Cholera mnie bierze...

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Stary_Wraq_wmw

Cholera mnie bierze...

Post autor: Stary_Wraq_wmw »

...gdy widzę, jak co niektóre organa prasowe schodzą na psy. Szczególnie tyczy się to gdańskiej mutacji Gazety Wyborczej (tego szmatławca!....), który z racji tego, że jest dziennikiem w końcu morskiego regionu - powinien stale informować o sprawach morskich spod naszej bandery. Chodzi o aktualizacje listy polskich statków handlowych, rybackich (? są jeszcze takowe?...) i pasażerskich. Tam powinien zostać reaktywowany Dział Morski z pod-działem poświęconym właśnie polskim statkom, jak to kiedyś bywało w MORZU, Tygodniku Morskim (kto z Was go jeszcze pamieta?)... Redaktor "Jureczek" M. w morskim Raju amoku dostaje!!! Przyrzekam Wam wszystkim, że SAM się za to wezmę - bo bardzo swego czasu polubiłem Pana Redaktora Jerzego i fajnie byłoby kontynuować Jego pracę - właśnie w GM, gdzie teraz tylko sam chłam się szerzy!!! :killer:
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Wojtek - masz na 100% rację.

W sobotę rano dostaję maila z Wrocławia, że przy nabrzeżu Polskim stoją okręty i czy mogę zrobic kilka fotek.
Wiedziałem, że jest Passex, ale biorę "Wyborczą" żeby sprawdzić w jakich godzinach tam iść - oczywiście ani słowa o okrętach. Wszedłem na stronę PMW - tam oczywiście było, co trzeba.

Inna sprawa, że to całe zwiedzanie, to była jedna wielka żenada.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1187
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Cholera mnie bierze

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Ale zgodność - bo ja też uważam, że "Gazeta Morska" jest do morza odwrócona d....

Miałem kiedyś tam koleżankę, która pracowała przy redakcyjnych komputerach i która dała mi wiarygodne wytłumaczenie takiego stanu rzeczy. Otóż podobno (było to 3-4 lata temu) całość trójmiejskiej redakcji to ludzie przyjezdni z głebi kraju, którzy nie mają ani zrozumienia dla spraw morskich ani też żadnych dziennikarskich kontaktów w gospodarce i administracji morskiej. Dlatego wszystko co jest tam o morzu jest pobieżne i takie "z kronikarskiego obowiązku". Dlatego też nie znajdzie się w GM ani słowa o takich sprawach jak skandaliczne wydzierżawienie mało znanej filipińskiej firmie terminalu kontenerowego w Gdyni (nie sprzedaje się firm z tzw. monopolu naturalnego), dlatego o mającym powstać terminalu w Gdańsku pisze się jako o wielkim wydarzeniu majacym przyciągnąć oceaniczne statki na Bałtyk. Dlatego przy okazji przemytu narkotyków pisze się, że z Kolumbii przybyły na statku np. "Westwind" (choć to tylko dowozowiec) i że nadane zostały dla firmy XXX (tu nazwa Bogu ducha winnego lokalnego spedytora).
PioSta

Re: Cholera mnie bierze...

Post autor: PioSta »

Stary_Wraq_wmw pisze:...gdy widzę, jak co niektóre organa prasowe schodzą na psy. Szczególnie tyczy się to gdańskiej mutacji Gazety Wyborczej (tego szmatławca!....), który z racji tego, że jest dziennikiem w końcu morskiego regionu - powinien stale informować o sprawach morskich spod naszej bandery. Chodzi o aktualizacje listy polskich statków handlowych, rybackich (? są jeszcze takowe?...) i pasażerskich. Tam powinien zostać reaktywowany Dział Morski z pod-działem poświęconym właśnie polskim statkom, jak to kiedyś bywało w MORZU, Tygodniku Morskim (kto z Was go jeszcze pamieta?)... Redaktor "Jureczek" M. w morskim Raju amoku dostaje!!! Przyrzekam Wam wszystkim, że SAM się za to wezmę - bo bardzo swego czasu polubiłem Pana Redaktora Jerzego i fajnie byłoby kontynuować Jego pracę - właśnie w GM, gdzie teraz tylko sam chłam się szerzy!!! :killer:

mialem przyjemnosc pracowac i zdobywac redakcyjne / dziennikarskie szlify w redakcji "Morskiej"... pisanie takich narzekan w naszym gronie nie ma sensu, trzeba to pisac do redakcji...

