Strona 1 z 1

Artyleria polska czyli od od wielkich planów do ...

: 2008-05-22, 14:02
autor: poszukiwacz
http://www.altair.com.pl/start-1239
Regina rusza
12 maja 2008 Departament Polityki Zbrojeniowej MON zawarł z Centrum Produkcji Wojskowej Huty Stalowa Wola (CPW HSW) trzyletnią, wartą ponad 223 mln zł brutto umowę na wykonanie pracy wdrożeniowej 155-mm dywizjonowy moduł ogniowy, czyli ostatnią, od dawna oczekiwaną fazę pracy pod kryptonimem Regina.
Dziś istnieją 2 haubice Krab. Obie wymagające remontu i wymiany elektroniki. Jest jednak szansa, iż obecnie zawarta umowa przyniesie wreszcie zmianę perspektywy rozwojowej dla polskiej artylerii. Być może po 2011 Wojska Lądowe zamówią planowaną w 2007 liczbę 50 Krabów, przewidzianą dla 4 dywizjonów artylerii. Jeśli cięcia budżetowe nie uderzą i w KrabaTo efekt decyzji Rady Uzbrojenia z 18 września 2006 o rozpoczęciu wdrożenia haubic Krab z uwzględnieniem amunicji precyzyjnego rażenia oraz negocjacji rozpoczętych zaproszeniem wysłanym do CPW HSW z DPZ 2 kwietnia 2007. Przypomnijmy, iż Regina obejmowała trzy podprogramy badawczo-rozwojowe:
Krab, czyli opracowanie 155-mm samobieżnej haubicy z wykorzystaniem systemu wieżowego AS-90, czyli adaptacja brytyjskiego systemu wieżowego AS90/52 (z lufą o długości 52 kalibrów) do polskich wymagań i opracowanego w OBRUM w Gliwicach nowego podwozia gąsienicowego,
Azalia, czyli przygotowanie systemu kierowania ogniem dywizjonu 155-mm sh (odpowiada WB Electronics),
Waran, obejmująca przygotowanie technicznego zabezpieczenie logistycznego dywizjonu 155-mm samobieżnych haubic, w tym zaprojektowanie wozów zabezpieczenia technicznego i logistycznego.
W ramach pracy wdrożeniowej projektu Regina wykonana ma być partia próbna modułu dostosowanego do strzelania amunicją precyzyjnego rażenia. Zakończenie wdrożenia ma nastąpić do 10 grudnia 2011. W przypadku pozytywnego przeprowadzenia programu i potwierdzenia zakładanych parametrów bojowych i eksploatacyjnych Wojska Rakietowe i Artylerii mają docelowo otrzymać do 4 dywizjonów nowoczesnej artylerii samobieżnej dalekiego zasięgu z 50 haubicami Krab, przeznaczonych przede wszystkim do ogólnego wsparcia ogniowego. W pierwszym rzucie dywizjon Krabów miałby trafić (wedle planów z połowy 2007) do 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Dwa Kraby miałyby być przydzielone także do toruńskiego Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia (do nowego dywizjonu szkolno-doświadczalnego). Po 2012 kolejny dywizjon miałby być przydzielony do 34. Brygady Kawalerii Pancernej, zaś dwa dalsze wzmocniłyby ciężką 23. Brygadę Artylerii.
CPW HSW ma wyprodukować 6 kolejnych Krabów i doprowadzić do standardu seryjnego 2 już istniejące działa (w module mają być 2 baterie po 4 działa). Przygotowane mają być także 3 wozy dowodzenia, osadzone na podwoziu odzyskanym ze 122-mm haubic samobieżnych 2S1 Goździk. Mają to być wozy: dowódczo-sztabowy dowódcy dywizjonu, dowódczy dowódcy baterii oraz dowódczy dowódcy plutonu ogniowego. Czwartym wozem dowodzenia ma być pojazd oficera łącznikowego na podwoziu Hookera (nie wiadomo, czy rozważano sięgnięcie tu po samochód z kategorii LOSP-5 lub LOSP-10).
Adaptacja dobrze znanych w HSW podwozi 2S1 (haubice były produkowane w Stalowej Woli) i rezygnacja z wcześniej wskazywanych podwozi z WZMot-5 w Poznaniu (pierwotnie kołowy Ryś, a od 2006 adaptowany BWP-1) powinno dać lepsze i szybsze efekty (nie mówiąc o zwolnieniu mocy produkcyjnych w WZMot-5 na wciąż oczekiwaną modernizację BWP-1, których miałoby być nawet ponad 800 co brzmi raczej nieprawdopodobnie, zważywszy na zdolności produkcyjne zakładów poznańskich). Podwozia z 2S1 będą musiały otrzymać nowe, mocniejsze silniki.
Ostatnim elementem tworzonym w ramach wdrożenia mają być 2 wozy logistyczne, które dotychczas praktycznie nie istniały: wóz amunicyjny o zabudowie kontenerowej (powstała koncepcja na podwoziu Star 1466) i wóz pomocy technicznej (remontu uzbrojenia i elektroniki). W obecnej postaci oba pojazdy osadzone będą na samochodach ciężarowych rodziny Jelcz. W przypadku wozu amunicyjnego będzie to prawdopodobnie nowy samochód wysokiej ładowności, wysokiej mobilności Jelcz P882 (8x8).
