Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr 4

Omówienia i recenzje nowych książek, artykułów, publikacji

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

Musieliby dostać naprawdę solidnego zaćmienia, ale jeśli takiego by dostali, to tak z tymi 4 czy 6 trafieniami powinien do portu dość bez problemu. Do Singapuru nie było tak daleko, a sprawne miałby dwie śruby ( wewnętrzne wały ).
Czy na holu ciężko powiedzieć. Angole byli przekonani, że już tuż tuż i zaraz maszynkę sterową naprawią i odzyskają sterowanie ( mimo włączenia wału i dodatkowych zniszczeń ). Ale oczekiwania i nadzieje nie zawsze idą w parze z rzeczywistością. Ze sterem zablokowanym na jakieś 20 stopni na burtę wewnętrznymi śrubami nie uzyskasz takiej sterowności żeby zrównoważyć ster. Wtedy trzeba by jakoś ten ster odstrzelić ( ryzykowne ) albo jakoś czymś okręt ustabilizować coby nie zataczał kręgów.
Jak to niech ci co pływają się wypowiedzą.

dodano
Chciałem jeszcze zauważyć, że ci co nie pozamykali za sobą drzwi spowodowali dodatkowo zalanie rufowej lewoburtowej kotłowni oraz "harbor machinery room" - pomieszczenia pomiędzy dziobowymi maszynowniami o wielkości takiej jak maszynownia. Do tego również rufowego magazynu dział 5,25" to też swoje dołożyło i raczej nie świadczy dobrze o załodze z tych rejonów okrętu...


Chciałem zauważyć, że nawet po ostatniej torpedzie i z porozwalanym kadłubem od tego felernego wału robił jeszcze na końcu coś koło 7 węzłów na jednym wewnętrznym wale.
Zastopował celowo coby dać szansę na dobicie niszczyciela do burty.

A odnośnie uratowania.
O ile się nie mylę, to Japończycy mieli jeszcze w powietrzu co najmniej kilka samolotów z torpedami ( tyle, że nie uznali za stosowne atakować niszczycieli ).
Można było więc wsadzić parę kolejnych torped w księciunia.
Powiedzmy, że też jakoś by to zniósł ( nie wiem jak, ale niech będzie, bawimy się ).

W odległości bodaj kilkudziesięciu ( stu paru? ) mil krążyły jeszcze dwa kongosy, 7 krążowników ciężkich i kilkanaście niszczycieli ( jakieś lekkie krążowniki chyba też ).
O ile w stanie nieuszkodzonym książę z dwoma kongosami mógł z powodzeniem walczyć, to wstępnie zmiękczony kilkoma torpedami z utraconą połową napędu nie dawałbym mu dużych szans. A krążowniki miały długie lance.
Ale niech będzie. Japończycy nie odnajdują księcia, albo brytole 9 razy pod rząd trafiają szóstkę w totka ( czyli każda pierwsza salwa trafia i od razu robi bum na okręcie japońskim ), a niszczyciele widząc hekatombę cięższych jednostek, wieją w popłochu. Książę dochodzi do Singapuru.
Do długich rejsów przez pół oceanu się nie nadaje i musi iść na dok.
Pytanie za 4 punkty - czy przed upadkiem Singapuru uda się go połatać na tyle, żeby rejs chociaż na Cejlon ( lepiej do wysp brytyjskich - bo do USA przez Pacyfik zbyt ryzykowne ) był realny. Jakoś tak jak na mój gust trochę mało czasu i za dużo zmartwień do ogarnięcia żeby jeszcze łatać jakiś pancernik. Nawet tak sławny.

Mój wniosek jest taki - księciuniu po zaliczeniu pierwszej torpedy w wał był skazany na zagładę.
Albo od razu - dobicie kolejnymi torpedami z samolotów - albo z odroczonym wyrokiem przez okręty japońskie czy inne okoliczności.
Żeby w ogóle się uratował to musiałby dostać torpedy w SPS i powiedzmy dziób i to nie za dużo, żeby dali radę go połatać. Oczywiście wersja w wymanewrowaniem wszystkich też mile widziana 8)
Ostatnio zmieniony 2012-05-04, 21:14 przez Maciej3, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

Przeoczyłem.
No to w takim razie, co było w środku, czy tylko woda, czy jeszcze jakiś wewnętrzny podział?
Sama woda nic nie daje, bo to masa, która ma ogromną siłę bezwładności i miażdży wszystko.
A to zależy kiedy i gdzie.
Na G3 miało być powietrze, potem woda, za wodą gródź przeciwtorpedowa. Za grodzią paliwo za paliwem cienka pusta przestrzeń ( w rejonie siłowni bez tej przestrzeni pustej ) i dalej pomieszczenia użyteczne.
Rury miały być na wysokości samej linii wodnej i nieco nad nią na wysokości burtowego pasa pancernego. Pod pancerzem nie.

