Zdolności penetracyjne pocisków

Techniczne zagadnienia okrętowe

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Można prościej.
Czasami podczas testów przebicia, ustawiano koło płyty kamerę filmującą z określoną szybkością ( szybko ).
Można było odczytać przesunięcie pomiędzy poszczególnymi obrazami i znając szybkość działania kamery, wiedziano z jaką prędkością pocisk uderza i z jaką wychodzi.
Masz te dwie wartości, masz czas. Zresztą od razu z klatek i przesunięcia obrazu ten czas był praktycznie "wprost"
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Mucha
Posty: 42
Rejestracja: 2014-10-04, 23:08

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Mucha »

Czy teraz jest Ci łatwiej i czujesz się zachęcony do pracy? ;)[/quote]

Nie chodzi o to aby w życiu było łatwo. Nad tym co robię pracujemy z kolegą już ponad rok... I powiem, że nie mam zamiaru się poddawać bo rozwiązaliśmy już nie jeden i nie dwa wyzwania z gatunku - NIE DA RADY. Jak będzie to wymagało poświęcenia kolejnego półrocza to trudno. Jak trzeba wrócić do podstawówki - wrócę tam. Jak trzeba powrotu na studia - wrócę tam (a się zarzekałem że po mgr już nigdy więcej - ironia losu). Projekt nad którym hobbystycznie siedzimy jest po prostu zbyt fajny aby go porzucić.

Co do zadania z Musashi. Do naszych rozważań do strzelania z przyłożenia - samo zadanie OK ale nic nie wnosi. Bo dla tego pocisku na dystansie powiedzmy 24 km jak pisał Maciej - nie poznamy z całą pewnością ani prędkości ani dokładnego kąta uderzenia. To co możemy teraz obliczyć to lekka abstrakcja na dodaniu kąta z przyłożenia (bez najmniejszego sensu i znaczenia). Ale...

Mimo wszystko spróbuję wrzucić do excela funkcje na ruch ukośny z uwzględnieniem oporów powietrza (wiem, że to nie rozwiąże całkowicie sprawy a miejscami dojdzie do uproszczeń). Jednak wyniki nie mają być wykonane z dokładnością aptekarską. To co musi mi się zgadzać to:

1 - max zasięg dział

I jeżeli z tego co zrobię wyjdzie, że kalkulator będzie podawał wyniki z gatunku "ZDUMIEWAJĄCE" to wtedy dopiero zacznę się martwić.

Teraz coś z zupełnie innej beczki czyli rodem z Monty Python-a

Jak pisze Maciej jest zawsze wyjście. To proste :lol: . Kupić kamerę (szybką), poprosić muzeum na piśmie :czytaj: o udostępnienie 120 mm Boforsa i kilku innych eksponatów, załatwić amunicję, postawić ekrany pancerne i zacząć do nich na*****ać ile wlezie. Byle tylko nie stać zbyt blisko aby po testach nie wyglądać jak ten człowiek z linku poniżej.



OK - tyle dla śmiechu.

Dzięki za linka do emulatora - już ściągnąłem. Teraz pytanie natury dziwnej. Czy wg Was lepiej będzie oprzeć się na Facehard i zapomnieć o naszych dywagacjach na temat oporów powietrza, zmiennych kątach uderzeń, nieścisłości o jednorodności pancerzy, problemów ze stabilizacją lotu pocisków, podgrzewaniem ładunku miotającego czy mimo wszystko próbować wyznaczać to na podstawie elementów fizyki w rzucie ukośnym z uwzględnieniem oporów powietrza celem wyznaczenia szacunkowej wielkości prędkości i kąta padania? I znów - szacunkowej bo dokładnej się nie da. W przypadku pierwszym ufamy programowi, w drugim trzeba się nieco narobić. Jak się Wam wydaje?
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: CIA »