W haubicach zastosowana ma być nowsza elektronika oraz unowocześniony (czas płynie, a możliwości systemów informatycznych rosną...) system kierowania ogniem od WB Electronics. W ramach tej umowy została zamówiona modyfikacja SKO do użycia pocisków precyzyjnego rażenia, a sama praca wdrożeniowa obejmuje testy (prowadzone w ramach cyklu prób eksploatacyjnych) wskazanego przez WL typu pocisków precyzyjnych.
CPW HSW proponowało pierwotnie sięgnięcie po oferowane przez Rheinmetall pociski SMArt-155 (wybrane przez armię brytyjską dla kuzynów Krabów, czyli haubic AS90), produkowane wspólnie z Diehlem (w ramach spółki GIWS). Planowano przeprowadzenie prezentacji ich użycia (łącznie odpalonych miało być ok. 20 pocisków, z czego 5 w ramach właściwego pokazu możliwości). Sygnały płynące z DWL zdają się jednak wskazywać na dążenie ku sięgnięciu po bardziej wyrafinowaną amunicję, jaką ma być pocisk M982 Excalibur produkowany przez Raytheon Missile Systems.
W istocie – co zauważyli Australijczycy – pociski te nie są dla siebie konkurencją, a uzupełniają się, jako że SMArt-155 to nośnik inteligentnych podpocisków przeciwpancernych, zaś Excalibur optymalizowany jest do niszczenia umocnień i siły żywej.
Do ewentualnego wyścigu w zakresie nowej amunicji dla 155-mm haubic ma stanąć także Oto Melara z rodziną dalekosiężnej klasycznej (już dostępna, opracowana na zamówienie armii włoskiej i hiszpańskiej; zasięg ok. 70 km) i precyzyjnej (w opracowaniu dla dział morskich 127 mm, we współpracy z Thalesem Nederland i holenderskim ministerstwem obrony; zasięg ok. 100 km; dostępna w 2011, acz Oto Melara deklaruje gotowość przyśpieszenia prac we współpracy z polskim przemysłem) amunicji Volcano.
Uruchomienie produkcji podwozia dla Krabów, zapewne ostatecznie ulokowanej w ZM Bumar Łabędy, może także pozwolić na przygotowanie innych wozów specjalistycznych osadzonych na tym interesującym podwoziu. Jedną z potencjalnych aplikacji jest most towarzyszący.
Umowa – na transfer technologii produkcji autonomicznych wież systemu artyleryjskiego AS90 Braveheart i dostawę pierwszych 6 takich wież - pomiędzy HSW a GEC Marconi (obecnie BAE Systems) została zawarta w Warszawie w obecności premiera rządu RP Jerzego Buzka oraz ówczesnego sekretarza obrony Wielkiej Brytanii a późniejszego szefa NATO George’a Robertsona. Kontrakt obejmował przekazanie technologii, oprzyrządowania, praw licencyjnych oraz dostarczenie 6 kompletnych wież, wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii.
Obecnie trwają rozmowy pomiędzy CPW HSW a BAE SYSTEMS w sprawie zasad udziału brytyjskiej spółki w realizacji projektu. Jak się dowiadujemy skala współpracy będzie zapewne znacząco zredukowana w stosunku do oryginalnych planów, głównie ze względu na fakt zaprzestania przez BAE SYSTEMS prac w zakresie AS90. Niemal na pewno program Regina nie będzie wymagał zawarcia umów kompensacyjnych (offsetowych).
Pierwszy moduł dywizjonowy miał być gotowy w 2003, produkcja Krabów miała być uruchomiona w 2004, zaś dostawy kompletnych dywizjonów miały być realizowane od 2007. Według ówczesnych planów, do 2012 miały być dostarczone 4 dywizjony haubic liczące jednak nie 48, a 72 lufy. A przypomnieć wypada, iż w 1996 zakładano na lata 1997-2012 zakup nawet aż 20 dywizjonów czyli 360 sztuk nowoczesnych samobieżnych 155-mm samobieżnych armatohaubic, wartych do 3,7 mld zł. Skala programu, oryginalnie zwanego Zuzanna-T (co odzwierciedlało oryginalny zamysł sięgnięcia po słowacką haubicę Zuzana i osadzeniu jej na podwoziu T-72), malała stopniowo do 5-10 dywizjonów (90-180 luf, z czego 2 dywizjony do 2007) i następnie do 4 dywizjonów 18-lufowych. Obecnie mowa jest o maksymalnie 4 dywizjonach z 12 haubicami każdy...
Prace nad 155 mm/52 kal. samobieżnymi haubicami realizowane były po 1999 zgodnie z ustaleniami z NATO. Obejmowały one m.in. cel EL (TL) 0900 Modernizacja i usprawnienie artylerii lufowej (Polska zobowiązała się od 2003 rozpocząć wprowadzanie haubic samobieżnych nowej generacji o kalibrze 155 mm wyposażonych w nowoczesne systemy kierowania ogniem) oraz cel EL 0905 Możliwość rażenia przeciwnika poza zasięgiem jego broni (Polska miała do końca 2008 wprowadzić działa (wyrzutnie) o zasięgu nie mniejszym niż 40 km i wprowadzić amunicję kasetową (cargo) oraz środki precyzyjnego rażenia).

