Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

No pewnie tak, ale nie przypadkowo była chyba nawet na tym forum dyskusja, czy Hochseeflotte to aby nie flota obrony wybrzeża ;)
A na poważnie - zastosowanie tego okrętu do roli okrętu obrony wybrzeża dość mocno limituje jego zasięg - 2800 Mm/10 w. No i ma pewne ułomności wynikające z jego rozmiarów - jak choćby słaba artyleria pomocnicza (12x105).
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

"Takie coś" przy takich parametrach w takiej wyporności (taką miały ostatnie niemieckie predrednoty) miałoby linię wodnicy w okolicy czubka masztu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:"Takie coś" przy takich parametrach w takiej wyporności (taką miały ostatnie niemieckie predrednoty) miałoby linię wodnicy w okolicy czubka masztu.
Chyba jednak nie...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Racja. Wstępna symulacja w SS wskazuje, że okręt całkiem dobrze się składa pod względem mas.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Co dowodzi jedynie że jednak SS nie jest doskonały ;)
Mamy wyporność i opancerzenie Schleswig-Holsteina, ale dwa razy więcej armat 28cm. To się nijak nie kalkuluje. Porównaj też amerykańskie predrednoty Connecticut oraz drednoty South Carolina. Między nimi jedynie zamiąchano z uzbrojeniem, a i tak przytyły. Tu SS pokazuje odwrotnie, co nie może się zgadzać.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Weź jednak pod rozwagę różnicę w zasięgach okretów i artylerii średniego kalibru. Różnica jest jednak istotna pod względem masy.
Poza tym nie wiemy jaka jest różnica w rozmieszczeniu opancerzenia oraz w wysokości kadłubów, która zapewne większa była na okrętach niemieckich. A co za tym idzie, również masa samych kadłubów.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Dlatego przytoczyłem ostatnie amerykańskie predrednoty i pierwszego drednota. Tam podwojenie ilości dwunastocalówek skutkowało obniżeniem kadłuba, całkowitą likwidacją uzbrojenia drugiego kalibru i redukcją powierzchni opancerzenia, przy wyraźnym wzroście wyporności.
Posługując się zamieszczoną wizualizacją szwedzkiego DOW, widzę że opancerzenie nie jest jakoś ograniczone. SS jako podstawową podaje wyporność standardową, a więc bez paliwa.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Paliwo zajmuje miejsce, zwiększa więc rozmiary okrętu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:...SS jako podstawową podaje wyporność standardową, a więc bez paliwa.
A to ciekawe, bo na pierwszej stronie podajesz mu współczynnik pełnotliwości lub wyporność normalną.
Oczywiście oprócz całej gamy innych wymaganych parametrów...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej »

Panowie.. :)

Ponieważ nasze subforum lotnicze od dawna zakluczone a tu echo tylko to pozwoliłem sobie wkleić moją ostatnią rekonstrukcję lotniczo-morską z elementami fantazji - mianowicie morski Fokker T.VIII w wersji C.
Czyli tej większej, której produkcję podjęto na rzecz Finlandii - choć ta żadnego nie otrzymała.

To naprawdę fajne latadło, zwłaszcza to powiększone.
Trochę ikonografi mniejszej i podstawowej wersji "W" jest w necie.
Ja naryzowałem wersję "C" (tę większą dla Finlandii) wychodząc z dostępnych rysunków wersji "W".
Powiększyłem wszystko poza sekcją centralną i nosową - te pozostawiłem bez zmian, przyjmując założenie, że takimi pozostały. Lub prawie takimi pozostały.
Większy centropłat z szerzej rozstawionymi gondolami silnikowymi (silniki to własna fantazja) wsparty na znacznie powiększonych pływakach.
Same pływaki "nachyliłem" o 1,5 stopnia ku dołowi czego nie miały wersje "W".
Takie ich ustawienie poprawia start i wodowanie.

Tak to-to wygląda (w towarzystwie Nikola A-2):
Obrazek

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Mógłbyś podać wymiary powiększonego Fokkera ?
Jest interesujący, ale ciężko go postawić na pokładzie :lol:

A teraz z innej beczki, bo dawno nic nie wstawiałem.
Jakiś czas temu z nową mocą wrócił do mnie niezbudowany brytyjski krążownik liniowy typu G 3. Zacząłem robić planik generalny tego wybitnie interesującego okrętu, ale nie skończyłem. Przynajmniej na razie. Powstały natomiast moje wizje jego bardzo głębokiej modernizacji. Oczywiście te wersje nie są jedyne. Równolegle z rysunkiem typu G 3 w wersji z roku 1921 powstaje jego wersja zmodernizowana dla końca lat 30-tych, ale również rodzi się w bólach.
Co ciekawe, dużo szybciej powstały moje projekty lotniskowców powstałych na kadłubie tego niezbudowanego krążownika liniowego. Ale to już inna historia do pokazania w późniejszym terminie.

