Mają to do rzeczy, że umożliwiają nam porównanie jak dobrze lub źle wypadła nasza armia w starciu z tym samym przeciwnikiem. Określanie WP jako "słabizny" ciągnęłoby za sobą analogiczne określenie armii francuskiej choćby.Co tu mają do rzeczy niemieckie raporty dotyczące zużycia amunicji gdy wątek jest o naszej i możliwym wpływie na planowanie przedsięwzięć wojennych z racji takich a nie innych posiadanych zasobów?
Paramaetr strat jest istotny, ale zgodnie z jego logiką to Niemcy wygrały wojnę z ZSRR... A realnie straty to pochodna siły ognia jaką miał i zastosował przeciwnik.Kluczowym parametrem niemieckiego sukcesu 1939 winien raczej być współczynnik strat osobowych ichnich i naszych ... a ten pokazuje, że coś było więcej niż nie tak...
A kolega wie jak bardzo szczegółowe te plany były? Bo chyba nie bardzo...Abstrahując od szczegółów warto pamiętać, że na początku i w połowie lat 20 tych pod francuskim naciskiem i z ichnią pomocą posiadaliśmy kilkuwariantowy plan wojny R-N równoczesnie bo taki wariant uważano nad Sekwaną za wysoce prawdopodobny.
Wojna w Hiszpanii sprowokowała ZSRR do rozwiązania wielkich formacji pancernych jakie potem pospiesznie (po sukcesach WH) odtwarzano. Generalnie wszyscy obserwatorzy uważali, że możliwości operacyjnego działania broni pancernej są przeceniane i działko ppanc skutecznie kosi czołgi. No i pech chciał, że Niemcy (siedzący na miejscu) wypracowali sobie odmienny pogląd. A co zrobiono aby dostosować - proponuję spojrzeć do "biblii" o planie mobilizacyjnym WP i sprawdzić na jakie działy w sumie wydawano najwięcej środków (wystawiono nowych jednostek) - podpowiem, że na artylerię plot i działka ppanc...Wojna w Hiszpanii zakończona w 1939 dobitnie pokazywała chcącym nieco pomyśleć, że wojna nie będzie taka sama jak dawniej - co zrobiono aby się dostosować?
Zaś co do roli bomb i LW w Blitzkriegu - proponuję pewien klucz: Fliegerführer zur besonderen Verwendung. Do tego proponuję wykazać na liczbach, że na Francuzów zrzucono więcej bomb niż na Polaków. Czas start.