Tutaj masz wszystkie wzory i nawet już wklepane http://www.granice.pl/ksiazka,fizyka-ro ... zne,393969 Obrazek (jest m.in. krzywa balistyczna z oporami powietrza). Niestety na tę chwilę nie mam dyskietki dołączonej do tej książki, zresztą - nawet jak bym miał to i tak był nie mógł jej odtworzyć. Spróbuj tę książkę gdzieś załapać (warto ją mieć!)- jak nie znajdziesz to spróbuję poskanować najważniejsze kartki.
Mucha pisze: Co do zadania z Musashi. Do naszych rozważań do strzelania z przyłożenia - samo zadanie OK ale nic nie wnosi. Bo dla tego pocisku na dystansie powiedzmy 24 km jak pisał Maciej - nie poznamy z całą pewnością ani prędkości ani dokładnego kąta uderzenia. To co możemy teraz obliczyć to lekka abstrakcja na dodaniu kąta z przyłożenia (bez najmniejszego sensu i znaczenia). Ale...
Chciałem tylko pokazać, że nawet z pozoru tak proste zagadnienie jak strzał z przyłożenia jest w zasadzie nie do rozwiązania metodami obliczeniowymi. Jasne, że można do wzoru pododawać jakieś wspaniałe współczynniki "k", aby nam wychodziły dane z testów, ale takie wzory zawsze będą dotyczyły tylko... konkretnego testu.
Ostatnio zmieniony 2015-03-04, 12:55 przez CIA, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Czy wg Was lepiej będzie oprzeć się na Facehard i zapomnieć o naszych dywagacjach na temat oporów powietrza, zmiennych kątach uderzeń, nieścisłości o jednorodności pancerzy, problemów ze stabilizacją lotu pocisków, podgrzewaniem ładunku miotającego czy mimo wszystko próbować wyznaczać to na podstawie elementów fizyki w rzucie ukośnym z uwzględnieniem oporów powietrza celem wyznaczenia szacunkowej wielkości prędkości i kąta padania? I znów - szacunkowej bo dokładnej się nie da. W przypadku pierwszym ufamy programowi, w drugim trzeba się nieco narobić. Jak się Wam wydaje?
To są dwie zupełnie różne rzeczy.
Jeśli chcesz mieć kompleksowo rozwiązany problem to musisz zająć się zarówno krzywą balistyczną jak i czymś w rodzaju FaceHard

FaceHard liczy tylko "abllistic limit", "navy limit" i parę innych rzeczy
Ale na wejściu podajesz mu rodzaj pocisku, rodzaj pancerza, parę innych pierdół oraz kąt i prędkość uderzenia.
Bez znajomości krzywej balistycznej nie będziesz miał wszystkich danych niezbędnych dla FaceHard.

Czyli
1. Najpierw rozwiązujesz problem krzywej balistycznej i badasz jaki będzie kąt uderzenia oraz prędkość uderzenia dla danej odległości
2. Jak już masz te dane to je wklepujesz do FaceHard ( czy innego odpowiednika ) i otrzymujesz wyniki.

Z gatunku "zdumiewające", to ja ładnych parę lat temu "odkryłem Amerykę", że największy zasięg dział wcale nie jest przy 45 stopniach
Napisałem sobie jakąś magiczną funkcję numerycznie liczącą krzywą balistyczną ( wzór niewiele ma wspólnego z tymi wzorami z podręczników, ale otrzymałem wyniki na tyle zgodne z danymi historycznymi które miałem, że uznałem to za akceptowalne ).
Funkcja uwzględniała opór powietrza z uwzględnieniem jego gęstości na różnych wysokościach nad poziomem morza ( uśrednienie linearne między paroma punktami )
Ku mojemu zdziwieniu wyszło mi, że ciężkie działa mają największy zasię przy tych 48-50 stopniach. Długo szukałem błędu i nie mogłem znaleźć.
Dopiero potem zacząłem szukać czegoś więcej o balistyce i wyszło, że przypadkiem dobrze symulowałem rzeczywisty tor lotu pocisku....
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: CIA »

