Rayskie czasy Lotnictwa Polskiego

Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Rayskie czasy

Post autor: Mitoko »

Marek tempe pisze:Smoku,
brak klarownej koncepcji - wisielismy gdzies pomiędzy lotnictwem a la francja (lotnictwo liniowe ) a pomysły włoskie - w efekcie robilismy masę różnych rzeczy (prototypy) a w praktyce zostalismy z niczym.
Skoro nie wiedzieliśmy czego chcemy to nie dziwmy sie ze nic nie wyszło
pozdrawiam
Jaką masę ?? Ja bym powiedział iż powstawało właśnie za mało prototypów
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

prototypów to było w sam raz; tylko niewiele wchodziło do produkcji; za to projektów tworzyli od metra, marnując czas (jak ten poroniony pomysł "lekkiego myśliwca dziennego", z podwoziem wciąganym do podkadłubowego wspornika...

Francuzi też mieli sporo prototypów, ale nie mogli się zdecydować na wybór wariantu do produkcji i w końcu musieli kupować w USA...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

Darth Stalin pisze:prototypów to było w sam raz; tylko niewiele wchodziło do produkcji; za to projektów tworzyli od metra, marnując czas (jak ten poroniony pomysł "lekkiego myśliwca dziennego", z podwoziem wciąganym do podkadłubowego wspornika...
To najprostrze pytanie - ile powstało prototypów od 1935 ??
Chodzi mi o ilość typów

A co do LSM-a - ten "poroniony pomysł" był wałkowany niemal w każdym kraju
Darth Stalin pisze:Francuzi też mieli sporo prototypów, ale nie mogli się zdecydować na wybór wariantu do produkcji i w końcu musieli kupować w USA...
To chyba troszeczkę nie tak
Mariusz 2

Post autor: Mariusz 2 »

Rayskie czasy lotnictwa?
Taką ksiegę popełniono. Kto? Romeyko, albo inny z ekipy geniuszy tzw. tandemu Zagórski - Sikorski umaczanego w iście kryminalną aferę Francopolu. A potem nadmierne zakupy francuskich maszyn, o motorach nie wspomnę. Nowiutkie, zalegały nasze magazyny jeszcze w 1939. LD proszę Kolegów, te, które kupił Zagórski.
A przepraszam, w jaikich warunkach Rayski zaczął robic z tego cyrku lotnictwo? Może, aby w miarodajny sposób ocenic postać Rayskiego - zacznijmy od początku?

Smoku?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Mariusz 2 pisze:Rayskie czasy lotnictwa?
Taką ksiegę popełniono. Kto? Romeyko, albo inny z ekipy geniuszy tzw. tandemu Zagórski - Sikorski umaczanego w iście kryminalną aferę Francopolu. A potem nadmierne zakupy francuskich maszyn, o motorach nie wspomnę. Nowiutkie, zalegały nasze magazyny jeszcze w 1939. LD proszę Kolegów, te, które kupił Zagórski.
A przepraszam, w jaikich warunkach Rayski zaczął robic z tego cyrku lotnictwo? Może, aby w miarodajny sposób ocenic postać Rayskiego - zacznijmy od początku?

Smoku?
francopol - co tam o nim wiadomo. O tamtych juz cos pisalem, ale musze poszukac.
Skoro nowiutkie zalegaly, to trzeba bylo rozdac to studentom niech experymentuja.
Mariusz 2

Post autor: Mariusz 2 »

Zanim Smok siegnie do ksiąg ( wreszcie :D ) to ja proszę o pomoc Kolegów w ustaleniu miejsca Rayskiego w instytucjach. które wypracowywały model naszego lotnictwa w aspekcie sprzętowym i doktrynalnym.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Mariusz 2 pisze:Zanim Smok siegnie do ksiąg ( wreszcie :D ) to ja proszę o pomoc Kolegów w ustaleniu miejsca Rayskiego w instytucjach. które wypracowywały model naszego lotnictwa w aspekcie sprzętowym i doktrynalnym.
ha ha ha
http://www.samoloty.ow.pl/str311.htm
Paweł

Post autor: Paweł »

W dalszym ciągu nie mogę zrozumieć dlacego został opracowany P-11g
KOBUZ . W stosunku do P-11c miał zmieniony kadłub( osłona kabiny),a co za tym idzie zmiana oprzyżądonia w wytwórni ( czas i koszty). Przecież gdzieś w magazynie leżały formy do P-24.Praktycznie bez nakładów można było na ich podstawie uruchomić produkcję.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Paweł pisze:W dalszym ciągu nie mogę zrozumieć dlacego został opracowany P-11g
KOBUZ . W stosunku do P-11c miał zmieniony kadłub( osłona kabiny),a co za tym idzie zmiana oprzyżądonia w wytwórni ( czas i koszty). Przecież gdzieś w magazynie leżały formy do P-24.Praktycznie bez nakładów można było na ich podstawie uruchomić produkcję.
No wlasnie Kobuz mial oslony z P24. To taki skladak byl. A prototyp to byl skladakiem na zywca.
Kobuz mial wykorzystrywac silnik Merkury. Ponoc tak im wyszlo, ze lepiej robic P 11 niz P24 z tym motorem.
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 796
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Post autor: Zelint »

Mariusz 2 pisze:o motorach nie wspomnę. Nowiutkie, zalegały nasze magazyny jeszcze w 1939. LD proszę Kolegów, te, które kupił Zagórski.
Silniki LD w liczbie 1500 szt. kupił akurat poprzednik Zagórskiego generał Leveque. Tylko nie wiadomo czy z kredytu francuskiego, którego 100 mln franków było przeznaczone na lotnictwo czy za gotówkę z budżetu MSWoj.
Mariusz2
Posty: 5
Rejestracja: 2004-11-19, 23:19
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: Mariusz2 »

Zgadza się, mea culpa :oops:
Faktem jest, ze ,,Armand'' kupił tyle tych motorów. Być może dla realizacji planów rozbudowy lotnictwa, których nie zrealizował z uwagi na fakt iż były nie do zrealizowania a także dla tego, że na ,,stołku'' był za krótko. Plany te ,,zmodyfikował'' jego następca.
Uczeń przewyższył mistrza. Ale kto jest uczniem a kto mistrzem?

W topicu mowa o Rayskim. Obejmując schedę po saperze i artylerzyście, jako rasowy lotnik zadania łatwiego nie miał.
Zablokowany