Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:...Poza tym, wydaje mi się że podłoga wieży kierowania lotami jest za nisko. Sea King jakby nie do końca się mieści pod stropem hangaru. Pamiętaj że muszą być tam dźwigary, jakieś tunele z przewodami dla osprzętu wieży, klimą itd.
Stanowisko kierowania lotów ma wysokość ok. 2,45 m i długość 13,6 m. Minimalna odległość pomiędzy jego dolną krawędzią, a górną częścią wirnika Sea Kinga wynosi około 1 metra. Zresztą jak widać na aranżacjach hangaru, w pobliżu płaszczyzny symetrii miały być ustawiane Lynxy, które były dużo niższe od Kingów. Poza stanowiskiem kierowania lotów hangar ma pełną wysokość, więc przestrzeń dla Kingów jest znacznie większa.
Poniżej dwa rysunki z zaznaczonym stanowiskiem kierowania lotów i wspomniane śmigłowce. Są one w oryginalnej skali, w której był opracowywany planik okrętu.
Hangary przekrój.jpg
Hangary przekrój.jpg (98.38 KiB) Przejrzano 7418 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Pozwoliłem sobie dorysować prawdopodobną (mniej więcej) konstrukcję nośną hangaru żeby wskazać o co mi chodzi. Trochę to może przerysowane, dla lepszej czytelności - mam nadzieję :wink:
Przy okazji wygląda że tak umieszczona wieża trochę komplikuje konstrukcję stropu :wink: Dlatego ja umieściłbym ją wyżej, żeby nie psuć aranżacji hangaru a najlepiej gdzieś w narożniku (w sensie przy burcie), gdzie naprężenia będą najmniejsze (oszczędność masy).
Hangary%20przekrój.jpg
Hangary%20przekrój.jpg (57.02 KiB) Przejrzano 7455 razy
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:Pozwoliłem sobie dorysować prawdopodobną (mniej więcej) konstrukcję nośną hangaru ...
No to trochę zmasakrowałeś moją koncepcję. Odnoszę wrażenie, że skupiłeś się na rysunkach i nie doczytałeś tego, co pisałem:"...jak widać na aranżacjach hangaru, w pobliżu płaszczyzny symetrii miały być ustawiane Lynxy, które były dużo niższe od Kingów. Poza stanowiskiem kierowania lotów hangar ma pełną wysokość, więc przestrzeń dla Kingów jest znacznie większa..."
W celu rozwiania wątpliwości wstawiam rysunek przedstawiający, jak widzę strukturę nośną hangaru.
Przekroje hangaru.jpg
Przekroje hangaru.jpg (192.39 KiB) Przejrzano 7849 razy
Kolorem czerwonym zaznaczyłem elementy nośne hangaru, a zielonym elementy stanowiska kierowania lotów i pomieszczeń za nim.
Po przeliczeniu Twoich zaznaczeń wychodzi mi, że nie przerysowałeś, bo elementy nośne byłyby rzędu 500 mm. A profil ma w tym momencie raczej drugorzędne znaczenie. Słupy stawiałbym z profilu H, stropy T, a legary stanowiska kierowania lotów C.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze:Odnoszę wrażenie, że skupiłeś się na rysunkach i nie doczytałeś tego, co pisałe
Zasadniczo tak właśnie było bo dopiero po narysowaniu przeczytałem to ze zrozumieniem. Ale i tak nie zmienia to większości zarzutów :wink: . Nadal masz w środku obniżenie stropu, które uniemożliwia parkowanie lub przetaczanie tam większych maszyn. Może i to nie ich miejsce, ale po co sobie utrudniać niepotrzebnie życie. A jak do służby wejdą inne śmigłowce o maksymalnych gabarytach, albo gdy okręt dostanie zadanie w którym będzie potrzebował więcej tych dużych? Umieszczenie wieży w ten sposób, niepotrzebnie komplikuje konstrukcję stropu, zwiększając jednocześnie jego masę. Drzwi od hangaru mogłyby być dużo większe, ale nie mogą. Nie twierdzę że nie da się przez nie wyciągnąć śmigłowca, ale znowu po co sobie komplikować życie?
No i koniec końców, zupełnie nie widzę powodu dla którego wpuściłeś tą wieżę w strop :wink:
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:... (1) Nadal masz w środku obniżenie stropu, które uniemożliwia parkowanie lub przetaczanie tam większych maszyn. Może i to nie ich miejsce, ale po co sobie utrudniać niepotrzebnie życie. (2) A jak do służby wejdą inne śmigłowce o maksymalnych gabarytach, albo gdy okręt dostanie zadanie w którym będzie potrzebował więcej tych dużych? (3) Umieszczenie wieży w ten sposób, niepotrzebnie komplikuje konstrukcję stropu, zwiększając jednocześnie jego masę. (4) Drzwi od hangaru mogłyby być dużo większe, ale nie mogą. Nie twierdzę że nie da się przez nie wyciągnąć śmigłowca, ale znowu po co sobie komplikować życie?
