Ksenofont pisze:Jak się z tego 122 mm cuda strzeliło trzy razy, to trzeba było 10 minut z otwartymi wszystkimi włazami ISa wietrzyć!!! Zobaczcie, co się stało z ISami na Wzgórzach Seelowskich!!!
A czym ty się zajmujesz - CIA dezinformacją???
Po za tym Ksenofont to filozof, żołnierz i pisarz. W tej kolejności
Ksenofont
Na Wzgórzach to 50% strat (albo i więcej) spowodowało wrzucenie tanków w głupi sposób na rozkaz Żukowa. Trza było chwilke poczekać, podciągnąć armaty, rozwalić wszystko z dział, wyczyścić piechotą i dopiero jazda. Trwałoby to tyle samo ale straty tankistów byłyby o wiele mniejsze.
Zobacz co potrafił zrobić Koniew jak pomyślał dobrze nad Nysą.
A takie "3 strzały z IS-a" to 3 rozbite niemieckie czołgi

.
Pod Prochorowką ruskie straty rzeczywiście były potężne - ale trudno nazwać klęską zatrzymanie niemieckiego ataku. Fakt, że Niemcy mieli straty znacznie mniejsze, ale zdechli psychicznie - że mimo takiego fajnego przełamania znowu zwala się na nich ruska horda. Do tego Model jakoś nie mógł się przegryźć przez obrone Rokossowskiego, Kempf się spóźnił - i lipa. A Ruscy znacznie szybciej uzupełnili straty niż się Niemcy spodziewali - i się zaczęło...
Generalnie faktem jest, że Rosjanie zawsze mieli straty większe niż Niemcy w starciach pancernych, ale potrafili na wybranych kierunkach znacznie szybciej koncentrowac wojska i uzupełniać straty. I tu jest pies pogrzebany. Kampania letnia 1944 to majsterztyk po prostu - uderzenie sekwencyjne jednak Niemiaszków cokolwiek zdemolowało

.