"Zeglugową" w "Morskiej" prowadzili panowie Marek Blus i Przemyslaw Rot.. poczatkowo miala dwie strony na tydzien.. naczalstwo redakcji uznalo, ze dzial morski nie jest tak bardzo potrzebny i zaczelo redukowac obszar na te tematyke (naczalestem byli wtedy Tomasz Wroblewski - byc moze red. nacz. do dzisiaj oraz m.in. sekretarz redakcji - red. Kuchanny - obecnie u Urbana w "Nie", co "mowi samo za siebie")...
najpierw zaczeslimy dostawac "podwaly" (reklamy na dol strony), wiec z dwoch stron robily sie niecale dwie strony.. potem zredukowano "Zeglugowa" do jedenj strony i po pewnym czasie zaczelo nam nawet obcinac te jedna strone, bo zaczeto i na te jedna strone nam wciskac reklamy... az w koncu "Zeglugowa" umarla smiercia "naturalna" ("naturalna", jesli nie liczyc olewactwa, albo celowej "eksterminacji" tematyki morskiej przez wszystkowiedzacych wielkich "yntelektualistow" - kierownictwo redakcji - ktorzy "wiedzieli lepiej", ze tematyka morska "nikogo nie interesuje"...

w miedzyczasie jeszcze pan Marek Blus zaja sie mocniej Heweliuszem i miedzy innymi z powodu braku niezaleznosci i konformizmu "Morska" nie zabiegala o to, zeby ten znakomity dziennikarz, badacz, archiwista i publicysta pozostal w redakcji.. a "Blusiem stala "Zeglugowa" w "Gazecie Morskiej"...



naprawde - jedyna rada to narzekania takie, jak rozpoczynajace ten watek, wysylac do redakcji, a nie na to forum...

i ciagle i ciagle.. moze wreszcie kiedys kropla drazaca kamien sie przebije...


teraz jest w "Dzienniku Baltyckim" co tydzien 1 albo 2 strony "morskie" (glownie portowe), ale jest to robione w oparciu o jakas komercyjna umowe z zarzadami portow Gdynia i Gdansk i obok "neutralnych" i ogolno-edukacyjnych tekstow jest tam duzo propagandy i reklamiarstwa tych portow...


"Wyborcza" szykuje sie do jakiejs ofensywy na lokalnym ryunku medialnym (tylko lub rowniez (miedzy innymi) w Gdansku)..

nie wiem czy chodzi o ponowne wzmocnienie lokalnego dodatku (zwiekszenie objetosci), czy tez o wydawanie innego pisma..
ale moze jest to okazja to wywarcia spolecznego nacisku na wydawce, zeby w nowym (albo rozszerzonym obecnym) dzienniku wstawil "z urzedu" strone czy dwie raz luib dwa razy w tygodniu "na morsko"...
onslow

Re: Cholera mnie bierze

Post autor: onslow »

Tadeusz Klimczyk pisze:Ale zgodność - bo ja też uważam, że "Gazeta Morska" jest do morza odwrócona d....

Dlatego też nie znajdzie się w GM ani słowa o takich sprawach jak skandaliczne wydzierżawienie mało znanej filipińskiej firmie terminalu kontenerowego w Gdyni (nie sprzedaje się firm z tzw. monopolu naturalnego), dlatego o mającym powstać terminalu w Gdańsku pisze się jako o wielkim wydarzeniu majacym przyciągnąć oceaniczne statki na Bałtyk. Dlatego przy okazji przemytu narkotyków pisze się, że z Kolumbii przybyły na statku np. "Westwind" (choć to tylko dowozowiec) i że nadane zostały dla firmy XXX (tu nazwa Bogu ducha winnego lokalnego spedytora).

przepraszam, ale bardzo sie nie zgadzam...

znaczacym, a moze nieznaczacym przypadkiem piszesz (sorry, ale niekompetentnie) o sprawie terminalu BCT i "sprawie" jego sprzedazy Filipinczykom w dokladnie takim samym tonie, jak Kuchanny w "Nie"...


zdania co do "wyprzedazy" monopolu naturalnego wsrod ekonomistow sa PODZIELONE..

natomiast ICTSI nie bylo z cala pewnoscia "malo znana firma"...
- a wrecz przeciwnie..

nie tak wielka jak PSA czy Hutchioson, ale jzu od dosd dawna na rynku "mieszala" i byla absolutnie (chocby z lamow prasy fachowej) WYSTARCZAJACO dobrze znana, by nie zasluzyc sobie na miano "malo znanej"...



a reszta spraw, ktore przytaczasz to ogolna mizerota intelektualna i kwalifikacyjna dziennikarzy (a nie jakas zmowa, czy dyspozycyjnosc dziennikarzy), ktora dotyka "na szczescie" nie tylko tematyki morskiej, choc czasem mi sie wydaje, ze tematyki morskiej w najwiekszym, najbardziej szkodliwym stopniu, ale moze jestem nieobiektywny, bo sprawy morskie sa mi szczegolnie bliskie...
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1187
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Cholera mnie bierze...

