Strona 4 z 4

: 2009-03-23, 21:47
autor: ALF
Marmik pisze:
cochise pisze:Jakoś mało przekonująco wypada krytyka publikacji nawet słabych w wykonaniu kogoś kto tych publikacji na koncie jednak nie ma.
Prawo do krytyki* ma każdy, kto posiada pewien zasób wiedzy i doświadczeń w danej dziedzinie. Tak samo jest z oceną tekstów drukowanych. I nie mam tu na myśli tego konkretnego przypadku, ale ogół publikacji każdego autora.

To czy krytyka wydaje się przekonywująca czy nie, zależy od tego jaką argumentację zastosował krytykujący, a nie jaki ma dorobek publicystyczny!

Znamienne jest, że takie stwierdzenie jak to, które podał Cochise, wraca co jakiś czas. A wydawać by się mogło, że nie powinno.

Najmocniej przepraszam za OT, ale jakiś zastój na forum, więc "z nudów" przeglądałem wszystkie posty, nawet w działach, których normalnie nie odwiedzam.

*) pomijam, że występują różne rodzaje krytyki, oparte na różnych przesłankach i mające różne cele.
Słuszna słuszność :) Podobny problem występuje co jakiś czas na forach fotograficznych...i konkluzja zawsze jest jak powyżej.
Dodał bym jednak, że należałoby odróżnić ocenę od krytyki...i krytykanctwa:
ocenę może wystawić każdy, nawet kompletny laik może ocenić dzieło opublikowane w sposób całkowicie dowolny, acz wydaje się, że ocena powinna być zawsze uzasadniona.
krytyka to jakby wyższa forma oceny i powinien dokonywać jej specjalista w branży, zawsze powinna być uzasadniona i poparta merytorycznymi dowodami, a autor dzieła powinien mieć prawo do odpowiedzi.
krytykanctwo to szczególna forma krytyki, ponieważ albo jest sztuką dla sztuki, albo formą lekceważenia dzieła lub jego autora, albo wyrazem kilku brzydkich cech charakteru na raz...w każdym razie, na ogół jest źle odbierana przez czytających (chyba, że nie lubią oni autora lub są klakierami krytykującego).

Niestety, w naszym kraju, krytyka często jest oparta na nadmiernych emocjach, wzajemnych urazach, wynaturzonych ambicjach, złośliwościach i przeradza się w krytykanctwo.

: 2009-03-23, 23:37
autor: Tzaw1
Wybitnemu historykowi, doktorowi Tymoteuszowi Pawłowskiemu, pod rozwagę i uwagę:
http://www.rytm-wydawnictwo.pl/index.php?s=karta&id=405

Jak mniemam to książkowa wersja jego doktoratu.

: 2009-03-23, 23:53
autor: SmokEustachy
Tzaw1 pisze:Wybitnemu historykowi, doktorowi Tymoteuszowi Pawłowskiemu, pod rozwagę i uwagę:
http://www.rytm-wydawnictwo.pl/index.php?s=karta&id=405

Jak mniemam to książkowa wersja jego doktoratu.
Tzaw1 kufna że niby co?

: 2009-03-23, 23:54
autor: Tzaw1
A przeczytaj uważnie :)
To tylko kilka słów.

: 2009-03-24, 01:08
autor: SmokEustachy
No niech tam ten pułk poprawi. I mysliwca

: 2009-03-24, 07:09
autor: Zelint
W opisie Admirała Bynga napisano o mnie "znany historyk" Mruga 2
Bardziej znany od Admirała Bynga Jerzy Cynk w ostatnim swoim artykule ze Skrzydlatej Polski nazwał Cię "pretendującym do miana historyka"...
Klub wzajemnej adoracji im. "Pracowników z ulicy Mysiej" nie lubi piszących prawdę i deleguje dyżurnych do zwalczania heretyków.
To i mi się dostaje...
To już przekracza wszelkie granice dobrego smaku. Brak argumentów merytorycznych zastępowany jest pomówieniami i stwierdzeniami "nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem".

