MSiO vs. OW

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Jak korzystam z rynku prasy?

Kupuję tylko MSiO
35
47%
Kupuję tylko OW
4
5%
Kupuję oba periodyki
31
42%
Nie kupuję żadnego, wolę "Życie na Gorąco"
2
3%
W ogóle nie czytam, ale za to oglądam Discovery Channel
2
3%
 
Liczba głosów: 74

Paco
Posty: 72
Rejestracja: 2006-06-05, 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paco »

Co do efektów graficznych to muszę powiedzieć, że nie zwróciłem uwagi, ale rozumiem postulaty czytelników ze słabszym wzrokiem.
Zgadzam się, że teksty ostatnio są nieco za techniczne. I nie mam na myśli tego, żeby pomijać zbyt szczegółowe dane. To chyba raczej kwestia podania, w artykułach o okrętach nowoczesnych zbyt często pomijam większe partie suchego tekstu na zasadzie, że jak będę potrzebował konkretnych danych to sobie wrócę - tekst nie wciąga. Przeciwstawię temu artykuły Krzysztofa Gerlacha, które zawsze czytam bardzo dokładnie (i często do nich wracam) a dane na pewno nie są tam pomijane.
Co do pytania w tytule tematu to zawsze MSiO i czasem OW.
Maciej Błocki
Awatar użytkownika
TOŁDI
Posty: 68
Rejestracja: 2006-07-20, 11:45
Lokalizacja: Varsowia

Post autor: TOŁDI »

Właśnie kupiłem nowe MSiO i przeczytałem słowo wstępne .
Redakcja zapowiedziała , że wakacyjny numer będzie podwójny ponieważ :
Powód jest oczywisty - redaktorzy MSiO też mają prawo do urlopów , a nie ma ich kto zastąpić ( tak im sie przynajmniej wydaje...).
Z powyższym oczywiście nie można się nie zgodzić , ale szczególnie mnie rozczulił tekst w nawiasie .

Przyszło mi wiec na szybciutko do głowy takie coś .
Wydawać 11 pozycji rocznie "zwykłego" magazynu , zaś 12 edycję zrobić tak troszkę na zasadzie numeru specjalnego ( wydany w czasie wakacyjnym ) . Ogłosić np. na FOW w styczniu "pospolite ruszenie" dla tych , którzy mają wiedze na różne tematy , ale boją się / nie chcą / wstydzą się pisać - może na zasadzie konkursu - nagroda zamieszczenie tekstu w takim właśnie numerze - aby mogli się wykazać nie tylko np. w internecie .
Termin zgłaszania tekstów na dodatkowy numer to np. do końca maja - tak aby w ostatniej chwili juz nic nie zmieniać i mieć numer zamkniety odpowiednio wczesniej - także po to aby w ciągu kilku miesięcy nadesłane artykuły można było doprowadzić do formy nadającej się do wydanie .

Wiem , ze jest to baaaardzo nowatorski pomysł , ale dałoby szansę pasjonatom na wykazanie się a myślę , ze i tematyka nadesłanych tekstów pokazałaby redakcji pole zainteresowań ich czytelników ( poza oczywiście ankietą ) .

Powyższe może być potraktowane poważnie jak i jako wymysł chorego umysłu - ja się nie obrażam . :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam

Orysiak " Futrzaty" Wojtuś
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4480
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Hm, a może coś takiego - kilka razy w roku (optymalnie 2-3, ale na razie warto przynajmniej jeden spróbować, "pilotażowo") wydawać w formie numerów specjalnych coś bardziej naukowego - mniej (albo wcale) materiałów informacyjno-bieżąco-magazynowych, a w zamian nie skracane, grubsze artykuły na tematy wszelakie (pióra zarówno znanych i cenionych, jak również mniej znanych, piszących rzadziej lub od niedawna, a także zasługujących na zamieszczenie). Cechy wymagane/postulowane: staranny dobór tekstów (tzn balans pomiędzy tematyką pod wszelkimi względami), więcej stron (ok. 150-200), może mniejszy rozmiar (A2?), rozszerzona naukowość (np. detale, bibliografia). W ramy takiego wydania można pomieścić ww. teksty "konkursowe". Pomysł zresztą nie jest nowy, był już tu gdzieś zgłaszany w podobnej formie... Jak uważacie?
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3083
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JB »

pothkan pisze:... może mniejszy rozmiar (A2?),...
Pewnie myślałeś o A5, kartka rozmiaru A2 ma powierzchnię cztery razy większą od A4 :lol: .
JB
Grom