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Istota sporu co do prywatyzacji (a w zasadzie długoterminowej dzierżawy) BCT nie sprowadza się do tego, czy ICTSI jest mało czy średnio znaną firmą, ale do tego co strona polska na tej umowie zyskała. Moim zdaniem nic. Jednym z pierwszych posunięć nowych włodarzy terminalu było podniesienie taryfy i obcięcie rabatów spedytorom, co pewnie pozwoli sfinansować inwestycje przewidziane w umowie dzierżawnej. Tyle, to akurat mogliśmy zrobić sami, bez wciskania pieniedzy w ręce "średnio znanej" firmu zagranicznej.

Nie wiem czy piszę w tonie Kuchannego w NIE, bo moim zdaniem człowiek dobrze wychowany NIE nie czyta, bez względu na poglądy polityczne i religijne. To kwestia smaku....
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Cholera mnie bierze...

Post autor: polsteam »

Tadeusz Klimczyk pisze:Istota sporu co do prywatyzacji (a w zasadzie długoterminowej dzierżawy) BCT nie sprowadza się do tego, czy ICTSI jest mało czy średnio znaną firmą, ale do tego co strona polska na tej umowie zyskała. Moim zdaniem nic. Jednym z pierwszych posunięć nowych włodarzy terminalu było podniesienie taryfy i obcięcie rabatów spedytorom, co pewnie pozwoli sfinansować inwestycje przewidziane w umowie dzierżawnej. Tyle, to akurat mogliśmy zrobić sami, bez wciskania pieniedzy w ręce "średnio znanej" firmu zagranicznej.

Nie wiem czy piszę w tonie Kuchannego w NIE, bo moim zdaniem człowiek dobrze wychowany NIE nie czyta, bez względu na poglądy polityczne i religijne. To kwestia smaku....

Polacy, jako wlasciciele, tez staneliby przed koniecznoscia poczynienia inwestycji - takze podniesliby ceny i zlikwidowali rabaty...
udowodnij, ze tak by na pewno nie bylo...

a gdybyu NIE inwestowali (i nie podnosili oplat), to skazaliby sami siebie (terminal) na: - zapchanie, - marginalizacje...


ja tez Kuchannego i "NIE" nie czytam...

dostalem xero, dlatego, ze sam w redakcji bylem zainteresowany tematem BCT i opracowywalem temat...

Kuchanny, w typowy dla rzygowinowej gazety "NIE", sposob dobieral fakty i informacje TENDENCYJNIE i pod z góry ukutą tezę...

cytowal "zachodnia prase fachowa" w tym, konkretnie, Fairplay'a...

w skrocie - pisal, ze Fairplay pisze, ze ICTSI jest "be i do kitu"...

tymczasem Fairplay pisal cos INNEGO:

a mianowicie, ze:

"w Polsce zdania sa podzielone - niektorzy mowia, ze ICTSI jako inwestor jest "be", a inni bardzo pozytywnie oceniaja inwestora i wiaza z nim duze nadzieje"....

Kuchanny wybral sobie z tekstu Fairplay'a tylko to, co mu pasowalo...
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1187
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Cholera mnie bierze...

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

polsteam pisze:
Polacy, jako wlasciciele, tez staneliby przed koniecznoscia poczynienia inwestycji - takze podniesliby ceny i zlikwidowali rabaty...
udowodnij, ze tak by na pewno nie bylo...

a gdybyu NIE inwestowali (i nie podnosili oplat), to skazaliby sami siebie (terminal) na: - zapchanie, - marginalizacje...

Dziękuję za poparcie mojej tezy ! Polacy jako właściciele zrobiliby to samo i to oni ciągneliby z terminalu zyski przez nastepne 20 lat zamiast jakiejś "filipińskiej" firmy. O to właśnie mi chodziło...