Maciej3 pisze: Z gatunku "zdumiewające", to ja ładnych parę lat temu "odkryłem Amerykę", że największy zasięg dział wcale nie jest przy 45 stopniach
Napisałem sobie jakąś magiczną funkcję numerycznie liczącą krzywą balistyczną ( wzór niewiele ma wspólnego z tymi wzorami z podręczników, ale otrzymałem wyniki na tyle zgodne z danymi historycznymi które miałem, że uznałem to za akceptowalne ).
Funkcja uwzględniała opór powietrza z uwzględnieniem jego gęstości na różnych wysokościach nad poziomem morza ( uśrednienie linearne między paroma punktami )
Ku mojemu zdziwieniu wyszło mi, że ciężkie działa mają największy zasię przy tych 48-50 stopniach. Długo szukałem błędu i nie mogłem znaleźć.
Dopiero potem zacząłem szukać czegoś więcej o balistyce i wyszło, że przypadkiem dobrze symulowałem rzeczywisty tor lotu pocisku....
Chyba gdzieś widziałem takie testy... ale... Blinow który napisał podręcznik artylerii twierdzi coś wręcz odwrotnego: "Kąt największej donośności, jak wykazują badania, jest zwykle nieco mniejszy niż 45 stopni i im mniejsza jest szybkośc pocisku, tym ten kąt jest bliższy 45 stopniom." Możliwe, że te rozbieżności to sprawa kalibru i osiąganej maksymalnej wysokości pocisku....
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Dla jakiej amunicji określał Blinow.
Dla małokalibrowej, czy wręcz "czołgowej" - zgoda. Będzie poniżej 45 stopni
Dla ciężkiej jest więcej niż 45 stopni praktycznie zawsze ( w okresie nas interesującym ), stąd masz czasem katy podniesienia w artylerii nadbrzeżnej rzędu 50 stopni ( tej naprawdę ciężkiej w każdym razie )
Nie po to żeby "trafiać stromotorowo w pokłady", na to kąty za małe, lecz właśnie dla zasięgu większego niż mają okręty.
W końcu te działa niby stabilniej zamontowane do podłoża, więc teoretycznie powinno się trafiać łatwiej
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: CIA »

Wracając do wzoru.
Mnie osobiście marzy sie jakiś prosty wzór* opisujący mniej więcej zjawisko penetracji i tyle. Do wyliczeń zawsze można dodać, ze ze względy na kształt czepca, lub aerodynamikę, lub włściwosści stali pancernej przebijalność będzie prawdopodobnie wyższa (lub niższa) i... tyle! Zresztą zawsze pod ręką mamy kalkulator Okuna.

* Takim wzorem wydaje mi się wzór Trampka z dołączonym modułem na kat upadku...
przebijalnosc = 0.62 x sqrt(masa / kaliber) x predkosc x (1/cosx)^1,4

sqrt - pierwiastek kwadratowy
masa penetratora w kg
kaliber penetratora w mm
predkosc penetratora w m/s
Wzór na ekwiwalent płyty pinowej w stosunku do wychylonej
q={cos x / cos (x+y)}^1,4×n
gdzie:
q - grubość pancerza pionowego, którą trzeba by zastosować, aby pancerz był tak odporny jak nachylony. Uwaga - q będzie różne dla różnych kątów upadku pocisku, a więc dla różnych dystansów walki - im mniejszy dystans tym pochylenie pancerza mniej daje
x - kąt padania pocisku,
y - kąt pochylenia pancerza
n - grubość pancerza pochylonego
Uwaga! Potęga przy kosinusie (^1,4) jest przyjęta na podstawie testów. Ponoć z wyliczeń i założenia, że przebijanie jest procesem zginania wychodzi potęga ^2 (chociaż na tę chwilę mi wychodzi ^1/2 :lol: muszę przemyśleć ** ). Czasem podają jeszcze wyższe potęgi. Zdaje sie, że u Friedmnana jest ^2,3. Sprwadzę później...

