Mam niepotwierdzoną informację, że w 1985 r. pocięto go na złom.Adam pisze:CZAPLA - w 1984 r. sprzedany szczecińskiej firmie "Selekta". Co dalej ???
Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Wykaz poprawiony... Część statków poszła pod palniki, wiadomo może gdzie i kiedy je cięto na żyletki?
Co się stało z czterema statkami GUM-u?
A eks-"Mazurka" jest oferowana jako "sala weselna"?... słabo u mnie z japońskim, trzeba by Jabu poprosić o tłumaczenie
http://aprodite9353.sakura.ne.jp/collabo.html
Co się stało z czterema statkami GUM-u?
A eks-"Mazurka" jest oferowana jako "sala weselna"?... słabo u mnie z japońskim, trzeba by Jabu poprosić o tłumaczenie
http://aprodite9353.sakura.ne.jp/collabo.html
Ostatnio zmieniony 2012-01-04, 12:06 przez Chemik, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Mały błąd przy Zenicie - do dziś pływa pod tą nazawą.Chemik pisze:Wykaz poprawiony...
Konstelacja pływała aż do roku 2000, a potem przez parę lat robiła za knajpę w Gdańsku, ale nie wiem co się z nią ostatecznie stało.Co się stało z czterema statkami GUM-u?
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
nie poprawiłem wklejki...Adam pisze:Mały błąd przy Zenicie - do dziś pływa pod tą nazawą..Chemik pisze:Wykaz poprawiony...
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
W 2004 r. została wystawiona na sprzedaż (na http://www.yacht.gda.pl ), ale co potem, to też nie wiem.Adam pisze:Konstelacja pływała aż do roku 2000, a potem przez parę lat robiła za knajpę w Gdańsku, ale nie wiem co się z nią ostatecznie stało.
Pod linkiem powyżej otwiera się strona, na której wystawiony do sprzedaży jest m.in. ZENIT.
http://www.ships.pl/new/index.php/pl/pokaz/24/83/
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Informacje o ustawieniu nadbudówki "Dropa" na lądzie znalazłem w "Morzu" z sierpnia 1972 roku, pewnie już nie istnieje, ale może ktoś wie do kiedy była na przystani "Pogoni"?Chemik pisze:6) DROP, Świ 99, (Dalmor --> pocz. 1954 Odra) [SPBG; nr budowy S-169, wod. 11.XI.50, podn. band. 25.III.52; 159 BRT, 57 NRT; dł. rej. 29,9 m; 8-cyl Diesel Buckau Wolf 8DV136 – pozostałe dane jak „Kulik”] --> 1957? Szn 10 (Gryf) --> 1971 kasacja, zachowano nadbudówkę jako pomieszczenia klubo wena przystani szczecińskiej „Pogoni”
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
W internecie jest informacja, o tu:Chemik pisze:Informacje o ustawieniu nadbudówki "Dropa" na lądzie znalazłem w "Morzu" z sierpnia 1972 roku, pewnie już nie istnieje, ale może ktoś wie do kiedy była na przystani "Pogoni"?Chemik pisze:6) DROP, Świ 99, (Dalmor --> pocz. 1954 Odra) [SPBG; nr budowy S-169, wod. 11.XI.50, podn. band. 25.III.52; 159 BRT, 57 NRT; dł. rej. 29,9 m; 8-cyl Diesel Buckau Wolf 8DV136 – pozostałe dane jak „Kulik”] --> 1957? Szn 10 (Gryf) --> 1971 kasacja, zachowano nadbudówkę jako pomieszczenia klubo wena przystani szczecińskiej „Pogoni”
http://24kurier.pl/W-Kurierze/Lenistwo- ... iedliwione jakoby była ona jeszcze na miejscu w 2011 roku. Dawno nie byłem w okolicach Mostu Cłowego, więc nie wiem, czy dalej tam jest. Ktoś zmotoryzowany ze Szczecina mógłby sprawdzić.
Duże koty zjadam na przystawkę.
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Link kieruje do artykułu o maszcie z "Konstantego Maciejewicza" i nie ma ani słowa o "Dropie" bądź jego nadbudówce.Shinano pisze:W internecie jest informacja, o tu:
http://24kurier.pl/W-Kurierze/Lenistwo- ... iedliwione jakoby była ona jeszcze na miejscu w 2011 roku.
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Jednakże w tym artykule jest informacja o tej nadbudowie, która stała na przystani Pogoni - to ta, czy była jakaś inna?Chemik pisze:Link kieruje do artykułu o maszcie z "Konstantego Maciejewicza" i nie ma ani słowa o "Dropie" bądź jego nadbudówce.Shinano pisze:W internecie jest informacja, o tu:
http://24kurier.pl/W-Kurierze/Lenistwo- ... iedliwione jakoby była ona jeszcze na miejscu w 2011 roku.