Na Nelsonach zrobili podobnie, ale z pominięciem rur ( dla oszczędności ciężarowych ).

Dżordże miały powietrze, paliwo, powietrze, gródź torpedowa i potem zależy. Przy komorach amunicyjnych oraz dziobowych maszynowni była jeszcze dodatkowa pusta przestrzeń, dalej kolejna gródź i pomieszczenia użyteczne. W rejonie wszystkich kotłowni i rufowych maszynowni bezpośrednio do grodzi torpedowej przylegały pomieszczenia z maszynami pomocniczymi do napędu. Czyli turbogeneratory i generatory diesla.
Wbrew pozorom nie było to aż tak głupie. Dżordże były bardzo mało zelektryfikowane, co tylko mogło chodziło na parę albo hydraulikę. Zapas mocy elektrycznej był ( choć nie tak duży jak u Niemców czy Amerykanów - ale jedni i drudzy dużo bardziej zależeli od prądu, więc większy zapas nie dziwi ) a całość zaprojektowano tak by odciąć zalany przedział nie wyłączając z pracy reszty systemu.
Ale niestety jak to bywa czegoś tam nie dopilnowano w szczegółach i system zamiast odciąć zalane pomieszczenia zanim doszło do przepięcia i zwarć przeprowagował te zwarcia dalej i wywaliło główne zasilanie w rufowej części okrętu.
Wbrew powszechnej opinii wcale nie nastały tam egipskie ciemności - oświetlenie awaryjne zadziałało. Ale prądu już nie starczyło do działek plot i innych takich. W efekcie koniec był jaki był.

Jak to mówią "nie lekceważcie drobiazgów, bo z drobiazgów składa się doskonałość, a to już nie jest drobiazg"

EDIT:
A zapomniałem dodać.
Cały cymes polegał na dobraniu odpowiednich wielkości wody/powietrza/grubości grodzi itd.
A na końcu jeszcze musiano dbać by pomieszczenie z wodą/paliwem było wypełnione zawsze w jakimś tam procencie. Bodaj coś koło 80% ( nie pamiętam dokładnej wartości ). Wtedy siła eksplozji miała iść w górę ( tak jak zresztą poszła na PoW w rejonie wieży B ). W przypadku opróżnienia z płynu nie było osłony z płynu. W przypadku wypełnienia do pełna - cała siła fali uderzeniowej szła dalej i warstwa płynu niewiele pomagała, lub wręcz szkodziła na falę uderzeniową ( ale wychwytywała odłamki )
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: PawBur »

Dzięki za odpowiedź.

A jeśli chodzi o Twój czarny obraz co mogło PoW spotkać to można jeszcze go poczernić i założyć że jakiś okręt podwodny też by się chyba znalazł.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

Słusznie - zapomniałem o nich.
A przecież były i w dzień czy dwa przed Kuantanem zespół wykryły...

A jakby co to przecież 4 do 6 lotniskowców po Perl mogłoby się przepłynąć w okolice Singapuru i poznęcać się trochę nad dokiem z księciuniem w środku.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Peperon »

Czyli, delikatnie podsumowując wykład Macieja, wyrok na Force Z został wydany w momencie wyjścia zespołu z Singapuru i skierowaniu go na północ. :(
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

Niekoniecznie.
Wbrew łatce jaka do niego przylgnęła, Phillips wcale samolotów nie lekceważył. Nie wiem czy Japończykami pogardzał czy nie, ale bez potrzeby pod japońskie bomby i torpedy pakować się nie zamierzał.
Jak tylko wyszło, że akcja nie ma szans powodzenia, to dzień wcześniej zawrócił i obrał prędkość i kurs tak, żeby rano być poza zasięgiem japońskiego lotnictwa.
Gdyby nie sygnał o desancie pod Kuantanem, to rano byłby w całkowicie bezpiecznej odległości od japońskich lotnisk.
A jak dostał sygnał o desancie, to ja się nie dziwie. Było to ryzyko, ale rozbicie desantu było ważniejsze. Do tego jak kto nadał komunikat o desancie to powinien się domyśleć że sam okręty zboczą i jakieś myśliwce posłać. A nawet bez domyślenia to rozbicie było ważniejsze.
Ale niestety desantu nie było, pierwszy manewr błędny i wyszło jak wyszło.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