** Wzór na wskaźnik wytrzymałości W=1/6*b*h^2
Gdzie h to grubość, b szerokośc przekroju.
Innymi słowy jak grubość zwiększymy dwukrotnie to wytrzymałość wzrośnie czterokrotnie, a więc potrzebujemy czterokrotnie wiekszej siły.
Ostatnio zmieniony 2015-03-04, 15:14 przez CIA, łącznie zmieniany 9 razy.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Mnie osobiście marzy sie jakiś prosty wzór* opisujący mniej więcej zjawisko penetracji i tyle.
Marzenia fajna rzecz.
I wychodzi tak:

Bierzesz sobie pocisk przeciwpancerny, podstawiasz do wzoru, wychodzi, że przebije powiedzmy 400 mm pancerza.
Zamieniasz go na burzący ( ważący tyle samo ) podstawiasz do wzoru i wyjdzie że przebije 400 mm pancerza...
Czyli :dupa:

Bierzesz sobie pancerz Liona ( z I Wojny Światowej ~229 mm grubości ) i pancerz Lutozwa ( z I Wojny Światowej ~300 mm grubości ).
Od razu widać, że Lutzow znacznie bardziej odporny.

A gdzie tam.
Przy pociskach z miękkim czepcem penetracyjnym masz tą samą odporność obydwu płyt, mimo znaczącej różnicy w grubości. Potwierdzone na testach.
Zamieniasz sobie pocisk na taki z twardym czepcem penetracyjnym. Okazuje się że Lutzow staje się nawet bardziej odporny niż wynikałoby to z różnicy grubości.

Masz jakiś wzorek co by to uwzględnił? Kształt pocisku pozostawiam ten sam, masę też. Zmieniam TYLKO I WYŁĄCZNIE materiał z którego jest zrobiony czepiec. Powiedzmy jeszcze trochę kształt czepca, ale nie tego od aerodynamiki.

Nie przypadkiem formuły penetracji pancerza w różnych krajach były tak różne - one najlepiej opisywały przebijani pociskiem tego kraju pancerza tego samego kraju.
Do tego określonego typu pancerza przez określony pocisk. Czasem z jakimiś magicznymi współczynnikami na rodzaj pancerza czy generalny typ pocisku ( jak u Gerzke - nie mylić z autorem książki ), co miało niby ją bardziej uogólnić, ale znów tylko na pancerz i pocisk niemiecki. Przy innych kombinacjach wychodziły bzdury, albo trzeba było ze współczynnikiem kombinować żeby wyszło.

Z tym kombinowaniem to też fajna sprawa. Gdzieś tam czytałem, że czasami to trzeba wręcz współczynnik K ( czy jakikolwiek inny ) dobierać indywidualnie dla każdego przypadku żeby wyszło ( znaczy ten sam pancerz i pocisk, a różne prędkości czy różne kąty to różny K, ale zmieniajacy się nie z jakimś wzorem tylko dopierany "na pałę żeby wyszło" ). Skoro za każdym razem mam inny K, to po cholerę cała doczepka wyliczeniowa za nim? Może po prostu "penetracja pancerza wynosi K, K dopieramy tak żeby wyszło". :faja:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: jogi balboa »

q={cos x / cos (x+y)}^1,4×n
Kiedyś się pobawiłem i wyliczyłem wykładnik potęgi dla danych kilku armat z navwaps. no i wyszło mi że trend wykładnika dla tych danych wynosi mniej więcej 1,1-1,2,dla bardziej nachylonych płytek ta niższa wartość :)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Jeśli porównywałeś do danych penetracji pancerza, to na navweaps zdecydowana większość z nich, to nie są żadne wyniki poligonowe, tylko wartości obliczone przy pomocy "amerykańskiej formuły empirycznej" czyli "Thompson F formula", ze standardową wartością F
Wiem, sam sprawdziłem.
Czyli porównujesz tak naprawdę wyniki obliczone przy pomocy jednego wzoru z wynikami obliczonymi przy pomocy innego wzoru.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: jogi balboa »

