Polskie okręty podwodne w Szwecji 1940

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

JBZ
Posty: 14
Rejestracja: 2007-06-30, 21:34
Lokalizacja: Szczecin

Polskie okręty podwodne w Szwecji 1940

Post autor: JBZ »

Przy okazji dyskusji o alternatywie dla planu Peking, czy uważacie za wykonalne przejście naszych okrętów podwodnych ze Szwecji do Wielkiej Brytanii w marcu 1940?
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Polskie okręty podwodne w Szwecji 1940

Post autor: crolick »

JBZ pisze:Przy okazji dyskusji o alternatywie dla planu Peking, czy uważacie za wykonalne przejście naszych okrętów podwodnych ze Szwecji do Wielkiej Brytanii w marcu 1940?
Nie
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

1. Wbrew Szwedom. Nawet jeżeli udałoby się wyjść poza wody terytorialne, to tam czekaliby Niemcy. Dalszy ciąg do przewidzenia.
2. Przy poparciu Szwedów. Przechodzą wodami terytorialnymi do Goteborga. Ale Niemcy nie zważając na szwedzką neutralność (która została naruszona poprzez zgodę na wyjście polskich o.p.) wchodzą na wody terytorialne (uzasadnienie podobne do sprawy ALTMARKA). Dalszy ciag jak w p. 1.

Pomijam scenariusz wojny Szwecji z ZSRR - wtedy nie musiałyby płynąć na Zachód, bo byłyby na miejscu i robiłyby, co do nich należy. Może nawet z niemieckimi oficerami łącznikowymi na pokładach.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Re: Polskie okręty podwodne w Szwecji 1940

Post autor: Ksenofont »

JBZ pisze:Przy okazji dyskusji o alternatywie dla planu Peking, czy uważacie za wykonalne przejście naszych okrętów podwodnych ze Szwecji do Wielkiej Brytanii w marcu 1940?
Tak
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
To nieelegancko udzielać tak lakonicznych odpowiedzi, więc pozwolę sobie rozwinąć moją wypowiedź:

1/ Żegluga pomiędzy Goteborgiem, a portami szkockimi istniała. W początkach 1940 roku przeszły do Szkocji przebywające w Szwecji statki sojusznicze. Później taką akcję powtórzono - już po opanowaniu Norwegii.
Niemal do końca wojny żegluga taka była utrzymywana przez szybkie jednostki handlowe (przebudowane ścigacze torpedowe IIRC).
Istniała więc nawigacyjna możliwość przejścia polskich OP ze Szwecji do Szkocji.

2/ Wiosną 1940 roku polityczna sytuacja Szwecji była płynna. Aż do klęski Francji Szwecja była sojusznikiem Aliantów i obawiała się agresji sygnatariuszy paktu Ribbentrop-Mołotow (co ciekawe - bardziej ataku Niemców, niż Sowietów).
Istniała więc polityczna możliwość, aby Szwedzi zezwolili na wyjście polskich OP.

3/ Działanie takie - nawet jeśli było złamaniem neutralności - nie musiało mieć poważnych konsekwencji. Wystarczy przypomnieć, że dużo poważniejsze - bo czynione jawnie i z zamysłem złamania neutralności - wykorzystywanie sieci transportowej Szwecji do przerzucania całych niemieckich jednostek taktycznych nie zakończyło się wypowiedzeniem wojny przez Aliantów.
Istniała więc polityczna możliwość, aby Szwedzi zezwolili na wyjście polskich OP.

Tak więc drugowojenne doświadczenia wskazują, że przejście naszych okrętów podwodnych ze Szwecji do Wielkiej Brytanii w marcu 1940 było wykonalne. Przejście do Goteborga to wewnętrzna sprawa Szwecji. Wyjście z Goteborga to wypadek, niedopełnienie obowiązków, po którym następuję wymiana not dyplomatycznych.

Wszystko zależało od współpracy Szwedów.

Tu nasuwa się pytanie, czy nie można by wykorzystać zatrzymanych w Wielkiej Brytanii okrętów szwedzkich (ex-włoskich) do wywarcia wpływu na Sztokholm?

Inną sprawą jest natomiast stan polskich okrętów (szczególnie załóg).

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
ODPOWIEDZ