Węglowce US Navy

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Węglowce US Navy

Post autor: de Villars »

Mam pytanie o amerykańskie węglowce (Jupiter, Cyclops i in.), a konkretnie o to „rusztowanie” które zajmuje większość długości kadłuba. Domyślam się że są to urządzenia do załadunku i rozładunku węgla, jakieś takie bardziej zaawansowane niż zwykłe dźwigi czy bomy spotykane na ówczesnych frachtowcach. Ale jakoś nie mogę znaleźć jak konkretnie, na jakiej zasadzie to działało i czym się różniło od systemu „tradycyjnego”?

Parę zdjęć obrazujących jeszcze to, że system ten występował w różnych wersjach, zapewne o zróźnicowanym stopniu zaawansowania:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Grzechu »

Nie wydaje mi się, aby w sposobie działania tych urządzeń było coś niezwykłego.
Po prostu jest ich więcej i są po obu burtach, aby można było w tym samym czasie zaopatrywać co najmniej dwie jednostki na paru stanowiskach jednocześnie .
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Peperon »

Grzechu pisze:...Po prostu jest ich więcej i są po obu burtach, aby można było w tym samym czasie zaopatrywać co najmniej dwie jednostki na paru stanowiskach jednocześnie .
Chyba,, że torpedowców
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Grzechu »

Peperon pisze:Chyba,, że torpedowców
Co najmniej dwie jednostki, czyli co najmniej jedna przy lewej, i co najmniej jedna przy prawej burcie. :-)
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Węglowce US Navy

Post autor: de Villars »

Czyli co, żadncyh cudów w tym nie ma, tylko naćkane gęściej dźwigów niż na innych jednostkach? Jestem zawiedziony :(
A po co ta pozioma szyna/szyny (nie wiem jak to inaczej nazwać) łączące poszczególne dźwigi na niektórych jendostkach? To jakieś wzmocnienie całości konstrukcji, czy urządzenie służące przenoszeniu węgla pomiędzy ładowniami?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Grzechu »

Stawiałbym na usztywnienie konstrukcji.
Przemieszczanie węgla między ładowniami byłoby OK, ale zauważ, że kratownice zamontowane w "masztach" skutecznie blokują drogę ewentualnemu czerpakowi przesuwającemu się po teoretycznej "suwnicy" na szczycie.
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Węglowce US Navy

Post autor: de Villars »

Grzechu pisze: kratownice zamontowane w "masztach" skutecznie blokują drogę ewentualnemu czerpakowi przesuwającemu się po teoretycznej "suwnicy" na szczycie.
Tak to wygląda, ale z drugiej strony - wydaje sie też, że ramiona dźwigów mają możliwośc poruszania się tylko w płaszczyźnie prostopadłej do osi wzdłuznej kadłuba (od pionu do poziomu), a więc w jaki sposób podnoszą węgiel z ładowni?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Peperon »

Kiedyś w Pancerniczkach wrzucałem fotki z książki Valećne Lode vol. 2
Dziś kolej na rysunki schematyczne. Może coś pomogą.
Muszę dodać, że dotyczą rejsu eskadry Rożestwieńskiego.
IMG_20181109_192136.jpg
IMG_20181109_192136.jpg (216.1 KiB) Przejrzano 10111 razy
IMG_20181109_192052.jpg
IMG_20181109_192052.jpg (206.68 KiB) Przejrzano 10111 razy
IMG_20181109_192107.jpg
IMG_20181109_192107.jpg (216.01 KiB) Przejrzano 10111 razy
Jakość nie jest najlepsza, bo to są fotki robione komórką.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Maciej »

O, nie wiedziałem Peperonie, że to Twoja bajka. :)
Fajne rysunki. Ciekawy motyw z dryf-kotwą!

P.S.
Podziwiam wytrwałość Kolegi w czytaniu tych zabawnych słów.. ;)

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Węglowce US Navy

Post autor: Peperon »

Słowa może i śmieszą nas (tak samo, jak nasze ich), ale w książce treści są interesujące.
W każdym bądź razie jakoś nie spotkałem w naszych książkach takich fajnych schematów. Skoro je mam, to dlaczego nie wspomóc Kolegi w potrzebie ?

I tak na marginesie, to nie jest moja bajka. Jednak okres flot parowych stworzył tyle interesujących jednostek, że trudno go pominąć.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Węglowce US Navy

Post autor: de Villars »

Dzięki, bardzo ciekawe rysunki, rzucają światło jak taki przeładunek węgla mógł w praktyce wyglądać.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Węglowce US Navy

Post autor: de Villars »

Peperon pisze: Jednak okres flot parowych stworzył tyle interesujących jednostek, że trudno go pominąć.
No ba! Dlatego to najciekawszy okres w całej historii budownictwa okrętowego. I ciągle bardzo mało poznany :)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Węglowce US Navy

Post autor: de Villars »

Znalazłem takie zdjęcie przedstawiające załadunek węgla z Cyclopsa na pancernik South Carolina:

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Dziwne, że najwyraźniej odbywa się to za pomocą lin rozpiętych między rufą węglowca a dziobem okrętu zaopatrywanego, a nie całego tego (rzekomo zaawansowanego) systemu dźwigów na śródokręciu Cyclopsa...
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2026
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Re: Węglowce US Navy

Post autor: dessire_62 »

de Villars pisze:
Dziwne, że najwyraźniej odbywa się to za pomocą lin rozpiętych między rufą węglowca a dziobem okrętu zaopatrywanego, a nie całego tego (rzekomo zaawansowanego) systemu dźwigów na śródokręciu Cyclopsa...
Bo to było podczas ruchu okrętów, 2x800 funtów węgla, a normalnie rzekomo zaawansowany system miał wydajność 841 ton na godzinę,
http://www.shipscribe.com/usnaux/AC/AC04-p.html
Załączniki
cyclops6b-08.jpg
cyclops6b-08.jpg (183.09 KiB) Przejrzano 8399 razy
ODPOWIEDZ