Post autor: Grom »

MSiO mogę kupić tylko okazyjnie podczas pobytu w Polsce lub za pośrednictwem dobrych ludzi. Pisałem do wydawcy z pytaniem o możliwość prenumeraty zagranicznej i ... nikt nie raczył mi odpowiedzieć :?
P.S.
W ankiecie nie ma pozycji na "inne", a powinna być. Nie każdy ma Discovery. Discovery to też nie jedyny kanał telwizyjny o historii.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4480
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

JB pisze:
pothkan pisze:... może mniejszy rozmiar (A2?),...
Pewnie myślałeś o A5, kartka rozmiaru A2 ma powierzchnię cztery razy większą od A4 :lol: .
JB
Racja, mylą mi się te formaty :D
APawlak
Posty: 28
Rejestracja: 2004-10-24, 16:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: APawlak »

Czterdzieści lat temu dostałem na imieniny od Taty książkę "Wielkie dni małej floty". Odtąd zacząłem się interesowac literaturą marynistyczną. Trzy miesiące później rzopocząłem czytać miesięcznik "Morze". Wytrwałem przy nim niemal do konca ukazywania się. Bardzo się ucieszyłem, gdy w 1996 r. po powrocie ze Stanów zastałem w kioskach "Morza, Statki, Okręty", kwartalnik niemal idealny.
Czasopismo stopniowo stało się miesięcznikiem, cena wzrosła do 12.5 zł (ukryta podwyżka przy przejściu do miesięcznika !) i wreszcie dwa miesiące temu zacząłem się zastanawiać czemu coraz dłużej je czytam. Doszedłem do wniosku, że jest dla mnie coraz mniej ciekawe. Po przejrzeniu bieżącego numeru po raz pierwszy od 10 lat odłożyłem go z powrotem na półkę salonu prasowego. Piszę ten tekst, licząc na pewien odzew Kolegów, bo nie jestem pewien czy po prostu wiem już zbyt dużo, czy też tematyka miesięcznika (jak mi się wydaje) uległa nadmiernemu zawężeniu. Wbrew tytułowi o morzu i statkach dowiedzieć się nie można zbyt wiele. Przejdźmy do konkretnych przykładów. Spróbujcie znaleźć jakiś artykuł o Morzu Bałtyckim. Gdybyśmy chcieli poznać historię polskich portów, czy ich plany na przyszłość też się nic nie dowiemy. Nigdy nie było artykułu o budowie naszych portów wojennych: Gdyni czy Helu. Wiele lat temu p. Danielewicz opublikował artykuł o holownikach MW. Jednak nic z MSiO nie da się dowiedzieć o "drobnicy" pływającej w przeszłości, czy dziś po naszych portach. Osoby zainteresowane wiedzą, że po II wś nasze wody były pełne wraków. Większość z nich podniesiono w latach 50-tych, ale również po wojnie zostało zatopionych kilka jednostek. Czy da się o tym poczytać w MSiO ? Po macoszemu jest też traktowana Marynarka Wojenna II RP. Czy był jakis szerszy i nie przyczynkowy tekst o pokojowych dziejach MW ?
Nie znam osobiście redaktorów MSiO i nie jest moim celem "dokopanie" im. Mam nadzieję, że zapowiadana przerwa wakacyjna pozwoli na nabranie oddechu i spojrzenie z szerszej perspektywy. Proponowałbym rozszerzenie tematyki, ale też generalne skrócenie długości tekstów. Tekst o brytyjskich krążownikach pomocniczych był przypadkiem jak można zapchać magazyn. Pomysł Tołdi o wpuszczeniu hobbystów na łamy MSiO nie jest wcale taki głupi, tylko raczej konkursu bym nie organizował, bo Redaktorzy MSiO zapominają o podawaniu rozwiązań. Wiele lat temu było w konkursie letnim zdjęcie jednego z naszych trałowców "kaczorków" z kolekcji M. Twardowskiego. Do dziś się nie dowiedziałem, gdzie zostało wykonane- na Oksywiu czy w Ustce ?.
Mam nadzieję, że po wakacjach wrócę do czytania MSiO.
Pozdrowienia dla Forumowiczów i Redaktorów MSiO
Andrzej Pawlak
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