Część danych pochodzi wprost z różnych Breyerów, Ravenów i takich tam. Ja wykreśliłem jedynie trend. W pojedynczych wypadkach wykładnik wychodził 4-5.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Bardzo mała część pochodzi z Breyerów. A jeśli już pochodzi np. z Garzke & Dulina to pochodzi ze wspomnianej formuły, bo oni według tego liczyli.
W zasadzie jeśli chodzi o navweaps, to jeśli gdzieś jest jakaś tabela z taką ilością danych, że pozwala za zaobserwowanie jakiejś zależności, to są to dane obliczone z Formuły F. Nie z żadnych testów poligonowych.

A z tymi formułami, to najbardziej podobało mi się podejście brytyjskie. Brytole darowali sobie wyprowadzanie jakiś dokładnych wzorów. Uznali, że są one bez sensu, bo obszar "nieoznaczony" jest zbyt duży. Bazowali na dość prostych zależnościach, że pocisk danego kalibru powinien z danej odległości przebić tyle a tyle, a płyta danej grubości to chroni przed pociskiem danego kalibru z odległości takiej to a takiej. Przy czym dokładność kalibru do cala, a odległości bodaj do 1000 jardów.

Dla odmiany Amerykanie mieli coś z 5 różnych formuł ( albo i więcej ) do kalkulacji odporności pancerza ( czy przebijalności pocisków ). Każda z nich dawała bardzo różne wyniki. Przy pomocy ich obliczali swoje immunity zone z dokładnością do 100 ( słownie stu ) jardów. Nie przejmując się specjalnie, że otrzymują z każdej z nich inne wartości.

Niemcy mieli swój wielgaśny wzór, tyle że żeby go dopasować do wyników to trzeba było dobierać dwa czy trzy parametry. Te parametry były w środku równania bardzo nieliniowego ( jeden z nich chyba nawet w wykładniku jakieś ułamkowej potęgi ).
Życzę powodzenia.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: CIA »

jogi balboa pisze:
q={cos x / cos (x+y)}^1,4×n
Kiedyś się pobawiłem i wyliczyłem wykładnik potęgi dla danych kilku armat z navwaps. no i wyszło mi że trend wykładnika dla tych danych wynosi mniej więcej 1,1-1,2,dla bardziej nachylonych płytek ta niższa wartość :)
To 1,4 to wychodziło dla pocisków czołgowych, możliwe że dla większych kalibrów należałoby przyjąć mniejszą wartość, ale tak jak pisze Maciej3 brakuje danych z testów.
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 592
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: MacGreg »

Panowie,

Jako ze w sprawach bardzo scisle technicznych orientuje sie srednio, to prosze mnie oswiecic w sprawach bardziej praktycznych.
mianowicie jak wygladaly praktyczne testy zdolnosci penetrcyjnych pociskow.
Gdzies czytalem ze anglicy uzywali zredukowanych ladunkow miotajacych aby osiagnac teoretyczna odloglosc i kat padania pocisku.
Czy moglibyscie laskawie nieco przyblizyc ten temat - please.

Przy okazji to troche temat na boku , ale tez zwiazany z testami dzial.

Czy mogibyscie w skrocie mapisac na tym zdjeciu -kto do kogo i czym strzela, i co to sa za tajemnicze ekrany - please.
Załączniki
Aft 1040 Mark 3 gun turret on armoured cruiser USS Washington (later renamed USS Seattle) during practice shoot circa 1916..jpg
Aft 1040 Mark 3 gun turret on armoured cruiser USS Washington (later renamed USS Seattle) during practice shoot circa 1916..jpg (324.96 KiB) Przejrzano 17549 razy
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Mucha
Posty: 42
Rejestracja: 2014-10-04, 23:08

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Mucha »