A jeszcze zapomniałem.
Japończycy mieli na lądzie bardzo małą ilość torped do samolotów. To się powtarza w literaturze tu i tam. Poprzedniego dnia nawet lądowali z torpedami i nie wywalili ich do morza przed lądowaniem, coby je zaoszczędzić. Z któregoś forum wiem, że Japończycy mieli torped raptem na 1,5 pełnego lotu bojowego ( to do sprawdzenia jak ktoś jest w stanie - będę wdzięczny ).
Wychodzi na to, że ten "Force Z" miał naprawdę urok drzazgi w tyłku dla Japończyków.
Torped zapasowych niemal brak. Jak jeden atak się nie uda to potem co?
Ale to powodowało, że tym bardziej z większą zajadłością atakowali. Bo potem co? Czekać na lotniskowce?
Ale jeśli udałoby się przetrwać pierwszy nalot, to potem mogłoby być fajne kłębowisko w okolicy.
Żeby było jasne - nie wróżę księciuniowi zaraz pokonania całej floty japońskiej, ale na pewno mógł być bardzo upierdliwy.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Majestro
Posty: 201
Rejestracja: 2010-01-08, 18:22

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Majestro »

Maciej3 pisze:Na to wystarczy paliwa i dla pancernika i dla niszczycieli ( pomijam tą drobnostkę, że Japończycy tak nie tankowali ).
To znaczy jak? Z pancernika na niszczyciel na pełnym morzu?
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

No właśnie tak. Znaczy powinienem inaczej napisać - nie słyszałem, żeby Japończycy tak tankowali, bo może jednak?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4036
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: MiKo »

Kongo i Haruna oddawały paliwo na niszczyciele improwizowanego Zespołu Bombardującego wadm. Kondo w pobliżu atolu Ontong 13 listopada 1942 roku.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Maciej3 »

Dzięki. Jakoś to przeoczyłem.
Ale tak czy tak, nadal obstaję, że zasięg Yamato był całkowicie wystarczający na japońskie potrzeby. Nawet jakby przyszło tankować niszczyciele eskorty. W końcu niszczyciel to kilkadziesiąt do małych kilkuset ton ( raczej sto kilkadziesiąt ), a Yamaciak ze dwa rzędy wielkości więcej.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Sławek »

Przeczytałem względnie na spokojnie część drugą pancernika USS "Iowa".
Bzdur ciąg dalszy. :|
Zastanawiam się skąd one pochodzą (np. zasięg radaru SK-1 wynoszący... 3 km!), bowiem w podanej na koniec bibliografii nie znajdziemy takich bajek i niedomówień (Friedman, Sumrall, Garzke).
Szkoda, szczególnie że reszta numeru jest całkiem fajna (!)
Gratuluję Redakcji także pomysłu z plakatem - zdjęcie "Iowa" niby oklepane, ale jak ładnie się je wydrukuje, to bardzo cieszy (choć lepiej byłoby na przyszłość nie wszywać plakatu do gazety, tylko zastosować jako luźną wkładkę).
Niestety, póki co recenzji samego artykułu nie zrobię, bo czas mi na to nie pozwala.
Ale będzie na pewno...
MiKo
Admin FOW
Posty: 4036
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: MiKo »

Sławek pisze:...Bzdur ciąg dalszy. :| ....Niestety, póki co recenzji samego artykułu nie zrobię, bo czas mi na to nie pozwala.
Ale będzie na pewno...
Sławek, z całym szacunkiem, ale pisanie o "bzdurach" na podstawie jednej, jak by nie patrzył literówki, to gruba przesada. Najpierw merytoryczna ocena, potem wnioski, a nie na odwrót ;)
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Sławek »

MiKo pisze:
Sławek pisze:...Bzdur ciąg dalszy. :| ....Niestety, póki co recenzji samego artykułu nie zrobię, bo czas mi na to nie pozwala.
Ale będzie na pewno...
Sławek, z całym szacunkiem, ale pisanie o "bzdurach" na podstawie jednej, jak by nie patrzył literówki, to gruba przesada. Najpierw merytoryczna ocena, potem wnioski, a nie na odwrót ;)
Ok, sorry.
To tylko przykład, jeden z wielu - zapewniam.
Inaczej bym tak nie pisał.
Ale na szybko (z pamięci) kolejne;

Pancerz głównego pokładu pancernego to znów tylko 121 mm zamiast 152 mm (według Friedmana 152-184 mm).
Płyty czołowe wież art. głównej 432 mm zamiast 496 mm (432 mm B + 64 mm STS).
Płyty boczne wież art. głównej 241 mm zamiast 260 mm (241 mm A + 19 mm STS).
Brak choćby jednego przekroju.
Brak danych o ochronie stanowisk armat 127 mm oraz dalocelowników.
212 000 SHP zapisane jako 212 000 KM - a tak w ogóle, to jaka to moc?
Tony angielskie zapisane jako tony metryczne (np. podana przez Autora "wyporność pełna", czyli bojowa, 57 500 t to w rzeczywistości 57 256 ts, a jakby to zapisać w "t", byłoby 58 181 t, a nie 57 500 t).
"Iowa" wąska w porównaniu do "Vanguarda".
Według Autora, budowana do służby na Pacyfiku (tymczasem Amerykanie budowali swoje pancerniki do służby na wszystkich oceanach - po to były tzw. Panamaxami!!!)
Radary dozoru zamiast obserwacji, przy czym nic o najważniejszym - radarach artyleryjskich.
Zasięg operacyjny dla lat 80-tych przepisany z projektowanego 15 000 Mm/15 w., czyli z końca lat 30-tych. Tymczasem po przebudowie najbardziej optymalny zasięg operacyjny wynosił 15 900 Mm/17 w., zaś maksymalny 20 150 Mm/17 w.
"działka" Phalanx... no comments.
Zapas paliwa 8624 t (powinno być ts) podany z projektu z lat 30-tych. Tymczasem optymalny zapas paliwa dla "Iowa" z lat 80-tych to 7600 ts (na destylowanym paliwie), ale możliwe było swobodne zabranie nawet 9520 ts. destylowanego paliwa NATO F-76 DMF/DMAC. Co ciekawe, zwykle właśnie tak robiono.
Podana szerokość "Iowa" oceniona jako "całkowita", w rzeczywistości dotyczy KLW.
Maszt kratownicowy z cyt. "systemami walki elektronicznej", podczas gdy tam żadnych takich systemów nie było (to się swoją drogą nazywa WRE, czyli walka radioelektroniczna).
Koszt przebudowy "Iowa" porównany z ceną budowy krążownika, podczas gdy wyniósł w rzeczywistości mniej niż budowa fregaty typu O. H. Perry.
Najwyraźniej przebudowa typu Iowa - zdaniem Autora - dotyczyła jedynie masztów i instalacji rakiet (choć też nie napisano w jaki sposób je rozmieszczono, a na dodatek wymieniono jedynie dwa rodzaje ów rakiet - tylko w tabelce - a było ich więcej).
Nic o broni nuklearnej (!!!) A było jej sporo, bo 10-12 pocisków 16" Mark 23 (z głowicą uranową W23 każda, oficjalnie wycofane z okrętów w latach 60-tych, co jest nieprawdą) plus 2-4 tzw. pociski "przestrzeliwujące" oraz 8-12 rakiet manewrujących Tomahawk w wersji TLAM-N (z głowicą termonuklearną W90 każda).
"Iowa" zagrażają jedynie torpedy... Jak rozumiem, pociski z głowicami nuklearnymi już nie?
Załoga składająca się jedynie z oficerów i marynarzy... (widać podoficerowie, funkcjonariusze żandarmerii oraz żołnierze USMC dostali wypowiedzenie).
itd. itp.
Ostatnio zmieniony 2012-05-24, 20:35 przez Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: jogi balboa »

[quote][/quote]
:shock:
Eeee... lepiej to popraw zanim ktoś zauważy :wink:
Ostatnio zmieniony 2012-05-24, 20:38 przez jogi balboa, łącznie zmieniany 1 raz.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Grzegorz Nowak - Pancernik USS Iowa (BB-61) - OKRĘTY Nr

Post autor: Sławek »

jogi balboa pisze:
paliwo to miało większą sprawność
:shock:
Eeee... lepiej to popraw zanim ktoś zauważy :wink:
Wiesz, ja piszę na szybko i to z głowy.
Do art. nie ma się co śpieszyć.
Jak już będę miał choć pół dnia wolnego czasu, dokładnie wszystko wypunktuję, ale postaram się wybrać tylko te naprawdę istotne sprawy.
Nie ma się co bawić w duperele.
ODPOWIEDZ