To bardzo przykre panie Andrzeju. Ja rozumiem, że każdy ma kryzysy, ale jesli tak, jak pan postapi więcej osób, to ponownie nie będzie pisma dla shiploverów, a takie inicjatywy, jak Magazyn shiploverski ukazujące się elektronicznie dalekie są od osiągnięcia bazy porównywalnej z MSiO, nie mówiąc już o tym, że są działaniem czysto hobbystycznym. Nie jestem redaktorem MSiO, ale zrobiło mi się bardzo przykro.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4480
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Z jednym elementem powyższej krytyki zgodzę się całkowicie: takich artykułów, jak W. Danielewicza o holownikach - lub wężej, tego pana artykułów konkretnie - bardzo brakuje!
Awatar użytkownika
TOŁDI
Posty: 68
Rejestracja: 2006-07-20, 11:45
Lokalizacja: Varsowia

Post autor: TOŁDI »

Na wszelkich forach uczestniczę od kilku lat i zawsze trzymałem się zasady pisania na TY ( niezależnie od tego do kogo bym pisał ) - więc i teraz tak zrobię....jeśli popełniam jakiś błąd to proszę o poprawienie .

No wiec mój post był tylko rzuconą ideą a nie gotowym rozwiązaniem . Całkowicie w gestii redakcji jest to na jakich zasadach zorganizuje to o czym pisałem - dlatego ten tzw. "konkurs" to tylko luźna propozycja .

Ps : skąd się wziął w ogóle temat konkursu . Proste - moderuję sobie na jednym forum , gdzie zawsze przy propozycji nowego rozwiązania od razu pytają o "ideę realizacji" . Jestem do tego przyzwyczajony i dlatego oprócz samego pomysłu dałem z przyzwyczajenia jedno z możliwych rozwiązań takiej sprawy . A czy to zostanie zrealizowane( i czy w ogóle zostanie wzięte pod uwagę ) w podanej formie czy w innej to juz nie moja działka .

Ps2 : z pasjonatami to niestety , ale bywał różnie.....często kończy sie na "słomianym zapale " niestety .- ale może tu akurat będzie inaczej .
Pozdrawiam

Orysiak " Futrzaty" Wojtuś
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4966
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

TOŁDI pisze:Ogłosić np. na FOW w styczniu "pospolite ruszenie" dla tych , którzy mają wiedze na różne tematy , ale boją się / nie chcą / wstydzą się pisać - może na zasadzie konkursu - nagroda zamieszczenie tekstu w takim właśnie numerze - aby mogli się wykazać nie tylko np. w internecie .
Czy nie uważasz, że mało kto napisze jakikolwiek artykuł z założeniem, że zostanie wydrukowany jedynie w sytuacji gdy np. wygra konkurs? Pisanie dla pisania (i trzymania na domowym kompie) to strata czasu.
No chyba, że ma być to polowanie na bardzo młode talenty?
APawlak pisze:Wbrew tytułowi o morzu i statkach dowiedzieć się nie można zbyt wiele. Przejdźmy do konkretnych przykładów. Spróbujcie znaleźć jakiś artykuł o Morzu Bałtyckim.
BRAWO!!! :brawo: Właśnie! Czy możemy w MSiO przeczytać jakiś dyskusyjny artykuł np. o umownej granicy Bałtyku? Według różnych państw wyznaczana jest inaczej. Oczywiście lepiej zarzucać nas żargonem technicznym :-| .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
TOŁDI
Posty: 68
Rejestracja: 2006-07-20, 11:45
Lokalizacja: Varsowia