: 2008-05-24, 13:31
autor: stajek
Masakra, powstanie paradoks, kiedy dywizjon wsparcia bezpośredniego będzie dysponował działem o zasięgu większym od dywizjonów wsparcia ogólnego. Do tego dywizjon 8-12 lufowy to po prawdzie maksymalnie pół dywizjonu z prawdziwego zdarzenia, gdyż wszystkie kraje w standardzie mają 24 lufy w dywizjonie, a i my już do tego standardu doszliśmy. Ktoś na górze chyba nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia wsparcia ogniowego dla pododdziałów walczących. Amerykanie w Iraku np. utrzymują zestawy MLRS, reagujące na każdy ruch moździerzowy. Cóż trzeba chyba zmienić profesję, ponieważ w artylerii niedługo nie będzie czego szukać.

: 2008-05-25, 21:29
autor: SmokEustachy
stajek pisze:Masakra, powstanie paradoks, kiedy dywizjon wsparcia bezpośredniego będzie dysponował działem o zasięgu większym od dywizjonów wsparcia ogólnego. Do tego dywizjon 8-12 lufowy to po prawdzie maksymalnie pół dywizjonu z prawdziwego zdarzenia, gdyż wszystkie kraje w standardzie mają 24 lufy w dywizjonie, a i my już do tego standardu doszliśmy. Ktoś na górze chyba nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia wsparcia ogniowego dla pododdziałów walczących. Amerykanie w Iraku np. utrzymują zestawy MLRS, reagujące na każdy ruch moździerzowy. Cóż trzeba chyba zmienić profesję, ponieważ w artylerii niedługo nie będzie czego szukać.
Fajnie że się reaktywowałeś. Co sądzisz o kosztach artylerii holowanej względem nieholowanej?

: 2008-06-07, 08:46
autor: poszukiwacz
http://www.altair.com.pl/start-1308
Niemiecka Krauss-Maffei Wegmann (KMW) wspólnie z General Dynamics European Land Systems (GDELS) opracowała nową samobieżną 155-mm haubicę. Nazwano ją Donar – od teutońskiego boga grzmotu.
Haubica Donar powstała na zmodyfikowanym podwoziu bojowego wozu piechoty ASCOD 2. To w pełni zautomatyzowany system o masie 31 ton i sile ognia znacznie cięższej haubicy PzH-2000 (55 t). KMW i GDELS opracowały go w ramach kontynuacji programu Artillery Gun Module.
Zasięg Donara (lufa 155 mm / 52 kal.) wynosi 56 km. Zapas amunicji to 30 jednostek (w PzH-2000 – 60). Donar może prowadzić dookolny ogień bez dodatkowego przygotowania i wyposażenia. Jego załogę stanowią 2 osoby w opancerzonej kabinie. Haubica może być przewożona na pokładzie przyszłego europejskiego samolotu A-400M.
KMW i GDELS oferują Donara dotychczasowym użytkownikom haubic M109, BAE Systems AS90 i Samsung K9. Haubica przeszła już pierwsze próby. Prototyp zostanie zaprezentowany na Eurosatory w Paryżu, 16 czerwca 2008
A Może zamiast sie "meczyć" z własnymi konstrukcjami lepiej byłoby kupic takie "działko"? Ciekawe jak by to wyszło cenowo?

: 2008-06-07, 14:54
autor: PiterNZ
poszukiwacz pisze:A Może zamiast sie "meczyć" z własnymi konstrukcjami lepiej byłoby kupic takie "działko"? Ciekawe jak by to wyszło cenowo?
Krab jak by nie patrzeć to również nie jest do końca własna konstrukcja. Związki z AS90 istnieją :)
Poza tym skoro wdrożenie trwa to lepiej nie rozpoczynać od nowa procesu ponieważ nasza artyleria czeka już bardzo długo a Goździki są nie tylko nienowoczesne ale po prostu nie nadają się na system szczebla Brygady z uwagi na zbyt mały zasięg i siłę ognia.