(5) No i koniec końców, zupełnie nie widzę powodu dla którego wpuściłeś tą wieżę w strop :wink:
Pozwoliłem sobie wypunktować podniesione przez Ciebie kwestie, w celu ułatwienia odpowiedzi na nie. I tak:
1. Owszem mamy obniżenie stropu w płaszczyźnie symetrii, ale jest takiej wielkości, że Sea King mieści się pod nim bez większych problemów. Nawet, jeśli belki stropowe hangaru byłyby ulokowane tak, jak je wrysowałeś. Stanowisko kontroli lotów niczego nie blokuje.
2. Przymierzałem do hangaru śmigłowiec typu Merlin i wniosek jest jeden. Przy wprowadzeniu Merlina na pokład, potrzebne jest podniesienie całego stropu hangaru co najmniej o metr, a najlepiej 1,5 do dwóch. I lokalizacja stanowiska kontroli lotów nie ma tu nic do rzeczy.
3. Może komplikuje konstrukcję i podnosi masę, ale obniża sylwetkę o półtora metra. Jednak zysk masowy z umieszczenia stanowiska kontroli lotów na dachu hangaru nie jest aż tak wielki, jak się początkowo może wydawać. Przecież ściany i strop tego stanowiska musi i tak posiadać konstrukcję nośną, a oszczędność masy będziesz miał tylko na pokładzie.
4. Jak szerokie wrota hangaru chciałbyś mieć ? Na całą szerokość hangaru ? Na przekroju C-C są zaznaczone słupy nośne hangaru, a odległość między nimi to około 12,8 metra. Wynika z tego, że spokojnie można zamontować wrota o szerokości 11 - 11,5 metra. Gdyby się uprzeć to i 12-metrowe by się zmieściły, ale nie chcę za bardzo przeginać i zostawię 11,5 metrowe. Przez takie "drzwi" można wyciągnąć dwa śmigłowce równocześnie tylko po co ?
5. Przyjmij wersję roboczą, że ze względów estetycznych ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze:Sea King mieści się pod nim bez większych problemów
Moje praktyczne doświadczenie z hangarowania w połączeniu z załączonymi przez ciebie obrazkami, mówi mi że Sea King może być zatankowany lub nie, obciążony ładunkiem lub nie, w związku z czym może siedzieć na amorach wyżej lub niżej, może się bujnąć, wirnik ogonowy może być obrócony różnie. Gdy jeździsz na styk, to obcierka jest kwestią czasu.
Nie mówiąc już o tym że projekt projektem, a w praktyce niejednokrotnie zachodzi potrzeba parkowania w sposób zupełnie inny niż przewidziany, albo upchnięcie większej liczby innego sprzętu niż przewidziany.
Peperon pisze:Przymierzałem do hangaru śmigłowiec typu Merlin
Owszem, nie mogli w momencie projektowania wiedzieć jakie SP powstaną, ale strop o różnej wysokości na pewno nie jest praktyczny.
Peperon pisze:3. Może komplikuje konstrukcję i podnosi masę, ale obniża sylwetkę o półtora metra. Jednak zysk masowy z umieszczenia stanowiska kontroli lotów na dachu hangaru nie jest aż tak wielki, jak się początkowo może wydawać. Przecież ściany i strop tego stanowiska musi i tak posiadać konstrukcję nośną, a oszczędność masy będziesz miał tylko na pokładzie.
Ważą węzłówki łączące belki stropowe "pocięte" przez wieżę, same belki też muszą być cięższe żeby unieść jej masę. Patrz rozkład sił i momentów zginanej belki.
Peperon pisze:Jak szerokie wrota hangaru chciałbyś mieć ? Na całą szerokość hangaru ? Na przekroju C-C są zaznaczone słupy nośne hangaru, a odległość między nimi to około 12,8 metra. Wynika z tego, że spokojnie można zamontować wrota o szerokości 11 - 11,5 metra. Gdyby się uprzeć to i 12-metrowe by się zmieściły, ale nie chcę za bardzo przeginać i zostawię 11,5 metrowe. Przez takie "drzwi" można wyciągnąć dwa śmigłowce równocześnie tylko po co ?
Moje doświadczenie praktyczne mówi mi że im szersze drzwi, tym mniej przestawiania. Nie zawsze leci pierwsza maszyna z brzegu. Kwestia lenistwa i organizacji pracy. Jak mówiłem, po co sobie komplikować życie? :wink:
Peperon pisze:5. Przyjmij wersję roboczą, że ze względów estetycznych
Tak myślałem :)
To kwestia gustu. Dla mnie estetyka wynika z ergonomi :wink:

Każdy punkt osobno można łatwo uznać za nieistotny z punktu widzenia ergonomii. Ale wszystkie razem już nie koniecznie.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

jogi balboa pisze:/.../
Owszem, nie mogli w momencie projektowania wiedzieć jakie SP powstaną, ale strop o różnej wysokości na pewno nie jest praktyczny.
Tzn powinien być na środku wyższy, jak w zwykłym hagarze najczęściej.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Kompilacja wg. Jogiego.jpg
Kompilacja wg. Jogiego.jpg (49.43 KiB) Przejrzano 7607 razy
Powyżej dwie sylwetki przerobione wg. życzeń Jogiego i Smoka.
Górna pokazuje hangar ze stanowiskiem kierowania lotów na poziomie dachu. Natomiast dolna przedstawia okręt zmieniony tak, żeby pomieścić Merlina.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Do czego by się tu dziś przyczepić... a już wiem. Tam na dachu wieży lotniczej, jest jakieś ustrojstwo w polu widzenia rufowej stacji radiolokacyjnej :-D
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze:...Tam na dachu wieży lotniczej, jest jakieś ustrojstwo w polu widzenia rufowej stacji radiolokacyjnej :-D
To ustrojstwo, to radar naprowadzania rakiet Sea Wolf. :lol:
Za to jest gładki sufit hangaru, coby nie trzeba było obniżać ciśnienia w kołach Sea Kinga w celu przetoczenia w poprzek hangaru. :czarodziej:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

jogi balboa pisze:Do czego by się tu dziś przyczepić...
Może do tego, że zupełnie niepojęte jest dla mnie, jak takie jednostki miały by się pojawić gdzieś u schyłku XX w. ;) (o ile trafnie odczytuję czas zaistnienia tych okrętów). Tzn. w jaki sposób miały by dotrwać do tych czasów będąc wciąż w służbie, albo przynajmniej w formie pozwalającej na taką konwersję?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

de Villars pisze:...jak takie jednostki miały by się pojawić gdzieś u schyłku XX w. ;) ...
Cud Panie, cud... :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

de Villars pisze:
jogi balboa pisze:Do czego by się tu dziś przyczepić...
Może do tego, że zupełnie niepojęte jest dla mnie, jak takie jednostki miały by się pojawić gdzieś u schyłku XX w. ;) (o ile trafnie odczytuję czas zaistnienia tych okrętów). Tzn. w jaki sposób miały by dotrwać do tych czasów będąc wciąż w służbie, albo przynajmniej w formie pozwalającej na taką konwersję?
Detal.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Na zakończenie współczesnych fantazji na temat krążownika typu G-3 dwa planiki.
Pierwszy to wersja rozwojowa prezentowanego już krążownika uderzeniowego. Główną różnicą jest hangar przeniesiony pod pokład lotniczy oraz redukcja uzbrojenia ofensywnego - brak Harpoonów i Tomahawków. Z drugiej strony wzrosła liczba zabieranych śmigłowców łącznie do 34 maszyn - 15 Sea Kingów i 19 Sea Lynxów. Z uzbrojenia obronnego pozostały oba typy rakiet plot, czyli Sea Darty i Sea Wolfy. W ramach uzupełnienia muszę powiedzieć jeszcze o dwóch małych hangarach w nadbudówce rufowej dla dyżurnych Lynxów pod wyrzutniami celów pozornych. Warto również zauważyć brak miejsc dla barek desantowych.
Krążownik G 3. 1990.0 - mini.jpg
Krążownik G 3. 1990.0 - mini.jpg (134.79 KiB) Przejrzano 7331 razy
Ostatni planik to już kwalifikuje się do klasy odlotowej lub odjechanej, cokolwiek to znaczy :D
Rzuca sie w oczy brak wieży B z armatami 406 mm. W jej miejscu są zainstalowane wyrzutnie Sea Wolfów, co zwolniło miejsce na śródokręciu. Pozwoliło to zmieścić barki desantowe oraz stelaże dla 16 Harpoonów. Grupa lotnicza wzrosła do 9 Harrierów, 8 Sea Kingów i 8 Sea Lynxów. Jednak nie wszystko złoto co się świeci, ponieważ brak wyrzutni rakiet Sea Dart, a liczba zestawów Goalkeeper spadła do dwóch i to jeszcze w niezbyt szczęśliwym miejscu. Jest jednak możliwość dostawienia kolejnych dwóch na nadbudówkach, ale dopiero po przestawieniu wyrzutni celów pozornych.
Krążownik G 3. 1990.01 - mini.jpg
Krążownik G 3. 1990.01 - mini.jpg (196.13 KiB) Przejrzano 7331 razy
Rozumiem, że ostatni z planików może ostro zaszkodzić zdrowiu niektórych kolegów. Proszę jednak go traktować z przymrużeniem oka, jako typowy odjazd ukazujący co można powydziwiać nad pięknym okrętem.
Wersja projektu z roku 1921 zostanie wkrótce wrzucona w tym wątku. Muszę tylko dopracować parę detali.
Tradycyjnie życzę miłego oglądania :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: peceed »