Post autor: TOŁDI »

Eeeeeee......ale m nie chodzilo o ludzi piszących - tylko o takich własnie co sie wyzywają np. w internecie .
Pozdrawiam

Orysiak " Futrzaty" Wojtuś
Awatar użytkownika
tender
Posty: 45
Rejestracja: 2006-08-21, 19:11
Lokalizacja: Wrocław, czasami Hamburg

Post autor: tender »

Witam serdecznie wszystkich forumowiczow,
Dalem juz glos w dyskusji ok. 1,5 miesiaca temu, a do ponownego odezwania sie sklonila mnie wypowiedz p. Pawlaka. Wnioskujac z tresci jestesmy mniej wiecej ta sama generacja, jak mnie ochrzczono na innym forum - dinozaurow :-) (kolekcjonowalem "Morze" od 1963 r., a juz czytalem troche wczesniej, biegajac jeszcze niekiedy w krotkich spodniach). Ton wypowiedzi p. Andrzeja wpisuje sie idealnie w moje odczucia o MSiO i czemu dalem wyraz w swojej poprzedniej wypowiedzi. Biezacy numer bede przegladal dopiero za kilka dni i byc moze rowniez go odloze na polke. Poprzednie "Morze" (pomijam calkowicie okres po reaktywacji pod egida wiadomych towarzyszy) po okresie swietnosci z przelomu lat 60-tych i 70-tych ubieglego juz niestety stulecia, swoim profilem zaczynalo dryfowac w strone takiego czasopisma jak "Poznaj Swiat" (dinozaury to pamietaja :wink: ) i dokladnie tak o tym pisalem do Redakcji. Juz w tej chwili nie pamietam czy zostalem zaszczycony odpowiedzia, ale proces upadku trwal nadal i skonczylo sie tak jak sie skonczylo. Pamietajmy, ze wtedy prawa rynku dzialaly, umowmy sie sie, srednio i jak ktoras Redakcja miala dobre dojscia gdzie trzeba mozna bylo wyszarpac niezla dotacje na dzialalnosc wydawnicza. Dzisiaj, biorac do reki MSiO chetnie poczytalbym np. o historii, tej dawnej i tej blizszej, i o terazniejszosci naszych malych portow a jestem uraczony kobylastym artykulem gdzie rozwaza sie predkosc gazow wylotowych artylerii krazownikow Patagonii (jakby sie ktos chcial przyczepic jest to licencia poetica). Mamy malych prywatnych armatorow i nie potrafie od A do Z powiedziec ilu, jakich i jakie jednostki ekspoloatuja, a nie mam czasu na grzebanie po ilus tam zrodlach, itd., itp. O dobrym samopoczuciu Redakcji MSiO swiadcza takie glosy jak Groma
Pisałem do wydawcy z pytaniem o możliwość prenumeraty zagranicznej i ... nikt nie raczył mi odpowiedzieć
a chociazby i to, ze do tej pory brak jest reakcji na nasza dyskusje. Jesli nikt z Redakcji tej dyskusji nie zauwazyl, tym gorzej o niej swiadczy. Pracujcie tak Panowie dalej - cytujac tekst bibilijny "siekiera do pnia przylozona".
karol pisze:To bardzo przykre panie Andrzeju. Ja rozumiem, że każdy ma kryzysy, ale jesli tak, jak pan postapi więcej osób, to ponownie nie będzie pisma dla shiploverów, a takie inicjatywy, jak Magazyn shiploverski ukazujące się elektronicznie dalekie są od osiągnięcia bazy porównywalnej z MSiO, nie mówiąc już o tym, że są działaniem czysto hobbystycznym. Nie jestem redaktorem MSiO, ale zrobiło mi się bardzo przykro.