Jednocześnie informuję, że w ramach protestu rezygnuję z moderowania na tym forum dopóki jego użytkownikiem jest X.

Z wyrazami należnego szacunku*
Rafał Białkowski

*co oznacza tyle szacunku na ile ktoś zasługuje...

p.s.
SmokEustachy pisze:
Tzaw1 pisze:Wybitnemu historykowi, doktorowi Tymoteuszowi Pawłowskiemu, pod rozwagę i uwagę:
http://www.rytm-wydawnictwo.pl/index.php?s=karta&id=405

Jak mniemam to książkowa wersja jego doktoratu.
Tzaw1 kufna że niby co?
Chodzi o to jak wydawca przekręcił nazwisko znanego ponoć autora...

EDIT; wyciąłem jedno zdanie napisane pod wpływem emocji za dużo...

: 2009-03-24, 08:48
autor: Ksenofont
Zelint pisze:
Klub wzajemnej adoracji im. "Pracowników z ulicy Mysiej" nie lubi piszących prawdę i deleguje dyżurnych do zwalczania heretyków.
To i mi się dostaje...
Jako jedna z osób krytykujących Twój artykuł o myśliwcach zastanawiam się teraz nad pozwem o zniesławienie przed sądem cywilnym. Pozwanym będzie nie tylko X. ale i administrator tego forum który na takie trolowanie pozwala...
Niejaki Tzaw (Twój kolega-wiceadministrator na forum DWS) umieścił na FOW 510 postów.
Czy wiedziałeś, że około 200 jest bezpośrednio związanych z moją skromną osobą? :o
A wszystkie te posty - z wyjątkiem jednego - są agresywne.
Czy wiedziałeś, że nie odpowiedziałem na żadną z jego zaczepek?

Delwin - także użytkownik DWS - umieścił na FOW 26 postów. 16 jest związane z moją osobą.
Użytkownik Delwin "wykazał rewolucyjną czujność" (to jego słowa) i raportował na DWS artykuł w "MW" już w dwie godziny siedemnaście minut po tym, jak wiadomość o tym pojawiła się na FOW.

Dwa dni temu, wyjaśniłem na FOW, że niektóre treści - które są na DWS powodem krytyki mojej osoby - zostały dopisane przez redakcję "MW". Do tej pory żadna z osób biorąca udział w dyskusji "trans-forumowej" nie uznała, że warto o tym napisać na DWS.

Gdy jesienią opuszczałem DWS, przestrzegałem Cię, że pozwalanie innym użytkownikom (w tym także moderatorom) na ataki personalne będzie miało niemiłe - dla nas obu - konsekwencje.

Jak widzisz - ja zrezygnowałem z DWS, niestety - DWS nie zrezygnowało ze mnie.

Nie wiem, czy pościg za mną to akcja koordynowana, czy przypadkowa. Ale napisanie - przez jedną osobę - 200 postów na mój temat (a w setce z nich jestem wymieniony z nicka albo z imienia i nazwiska) to albo wynik niezdrowej fascynacji moją osobą (oby nie skończyło się jak z Andżeliką Krupską), albo realizacji zadania bojowego.

Pozdrawiam
Ksenofont

P.S. (A właściwie najważniejsza cześć postu.) Moje słowa nie odnosiły się do Ciebie, przepraszam, jeśli Cię uraziłem
X

