szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Moderator: nicpon
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Pomimo tego, że nie ingeruje w psychole to chyba jednak wydzielę wątek gazowniczy.
BTW w moich stronach samochód z gaźnikiem to może jeden na 100, a może mniej. Nawet na wsiach.
PS
Przez chwilę zastanawiałem się czy nie zagazować mojego fiatowskiego R5, ale dałem sobie na luz z uwagi na przebieg 184 tys. km i ogólnie niechęci do odwiedzania "fachowców", co to już teraz nie potrafią zrobić prostej rzeczy. Aż strach jakby trzeba było jeszcze odwiedzać takich gazowników.
BTW w moich stronach samochód z gaźnikiem to może jeden na 100, a może mniej. Nawet na wsiach.
PS
Przez chwilę zastanawiałem się czy nie zagazować mojego fiatowskiego R5, ale dałem sobie na luz z uwagi na przebieg 184 tys. km i ogólnie niechęci do odwiedzania "fachowców", co to już teraz nie potrafią zrobić prostej rzeczy. Aż strach jakby trzeba było jeszcze odwiedzać takich gazowników.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Marmik pisze:Pomimo tego, że nie ingeruje w psychole to chyba jednak wydzielę wątek gazowniczy.
BTW w moich stronach samochód z gaźnikiem to może jeden na 100, a może mniej. Nawet na wsiach.
PS
Przez chwilę zastanawiałem się czy nie zagazować mojego fiatowskiego R5, ale dałem sobie na luz z uwagi na przebieg 184 tys. km i ogólnie niechęci do odwiedzania "fachowców", co to już teraz nie potrafią zrobić prostej rzeczy. Aż strach jakby trzeba było jeszcze odwiedzać takich gazowników.
I to mi cały czas chodzi - że gaźników jest tyle że nie ma znaczenia czy ktoś coś do nich opanował w tej chwili, bo to margines błędu. A co do wątku gazowniczego to jeśli nikt nie ma nic przeciw to jak dla mnie możesz go usunąć w ogóle.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 2009-10-29, 16:42
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Zabytkową masz tą wioskę ALF Fordy T też się tam trafiają?
Już przyznałbyś, że palnąłeś z tym gaźnikiem, bo dziś to jedno auto na sto ma ten antyczny wynalazek
Już przyznałbyś, że palnąłeś z tym gaźnikiem, bo dziś to jedno auto na sto ma ten antyczny wynalazek
Bawary dadzą radę, japońce z wyższej półki też pojeżdża te 20latek. Merce się ostatnio trochę popsuły. Oczywiście wszystko zależy od modelu, nawet najlepszym zdarzają się wpadki. Inna sprawa, że żadnemu producentowi nie zależy na tym, żeby ktoś kupił auto i 20 lat jeździł wymieniając olej, filtry i wycieraczki No i dziś w autach jest coraz więcej elementów do zepsucia.Samochód, który może jeździć grubo ponad 20 lat bez większych problemów i silnik który robi przebiegi ponadmilionowe. Do tego po 14 latach niewielkie (2 punkciki) ślady rdzy i oryginalny lakier w bdb stanie. Pokaż mi współczesne auto, które tak może? Dzisiaj trzeba wyprodukować i złomować 3 auta, a moje będzie jeszcze jeździć!
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Nie ma takiej opcji by w psycholach usuwać wątki zgodne z prawem .PawBur pisze:A co do wątku gazowniczego to jeśli nikt nie ma nic przeciw to jak dla mnie możesz go usunąć w ogóle.
No wiesz, mój trzynastoletni Fiat Palio też ma oryginalny lakier (w jakim stanie to nie wiem, bo rzadko odwiedzam myjnię ) i w ogóle nie ma rdzy. No może przesadziłem, bo ostatnio zauważyłem coś na styku tylnego zderzaka z błotnikiem (pęcherzyk tak może z 0,5 cm^2), ale to efekt tego, że chyba ze dwa lata temu zaparkowało na mnie Safrane i nic z tym nie robiłem, bo szkoda zachodu.Alf pisze:Do tego po 14 latach niewielkie (2 punkciki) ślady rdzy i oryginalny lakier w bdb stanie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Nic nie palnąłem. Zobacz jak powoli rosną ceny takich autek. To dobra inwestycja. Na gaźnikach jeżdżą bogaci, którzy kupują auta dla wyróżnienie się lub kolekcjonowania , albo inwestowania (zobacz ceny tych gaźnikowców - od 6 tysięcy do kilkudziesięciu tysięcy € i tanieć raczej nie będą).Kossakowski pisze:Zabytkową masz tą wioskę ALF Fordy T też się tam trafiają?
Już przyznałbyś, że palnąłeś z tym gaźnikiem, bo dziś to jedno auto na sto ma ten antyczny wynalazek
Kupują również ludzie niezamożni, bo nie stać ich na serwisowanie nowszych aut. Takiego gaźnikowca naprawi się samemu, części do wielu jeszcze są dostępne i tanie. To raz.
A dwa, to pisałem o gaźnika w kontekście wypowiedzi mojego gazownika.
Widzę, że nadal nie rozumiesz sensu wypowiedzi fachowca. Wypowiedź, odnosiła się nie do poziomu motoryzacji, a do poziomu opanowania sztuki przez warsztaty gazownicze.I to mi cały czas chodzi - że gaźników jest tyle że nie ma znaczenia czy ktoś coś do nich opanował w tej chwili, bo to margines błędu
W uzupełnieniu tej wypowiedzi dodam, że powiedział również w kontekście najnowszych technologii - montaż instalacji V generacji, tak na prawdę, opanowało może 5% warsztatów, a może mniej. Swoją drogą - ilu znacie ludzi, którzy mają dobrze zamontowaną taką instalację w aucie? Ja znam 2, obaj robili u Goduli, obaj 740.
Niestety, 540 E39 przez liftem miała jedną wadę - nie wiedzieć czemu, tylna klapa nie była cynkowana, stąd te ślady. Moja E34 520 ma 21 lat i też oryginalny lakier. Dodam, że oba nie widziały garażu (przynajmniej od wyjazdu z Niemiec/Belgii)mój trzynastoletni Fiat Palio też ma oryginalny lakier
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
To Ty nie rozumiesz od początku. Jak warsztaty gazownicze mogły coś opanować, skoro tego nie robią bo takich aut nie ma?ALF pisze:[
Widzę, że nadal nie rozumiesz sensu wypowiedzi fachowca. Wypowiedź, odnosiła się nie do poziomu motoryzacji, a do poziomu opanowania sztuki przez warsztaty gazownicze.
Dalej - rozumiem że twoi znajomi sprowadzają te klasyki już po to żeby je gazować? Czyli obniżyć ich wartość kolekcjonerską i stopień oryginalności?
A co do ludzi ubogich - nawet najstarsze, pierwsze w życiu jakie mieli moi znajomi auta (małe auta miejskie z połowy lat 90-tych: jak ibiza, 106, felicia itp.) miały już wtrysk paliwa.
I nikt mi nie wmówi że gaźnik jest lepszy i tańszy - nie ma go komu naprawić jak się nie zna jakiegoś starego fachowca (jak z tym gazem V gen - pewnie 5% warsztatów pamięta co i jak z tym robić).
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
No , nie przesadzajmy. Gaźnik naprawdę ma swoje zalety. najważniejszą jest to że w sporej cześci starszych aut
można go bez problemu naprawić samemu. Poczynając od motoroweru komar(wcale nie żartuję-eksploatacja takiego wehikułu to pouczający wstęp do motoryzacji) poprzez "dorosłą" wskę albo panonię , nastepnie samochód syrena, wartburg, trabant i np. moskwicz(model 408 miał specjalny wziernik pozwalający dojrzeć poziom paliwa w komorze gaźnika). Komplikacje zaczynały się od skody 100. I potęgowały w kolejnych modelach tego w sumie dobrego auta. Stopień komplikacji sprawiał że karburatora w skodzie nie powinien ruszać nie-fachowiec. No ale w prostszych autach wystarczy dbać o to by iglicy nie blokowały jakieś zanieczyszczenia , była szczelność i odpowiednia regulacja. Odpowiednia to nie zawsze i nie dla każdego znaczy zgodna z instrukcją. Pasjonaci potrafią np. dzięki swoim "patentom" tak wyregulować gaźnik że zużycie paliwa spadnie nawet o dwadzieścia procent poniżej danych fabrycznych. A że kosztem osiągów silnika a nawet jego żywotności to już inna sprawa.