Teraz kilka słów o danych taktyczno-technicznych wpisanych na rysunkach.
Wyporności, moc siłowni i liczebność załogi są wyliczone przez Springsharpa, a wymiary, pancerz i uzbrojenie wpisane ręcznie.
Modernizacje G 3.jpg
Modernizacje G 3.jpg (269.94 KiB) Przejrzano 6479 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej »

Hej, peperonie!

No, pięknie! :)
Widzę, że wciąż "rzeźbisz" na własną modłę te niedoszłe smoki floty Albionu. :brawo:
Dla mnie, ten ostatni prezentuje się najciekawiej.

Powiedz proszę, bo naprawdę nie kojarzę tych projektów, czy konfiguracja uzbrojenie i napędu na tych okrętach miała korzyści?
Przy czym, nie pytam o względy estetyczne.. ;)

Odpowiadając na pytanie o Fokkera wrzucam skany ze Skrzydlatej Polski (sprzed lat) oraz zdjęcia prototypu, maszyn ewakuowanych do Wielkiej Brytani przez Holendrów (wersja "W") a takżę zdobycznego, już w barwach niemieckich - być może jest to płatowiec wersji "C" bo na oko ma inne proporcje.. :roll:

1. Skrzydlata Polska (lamus -skan opisu):
Obrazek

2. Skrzydlata Polska (lamus-skan rysunku podpisanego jako "W" ale to miał przedstawiać, zapewne wersję "C"):
Obrazek

3. Prototyp Fokkera T.VIII (domena publiczna):
Obrazek

4. Fokkery T.VIII-W w trakcie serwisu w Wielkiej Brytanie (1940 lub 1941r):
Obrazek

5. Oraz Fokker zobyty przez Niemców i wykorzystywany przez nich (być może to płatowiec niedoszłej wersji "C"):
Obrazek

Pozdrawiam i miłego weekendu!
Maciej
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Maciej pisze:...Widzę, że wciąż "rzeźbisz" na własną modłę te niedoszłe smoki floty Albionu. :brawo:
Dla mnie, ten ostatni prezentuje się najciekawiej.
Powiedz proszę, bo naprawdę nie kojarzę tych projektów, czy konfiguracja uzbrojenie i napędu na tych okrętach miała korzyści?...
Bardzo mnie cieszy, że mimo wszystko moje dziwolągi znajdują uznanie... Już jakiś czas temu intrygowały mnie takie "przezbrojenia" tych okrętów.
W czasach kiedy Maciej3 wrzucał swoje fantazje, mieliśmy wymianę myśli na temat różnych konfiguracji wymiany 16 x 152 i 6 x 120 na takie różne dziwne układy. Później zapadła cisza, bo jakoś zamilkły wielkie dyskusje o pancernikach, Maciej zaczął pisać książki i artykuły, a ja rzeźbiłem inne dziwolągi. :diabel:

Wracając do układu ogólnego okrętów.
Bezsprzecznym zyskiem było skrócenie pasa o grubości 356 mm do części dziobowej. Ciągnął się on od początku barbety wieży A 406 mm do około 4 m za barbetą wieży Q 406 mm. Później zaczynał się pas o grubości 305 mm, który ciągnął się aż do ostatniej barbety wież z armatami 152 mm. Na całej długości pancerz burtowy był odchylony od pionu o kąt 18 stopni na zewnątrz okrętu i był w całości ulokowany tak, jak później na Nelsonach, czyli wewnątrz kadłuba. Podobnie zróżnicowane były grubości pokładów pancernych. W części dziobowej w rejonie wież 406 mm część pozioma pokładu miała 203 mm, a skosy nawet 229 mm. Natomiast nad siłownią jego grubość spadała do 102 mm w części poziomej i do 127 mm na skosach. Pokład pancerny w rejonie rufowych wież armat 152 mm miał grubość 178 mm w części płaskiej i 203 mm na skosach. Rozpoczynał się około 4 metrów przed końcem ostatniej maszynowni i ciągnął do rufowej grodzi pancernej.Skosy pokładu pancernego opierały się na górnej części pancerza burtowego. Utworzoną w ten sposób cytadelę pancerną zamykały grodzie pancerne. Dziobowa miała od 305 mm w części górnej do 127 mm na dole. Rufowa miała od 254 mm u góry do 102 mm na dole. Granicą zmiany grubości grodzi były dolne pokłady pancerne. Dziobowy o grubości 152 mm i rufowy 127 mm pokład ukośny. Taki sam pancerz osłaniał ze wszystkich stron maszynkę sterową. Ciekawostką może być fakt, że najprawdopodobniej między wieżą Q 406 mm, a pierwszym pomieszczeniem kotłowni była gródź o grubości 127 mm. Zamykała ona komory amunicyjne tej wieży od strony rufy.
Główna gródź przeciwtorpedowa o grubości 44 mm przebiegała w najszerszym miejscu okrętu około 4,5 metra od burty, a na wysokość ciągnęła się od dna aż do pokładu pancernego, który wspierał się na niej. Powyżej linii wodnej tworzyła pancerz przeciwodłamkowy.
Teraz w sumie najważniejsze. Długość rejonu z grubszym opancerzeniem to około 74 metry, a z cieńszym to około 86,5 metra.
Zwróć uwagę również na takie niuanse, jak ułatwienie konfiguracji części rufowej, ponieważ nie było np. ciężkich elementów konstrukcji wieży sięgających praktycznie do samego dna.

