Witam!
To zdaje się ja miałem być "prowokatorem", a dałem się sprowokować. Proszę:
Spór o to, kto wygrał II wojnę światową toczy się od bardzo dawna, od końca wojny. Zwycięstwo można rozpatrywać albo w kategoriach zrealizowania celu wojennego, albo w kategoriach pobicia przeciwnika. Żadne państwo oprócz Stanów Zjednoczonych, Bułgarii i chińskich komunistów nie zrealizowała swoich celów, więc żadne państwo prócz tej trójki nie wygrało wojny. Oczywiście można stopniować – Polska, Węgry, Niemcy, Japonia przegrały straszliwie, Włochy, Czechosłowacja, Rumunia, Finlandia przegrały. Sowieci, Anglicy, Francuzi przegrali nie osiągając zamierzonych celów.
Tak więc – chcąc być zgodnym z politologią, czy też nawet z teorią wojskowości nie powinniśmy używać stwierdzenia ”Sowieci zwyciężyli”. Wchodząc do wojny w 1939 roku ich planem było podbicie całej Europy i zaprowadzenie tam komunistycznego porządku. Tymczasem jedyne co im się udało zrobić, to przeżyć niemiecki atak oraz nieco rozszerzyć swoje granicę. Proszę zauważyć, że w gruncie rzeczy po 1944 roku Stalin nie prowadzi polityki „sowieckiej” mającej na celu skomunizowanie Europy, a politykę „rosyjską” – symbolem zmiany jest chociażby to, że do wiosny 1944 roku podbijane państewka są włączane w skład CCCP (czyli Sojuszu Socjalistycznych Państw Sowieckich – tak też można (powinno się) czytać ten skrót). Od jesieni tego roku, podbijane państwa zachowują swoją niezależność. Symbolem zmiany jest także to, że nie powstała „Wschodniopruska Republika Sowiecka, a realizując starą, moskiewską zasadę „dostępu do morza” wymordowano Niemców, przywożąc na ich miejsce Moskali i Rusinów. Podobne przykłady mogę mnożyć, ale zdaje się są OT – chcecie więcej – dajcie znać.
Rozumiem jednak, że zastanawialiśmy się nad tym, kto ma większy wpływ na pokonanie Niemców. Wszystko zdaje się wskazywać na to, że Sowieci – oni zdobyli Berlin, oni wiązali 70% niemieckich sił zbrojnych, oni ponieśli największe straty...
Tyle tylko, że Amerykanie już 12 kwietnia stali nad Łabą i w tydzień mogli zdobyć Berlin. Popełnili bardzo poważny błąd polityczny i propagandowy i wydali rozkaz „Halt”. Jeśłi chcecie Panowie szerszej dyskusji – to jest ona zamieszczona w książce Antony Beevora „Berlin 1945” – jeszcze do nabycia w księgarniach.
Sowieci rzeczywiście wiązali ponad 70 % sił niemieckich, tyle tylko, że były to głównie siły drugiej klasy. 80% dywizji pancernych, „germańskich” dywizji waffen SS, dywizji zmechanizowanych stacjonowało na zachodzie Europy, ewentualnie walczyło na Zachodzie. Tak samo lotnictwo – od 1943 roku na froncie wschodnim stacjonowały 2 lub 3 pułki myśliwskie LW (wspominane tu książki Roberta Michulca podają ich numery), jedynie od czasu do czasu zasilano posiłkami z zachodu – stąd moje stwierdzenie, że Niemcy gdy chcieli zdobywali i utrzymywali przewagę w powietrzu - NA WYBRANYM ODCINKU.
Także sprzęt trafiał głównie do jednostek walczących na froncie zachodnim – dokładne dane są w ksiażce Tadeusza Sawickiego „Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim czerwiec 1944 – maj 1945”. Tyle tylko, że to książka wydana w 1987 roku, w związku z tym liczby są rzeczywiste, ale komentarz – do bani, potwierdzający tezę o „decydującej roli armii czerwonej”. Liczby więc należy zinterpretować samemu.
