AvM pisze:
Gdzie i kiedy Bruksela kazala zamykac polskie stocznie?
decyzjami KE z 6 listopada 2008 r. w sprawie pomocy dla Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN). Komisja uznała, że przyznana stoczniom przez Polskę pomoc państwa w różnej postaci, m.in. gwarancji skarbu państwa na budowane statki, umorzeń, rozłożeń na raty oraz odroczeń terminów zapłaty zobowiązań, dokapitalizowania, pożyczek, dotacji jest niezgodna ze wspólnym rynkiem i zagraża konkurencji. KE zobowiązała Polskę do odzyskania od stoczni opisanej pomocy publicznej wraz z odsetkami za cały okres od momentu wejścia Polski do UE. Mamy tego dokonać w ciągu siedmiu miesięcy – licząc od 6 listopada ub. r., do 6 czerwca br.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Stoczn ... 03045.html
Ta powyższa decyzja była gwoździem do trumny mało tego urzędnicy brukselscy wymyśli pomysł aby stocznie podzielić na części i sprzedawać w kawałkach a czym ,że jest taka decyzja KE jak nie wymuszoną likwidacją gdzie rządząca partia PO postawiła krzyżyk nad i bo takie przyszły zalecenia resztę już znamy.
Co ciekawe z tej samej strony
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Stoczn ... 03045.html
W tym samym czasie, gdy Bruksela stwierdziła, że pomoc polskiego rządu wobec stoczni łamie zasady unijnej konkurencji – przypomniał podczas debaty (3 grudnia) pos. Joachim Brudziński (PiS) – we Francji prezydent wraz z gabinetem zdecydowali się na bezpośrednią finansową interwencję w obronie przemysłu stoczniowego, a niemiecki rząd zapowiedział, że udzieli Oplowi kredytu w wysokości 1 mld euro. Państwo francuskie będzie właścicielem 1/3 kapitału stoczni w Saint Nazaire. W Parlamencie Europejskim prezydent Sarkozy mówił: w naszym interesie jest silny przemysł europejski, produkujący samochody, samoloty, okręty czy pociągi. – Analogiczne pytanie mam do pana premiera, do przedstawicieli rządu – mówił poseł. Czy w naszym interesie jest, aby w polskich stoczniach były budowane skomplikowane technicznie statki, czy też może wiadra, albo gwoździe, czy może konstrukcje stalowe, może cepy? tak powiedział Joachim Brudziński .
I mamy teraz aktualny przypadek holenderski czym on się różni od tego co spotkało polskie stocznie ? chyba tylko jednym ,ze są równi i równiejsi