Lubię te - jak je nazywasz Smoki - bo chociaż bardzo nietypowe, to jednak były bardzo nowatorskie.
Przyjrzyj się konstrukcjom z innych krajów. Żadem z okrętów planowanych (poza Anglią) do budowy po I wojnie światowej nie miał artylerii średniej w wieżach o wysokich kątach podniesienia rzędu 60 stopni, czy zespołów sprzężonych działek przeciwlotniczych. Nadbudowa dziobowa po raz pierwszy przybrała formę zamkniętej wieży. Na koniec jeszcze jedno. Krążowniki liniowe typu G 3 były w sumie pierwszymi zaprojektowanymi szybkimi pancernikami w naszym rozumieniu, ponieważ przy pancerzu grubości 356 mm i artylerii 406 mm miały rozwijać 31 - 32 węzłów.
Po mojemu bestia, jakich mało.
Przynajmniej na papierze :D
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Tak po prawdzie to pisanie książek czy artykułów (tych ostatnich już nie piszę) specjalnie nie przeszkadzało mi w udzielaniu się na forum.
Powody zaprzestania działalności były nieco inne.
Jeśli chodzi o nietypowy układ, to tak miał on swoje zalety. W swoim czasie popełniłem artykuł o tych okrętach w nieistniejących już okrętach 3d. Debiutancki zresztą.
Jeśli czytasz w języku barbarzyńców co używają trzech form czasu zaprzeszłego to tu
http://www.kbismarck.org/forum/viewtopi ... 8&start=60
masz jego nieco zmodyfikowaną, skróconą internetową wersję. Wszystkiego nie chciało mi się tłumaczyć.
Jakby co to dal mail - mogę przesłać wersje elektroniczną moich wypocin.

A co do przebudów.
Kiedyś sobie nad tym siedziałem. Zakładając modernizację w latach 40-tych i analogiczne oszczędności ciężarowe na siłowni, dostajemy sporo masy na różne ekstrawagancje. Pokład pancerny na dziobie - taki jak dostał Nelson (tylko Nelson), czy przedłużenie pancerza burtowego w celu ochrony przed pociskami nurkującymi.
I to wszystko nawet przy przedłużeniu wałów tak, żeby wsadzić siłownię w układzie BTBT czy nawet BTBBT jak planowana dla zmodernizowanego Hooda. Znaczy Hood miał mieć BTBT. A ja dałem BTBBT (patrząc od dziobu) dlatego żeby przednie turbiny dać w możliwie szerokim kadłubie żeby ominąć rufowe kotłownie. Tak przy okazji - jest to możliwe bez zmiany położenia wałów. Wystarczy je przedłużyć.
Ale to nie "równoważy" okrętu. Siłownia była bardziej z tyłu, więc zdjęcie tam paru tysięcy ton daje trym na dziób. Zwłaszcza jak jeszcze dołożysz pancerz na dziobie.
Ja temu zaradziłem wsadzając działa 4.5" na rufowej nadbudówce. Nijak nie chciały mi się zmieścić pod pokładem. Znaczy jakby się kto uparł, to pewnie by wsadził, ale gdzie upchać załogę?
Więc wsadziłem je w nadbudówki nieco wyżej. Przy zachowaniu całej artylerii 152.
Do tego kupę pom pomów na rufie, wyposażenie lotnicze itd. Wszystko dla "dociążenia" jednostki. Fajny wychodzi.
g3mod.jpg
g3mod.jpg (78 KiB) Przejrzano 6387 razy
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Wszystko dla "dociążenia" jednostki.
A ja właśnie chciałem napisać że ustawianie tych wieżyczek przy wieży dowodzenia jest bez sensu :D
Mnie się podobają dwa niższe projekty Peperona, poza tymi wieżyczkami oczywiśce. Do dalszych rozważań FowBKT :wink:
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Różne są gusta ludzkie i to jest dobre :lol:
Mnie armaty 114 mm w wieżach BD podobają się i uważam je za fajniste właśnie z powodu ich nikłej wysokości.
Na pierwszym rysunku - tym z katapultą - specjalnie dałem wieże BD na poziomie pokładu górnego. Tak dla urozmaicenia ilości rozwiązań. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wstawić je piętro wyżej na nadbudówkach. Jedynie armaty 114 mm spod dźwigu trzeba byłoby przesunąć w stronę dziobu, a dwa zestawy Oerlikonów x II przestawić piętro niżej.
Sylwetka wizualnie zbliżyła by się do środkowej, ale z doliną katapulty, bo wyposażenie lotnicze zostałoby na miejscu. :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
ODPOWIEDZ