: 2009-03-24, 10:07
autor: Zelint
Tymku ja zaraz przeprowadzę analizę koloru włosów osób piszących na Twój temat i wyjdzie mi, że większość osób piszących o Tobie źle to łysi bruneci...
Jak widzisz - ja zrezygnowałem z DWS, niestety - DWS nie zrezygnowało ze mnie.
To jest zdumiewające stwierdzenie. Nie możesz nikomu zakazać pisywania na temat Twoich artykułów. Chcesz wprowadzić cenzurę??;) Skoro je publikujesz to musisz być gotowy na krytykę. Ponadto sam z uczestnictwa w forum dws zrezygnowałeś. Jak chcesz to mogę konto z powrotem aktywować. Tyle, że nie będzie teraz specjalnego traktowania tak jak poprzednio.
Nie wiem, czy pościg za mną to akcja koordynowana, czy przypadkowa. Ale napisanie - przez jedną osobę - 200 postów na mój temat (a w setce z nich jestem wymieniony z nicka albo z imienia i nazwiska) to albo wynik niezdrowej fascynacji moją osobą (oby nie skończyło się jak z Andżeliką Krupską), albo realizacji zadania bojowego.
Mogę Cię zapewnić, że forum DWS nie prowadzi żadnej skoordynowanej akcji wymierzonej przeciwko Tobie. Autorów publikacji, którzy mogliby się obrazić za oceny ich tekstów umieszczone na forum dws jest całkiem spore grono. Ale z żadnym z nich nie prowadzimy żadnej wojny...
Dwa dni temu, wyjaśniłem na FOW, że niektóre treści - które są na DWS powodem krytyki mojej osoby - zostały dopisane przez redakcję "MW". Do tej pory żadna z osób biorąca udział w dyskusji "trans-forumowej" nie uznała, że warto o tym napisać na DWS.
Dopisałem to wyjaśnienie. To już jest któryś raz że redakcja coś Ci dopisuje prawda? Poprzednio było chyba coś z 1 DPanc. w "Militariach XX wieku"? Nie dostajesz artykułów przed publikacją do korekty?

Ja proponuję wrócić do meritum i do oceny artykułu. On jest jak Yeti - nikt go nie widział, ale wszyscy o nim mówią... Czy jest na forum ktoś jeszcze poza autorem i poza TZawem1 kto czytał w całości publikację będącą przedmiotem tego tematu?

: 2009-03-24, 10:36
autor: Delwin
Owszem, czytałem. Swoje zastrzeżenia opisałem na Forum DWS. Dyskusji kontynuować z autorem nie ma sensu - skoro do tej pory uważa, że jedyne czego dotyczyła dyskusja o jego artykule o myśliwcach to Wilk i jego silniki. Mam nadzieję, że znalazł już te 5 (17-12) eskadr lotnictwa liniowego, które nasi dowódcy "zgubili".

Ponadto z jakichś powodów chyba tego artykułu o WP się wstydzi skoro przeszkadza mu fakt, że ktoś pisze o tym, że p. Pawłowski coś opublikował.
Ksenofont pisze:Użytkownik Delwin "wykazał rewolucyjną czujność" (to jego słowa) i raportował na DWS artykuł w "MW" już w dwie godziny siedemnaście minut po tym, jak wiadomość o tym pojawiła się na FOW.


http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=9 ... &sk=t&sd=a

D.

PS: Jestem brunetem i sądząc po ojcu będę łysiał (już się zaczyna...).

: 2009-03-24, 10:46
autor: Ksenofont
Witam!
Delwin pisze:Ponadto z jakichś powodów chyba tego artykułu o WP się wstydzi skoro przeszkadza mu fakt, że ktoś pisze o tym, że p. Pawłowski coś opublikował.
:o
Delwin pisze:
Ksenofont pisze:Użytkownik Delwin "wykazał rewolucyjną czujność" (to jego słowa) i raportował na DWS artykuł w "MW" już w dwie godziny siedemnaście minut po tym, jak wiadomość o tym pojawiła się na FOW.


http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=9 ... &sk=t&sd=a
Nie, ja tylko zasugerowałem, że "wykazałeś rewolucyjną czujność" i zapomniałeś opublikować na DWS moje wyjaśnienia...