Duże koty zjadam na przystawkę.
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Na przystani Pogonii do dziś stoi nadbudówka, dobrze widoczna właśnie z mostu Cłowego, ale z tego co wiem, to jest to nadbudówka z Maciejewicza a nie Dropia. Co zresztą wynika z jej kształtu i wymiarów.
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Początkowo były to nadbudówki z "Morskiej Woli" i "Dropa":Adam pisze:Na przystani Pogonii do dziś stoi nadbudówka, dobrze widoczna właśnie z mostu Cłowego, ale z tego co wiem, to jest to nadbudówka z Maciejewicza a nie Dropia
http://www.magemar.com.pl/_files_/auto_ ... a%2037.jpg
A "Maciejewicz" poszedł na złom do Szwecji bez nadbudówki?
- stara zientara
- Posty: 169
- Rejestracja: 2010-04-27, 13:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Tu się podłączę
Odwiedziłem kolegę ze studiów, który pracuje jako kustosz "Daru Pomorza". Po zwyczajowych wspominkach rozmowa zeszła polskie jachty poniemieckie*, a tą drogą na silnik "Zawiszy". Zainspirowany nieco przeze mnie Marek T. pogrzebał trochę w źródłach.
Legenda o silniku z U-Boota legła w gruzach, ale nadal jest ciekawie. Przede wszystkim, wbrew panującej opinii "Zawisza" miał w swojej historii trzy silniki a nie dwa.
Lugrotrawler "Cietrzew" miał pierwotnie 3-cylindrowy silnik wysokoprężny June Munktell 1003MV o mocy 300 KM. W trakcie przebudowy na żaglowiec silnik napędowy został wymieniony na używany 6-cylindrowy silnik firmy DWK typu 6Mu421 o mocy 330 KM. Podczas kolejnej przebudowy w latach 1966-67 przedłużono kadłub i zmieniono takielunek, ale silnik pozostał bez zmian. Dopiero podczas przebudowy w latach 1979-80, gdy zmieniano nadbudówkę (zlikwidowano przejścia między nadbudówką a burtami), zużyty silnik (rok budowy 1937) zamieniono na inną jednostkę napędową - także używaną. Jest to obecny silnik "Zawiszy" - MaK (DWK) 6Mu423 o mocy 390 KM i numerze fabrycznym 7142.
Drugi silnik (DWK 6Mu421) był pierwotnie zainstalowany na lugrotrawlerze "Korab II".
Trzeci silnik (DWK 6Mu423 nr 7142) został zbudowany ok. 1942 roku na zamówienie niemieckiej Kriegsmarine. Następnie wysłano go do Norwegii i w stoczni Kristiansand Mekaniska Verkstad zabudowano na nowo budowanym holowniku Kriegsmarine, którego nazwy nie udało się (jeszcze) ustalić. Po wojnie holownik trafił do Polski jako "Leon" -> "DP-86" -> "Tkacz" -> "Niedźwiedź" -> "Bronisław". Dalej napiszę trochę dokładniej, bo właśnie to poskładałem wczoraj z różnych źródeł. Pozbawiony silnika kadłub przerobiony na stoczniowy ośrodek wczasowy cumował od 1981 r. przy ośrodku wychowania morskiego LOK w Jastarni. W kwietniu 1984 r. zakupił go poznański okręg Ligi Morskiej i zacumował go w Sobieszewie z takim samym wczasowym przeznaczeniem. Od 1 sierpnia 1998 r. właścicielem „Bronisława” stał się Mariusz Gałęcki z Nowego Tomyśla, a od 29 kwietnia 2003 Bernadeta Orłowska z Rumi. 1 listopada 2008 statek został zatopiony przez nieznanych sprawców przy nabrzeżu portu w Jastarni przy pomocy kilkudziesięciu ton wody z portowego kranu. Wrak podniesiono 30 marca 2011 r.
Odwiedziłem kolegę ze studiów, który pracuje jako kustosz "Daru Pomorza". Po zwyczajowych wspominkach rozmowa zeszła polskie jachty poniemieckie*, a tą drogą na silnik "Zawiszy". Zainspirowany nieco przeze mnie Marek T. pogrzebał trochę w źródłach.
Legenda o silniku z U-Boota legła w gruzach, ale nadal jest ciekawie. Przede wszystkim, wbrew panującej opinii "Zawisza" miał w swojej historii trzy silniki a nie dwa.
