A właśnie, że nie jest tak źle
Moderator: nicpon
A właśnie, że nie jest tak źle
Tak panowie narzekacie, że jest zapaść, że nikt nic nie wie itd.
A jak zmuszony korzystać z komunikacji miejskiej dziś się przemieszczałem autobusami z modelem w ręku, to mnie ludzie zaczepiali i poznawali, że to Vanguard i w co był uzbrojony i że z "Małego Modelarza" itd.
Czyli jakaś tam wiedza w narodzie jest.
Oczywiście zaraz malkontenci będą narzekali, że to mnie zaczepiali przedstawiciele nieco starszego pokolenia, a nie młodzież, ale ja tam będę obstawał przy tym, że młodzież też się ( w jakimś tam procencie ) garnie. I popatrzcie realnie - ileś lat temu to ile procent się garnęło?
Mój synek ( lat prawie 6 ) się garnie. Choć jeszcze nie mogę mu wyplenić z głowy "wszechpotężnego Bismarcka", ale wszystko przede mną.
A jak zmuszony korzystać z komunikacji miejskiej dziś się przemieszczałem autobusami z modelem w ręku, to mnie ludzie zaczepiali i poznawali, że to Vanguard i w co był uzbrojony i że z "Małego Modelarza" itd.
Czyli jakaś tam wiedza w narodzie jest.
Oczywiście zaraz malkontenci będą narzekali, że to mnie zaczepiali przedstawiciele nieco starszego pokolenia, a nie młodzież, ale ja tam będę obstawał przy tym, że młodzież też się ( w jakimś tam procencie ) garnie. I popatrzcie realnie - ileś lat temu to ile procent się garnęło?
Mój synek ( lat prawie 6 ) się garnie. Choć jeszcze nie mogę mu wyplenić z głowy "wszechpotężnego Bismarcka", ale wszystko przede mną.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
Nie wybijaj mu z głowy "wszechpotęgi", ale pokaż, że były lepsze. Niekoniecznie większe.Maciej3 pisze:Mój synek ( lat prawie 6 ) się garnie. Choć jeszcze nie mogę mu wyplenić z głowy "wszechpotężnego Bismarcka", ale wszystko przede mną.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
Pierwsze kroki już poczynione. Wpatruje się w model Rearguarda jak zaczarowany ( swoją drogą poza prymitywizmem wykonania, dostrzegam teraz szereg błędów merytorycznych - ale czego to wymagać od modelu z "Małego Modelarza" wykonanego na przełomie podstawówki i liceum? ), więc jest jakaś nadzieja.
Tylko dlaczego znów okręt którego nie lubię. Ja tak nie cierpię tego królewskiego jachtu, że weź.
Od zawsze chciałem skleić Dżordża, ale wtedy tego modelu jakoś nie miałem, a teraz cierpliwości brakuje.....
Ale może przesadzam, w końcu nie można mieć wszystkiego - trza się cieszyć, że w ogóle zwraca uwagę, a nie tylko "gierki i gierki" ( komputerowe oczywiście ). A ja tu narzekam.
Tylko dlaczego znów okręt którego nie lubię. Ja tak nie cierpię tego królewskiego jachtu, że weź.
Od zawsze chciałem skleić Dżordża, ale wtedy tego modelu jakoś nie miałem, a teraz cierpliwości brakuje.....
Ale może przesadzam, w końcu nie można mieć wszystkiego - trza się cieszyć, że w ogóle zwraca uwagę, a nie tylko "gierki i gierki" ( komputerowe oczywiście ). A ja tu narzekam.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
No przestań. Ty narzekasz?Maciej3 pisze:...Od zawsze chciałem skleić Dżordża, ale wtedy tego modelu jakoś nie miałem, a teraz cierpliwości brakuje...A ja tu narzekam.
Ja tak od 15 lat mam rozpoczętego Warspita z plastyku i nie mogę skończyć, bo z czasem jestem na bakier
A jeśli Tobie brakuje cierpliwości, to trzeba iść do znajomego lekarza po receptę na Relanium
Nie minie pół opakowania i Dżordżu zbudowany
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
No widzisz. A mój dziadek opowiadał mi o walce Pioruna z Bismarckiem i od zawsze to Piorun był najlepszy, bo większemu nawtykałMaciej3 pisze:Choć jeszcze nie mogę mu wyplenić z głowy "wszechpotężnego Bismarcka", ale wszystko przede mną.
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
Aj tam z czasem.Ja tak od 15 lat mam rozpoczętego Warspita z plastyku i nie mogę skończyć, bo z czasem jestem na bakier
Jakby były chęci to i czas by się znalazł. Policz ile poświęciłeś czasu na czytanie FOW'a i pisanie na nim. Coś mi się zdaje, że to już wystarczający czas do skończenia modelu
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
Niby tak.Maciej3 pisze:...Jakby były chęci to i czas by się znalazł. Policz ile poświęciłeś czasu na czytanie FOW'a i pisanie na nim. Coś mi się zdaje, że to już wystarczający czas do skończenia modelu
Jednak na Forum piszę z puszką w ręku.
Gorszą sprawą jest podejście koleżanki małżonki - jak to mawia jeden ze znajomych - dla której cokolwiek na stole, to burdel w domu. A przecież nie będę na pół godziny, rozkładał warsztat przez pół godziny.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Dla fanatyków
Tak brzydki, że aż cudny.
https://sprzedajemy.pl/model-statku-aur ... nr35129187
https://sprzedajemy.pl/model-statku-aur ... nr35129187
Mam Państwu do zaoferowania duży model rosyjskiego statku aurora.
Historii tego statku nie będę opisywał, bo chyba każdy fanatyk ją zna.
Statek drewniany z metalowymi częściami, ma około 30 lat i długo leżał na strychu więc nadaje się do renowacji co widać na zdjęciach.
Cały statek oraz wszystkie części były wykonywane ręcznie.
Reszta widać na zdjęciach.
- Załączniki
-
- model-statku-aurora-krakow-284568457.jpg (66.77 KiB) Przejrzano 7710 razy
Re: A właśnie, że nie jest tak źle
W sumie... liczba kominów się zgadza
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante