Witam!
Zelint pisze:Mam wrażenie, że za dobrą monetę bierzesz argumenty oficerów MW znajdujące się archiwach, którzy w ten sposób chcieli wykazać strategiczną przydatność PMW w wojnie z Niemcami, a nie bierzesz pod uwagę ówczesnych realiów...
Powiem Ci coś - nie zaglądałem do archiwów.
Sam to wymyśliłem, biorąc pod uwagę ówczesne realia.
Cieszę się, że relacje oficerów PMW to potwierdzają.
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Nie nie było.
Z reguły my nie widzimy tego, co widzieli oni.
Cały dowcip polega na tym, żeby to zobaczyć.
Zelint pisze:Worek był jak najbardziej racjonalny.
Oficjalnym punktem zapalnym był Gdańsk i Pomorze. Ne można było pozwolić sobie na to, żeby tereny te zostały zajęte przez nagle uderzenie z morza
...
Jak czytam takie argumenty to zawsze mnie ogarnia rozbawienie.
Ogarnia Cię rozbawienie, bo myślisz ahistorycznie.
Z dzisiejszej perspektywy masz prawo do rozbawienia.
Ale pamiętaj o tym, że w sierpniu 1939 nie za bardzo zdawano sobie sprawę, że Niemcy zdecydowani są na wojnę. Być może pozwolą sobie jedynie na konflikt ograniczony. Ot zajęcie spornych terenów (lub terenów przetargowych) za pomoca marynarki wojennej.
Polacy musieli wziąć to pod uwagę. Szczególnie że był precedens.
Wiemy też, że takie metody stosowali i później.
Zajęcie Kopenhagi i Oslo, desantem z morza, to akcja jak najbardziej polityczna. Sprawiła, że Duuńczycy nie bronili się wcale, a zorganizowany opór Norwegów trwał... 1 dzień.
Zapominacie Panowie, że
Gdańsk miał zostać zajęty przez polski Korpus Interwencyjny. Dwie dywizje piechoty, brygada kawalerii, batalion czołgów. Korpus Kaupischa mógł mu... naskoczyć.
Flota miała zadbać o północna flankę Korpusu Interwencyjnego.
Po to Worek, po to Rurka...
I - po wykonaniu Pekingu, Rurki i Worka - Flota traciła jakiekolwiek znaczenie.
Więc czemu miałby się nią zajmować Śmigły-Rydz, który miał na głowie ważniejsze sprawy?
Dowodzenie Flota miało po 3. września wymiar czysto administracyjny, więć nic dziwnego, że nadzór nad Unrugiem sprawował Świrski.
Mogę się założyć, że kmdrowi Romanowi Kanafoyskiemu admirał Świrski nie wydawał żadnych rozkazów.
Zakład?
Pozdrawiam
Ksenofont
PS fdt, czy możesz skrócić link, który podałeś. Rozrywasz nim nasze monitory!!!
X