Systemy okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Systemy okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Inter... co?
To coś jak Interpol?

Sorki :) staram się robić co mogę, ale skoro nie naumiałem się przez te wszystkie lata to na starość już się nie nauczę i szczerze... nawet mi się nie chce :oops:
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Systemy okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Maciej pisze:Interpunkcja.
Wygooglaj to hasło, drogi jogi.
Będzie łatwiej, nam wszystkim, przebrnąć przez Twoje wpisy.

Pozdrawiam,
Maciej
eeee.
2Discman
Posty: 8
Rejestracja: 2016-06-04, 21:12

Re: Systemy okrętowe

Post autor: 2Discman »

No dobrze,
Wiec mamy przewidywane dystanse, na których ogień zostanie otwarty i co dalej?
Bismarck pójdzie na zbliżenie na powiedzmy 15 km ( tak przynajmniej w mojej opinii powinien zarządzić dowódca), KGV zrobi co wtedy? Washington?(uwzględniając ich prędkość). Będą się starały utrzymać 20 parę kilometrów czy przyjmą walkę na średnim dystansie? Iowa ma lepsza sytuacje bo te 2-3 węzły (choć wiele czytałem to tak naprawdę nie wiem ile ona w warunkach bojowych robiła pomijając Północny Atlantyk w ogóle) więc jakiś czas dłuższy dystans utrzyma ale wątpię żeby mogła to robić w nieskończoność. Czy konstruktorzy tych okrętów przewidywali jak to będzie wyglądało? Czy zanim Niemiec dojdzie na swoje upragnione 15 będzie miał czym strzelać? A jak będzie miał to jak długo?
Jak nie to wiadomo - będzie pływającym celem ale jak tak to czy wtedy każde jego trafienie nie będzie miało szansy na bycie krytycznym (komory, siłownia - na tym dystansie penetrował je na każdym z wyżej wymienionych)? Która koncepcja lepsza - strzelamy się na dużym dystansie i staramy się go utrzymać czy idziemy na zbliżenie i staramy się wygrać szybkostrzelnością i skutecznością?
Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Systemy okrętowe

Post autor: jogi balboa »

2Discman pisze:Wiec mamy przewidywane dystanse, na których ogień zostanie otwarty i co dalej?
Bismarck pójdzie na zbliżenie na powiedzmy 15 km ( tak przynajmniej w mojej opinii powinien zarządzić dowódca), KGV zrobi co wtedy?
Odpowiedź masz jak na talerzu, wystarczy przeanalizować bitwy morskie stoczone przez Brytyjczyków. Zakładali oni że decydującym dystansem będzie około 15km ale ogień należy otwierać możliwie z maksymalnej odległości. Tak zrobił Holland na drodze duńskiej i tak zrobił Tovey 3 dni później, obaj podręcznikowo ostro zbliżali się na kilkanaście km po czym robili zwrot na kurs równoległy. Ma to sens bo trzeba pamiętać że pocisk na dużym dystansie rzędu 30 km potrzebuje około minuty żeby dolecieć do celu a po drodze poza naturalnym rozrzutem armaty oddziaływują na niego ruchy mas powietrza a i ocena odległości i korekta ognia jest trudna, taki ostrzał musi być bardzo niecelny. Na przykład amerykanie przewidywali że na dystansie 30,000 jardów (27kmm) powinni uzyskiwać 1,4 do 2,7% trafień, czyli jak łatwo obliczyć wykorzystując zapas tysiąca pocisków mamy 14 do 27 trafień, na dystansie 20tys jardów około 3 razy więcej. Nie wiem czy uwzględnili możliwość manewrowania celu.
Przez wiele lat powstawały różne moim zdaniem naiwne teorie o tym jak to iowka czy jakiś inny pancernik pukał by się utrzymując "bezpieczny" dystans w ramach własnego IZ, niestety praktyka pokazuje że w bitewnym chaosie utrzymanie dystansu to niemal przypadek a już w szczególności gdy manewruje się większymi zespołami, gdy wykonanie zwrotu wymaga wydania komendy przez dowodzącego, otrzymania potwierdzenia odbioru od wszystkich okrętów zespołu i dopiero wtedy nadania przez dowodzącego sygnału o wykonaniu manewru którego realizacja też chwilę trwa? A przecież pancerniki, generalnie wszystkie budowano z myślą o battleline. W battleline natomiast nawet okręt pozbawiony artylerii głównej nadal może walczyć, patrz eskadra Hippera w bitwie jutlandzkiej.
Czy konstruktorzy tych okrętów przewidywali jak to będzie wyglądało?
No raczej nie wydaje się 100mln USD nie przemyślawszy sprawy ;)
Jeżeli poruszasz sprawę konkretnie Iowek to musisz wiedzieć że budowano je głównie z myślą o tworzeniu szybkich zespołów uderzeniowych w skład których miał wchodzić szybki pancernik lub krążownik liniowy oraz lotniskowiec. Amerykanie uważali że identyczne zespoły zamierzają tworzyć Japończycy między innymi z krążownikami liniowymi typu Kongo w składzie. Obawiali się że takie zespoły mogą siać spustoszenie działając na ich długich liniach zaopatrzeniowych na Pacyfiku. Krótko mówiąc iofki zbudowano przede wszystkim jako antykongosy ;) - stąd ich ilość w liczbie czterech sztuk.
ODPOWIEDZ