane.
Zakładam że wspólczesny pancernik bedzie zaprojektowany pod "nie wykrywanie przez okręty", bo one będą najgrożniejsze.
Samoloty maja spore problemy z atakowaniem nowoczesnego okrętu, chociaż nie nie możliwe.
Wróćmy do naszego latającego radilokatora, zakładam że wykryje pancernik nie trudniej niż inne okręty. W składzie lotniskowca w eskorcie napewno znajdzie się okręt nawodny to on bedzie egzekutorem pancernika
.
Obecnie budowane są okrety w technologi zmniejszonego śladu radiolokacyjnego tyle że przykładowa la Fayet, Orrizonte, Daring dzięki mniejszemu kadłubowi prace nad niewykrywalnościa będą bardziej efetywniejsze .
Taka mała ciekawostka, kiedy prowadzono pracę nad nie wykrywalnościa czołgów, najwiekszym problemem była.... lufa, jej nakierowanie czesto powodowało korzystne ustawienie wzgledem roadiologatora. Zauważcie że na wszystkich rysunkach pogladowych przyszłościowych okrętów, lufy są w pozycji schowanej. Zakładam więc że kazde obracanie wieży i zmiana elewacji luf jest, tym czym otwarcie komor bombowych B2, tyle że samolot to robi w niecała sekunde. Lufy Iowy pewnie swiecą radiolokacyjnie niczym pochodnie w nocy. (może przesadzam )
Okret znajdujacy sie w grupie eskortującej lotniskowiec, będzie szedł na spotkanie z pancernikiem. Doskonale bedzie wiedział gdzie się znajduje( patrz: latajacy mini awacs) bedzie dążył do wykrycia przeciwnika, dzieki mniejszemu echu radiolokacyjnemu, zapewne wykryje pierwszy pancernik, nim zostanie wykrytym. Dzieki pionowym wyrzutniom jest zdolny do wystrzelenia poważnej salwy ppokret w niewielkim ostepie czasowym. Współczesne pociski okretowe spokojnie mają zdolnośc do atakowania w jednoczesnym czasie, klucząc, wykorzystując teren.Przypuszczam że maja zdolność przechwycenia celu nawet strzelajac początkowo w kierunku tylko orientacyjnym( Przy dużej salwie , srodki obrony bezpośredniej panc nie dadzą rady.)
Mottem starej szkoły Top Gun jest " pierwszy wykrywam-pierwszy strzelam-pierwszy zabijam"....... coś w tym jest.
Porusze sprawę czy faktycznie tomahawki tak łatwo niszczą "Nimizy"
Sam moment wystrzelenia i lot tomahawka bedzie wykryty przez AWACS-a, to juz krok aby dyzurująca para mysliwska je zestrzeliła. To co się przedrze będzie neutralizowane przez środki obrony bezpośredniej.
Pomijam sprawę że najpierw trzeba wykryć Nimiza, ktory chroni się za wianuszkiem okretów i samolotów.
P.s.
Macieju nie zrozumiałeś moich intencji.
Wysuwając w swojej symulacji pancerniki na przód, wchodzisz pancernikami w zasieg dzialania samolotow wroga, a swoje zmuszasz do dzialania na granicy zasięgu lub dnia.