można go bez problemu naprawić samemu. Poczynając od motoroweru komar(wcale nie żartuję-eksploatacja takiego wehikułu to pouczający wstęp do motoryzacji) poprzez "dorosłą" wskę albo panonię , nastepnie samochód syrena, wartburg, trabant i np. moskwicz(model 408 miał specjalny wziernik pozwalający dojrzeć poziom paliwa w komorze gaźnika). Komplikacje zaczynały się od skody 100. I potęgowały w kolejnych modelach tego w sumie dobrego auta. Stopień komplikacji sprawiał że karburatora w skodzie nie powinien ruszać nie-fachowiec. No ale w prostszych autach wystarczy dbać o to by iglicy nie blokowały jakieś zanieczyszczenia , była szczelność i odpowiednia regulacja. Odpowiednia to nie zawsze i nie dla każdego znaczy zgodna z instrukcją. Pasjonaci potrafią np. dzięki swoim "patentom" tak wyregulować gaźnik że zużycie paliwa spadnie nawet o dwadzieścia procent poniżej danych fabrycznych. A że kosztem osiągów silnika a nawet jego żywotności to już inna sprawa.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
No właśnie udowodniłeś, że jednak nie rozumiesz. ludzie, którzy sprowadzają klasyki nie gazują ich. Pisałem o tym tylko i wyłącznie w kontekście tego, że Ty pisałeś, że takich aut nie ma!PawBur pisze:To Ty nie rozumiesz od początku. Jak warsztaty gazownicze mogły coś opanować, skoro tego nie robią bo takich aut nie ma?ALF pisze:[
Widzę, że nadal nie rozumiesz sensu wypowiedzi fachowca. Wypowiedź, odnosiła się nie do poziomu motoryzacji, a do poziomu opanowania sztuki przez warsztaty gazownicze.
Dalej - rozumiem że twoi znajomi sprowadzają te klasyki już po to żeby je gazować? Czyli obniżyć ich wartość kolekcjonerską i stopień oryginalności?
A co do ludzi ubogich - nawet najstarsze, pierwsze w życiu jakie mieli moi znajomi auta (małe auta miejskie z połowy lat 90-tych: jak ibiza, 106, felicia itp.) miały już wtrysk paliwa.
I nikt mi nie wmówi że gaźnik jest lepszy i tańszy - nie ma go komu naprawić jak się nie zna jakiegoś starego fachowca (jak z tym gazem V gen - pewnie 5% warsztatów pamięta co i jak z tym robić).
Pewnie młody jesteś, bo ja sam jeździłem 4 autami gaźnikowymi, a wiem, że jedno z nich jeszcze jeździ.
Powyżej udowodniłem, że są, a także były. Więc zdanie "opanowali technologię montażu do silników gaźnikowych" należy rozumieć, że ją opanowali i koniec, kropka! W konsekwencji opanowali w 100% technologię montażu instalacji I generacji. Natomiast instalacje II i III generacji są opanowane dużo słabiej, żeby nie wspomnieć o IV i V.Jak warsztaty gazownicze mogły coś opanować, skoro tego nie robią bo takich aut nie ma?
Gaźnik, ja i większość ludzi w moim wieku, którzy choć trochę interesowali się motoryzacją, sami potrafią naprawić. Wymiana pływaka i dysz zajmowała mi góra 15 minut. Ale dość o gaźniku. Mówimy o instalacjach gazowych montowanych dzisiaj do nowoczesnych aut. Przez ciekawość, dzisiaj, czekając na żonkę, odwiedziłem 2 warsztaty i pytałem o instalację do silnika R6. propozycje, jakie usłyszałem wołają o pomstę do nieba. W obu zaproponowano instalację III generacji (jako nowoczesną sic!) w cenie, którą zapłaciłem za IV u mojego gazownika.
Dla mniej wtajemniczonych:
W III generacji gaz jest podawany w sposób ciągły za pośrednictwem dysz wtryskowych bezpośrednio do kolektora ssącego, co praktycznie zapobiega wybuchom gazu. Wyeliminowanie miksera (zwężki) umożliwia zachowanie seryjnych parametrów silnika. Za dawkowanie gazu odpowiada sterownik z zaprogramowanymi mapami wtrysku gazu.
W IV generacji zamiast dysz zastosowano elektromagnetyczne wtryskiwacze. Kolejną innowacją w stosunku do systemów III generacji jest inny sposób sterowania. Sterownik systemu wtrysku gazu bazuje na czasach otwarcia wtryskiwaczy benzynowych co zwiększa jego ekonomikę i precyzję działania.
W V generacji, gaz podawany jest wtryskiwaczami w postaci płynnej bezpośrednio, a nie do kolektora, pod ciśnieniem 10-12 bar. Wyeliminowane są wszystkie pośrednie systemy sterowania.
W praktyce, średnie spalanie maleje, dynamika rośnie, a także znacząco poprawia się kultura pracy silnika. Ponieważ jeździłem na II, III i IV generacji mogę porównać jak to wyglądało ze spalaniem:
2,0 105KM IIG - benzyna - 9,0; gaz - 13
2,0 125KM IIIG - benzyna - 9,5; gaz - 11,5
2,0 150KM IVG - benzyna - 10; gaz - 10,5
Dla porównania, kolega z 740:
4,4 286KM VG - benzyna 14,5; gaz - 13,5.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Alf to Ty się zdecyduj o czym piszesz - czy o osobach zamożniejszych, którzy akurat mają kaprys mieć klasyka, który i tak w większości przypadków nie będzie jeździł codziennie do/z pracy i będzie zabawką, kaprysem; czy o ludziach mniej zamożnych, którzy maja jakieś tam auto nie z wyboru tylko z przymusu. A i tak nie zmienia to faktu (jak wykazałem kombinacją silników 30-letniego E30) że jeśli nie są to jacyś emeryci, którzy kiedyś mieli tyle szczęścia żeby kupić jakiegoś poloneza itp. i tak się złożyło że zostali przy tym aucie do dzisiaj, to reszta osób nawet o tym nie myśląc, jeździ jakimś 15-20 letnim autem z prostym, podstawowym jednopunktowym wtryskiem paliwa.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Rozumiem, że komentarz http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... 79#p126876 powinien się znaleźć w tym wątku.