Panowie

Ktoś już odrobił za nas zadanie domowe... I to z całkiem niezłym wynikiem. Mówimy o małych kalibrach do 150 mm powiedzmy. Kalkulator liczy i pokazuje na wykresie prędkość w każdej chwili lotu pocisku, jego energię kąt lotu w każdej chwili lotu. Jednym słowem wszystko co chciałem wiedzieć. Błąd jest jak na moje jest dopuszczalny (jak przyjmę, że jeden heks ma u mnie 3 mile to różnica w donośności rzędu 1 km - to żadna różnica). Maciej pewnie się zgodzi że różnica 1 stopnia w tą czy inną upadku pocisku (która i tak jest nie do zdefiniowania) to też żaden problem.

http://www.balistyka.cba.pl/plik/spr.php

Więc zasadniczo znalazłem to czego szukałem i praca nad grą postępuje dalej :faja:

Co do zdjęcia - ekrany są sprzężone z działami i służą do zatrzymywania pocisków z karabinów maszynowych zamontowanych w wieżyczkach na szczycie wieży działowej. Lekko pod nimi widać jak na moje oko kulochwyty - pewnie na wypadek gdyby ekran się zbyt zużył. Moim zdaniem jest to rodzaj pierwowzoru symulatora ale niech mnie ktoś poprawi jak się mylę.

Ktoś kto uczy się strzelać zadaje parametry i wydaje komendy. Liczy sobie dystans, podniesienie działa itd. Chłopaki ładują pocisk albo jego makietę i pada słowo "ognia" i następuje strzał z.... karabinu. Jak dobrze się sparametryzowało kąt i odległość kula waliła po tarczy - i z góry pewnie wiadomo było czy się trafiło. Jak nie - Panu Bogu w okno.

Zaleta - nie zużywa się lufy na naukę żółtodzioba. Niech mnie ktoś poprawi jak się mylę.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Maciej3 »

Jeśli chodzi o ten jeden stopień różnicy, to zależy na czym Ci zależy.
Jeśli chcesz podstawiać do jakiegoś magicznego wzoru, to ten stopień różnicy daje sporą różnicę w penetracji pancerza.
Ale jesli chodzi o "prawdziwe życie", to sądzę że to bez znaczenia. Zwłaszcza że ten jeden stopień to w przypadku okrętu, to chwilowy przechył może być większy, a w przypadku czołgu to wjechanie w jakąś dziurę, czy najechanie na kretowisko ( no może coś większego ) może czołg przechylić o ten stopień

Co do zredukowanych ładunków miotających do testów. Wszyscy ich używali.
jeśli już chciało się określić prawdziwą zdolność penetracji pancerza z powiedzmy 20 km ( czy odporności płyty na uderzenie pociskiem z tej odległości - to nie to samo ), to byłby z tym pewien problem żeby ustawić płytę i pykać w nią z 20 km. Płyty miały rozmiary max kilka na kilka metrów. Przy dokladności ówczesnych dział, to trzeba by sporo pocisków wywalić, żeby uzyskać choć jedno trafienie z tej odległości.
W związku z czym płytę montowano na poligonie ( różne praktyki, np na strukturze tak, żeby za płytą nie było nic, albo za płytą jakaś podkładka, albo płytę montowano na jakimś okręcie przeznaczonym na złom itd ) pod opowiednim kątem, tak by zsumowany kąt trajektorii pocisku i płyty odpowiadał żądanej odległości.
Z działa strzelano pociskiem ze zredukowanym ładunkiem dobranym tak by prędkość wylotowa ( + spadek prędkości w locie ) odpowiadał prędkości uderzenia z tych powiedzmy 20 km i strzelano do płyty z małych kilkuset metrów.
Był z tym pewien problem - wiadomo było, że pocisk po wyjściu z lufy ma większą precesję niż po tych 20 km, czyli wpływ chwilowego położenia pocisku w powietrzu był większy z tych kilkuset metrów niż z 20 km, ale nic z tym nie można było zrobić. Strzelanie z takiej odległości żeby ta precesja była nieistotna, to strzelanie z paru kilometrów. A tu już są problemy z celnością.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