Osobiscie nie znam kolegi forumowicza Karola, czego nawiasem mowiac zaluje, bo sledzac jego aktywnosc na tym i na innych forach wiem, ze jest osoba kompetentna w "shiploverskiej dzialce", byl (jest?) zwiazany z praca na wodzie i posiadajaca inne talenta :) . Jednak z cytowana wypowiedzia nie moge sie zgodzic. Po pierwsze - to nie jest kryzys, to jest juz jazda w dol. Czytam MSiO od pierwszego numeru, mam doswiadczenia jako wieloletni czytelnik "Morza" i ta opinie wypowiadam jak najbardziej swiadomie. Po drugie - PT redakcja MSiO nie redaguje pisma dla siebie, tylko dla czytelnikow. Wiadomo, ze wszystkich sie nie zadowoli, ze gros shiploverow to sa "wojenniacy", ale marnowanie miejsca w magazynie na takie kobylaste gnioty jak ostatnio to jest juz czysty sabotaz.
pothkan pisze:Fakt, MSiO ostatnio przeżywa pewien dysonans - z jednej strony bardzo sympatyczna dywersyfikacja (np. Przystań Hobbystów, upadek polskiego rybołówstwa, rzeki i kanały, z życia muzeów, Brunel), z drugiej pojawiają sie artykuły conieco nie na miejscu (jak właśnie Akigumo, czy trochę nie-morska Operacja Ironclad). Ogólnie jednak (moim zdaniem) stanowczo więcej jest plusów niż minusów.
Dywersyfikacja tematow jest, ale na jaka skale? Wezmy na przyklad "Z archiwum W. Danielewicza". Mala rubryczka a temat, przynajmniej dla mnie, palce lizac. Nie mozna zaprosic p. Danielewicza do "splodzenia" co jakis czas wiekszych artykulow? Ja nie nie znam Go osobiscie, ale wyobrazam sobie, ze jest to czlowiek pokroju nieodzalowanej pamieci p. Jerzego Komorowskiego z Wroclawia - czyli chodzaca encyklopedia i erudycja.
Ja jako czytelnik place Redakcji za usluge i jezeli ta usluga mi nie odpowiada to po prostu przestaje placic. Jezeli Redaktorzy chca realizowac swoje wzniosle wizje nie ogladajac sie na rynek, czyli na czytelnikow, to niech sobie znajda sponsora swoich przedsiewziec - tylko prosze nie z budzetu, na rzecz ktorego i tak jestem obdzierany ze skory przez tych co chca zrobic innym dobrze, ale nie za swoje. Pismo padnie, trudno, powinno zalezec na tym zeby nie padlo tym ktorzy z niego zyja, a jak padnie to bedzie wieksze ich zmartwienie niz moje. Natura i rynek nie znosi prozni, za dwa lata powstanie nastepne pismo, ktore jesli bedzie kierowane przez ludzi myslacych i czytajacych opinie o swojej pracy uniknie bledow poprzednika. Elementarna logika - z punktu widzenia czlowieka odkladajacego z powrotem pismo na polke jest to naprawde obojetne, czy to pismo jest czy go nie ma, a na rynku wydawniczym jest naprawde tyle rzeczy, ze konieczne jest dokonywanie wyboru kierujac sie m.in. kryterium finansowym.
Jesli ktos poczul sie dotkniety tonem mojej wypowiedzi, to przepraszam, ale taki mam styl - kryterium politycznej poprawnosci i zachowan pokrewnych jest mi obce. Czasami trzeba kogas dobrze potrzasnac zeby sie obudzil - to kamyczek do ogrodka Redakcji MSiO.
A poza tym - obysmy zdrowi byli :piwo: ,
pozdrowienia dla wszystkich forumowiczow
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1627
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Post autor: Grzechu »

Ja tam złego słowa nie powiem ani o MSiO, ani o OW. Mam wszystkie numery obu tytułów i nie zamierzam rezygnować z żadnego z nich. No chyba, że zaczną się ukazywać wyłącznie teksty o jachtach, skuterach wodnych, akwalungach i morskiej żywności (vide: ostatnie podrygi Morza - zresztą też mam wszystkie numery od 1954 r. i usilnie szukam brakujących).
Moim zdaniem oba pisma znakomicie się uzupełniają, poza tym skierowane są przynajmniej w części do różnych grup odbiorców (widać to na przykład po nakładach).

