Z życia flot.
Re: Z życia flot.
I tak i nie Maciej. PKB mamy większe, wydatki na armie również. Całość wpływów z eksploatacji złóż idzieu nich na specjalny fundusz i to też jest ich .
Inną sprawą jest natomiast ocena zagrożenia i przygotowanie całości SZ pod kątem jak najbardziej efektywnego wykorzystania zadanego budżetu. Kraj jest górzysty i nie ma tam wielkiego pola manewru dla zagonów pancernych. Mają niesłychanie długą linie brzegową i częściowo razem z GB kontrolują Duke co ma istotne znaczenie na rolę ich Navy na udział w ogólnej doktrynie NATO po przez zabezpieczenie własnych wód. Wojska lądowe mają słabe ponieważ ich rola w potencjalnym konflikcie będzie nikła, a dodatkowo demografia też im nie sprzyja. Główne ośrodki najłatwiej zająć przez desant morski i dodatkowo kontrola morza to zabezpieczenie ich głównych działów gospodarki oraz zasobów.
W Polsce natomiast największe zagrożenie widzimy w ataku lądem (gdyż najkorzystniejszy i najprostszy logistycznie). Naturalnie armia kierunkuje swój punkt postrzegania na przesmyk suwalski, bramę brzeską itd. Co my kontrolujemy na morzu? Chyba nie cieśniny duńskie? Co najwyżej nasz handel i transport. O tych życiodajnych złożach na Bałtyku nie chce mi się pisać, dobrze, że to się wogóle opłaca. Nie wiem czy wzorem oskarma masz wizję ataku na tankowce idące do Polski, bo to trochę takie naiwne skoro łatwiej wystrzelić jednego Iskandera w gazoport, a drugiego w naftoport i po sprawie na długie lata lub jeszcze 2 na nasze główne rafinerie i jesteśmy załatwieni na cacy. A taka plama na morzu to przecież dopiero kłopot na forum ONZ. Jestem zdania , że stać nas na flotę, bo te choćby zapisane 700mln PLN na rok 2018 w ramach programu "zwalczanie zagrożeń na morzu" to jest w gruncie rzeczy całkiem sporo i jeśli politycy byliby w stanie zagwarantować taką sumę w nowym okresie planistycznym do 2032 można byłoby coś stworzyć. Możemy się nie zgadzać z prof. Mickiewiczem co do roli MW, ale zabezpieczenie swobody żeglugi na naszych wodach to jest numero Uno i dzięki temu, możemy mieć gwarancje, że nasze okręty będą mogły pływać swobodnie po pozostałych akwenach sojuszników na tej samej zasadzie co ich po naszym Bałtyku. Środków nie ma wiele więc można podejść do tego tak jak Norwegowie do swoich sił lądowych i stworzyć coś małego, ale niezwykle przydatnego. Faktem jest, że obecnej patologi modernizacji MW po przez reanimacje trupów nie da się znieść. Wartość na wypadek wojny równy jest ZERO, my prawdopodobnie nie mamy nawet szans przy konflikcie hybrydowym, drobnej morskiej dywersji itd.
Pozdrawiam,
Adrian
Inną sprawą jest natomiast ocena zagrożenia i przygotowanie całości SZ pod kątem jak najbardziej efektywnego wykorzystania zadanego budżetu. Kraj jest górzysty i nie ma tam wielkiego pola manewru dla zagonów pancernych. Mają niesłychanie długą linie brzegową i częściowo razem z GB kontrolują Duke co ma istotne znaczenie na rolę ich Navy na udział w ogólnej doktrynie NATO po przez zabezpieczenie własnych wód. Wojska lądowe mają słabe ponieważ ich rola w potencjalnym konflikcie będzie nikła, a dodatkowo demografia też im nie sprzyja. Główne ośrodki najłatwiej zająć przez desant morski i dodatkowo kontrola morza to zabezpieczenie ich głównych działów gospodarki oraz zasobów.
W Polsce natomiast największe zagrożenie widzimy w ataku lądem (gdyż najkorzystniejszy i najprostszy logistycznie). Naturalnie armia kierunkuje swój punkt postrzegania na przesmyk suwalski, bramę brzeską itd. Co my kontrolujemy na morzu? Chyba nie cieśniny duńskie? Co najwyżej nasz handel i transport. O tych życiodajnych złożach na Bałtyku nie chce mi się pisać, dobrze, że to się wogóle opłaca. Nie wiem czy wzorem oskarma masz wizję ataku na tankowce idące do Polski, bo to trochę takie naiwne skoro łatwiej wystrzelić jednego Iskandera w gazoport, a drugiego w naftoport i po sprawie na długie lata lub jeszcze 2 na nasze główne rafinerie i jesteśmy załatwieni na cacy. A taka plama na morzu to przecież dopiero kłopot na forum ONZ. Jestem zdania , że stać nas na flotę, bo te choćby zapisane 700mln PLN na rok 2018 w ramach programu "zwalczanie zagrożeń na morzu" to jest w gruncie rzeczy całkiem sporo i jeśli politycy byliby w stanie zagwarantować taką sumę w nowym okresie planistycznym do 2032 można byłoby coś stworzyć. Możemy się nie zgadzać z prof. Mickiewiczem co do roli MW, ale zabezpieczenie swobody żeglugi na naszych wodach to jest numero Uno i dzięki temu, możemy mieć gwarancje, że nasze okręty będą mogły pływać swobodnie po pozostałych akwenach sojuszników na tej samej zasadzie co ich po naszym Bałtyku. Środków nie ma wiele więc można podejść do tego tak jak Norwegowie do swoich sił lądowych i stworzyć coś małego, ale niezwykle przydatnego. Faktem jest, że obecnej patologi modernizacji MW po przez reanimacje trupów nie da się znieść. Wartość na wypadek wojny równy jest ZERO, my prawdopodobnie nie mamy nawet szans przy konflikcie hybrydowym, drobnej morskiej dywersji itd.