A co do zapchania BCT to ciekawe czym miałby się zapchać ? Czy ktoś sie może spodziewa jakiegoś boomu ładunkowego ?
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Cholera mnie bierze...

Post autor: polsteam »

Dziękuję za poparcie mojej tezy ! Polacy jako właściciele zrobiliby to samo i to oni ciągneliby z terminalu zyski przez nastepne 20 lat zamiast jakiejś "filipińskiej" firmy. O to właśnie mi chodziło...
A co do zapchania BCT to ciekawe czym miałby się zapchać ? Czy ktoś sie może spodziewa jakiegoś boomu ładunkowego ?
wszelkie projekcje dotychczasowej dynamiki wzrostu przeladunkow w BCT na najblizsze lata + prognozy o wymianie handlowej mowia, ze BCT, przy dotychczasowym stanie (bez inwestycji poczynionych juz i planowanych jeszcze przze ICTSI) wkrotce by sie zapchal...

poza tym, w rozwoju biznesu jest taka zasada, ze potencjal musi byc wiekszy od spodziewanego obrotu - tylko wtedy ten spodziewany wzrost obrotu bedzie mogl nastapic...


Polacy NIE MIELI KAPITALU na taka modernizacje terminalu...

owszem, ICTSI sobie pewnie "odbije" za te inwestycje (wyzsze ceny + wzrastajace obroty), ale najpierw musial sie nalezc ktos odpowiednio silny finansowo, zeby "zalozyc" te srodki na inwestycje..

Morskiego Portu Gdynia nie bylo na to stac...



tez wole, jesli POLACY czerpia korzysci z renty polozenia, czy z infrastruktury zbudowanej dotychczas...

ale nie zawsze sie da...
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1187
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Cholera mnie bierze...

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

I to jest właśnie lekkostrawna wersja dla naszej prasy "morskiej". A czy ktoś analizował tą transakcję od strony finansowej, czy była na ten temat jakakolwiek publiczna dyskusja ?
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Cholera mnie bierze...

Post autor: fdt »

Polacy NIE MIELI KAPITALU na taka modernizacje terminalu...
A co to znaczy "nie mieć kapitału na modernizcję"?
owszem, ICTSI sobie pewnie "odbije" za te inwestycje (wyzsze ceny + wzrastajace obroty), ale najpierw musial sie nalezc ktos odpowiednio silny finansowo, zeby "zalozyc" te srodki na inwestycje...
A co to znaczy "ktoś odpowiednio silny finansowo"?
Morskiego Portu Gdynia nie bylo na to stac...
Dlaczego?
tez wole, jesli POLACY czerpia korzysci z renty polozenia, czy z infrastruktury zbudowanej dotychczas... ale nie zawsze sie da...
Ten przypadek to chyba jednak nie jest "zawsze".
Gość

Post autor: Gość »

Z jednym z dyskutantów byliśmy niedawno na "study tour" w Trelleborgu;

same fakty:
port - przeładunki 11 mln ton - należy do gminy (jest to typowa własność socjalistyczna, jak np. pastwiska gminne, od średniowiecza, gdzieniegdzie do XX w.);

ostatnio (5-7 lat?) port (czytaj gmina) z własnych środków wykupił wszystkich mniejszościowych udziałowców i ma 100 % udziałów;

następnie odkupił tereny należące do kolei państwoych i jest właścicicielem 100 % terenu;

port sam jest w 100 % operatorem - nie dzieli się niczym z żadnymi firmami portowymi;

generalnie inwestuje z własnych środków, ale w momencie, gdy podjęto najbardziej ambitne zadanie, pożyczył 50 mln EUR w banku w Luxemburgu;

ciekawostka - personel dzieli się na dyrekcję i "wykonawców" - nie ma średnich szczebli tzn. brygadzistów, kierowników zmian itp.

ciekawostka II - port nie ma holowników i pilotów, nie stosuje żadnych przymusów administracyjnych, żeby ich używać (w razie życzenia klienta wzywa się z Malmo - port płaci za drogę hol. do redy)

pozdrawiam,
Marek Błuś

PS
do tego samego cyklu należy sprzedaż elektrociepłowni, wodociągów, firm sprzątajacych miasta itp.
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: polsteam »

odpowiedz do dwoch wypowiedzi poprzednikow w dyskusji...


to, ze w Trelleborgu tak wyszlo i tak jest i sie sprawdza nic nie oznacza dla przykladu gdynskiego...