Co do zawartości...
Część kolegów upomina się o tematy, których nie poruszono. Innym nie pasuje sposób prezentacji, przesycenie techniką, nadmierna szczegółowość, szata graficzna itp.
Podejrzewam, że wszystkim dogodzić się po prostu nie da!

Tematy:
a) Skoro nie ukazują się teksty o danej tematyce, to albo nie ma zainteresowania wśrod autorów, albo autorzy nie czują się na siłach aby taki tekst 'popełnić', albo istniejące teksty są zbyt słabe, by je publikować. Nie sądzę, aby można było za to winić jakąkolwiek redakcję.
b) Zapewne jakąś część tych brakujących można znaleźć w innych tytułach, choćby przykładowo o naszych armatorach i gospodarce morskiej w 'Naszym Morzu' lub o okołomorskiej historii (tu zgaduję, bo jakoś nigdy nie miałem w ręku) w 'Nautologii'.
c) Może faktycznie warto byłoby najpierw samemu coś spłodzić i podzielić się z innymi, w nadziei, że ktoś inny napisze tekst, który wpasuje się w nasze zainteresowania? (Chociaż prywatnie też wolę być konsumentem cudzej twórczości:) )
d) Czasopisma nie są z gumy... (Niestety!)

Sposób prezentacji:
Wieloczęściowe, długaśne teksty mają swoje wady i zalety. Pewnie, można byłoby wydać z każdego z nich coś na kształt monografii, ale... No właśnie. Przy założeniu, że nie każdy interesuje się wszystkim, to pewnie nakłady byłyby odpowiednio mniejsze, a co za tym idzie - cena wyższa. A tak jak jest, to owe koszty rozkładają się solidarnie na wszystkich czytelników, mimo że część z nich nie jest daną tematyką zainteresowana wcale lub tylko pobocznie - działa to oczywiście we wszystkie strony.

Przesycenie techniką, nadmierna szczegółowość:
To jest rzecz bardzo dyskusyjna. Mnie akurat wszystko jak dotychczas odpowiada, ale rozumiem, że nie każdemu musi odpowiadać. Tylko że zapewne nigdy nie znajdzie się złotego środka. Bo tak: załóżmy, że ktoś zaczyna swoją przygodę i w zasadzie wystarczą mu na razie same podstawowe rzeczy (typu podstawowe dane+króciutka historia). Ale co potem? Gdzie szukać reszty? Oczywiście, w literaturze. Tyle że ta literatura kosztuje często krocie i nie każdego na nią stać. Są co prawda biblioteki - Marmik stwierdził, że czytuje 'Naval Forces', a polskie czasopisma to uzupełnienie. Fajno, tylko że ja na przykład mieszkam na wsi i mam do najbliższej dobrze zaopatrzonej biblioteki 100-150 kilometrów (Gdańsk albo Toruń) i już samo to generuje koszty (nie tylko bilet, ale i czas). Może więc lepiej, że prócz takich bardziej popularnych tekstów ukazują się te bardziej rozbudowane, szerzej zaznajamiające czytelników z aspektami historycznymi i technicznymi?
Parę razy przywołane było 'stare' Morze. Panowie, na pewno pamiętacie, że tam 'Przystań Hobbystów' zajmowała (najczęściej) 'aż' DWIE strony... Trafiał się również interesujący tekst wewnątrz numeru, ale to nie zawsze. I czekało się na te dwie strony + ewentualny bonus cały miesiąc. Teraz jest dedykowane czasopismo (czasopisma). I jest źle? No, to w takim razie dobrze już nie będzie nigdy...