Pozdrawiam,
Adrian
Re: Z życia flot.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Re: Z życia flot.
Dla mnie bomba!!
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Z życia flot.
Grunt to nie tracić humoru
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Z życia flot.
Argentyńczycy odnaleźli zaginiony OP...
https://fakty.interia.pl/swiat/news-arg ... Id,2681579
https://fakty.interia.pl/swiat/news-arg ... Id,2681579
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Z życia flot.
Płyną już dwa dźwigi Gulliver i Rambiz które maja pomóc przy podnoszeniu fregaty https://www.dagbladet.no/nyheter/disse- ... n/70470800 szykuje się niezłe widowisko .
Re: Z życia flot.
Dowódca marynarki wojennej Ukrainy admirał Ihor Woronczenko potwierdził, że Stany Zjednoczone zaoferowały przekazanie siłom zbrojnym jego kraju dwóch fregat rakietowych typu Oliver Hazard Perry.http://www.gospodarkamorska.pl/MW,Sluzb ... egat-.html
Re: Z życia flot.
Drugi Groszkow gotowy do prób: https://navaltoday.com/2018/11/21/russi ... ea-trials/
Re: Z życia flot.
OP / kryzys w rozmowach Naval Group - Australia
https://amp.theguardian.com/australia-n ... uWj7-hlsLU
https://amp.theguardian.com/australia-n ... uWj7-hlsLU
Re: Z życia flot.
edit
Ostatnio zmieniony 2018-11-25, 17:38 przez polsteam, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Z życia flot.
Business is business, czyli sztuka rzetelnosci w sam raz dla nas:
http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wia ... ty-kanada/
http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wia ... ty-kanada/
Re: Z życia flot.
Ma się zdefiniowane potrzeby i świadomość morską to wydanie 10mld PLN na 12 OPV nie stanowi problemu
https://www.defence24.pl/rusza-budowa-a ... pu-arafura
BTW nasza Czapla miała kosztować 800mln. A z modułem ASW pewnie jakiś 1mld. Szkoda słów.
https://www.defence24.pl/rusza-budowa-a ... pu-arafura
BTW nasza Czapla miała kosztować 800mln. A z modułem ASW pewnie jakiś 1mld. Szkoda słów.
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Z życia flot.
Norwegowie oskarżają budowniczych swojej fregaty: http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wia ... Juksn5heE4
Ponoć woda miała się dostać do wnętrza kadłuba przez pusty w środku wał śruby, mimo iż poszczególne grodzie, przez które wał przechodził, były wodoszczelne. Ciekawe, przyznam, że o takim przypadku nigdy nie słyszałem.
Ponoć woda miała się dostać do wnętrza kadłuba przez pusty w środku wał śruby, mimo iż poszczególne grodzie, przez które wał przechodził, były wodoszczelne. Ciekawe, przyznam, że o takim przypadku nigdy nie słyszałem.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Z życia flot.
Taka ładna animacja
https://static.vg.no/spesial/2018/frega ... asje.mp4?2
Natomiast jeżeli to prawda z wodą idącą przez wał śruby to niezła będzie afera.
https://static.vg.no/spesial/2018/frega ... asje.mp4?2
Natomiast jeżeli to prawda z wodą idącą przez wał śruby to niezła będzie afera.
Re: Z życia flot.
Myślę, że nie będzie żadnej afery, ponieważ Norwedzy musieli wiedzieć o konstrukcji wałów. Decyzje o ewentualnych zmianach w projekcie musiały byc podejmowane już na etapie rozstrzygania przetargu. Zresztą wał rurowy daje oszczędności masowe i finansowe. Po odpowiednim policzeniu wytrzymałości i sił na niego działających może być spokojnie zastosowany na okrętach. W firmie, gdzie pracuję, wały rurowe mają zastosowanie przy napędach o mocy 10 MW i w sytuacjach awaryjnych żaden nie został "ukręcony". Natomiast zdarzało się to przy innej wersji napędów o mocy 3,25 MW i wałach litych.szafran pisze:...Natomiast jeżeli to prawda z wodą idącą przez wał śruby to niezła będzie afera.
A wracając do animacji, to zastanawia mnie przedział zalany na końcu. Skoro były szczelne grodzie to dlaczego został zalany ? Czyżby woda dostała się górą, kiedy fregata osiadła głęboko po zalaniu siłowni ?
Natrafiłem na taki ciekawy tekst M. Dury...
https://www.defence24.pl/bledy-zalogi-i ... ej-fregaty
Mimo wszystko daje do myślenia.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Z życia flot.
Bo przekrój rurowy ma większą wytrzymałość na ścinanie.
Ale skąd w nim woda? Uległ złamaniu?!
Pozdrawiam,
Maciej
Ale skąd w nim woda? Uległ złamaniu?!
Pozdrawiam,
Maciej