Lugrotrawler "Cietrzew" miał pierwotnie 3-cylindrowy silnik wysokoprężny June Munktell 1003MV o mocy 300 KM. W trakcie przebudowy na żaglowiec silnik napędowy został wymieniony na używany 6-cylindrowy silnik firmy DWK typu 6Mu421 o mocy 330 KM. Podczas kolejnej przebudowy w latach 1966-67 przedłużono kadłub i zmieniono takielunek, ale silnik pozostał bez zmian. Dopiero podczas przebudowy w latach 1979-80, gdy zmieniano nadbudówkę (zlikwidowano przejścia między nadbudówką a burtami), zużyty silnik (rok budowy 1937) zamieniono na inną jednostkę napędową - także używaną. Jest to obecny silnik "Zawiszy" - MaK (DWK) 6Mu423 o mocy 390 KM i numerze fabrycznym 7142.
Drugi silnik (DWK 6Mu421) był pierwotnie zainstalowany na lugrotrawlerze "Korab II".
Trzeci silnik (DWK 6Mu423 nr 7142) został zbudowany ok. 1942 roku na zamówienie niemieckiej Kriegsmarine. Następnie wysłano go do Norwegii i w stoczni Kristiansand Mekaniska Verkstad zabudowano na nowo budowanym holowniku Kriegsmarine, którego nazwy nie udało się (jeszcze) ustalić. Po wojnie holownik trafił do Polski jako "Leon" -> "DP-86" -> "Tkacz" -> "Niedźwiedź" -> "Bronisław". Dalej napiszę trochę dokładniej, bo właśnie to poskładałem wczoraj z różnych źródeł. Pozbawiony silnika kadłub przerobiony na stoczniowy ośrodek wczasowy cumował od 1981 r. przy ośrodku wychowania morskiego LOK w Jastarni. W kwietniu 1984 r. zakupił go poznański okręg Ligi Morskiej i zacumował go w Sobieszewie z takim samym wczasowym przeznaczeniem. Od 1 sierpnia 1998 r. właścicielem „Bronisława” stał się Mariusz Gałęcki z Nowego Tomyśla, a od 29 kwietnia 2003 Bernadeta Orłowska z Rumi. 1 listopada 2008 statek został zatopiony przez nieznanych sprawców przy nabrzeżu portu w Jastarni przy pomocy kilkudziesięciu ton wody z portowego kranu. Wrak podniesiono 30 marca 2011 r.
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 2011-12-17, 21:14
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Wojtku, (pytanie do przedostatniego postu) a skąd się zatem wzięła wieloletnia legenda o tym, że silnik do Zawiszy był znaleziony po wojnie (jako fabryczna nówka nierozpakowana ze skrzyń) w elbląskim ZAMECH-u?
ps. A może wspomógłbyś nas także w temacie o KFK w polskich rękach? Znasz wszak te różne "trzebieskie legendy" o pochodzeniu kadłuba H.Rutkowskiego, tyle (setek? tysięcy?) godzin na nim wypływałeś.
ps. A może wspomógłbyś nas także w temacie o KFK w polskich rękach? Znasz wszak te różne "trzebieskie legendy" o pochodzeniu kadłuba H.Rutkowskiego, tyle (setek? tysięcy?) godzin na nim wypływałeś.
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
Jak zwykle - z mchów i paproci.Jacek Pytkowski pisze:... skąd się zatem wzięła wieloletnia legenda o tym, że silnik do Zawiszy był znaleziony po wojnie (jako fabryczna nówka nierozpakowana ze skrzyń) w elbląskim ZAMECH-u? ...
Albo z nudów i zaniedbania.
A teraz serio: kiedy ta legenda się pojawiła?
Bo jeżeli w latach 60tych - to mógłbym nawet podejrzewać Romanowskiego o taką sensację.
Inna rzecz, że z elbląskiego Schichaua chyba wszystko pojechało do ZSRR? Więc skąd by się tam znalazł silnik?
Re: Rozpierzchnęło się stado "ptaszków"
A może stąd że w Deutsche Werke trochę U-boot'ów powstało? poprzez skojarzenie?Marek T pisze:Jak zwykle - z mchów i paproci.Jacek Pytkowski pisze:... skąd się zatem wzięła wieloletnia legenda o tym, że silnik do Zawiszy był znaleziony po wojnie (jako fabryczna nówka nierozpakowana ze skrzyń) w elbląskim ZAMECH-u? ...
Albo z nudów i zaniedbania.
A teraz serio: kiedy ta legenda się pojawiła?
Bo jeżeli w latach 60tych - to mógłbym nawet podejrzewać Romanowskiego o taką sensację.
Inna rzecz, że z elbląskiego Schichaua chyba wszystko pojechało do ZSRR? Więc skąd by się tam znalazł silnik?