Chyba niekoniecznie.Dla mnie zawsze stal pancerna jest z typu twardych, a kruchych z dużą odpornością na udar kosztem plastyczności, z kolei konstrukcyjna ma właściwości odwrotne.
Stal „pancerna” też dobrze jakby była plastyczna a jednocześnie twarda. Proste nie?
Robiono zresztą różne pancerze, ale generalnie miały być twarde. Ale jeśli się dało, żeby był twardy i elastyczny i plastyczny ( hahaha bardzo śmieszne ) to by takiego dawali, bo to produkt idealny.
Tyle że się nie da. Starali się to obejść różnymi sposobami. Jeden z nich to utwardzanie powierzchniowe ( mam krótki fragment o tym w książce, którą masz ).
To obchodzenie ograniczeń powodowało nieuchronny wzrost kosztów.
Jakby się kto uparł, to pewnie cały okręt ze „stali pancernej” by zrobił.
Nie wszędzie dałoby się dać utwardzaną powierzchniowo, bo tam gdzie ma pracować na zginanie, twarda powierzchnia by pękała. Ale z pancerza jednorodnego czemu nie?
Tylko kogo byłoby na to stać?
Poza tym nie wszędzie potrzebna jest zaraz odporność na przebicie pociskiem, zresztą tak czy inaczej tej odporności nie będzie, bo nie wszędzie możesz dać wystarczająco grubą płytę, ze względów ciężarowych. Skoro ten rejon tak czy inaczej będzie przebity, niezależnie czy dasz drogą stal pancerną czy tanią stal konstrukcyjną ( tani/drogi pojęcie względne ), to po co się pchać w koszty?
Całość z nawęglanej dość ryzykowne. Powierzchnia przy wyginaniu będzie miała tendencję do pękania. Trzeba by dobrze kombinować, żeby poszczególne płyty się nie wyginały. Mało realne w praktyce.Wiem, że to duże uproszczenie, ale jak inaczej zrozumieć po co ta zabawa z nawęglaniem, utwardzaniem i cała reszta jak można dać grubszą blachę lub z tej nawęglanej (pancernej) zbudować cała łajbę?
Ale z pancerza jednorodnego – czemu nie? Tylko drogo jakoś.
Tak i nie.stal o podwyższonej wytrzymałości jest odporniejsza na gięcie i rozciąganie np, ale czy tez na udar?
Przy trafieniu pod kątem bliskim prostopadłemu jest bardziej odporna na przebicie. Ale widziałem testy które wykazywały, że w przypadku trafienia pod kątem bardzo ostrym, to już różnicy specjalnej nie ma. A w przypadku porównania z pancerzem utwardzanym powierzchniowo o tej samej grubości, to się może okazać, że nawet lepiej mieć „zwykłą stal konstrukcyjną” niż utwardzaną powierzchniowo.
Uzasadnienia różne, mnie przekonuje jedno – jak pocisk trafia w utwardzaną, to dostaje takiego „kopa w bok”, że pęka. Robią się twarde zadziory, które „zahaczają” za pancerz, kruszą przednią warstwę i przebijają się na wylot. Te odłamki oczywiście.
Przy trafieniu w stal konstrukcyjną, płyta się odkształci, wyorze się jakiś rów, ale uderzenie w bok pocisku będzie na tyle łagodniejsze ( i ileś tam energii się rozproszy na żłobienie rowu w płycie ), że pocisk mniej więcej w całości się odbije i tyle. W efekcie uszkodzenia będą mniejsze niż przy pancerzu utwardzanym.
Pancerz jednorodny ( o ile nie będzie za twardy i nie będzie pękał sam z siebie ) teoretycznie będzie zawsze lepszy, tyle że przy naprawdę skośnych trafieniach różnica minimalna. Gdzieś tam po drodze będzie jakiś przedział kątów trafienia, gdzie będzie to robiło realną różnicę.
Tak i nie. Pancerz powinien być twardy. A jak jest twardy to i kruchy.Czy słusznie wiążę "upancerzowienie" stali z jej kruchością, czy nie ma takiego związku w ogóle?
Ale starano się robić tak żeby kruchy nie był. Jak wychodziło w praktyce to już inna sprawa.
Jakbyś przy pomocy „time machine” sprowadził II Wojenną stal konstrukcyjną, nawet „zwykłą” a nie o podwyższonej wytrzymałości, to byłby to lepszy pancerz niż oryginalny Warriora.bo chyba dla każdego rozumnego czytelnika wiadomym jest, że stal z której skonstruowano Warriora nie jest taką sama z jakiej zrobiono Króla Dżordza w końcu wraz z rozwojem metalurgii ulepszano i pancerz i stal konstrukcyjną. Czy mógłbym w związku z tym stal konstrukcyjna nazwać pancerną wobec tego pierwszego?
Sądzę jednak, że określenia „pancerna/konstrukcyjna” to mają większy sens jak się rozmawia o materiałach z tego samego okresu. Inaczej można dość do paranoidalnych wniosków.
Jedna z ulepszonych stali. Testy powojenne pokazały, że brytyjska stal Ducol była coś koło 2% słabsza na przebicie ( testy nieliczne różnica na poziomie błędu statystycznego ), niemiecka stal o podwyższonej wytrzymałości minimalnie bardziej odporna od STS ( patrz Ducol, tylko w drugą stronę ).Czy ten STS był unikalnie amerykański i udaroodporny, czy po prostu jedna z ulepszonych stali tamtych czasów.
Zresztą tych stali ulepszonych pancernych/nie pancernych/na granicy pancernej było wiele o różnych, ale zbliżonych właściwościach.
W zależności od chęci możesz udowodnić co chcesz odpowiednio dobierając próbkę.