Witam,
Proponuję zabawę na stworzenie nietypowego okrętu bojowego, mam nadzieję że jest to idealny temat do tego. Chodzi o stworzenie "pancernika" mieszczącego się w limicie dla krążowników waszyngtońskich.
Powinien być uzbrojony w działa maksymalnie 203mm i być maksymalnie opancerzony przeciwko działom 203mm, co należy rozumieć że wszelkie zbytki masowe ładujemy w pierwszym rzędzie w opancerzenie jak największej części okrętu a nie powiedzmy odporność przeciwko działom 10-11 cali z kieszonek i POW(Co ciekawe większy pancerz powinien skompensować mniejszy kaliber dział artylerii głównej, więc taki okręt powinien być co najmniej równorzędnym przeciwnikiem nawet dla Graf Spee). Wymagana jest prędkość 21w (miękki wymóg, można poświęcić kilka węzłów jeśli pozwoli to na duże zyski w innych aspektach). Spodziewam się tutaj krótkich pękatych kadłubów które bardzo ułatwiają maksymalne opancerzenie, obniżona prędkość to środek dzięki któremu można myśleć o rozwinięciu opancerzenia (mniej masy w siłowni i mniej wydłużony kadłub).
Podstawowym zadaniem takiego okrętu jest walka z krążownikami w sensie - likwidacja zagrożenia z ich strony - eskorta (to mógłby być polski "alternatywny" okręt) albo powiedzmy wsparcie ogniowe w desantowych operacjach morskich.
Okręt powinien bez problemu wygrywać starcie artyleryjskie z kilkoma (2-3) 10 calowymi krążownikami bez poważnych uszkodzeń, tzn. jeśli przeciwnik będzie chciał pokonać nasz okręt za wszelką cenę, to i tak powinien on dać radę się obronić, stąd wymóg sporej immunity zone i opancerznia jak największej części kadłuba (ignoruję tutaj krążowniki torpedowe o samobójczych inklinacjach).
Oczywiście chcemy też rozsądną ochronę przeciwlotniczą, wiadomo też że mała (bo lekka) siłownia zapewni wiele miejsca w środku kadłuba, stąd też można liczyć na rozsądny TDS.
To oczywiście okręt kompromisów, stworzony arbitralnie przez ograniczenia traktatowe, więc jestem ciekaw jak różni ludzie potrafią rozwinąć taką wizję, według jakich priorytetów.
W pełni zdaję sobie sprawę dlaczego taka klasa okrętów była niepotrzebna potęgom morskim (w sensie nieopłacalna do opracowania, bo za darmo to wszyscy by wzięli w dowolnych ilościach).
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Nie chcę się wymądrzać, ale...
Nie wiem czy przeglądałeś ten wątek, ale były już dość interesujące propozycje okrętów różnych klas. Obejmowały również różne rodzaje krążowników, które miały zwalczać bądź bronić konwoje przed rajderami. Jednak jako okręty oceaniczne miały dość duże rozmiary. Natomiast na stronie 171 tego wątku znajdziesz moją propozycję pancernika wzorowanego na amerykańskim XIX wiecznym predrednocie Oregon.
Zresztą lektura całego wątku może Cię zaintrygować.

I jeszcze o Twoim pomyśle.
Uważam, że można się pobawić w zrobienie takiego okrętu, ale czy opłaca się robić tak wyspecjalizowaną jednostkę ? Myślę, że może by i powalczył z Grafem Spee - zbyt według mnie demonizowanym - ale okręty opancerzone i uzbrojone na skalę szwedzkiego Sverige powinny dać sobie z nim radę. Tym bardziej, że były silniejsze i odpowiednio opancerzone, a Twój słabszy niby pancernik nie uciekłby im, bo nie byłby szybszy.
Sorki, ale tak to widzę.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
ODPOWIEDZ