Strat sowieckich nie znamy. Tak zwany „negatywny skumulowany efekt demograficzny” za lata 1914- 1991 wynosi około 70 milionów. To znaczy szacuje się, że dzisiaj Rosjan byłoby 70 milionów więcej, gdyby nie Lenin i Stalin. W ogóle nie należy wierzyć w żadne liczby podawane przez Rosjan – ani w XVII wieku, ani w XXI. Wierzcie mi
Moja opinia – opinia, a nie stwierdzenie – jest takie, że Sowieci nie przetrwali by wojny bez szeroko rozumianej pomocy angielskiej, a bez amerykańskiej – nie doszliby do Berlina.
Lend Lease dał sowietom raptem 7% tego co wyprodukował przemysł sowiecki, tyle tylko, że podczas obrony Moskwy w 1941 roku mniej więcej połowa sprzętu Acz. to był sprzęt Brytyjski – Valentiny, Bedfordy i Hurricany.
Sprzęt amerykańsko-angielski był o niebo lepszy od sowieckiego – niestety propaganda sowiecka potrafiła to doskonale zamaskować. Kożedub wspomina np., że P-39 były do niczego, tymczasem na samolotach amerykańskich latały tylko najlepsze IAPy, najczęściej gwardyjskie. Sam Kożedub 75% swoich sukcesów odniósł właśnie na AirCobrze. Także T-34 był czołgiem fatalnym. Fatalnym – tzn. tak złym, że już w 1940 roku chciano zakończyć jego produkcję. Miał nie tylko zły pancerz (cienki, ze słabej jakościowo stali, z dziurą po środku – przez nią Grigorij wychodził), ale także złe działo (tzn 76,2 F11 było słabsze od polskiej 37mm, a D-5 kalibru 85 mm gorsze od niemieckiej 50 mm) i kiepski układ napędowy, (Czołg nie musi jechać szybko, musi mieć natomiast taki zakres prędkości, żeby mogła za nim nadążać piechota T-34 nie miał takiego przełożenia, w zwiażku z tym albo piechurzy szli przodem i ginęli, albo przodem jechały czołgi a Panzerfausty je zestrzeliwały). Więcej na temat czołgów T-34 w ostatnio wydanej książce Michulca, czy też w artykułach w „Militariach XX wieku”. Samoloty sowieckie – wszystkie latały na wykradzionych silnikach amerykańskich i francuskich – Prattach, Gnomach oraz Hispano-Suizach.
Dużo istotniejsze jest to, że dzięki dostawom amerykańskim Sowieci nie musieli zajmować się ani rozwojem infrastruktury, ani też pracami badawczo – rozwojowymi. Można pokusić się na stwierdzenie, że nowe technologie dostarczone w ramach lend-leasu pchnęły o piętnaście lat sowiecką naukę. Więcej można poczytać u Kennedy;ego ”Mocarstwa świata” czy u Brzezińskiego „Plan Gry”. Można samemu też zauważyć, że Jak-9 ma konstrukcję mieszaną, technologicznie - sprzed 1930 roku!!!, Mig 15 jest jedynie nieco gorszy od F-86.
Najważniejsze dla prowadzenia wojny jest jednak to, że Amerykanie dostarczyli Sowietom blisko 750 tysięcy ciężarówek. Średni czas życia ciężarówki w Sowdepii to 6 tygodni. Stalin podjął najgorszą decyzję nie ewakuujać fabryk samochodów, a jedynie fabryki czołgów i armat. W ten sposób nie mógł wyprodukować własnych samochodów, ani pociągów (choć takie próby były gorączkowo czynione - zrobili tego około 20 000 samochodów, parowozów dostali 2700, zbudowali 60) i w całości był uzależniony od Amerykanów. Dlatego też nie mógł kontynuować wojny przeciw Amerykańcom i Angolom – po 6 tygodniach od ustania pomocy Sowieci byliby przegrani.
I ostatnia sprawa – system uzupełnień Armii Czerwonej. Ukrainę wyzwalali Rosjanie, Polskę od Zbrucza do Wisły – Ukraińcy, Polskę od Wisły na zachód – Polacy, Berlin zdobywali Nieńcy, Buriaci i Czuwasze. Sowietom kończył się już materiał ludzki. Uzupełnianie wyglądało tak – do „wyzwolonego” Radomia wkraczają zwycięski oddziały ACz. Jedna część gotuje kobietom los gorszy od śmierci, druga tymczasem spędza mężczyzn na rynek, każe im zdejmować mundury z poległych sołdatów, ubierać się i... jazda na zachód. Zdarzało się, że Sowieci brali całe zorganizowane przez Polaków dywizje i wcielali je w skład swojej armii – tak było z 12. DP w 1945 roku. W ten sposób w Armii Czerwonej walczyło w latach 1944-45 około miliona Polaków (w latach 1940-42 ok. 500 tys.), z których mniej więcej połowa zginęła (z 500 000 wcielonych do armii latach 1940-41 przeżyło nie więcej niż 10%). Ten milion, który zginął oczywiście jest włączany do statystyk jako ofiary hitlerowskie? Czy słusznie???