Szata graficzna - tu generalnie jest to wyłącznie kwestia gustu i działa to na zasadzie podoba się - nie podoba się. Zapewne jedyne co można zrobić, to wywierać presję na redakcję, by wprowadziła zmiany, które akurat 'petentowi' będą odpowiadać (ale oczywiście nie muszą odpowiadać reszcie!).


Czy warto byłoby coś zmienić?
Zapewne tak - zawsze można coś zmienić na lepsze. Ale jakże łatwo przy okazji coś po prostu zepsuć... Osobiście nie podejmuję się wskazać kierunku ewolucji ani sugerować poważniejszych zmian.

Mi osobiście podoba się pomysł 'numerów specjalnych', z tym, że w zasadzie nie trzeba (ponoć) robić żadnego konkursu. Andrzej (red. nacz. MSiO) bodaj przy okazji pierwszego spotkania na Błyskawicy powiedział, że w redakcji jest dużo tekstów, które nie mają szansy (w ogóle lub w przewidywalnym terminie) na publikację z powodu albo niszowości tematyki, albo ciut słabszego poziomu, albo powielania pewnych tematów. I te właśnie teksty widziałbym - przynajmniej na początek - w takim numerze specjalnym. Sprawdzi się, to super. Nie sprawdzi się - trudno, można szukać dalej.
Awatar użytkownika
TOŁDI
Posty: 68
Rejestracja: 2006-07-20, 11:45
Lokalizacja: Varsowia

Post autor: TOŁDI »

W tym samym slowie wstępnym jest mowa o tym , ze szata graficzna po wakacjach zostanie zmieniona - więc zobaczymy .
Pozdrawiam

Orysiak " Futrzaty" Wojtuś
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4480
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Kilka uwag: (choć generalnie podpisuję się pod opinią Grzecha)
Grzechu pisze:a) Skoro nie ukazują się teksty o danej tematyce, to albo nie ma zainteresowania wśrod autorów, albo autorzy nie czują się na siłach aby taki tekst 'popełnić', albo istniejące teksty są zbyt słabe, by je publikować. Nie sądzę, aby można było za to winić jakąkolwiek redakcję.
Winić nie. Ale być może brakuje tu większej inicjatywy, "pilnowania" różnorodności tematyki - np. świetnie byłoby, gdyby w "bloku" (czyli powiedzmy 2-3 kolejnych numerach) znalazło się po trochu z wszystkich wyżej postulowanych zagadnień...
Grzechu pisze:b) Zapewne jakąś część tych brakujących można znaleźć w innych tytułach, choćby przykładowo o naszych armatorach i gospodarce morskiej w 'Naszym Morzu' lub o okołomorskiej historii (tu zgaduję, bo jakoś nigdy nie miałem w ręku) w 'Nautologii'.
"Nautologia" od ładnej dekady raczej podupadła. Nie dość, że wychodzi średnio raz na 1,5 roku, to i tematyka artykułów jest marna...
Grzechu pisze:Andrzej (red. nacz. MSiO) bodaj przy okazji pierwszego spotkania na Błyskawicy powiedział, że w redakcji jest dużo tekstów, które nie mają szansy (w ogóle lub w przewidywalnym terminie) na publikację z powodu albo niszowości tematyki, albo ciut słabszego poziomu, albo powielania pewnych tematów. I te właśnie teksty widziałbym - przynajmniej na początek - w takim numerze specjalnym. Sprawdzi się, to super. Nie sprawdzi się - trudno, można szukać dalej.
Jeżeli ma to być puszczanie artykułów słabych lub banalnych (tzn. pod względem tematyki), to te akurat sobie można darować. Ale np. taki układ: część (dajmy na to, połowa) artykułów "świeżych", część "archiwalnych" (a choćby tych niszowych, pod warunkiem że różne to będą nisze...)

Jeśli chodzi o kierunek zmian, to ja bym streścił w następujący sposób:
stagnacja - nie
rewolucja - nie
a zatem - pozytywna ewolucja :-)
ODPOWIEDZ