: 2008-06-10, 15:49
autor: Piotr S.
Jak wygląda sytuacja z prawem licencji do wieży Kraba , bo pamietam ,że za sume 52 mln $ takową kupilismy czy jest to faktem ?

: 2008-06-10, 23:22
autor: SmokEustachy
Piotr S. pisze:Jak wygląda sytuacja z prawem licencji do wieży Kraba , bo pamietam ,że za sume 52 mln $ takową kupilismy czy jest to faktem ?
O to właśnie chodzi że Krab to jedna wielka licencja.

: 2008-06-14, 11:08
autor: poszukiwacz
http://www.altair.com.pl/start-1331
NLOS-C na Capitol Hill
11 czerwca na Capitol Hill, przed gmachem Kongresu USA zaprezentowano prototyp samobieżnej haubicy NLOS-C – ważnego elementu Future Combat System (FCS).
Prototyp nr 1 Non-Line of Sight Cannon (NLOS-C) – jednego z ośmiu pojazdów załogowych budowanych w ramach Future Combat System, zaprezentowano wczoraj publicznie na National Mall przed Kapitolem. Mogli go zobaczyć nie tylko Kongresmani, ale też zwykli przechodnie. Pokaz zorganizowany przez US Army miał przekonać podatników o sensowności finansowania niezwykle drogiego programu FCS.

155-mm haubica ma zrewolucjonizować artylerię US Army. Jej załogę stanowią dwie osoby – o połowę mniej niż w M109A6 Paladin, którą ma zastąpić. NLOS-C jest celniejsza, ma większy zasięg i zapewnia załodze lepszą ochronę. Napędzana jest hybrydowym systemem elektryczno-dieslowskim. Silnik spalinowy napędza w nim generatory ładujące akumulatory, a te zasilają silniki elektryczne poruszające gąsienice i inne systemy pokładowe pojazdu.
Zasięg NLOS-C wynosi 35 km. Pojazd przewozi 24 naboje o masie 45 kg każdy. Inicjalizację ich zapłonu zapewnia laser.
Zgodnie z programem FCS, 8 prototypów NLOS-C ma trafić do Yuma Proving Ground w Arizonie do 2010. Wykonawcy zapewniają, że 5 z nich przekażą już w obecnym roku, a 3 na początku 2009. Ich próby potrwają około 5 lat.
Pierwsze seryjne NLOS-C mają trafić do jednostek bojowych po zakończeniu prób – w 2014. Ich formalne przyjęcie do uzbrojenia planowane jest na 2017.

No cos słabiutko skoro niemieckie działo ma:"Zasięg Donara (lufa 155 mm / 52 kal.) wynosi 56 km. Zapas amunicji to 30 jednostek "

: 2008-06-14, 17:27
autor: Mexico
Bo najprawdopodobniej został zrobiony na bazie 155mm/L39 M777
Pytanie: ile waży to nowe "cudeńko" US Army?

Swoją drogą tempo prac mają jak nasi przy KRABIE

: 2008-06-15, 12:03
autor: stajek
Jak to już ktoś wcześniej stwierdził problem należy rozpatrywać szerzej niż tylko zakup samego działa. Do tego wszystkiego dochodzi system kierowania, wozy amunicyjne, dla sprzętu ciągnionego - ciągniki itd. Nasz Topaz jest ciekawy, ale to też juz system przestarzały, dla Kraba będzie potrzeba czegoś nowego. Moduł Topaz to tylko kierowanie w dywizjonie, Niemcy używają modułu ogólnego, jedna osoba może kierować ogniem wszystkich luf Bundeswehry (oczywiście teoretycznie). Służę na Goździkach już prawie 10 lat, i dla das brygadowego tu problemem nie jest w myśl taktyki zasięg bo ten jest wystarczający (co nie znaczy, że nie mógłby być większy), ale siła ognia. Zmiana 8 luf 122 mm, na 4 - 155, wiele w tym wypadku nie zmieni. Amerykanie wyliczyli, że taki dywizjon powinien mieć w składzie 24 lufy 155 mm, w 8 lufowych bateriach, aby mieć odpowiednią siłę ognia. Robiąc to co jest nakreślone w w/w artykule cofamy się do czasów II wojny światowej.

: 2008-06-17, 14:19
autor: poszukiwacz
No bo może tu nie chodzi o siłe ognia, tylko łatwiejsze ukrycie jednostki i szybsza ucieczke do sojuszników w razie wojny?