Wystarczy pójść do najbliższego koła Organizacji Kombatantów RP, żeby się przekonać, że byli żołnierze ACz. Stanowią pierwsza, lub drugą grupę pod względem ilości. Żeby się przekonać jak wyglądało wyzwolenie – wystarczy przeczytać ostatnio wydaną książkę „Auschwitz”, Laureca Reesa.
Jeśli chcecie, to porównajcie też daty uderzeń sowieckich – zawsze są one dwa tygodnie późniejsze niż ataki na zachodzie Europy.
"Historyk" w Polsce nie
oznacza kogoś, kto na siłę udowadnia z góry założoną tezę. Po prostu historyka nauczono tego, że ma samodzielnie czytać materiały i samodzielnie wyciągać z nich wnioski. Nie można czytać papki przygotowanej przez kogoś innego. To, że wydaje się, że materiały podaję -
oczywiście wybiórczo i twórczo przedstawiając źródławynika po prostu z tego, że mam pewną warsztatową łatwość w operowaniu tekstami – i co tu dużo kryć – wcześniej znam takie, o których większość dowiaduje się dopiero z publikacji. Nie mam natomiast większej wiedzy. Po za tym historia jest zmienna, ciągłe dowiadujemy się czegoś nowego – np. pojawiły się ostatnio rosyjskie materiały wskazujące jednoznacznie, że pod Kurskiem Ruskie dostały straszne baty, a Niemcy nie zdążyli wykorzystać sukcesu., gdyż musieli się spieszyć na Sycylię. Do tej pory takie stanowisko zajmowali tyko Niemcy – "Stracone Zwycięstwa", Mansteina – w związku z tym była to sprawa dyskusyjna.
Już kończąc pozwolę sobie dodać, że OKW traktowało front wschodni, jako front drugorzędny aż do – KWIETNIA 1945 roku!!!!
Z jednej prostej przyczyny – gdyby udało się Aliantów wepchnąć do Atlantyku – Amerykanie wypadli by z rozgrywki (wyborcy by tego zażądali), a za Nimi poszli by Anglicy. Wówczas można by całe lotnictwo, całą broń pancerną, wszystkie środki uwolnione z produkcji Ubootów skierować przeciw Sowietom – to u Guderiana, „Wspomnienia Żołnierza”.
Żeby pokazać siłę propagandy, pozwolę sobie zażądać od Panów odpowiedzi na pytanie:
6 czerwca 1944 roku otwarto „drugi front”. Której wojny był to drugi front???
Nie obrażajcie się, nie obrażajcie innych, nie zabierajcie zabawek i nie idźcie do innej piaskownicy. Przeczytajcie i albo przyjmijcie - moją opinię, nie stwierdzenie - albo przedstawcie swoją. Tylko nie w kategoriach anegdotki tylko rzeczowo.
Pozdrawiam
Ksenofont!
PS. Używanie terminu „sowiecki” zamiast „radziecki” nie jest dowodem przekonań politycznych. Dla inżyniera „prędkość” to nie to samo co „szybkość”, „ masa” to coś innego od „ciężaru”, „dziura” to nie „otwór”.
„Radziecki” – oznacza coś stworzonego przez radę miejską – np. księgi radzieckie będące synonimem prawa i porządku w miastach polskich XIV – XIX wieku.
Sowiecki” – oznacza coś zarządzanego przez „sowiet” robotniczo chłopski, a więc symbolizuje rewolucję.
Terminem poprawnym naukowo jest właśnie „sowiecki”, chociaż kojaży się on negatywnie. Własnie dlatego został wycofany z użytku i zastąpiony przez neutralny (choć niewłaściwy „radziecki”).
X