Dlatego odpowiadam tutaj.
Tak, wiem co to "The Onion" i wiem że robią sobie szutki. Al ci tutaj http://www.vhemt.org/ to chyba na serio.
A od czasu do czasu można znaleźć takich, co na serio nawołują do zdecydowanych akcji - i nie są to ludzie pokroju Hitlera albo Stalina, ale nobliwi profesorowie z uczelni wyższych.
Dlatego odpowiadam tutaj.
Tak, wiem co to "The Onion" i wiem że robią sobie szutki. Al ci tutaj http://www.vhemt.org/ to chyba na serio.
A od czasu do czasu można znaleźć takich, co na serio nawołują do zdecydowanych akcji - i nie są to ludzie pokroju Hitlera albo Stalina, ale nobliwi profesorowie z uczelni wyższych.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
taaa... nobliwi profesorowie i ...szanowany kapitał...
- a która to część ludzkości do spisania na straty ?... - oczywiście nie te "elity"...
Rockefeller finansował badania dr Mengele...
a eugenicy, którzy bywali często w konszachtach "naukowych" z autorami "ostatecznego rozwiązania" po wojnie przemianowanli się na genetyków (konkretnie - te same ośrodki badawcze, ci sami naukowcy)...
- a która to część ludzkości do spisania na straty ?... - oczywiście nie te "elity"...
Rockefeller finansował badania dr Mengele...
a eugenicy, którzy bywali często w konszachtach "naukowych" z autorami "ostatecznego rozwiązania" po wojnie przemianowanli się na genetyków (konkretnie - te same ośrodki badawcze, ci sami naukowcy)...
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Odpowiedziałem na to pytanie już trzykrotnie, ale jak widać małoPawBur pisze:Alf to Ty się zdecyduj o czym piszesz - czy o osobach zamożniejszych, którzy akurat mają kaprys mieć klasyka, który i tak w większości przypadków nie będzie jeździł codziennie do/z pracy i będzie zabawką, kaprysem; czy o ludziach mniej zamożnych, którzy maja jakieś tam auto nie z wyboru tylko z przymusu. A i tak nie zmienia to faktu (jak wykazałem kombinacją silników 30-letniego E30) że jeśli nie są to jacyś emeryci, którzy kiedyś mieli tyle szczęścia żeby kupić jakiegoś poloneza itp. i tak się złożyło że zostali przy tym aucie do dzisiaj, to reszta osób nawet o tym nie myśląc, jeździ jakimś 15-20 letnim autem z prostym, podstawowym jednopunktowym wtryskiem paliwa.
NIE MA ZNACZENIA ILE I KTO MA AUT GAŹNIKOWYCH!
Komentarz gazownika odnosił się do umiejętności i opanowania montażu instalacji przez warsztaty.
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Tego jeszcze dokładnie nie wiadomo. Na razie ustalono, że kraje wysoko rozwinięte są tak samo szkodliwe dla środowiska, jak mniej rozwinięte, ale bardziej ludne kraje tzw. "trzeciego świata".polsteam pisze:... a która to część ludzkości do spisania na straty ? ...
- pothkan
- Posty: 4480
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Pawlak, o dziwo, zauważył coś bardzo słusznego.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,1105 ... trojmiasto
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,1105 ... trojmiasto
Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...
Tylko, że nie zawsze da się przejechać komunikacją miejską. Spróbuj na przykład dostać się szybko spod LO Nr 2 w Gdyni (ul. Wolności) do Muzeum Oceanograficznego. Bez samochodu no can do. Mimo, że ZKM w Gdyni działa naprawdę dobrze.pothkan pisze:Pawlak, o dziwo, zauważył coś bardzo słusznego.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,1105 ... trojmiasto
Do tego dochodzi jeszcze kwestia dojeżdżających spoza Trójmiasta. Na przykład mieszkasz w Kartuzach i pracujesz w Trójmieście. Bez samochodu nie dasz rady. Czyli tak naprawdę trzeba tę komunikację najpierw zorganizować.
Osobiście uważam, że można się przesiąść na komunikację masową, ale uzupełnioną tanimi taksówkami.