- inne tlo gospodarcze ogolne i inna sila gospodarcza panstwa, miasta, etc.

- jak port gdynia mial finansowac duze inwestycje jakie sa konieczne (i jakie przeprowadza sie) w BCT, skoro nawet dlugo na holownik go nie stac (podobno dopiero teraz sie cos ruszylo)...

- w ostatnich latach byl nieduzy ruch w portach... a przy jednym wlascicielu - dochodowy BCT nie zarabial na swoje przyszle inwestycje tylko na pokrywanie strat w innych terminalach...

teraz wszyscy powinni byc zadowoloeni - NIE BYLO innego wyjscia, chyba, ze duze dotacje ze Skarbu Panstwa - a Skarb Panstwa ma na to?...

wszyscy powinni byc zadowoleni, bo inwestor (co z tego, ze obcy) INWESTUJE, nie zwalnia, a dobiera pracownikow i ich szkoli..
i zaplacil za dzierzawe grube miliony USD, ktore moga byc przeznaczone na unowoczesnienie INNYCH terminali - dotad deficytowych i sprawienie, zeby zaczely zarabiac..



municypalne, to nie zupelnie to samo, co panstwowe

(przypominam, ze w porcie Gdynia miasto ma znikomy ulamek udzialow)...



a poza tym rozne modele na swiecie sie sprawdzaja.. najczesciej jednak (w przypadku portow najwiekszych i odnoszaccyh najwieksze sukcesy - rozwijajacych sie) spotyka sie jednak model operatorski..
Gość

Cholera mnie bierze...

Post autor: Gość »

polsteam pisze: a poza tym rozne modele na swiecie sie sprawdzaja.. najczesciej jednak (w przypadku portow najwiekszych i odnoszaccyh najwieksze sukcesy - rozwijajacych sie) spotyka sie jednak model operatorski..
Wszystko prawda ale w przypadku, gdy przedmiotem sprzedaży jest jedyne w swoim rodzaju (bo ani Gdańsk ani Szczecin nie są na razie dla BCT żadną konkurencją) i na dodatek dochodowe przedsiębiorstwo w Polsce, to ja bym chciał, żeby odbyła się na ten temat jakaś publiczna dyskusja. Bo BCT jest swą pozycją na rynku bardzo zbliżone do wspomnianych monopoli naturalnych.

Tak czy owak, nasza dyskusja przypomina przekomarzanie się u ciotki na imieninach. Jam mam swoje niczym nie poparte zastrzeżenia i podejrzenia, Ty posługujesz się gładką propagandową wersją tego co się stało. A mamy do czynienia z operacją ekonomiczną, której skutki byłby wyliczalne. Ani Ty ani ja nie operujemy żadnymi liczbami, a one byłby tu najważniejsze. I tu mam pretensję do prasy morskiej, że nie była napastliwa, że nie domagała się faktów, wyliczeń, prognoz. A moje podejrzenia są o tyle większe, że stanowisko Prezesa MPH w Gdyni jest od zawsze nomenklaturowe i obsadzane przez tych, co akurat rządzą. A w tym wypadku w gazetach ani słowa, oprócz właśnie takiego gadania o rozwoju i inwestycjach...

TK
Gość

Post autor: Gość »

Rozmawiamy na bardzo szeroki temat - w zasadzie o polityce, więc może "off topic"?

Czy była jakakolwie debata np. w kwestii usytuowania filharmonii na Ołowiance? Albo na temat sprzedaży gdańskiej elektrociepłowni?

A czy była debata w sprawie sprzedaży tytułów i wydawnictw prasowych?

Nie było debat na tematy proste, więc skąd na temat bardziej złożony?

W Trelleborgu decyzja o totalnej "municypalizacji" portu zapadła w domach mieszkańców, bo była to kwestia wysokości podatku gminnego.

Podobno w tego typu dyskusjach w domach biorą udział nawet dzieci. Ja mam sporo znajomych Szwedów, "niskiego" stanu (robotnicy, pielęgniarz). Wszyscy doskonale znają się na gospodarce, rynkach finansowych, rynku nieruchomości, gospodarce miejskiej itp., - wszyscy prenumerują lokalne dzienniki, w których czytelnicy zapełniają 3-4 strony "debatowe" - z dumą pokazują wycinki z ich tekstami....

"Socjotechnika" jest więc znana...
pozdr.
MB
ODPOWIEDZ