Zelint pisze:
Nie wiem, czy pościg za mną to akcja koordynowana, czy przypadkowa. Ale napisanie - przez jedną osobę - 200 postów na mój temat (a w setce z nich jestem wymieniony z nicka albo z imienia i nazwiska) to albo wynik niezdrowej fascynacji moją osobą (oby nie skończyło się jak z Andżeliką Krupską), albo realizacji zadania bojowego.
Mogę Cię zapewnić, że forum DWS nie prowadzi żadnej skoordynowanej akcji wymierzonej przeciwko Tobie.
Ależ ja nie twierdzę, że robi to "forum DWS".
Toż to spiskowa wizja historii :D

Ale jak ktoś poświęca mi 200 postów, to czym to wytłumaczyć?
Zelint pisze:Jak chcesz to mogę konto z powrotem aktywować. Tyle, że nie będzie teraz specjalnego traktowania tak jak poprzednio.
To znaczy, że teraz nie będzie argumentów ad personam ze strony moderatorów DWS , czy będzie ich dwa razy więcej?
Administrator DWS nie będzie mi groził, że dostanę w czapę, czy tez groźba zostanie zrealizowana?
Wiesz- wolę pozostać z dala od DWS.
Zelint pisze:
Dwa dni temu, wyjaśniłem na FOW, że niektóre treści - które są na DWS powodem krytyki mojej osoby - zostały dopisane przez redakcję "MW". Do tej pory żadna z osób biorąca udział w dyskusji "trans-forumowej" nie uznała, że warto o tym napisać na DWS.
Dopisałem to wyjaśnienie. To już jest któryś raz że redakcja coś Ci dopisuje prawda? Poprzednio było chyba coś z 1 DPanc. w "Militariach XX wieku"? Nie dostajesz artykułów przed publikacją do korekty?
Dziękuję za umieszczenie wyjaśnienia.

Redakcja - jak to redakcja - dopisuje, skraca, przeinacza. Nawet po korekcie autorskiej. Zdarza się to każdemu - J.B. oraz Crolick swego czasu bardzo się denerwowali na pewną redakcję zaprzyjaźnionego magazynu, za takie pocięcie zmieniające sens ich tekstu.

Tyle tylko, że - chociaż nie prowadzi się ze mną wojny ;) - moje teksty są analizowane słowo po słowie przez moich wielbicieli i wyłapuje się nawet najdrobniejszy błąd.
Zelint pisze:Ja proponuję wrócić do meritum i do oceny artykułu. On jest jak Yeti - nikt go nie widział, ale wszyscy o nim mówią... Czy jest na forum ktoś jeszcze poza autorem i poza TZawem1 kto czytał w całości publikację będącą przedmiotem tego tematu?
Jak się okazało - ja artykułu nie czytałem :P
Ja tylko napisałem maszynopis, który był podstawą artykułu :D

Pozdrawiam
Ksenofont

: 2009-03-24, 11:07
autor: Delwin
Ksenofont pisze:Nie, ja tylko zasugerowałem, że "wykazałeś rewolucyjną czujność" i zapomniałeś opublikować na DWS moje wyjaśnienia...
Zasugeruję coś autorowi powyższego: niech zatrudni kogoś do publikowania w jego imieniu na DWS skoro sam nie chce. Skoro prowadzi "transforumową" polemikę na tezy opublikowane na innym forum (skądinąd dotyczącą kwestii, których akurat ja nie podniosłem) to zarzuty tego rodzaju są co najwyżej śmieszne. Pomijam detal, że w momencie wyjaśnień autora opublikowanych na innym forum dyskusja toczyła się już zasadniczo o czymś innym...

Oczywiście najpierw autor podjął próbę "hurtowego" obrażania osób, które wytknęły błędy w artykule a dopiero prawie 30h godzin później był łaskaw sprawdzić co naprawdę jest w artykule, który sygnuje swoim nazwiskiem. Rzecz jasna jest to pewien postęp ale chyba pełnego sukcesu w tym względzie to moja fryzura w komplecie nie doczeka...