pytanie o plan alternatywny

Andrev
Posty: 132
Rejestracja: 2005-08-03, 14:23

Post autor: Andrev »

Hm. Nie wiedzieć czemu lubię rozmawiać z MarkiemTempe...

Dobry przykład - ten z batalionem ppanc na szczeblu dywizji :). Co ciekawe koncepcja użycia takiego batalionu ppanc jest albo dobra albo zła. Dobra jeśli dowódca dywizji dysponuje dobrym rozpoznaniem i łącznością i (najlepiej) batalion ma „podwyższoną mobilność”. Wszystko po to by móc odpowiednio wcześnie skoncentrować batalion w wybranym punkcie. W przeciwnym wypadku batalion powinien być „rozproszony” w dywizji. Ja osobiście ostatnio myślę, o tym, że w polskim wojsku nie przestudiowano dostatecznie dobrze obrony przeciwpancernej. Nie było oficerów wyszkolonych wyłącznie do tego zadania. Być może wręcz powinno być tak:
Dowódca Dywizji
Dowódca Piechoty Dywizyjnej
Dowódca artylerii dywizyjnej
Dywizyjny Dowódca obrony przeciwpancernej

Widzę jak dywizja skupia się w najbardziej sprzyjających w okolicy warunkach terenowych do obrony okrężnej. Zewnętrzne pierścienie kilku stanowisk stanowi okopana piechota wykorzystująca UR’y, dalej w środku pierścienia sztab, odwód piechoty oraz okopane i zamaskowane stanowiska dział ppanc i artylerii (haubice na stanowiskach do ognia pośredniego, armaty 75mm do ognia bezpośredniego)...

No dobra wracam do rzeczywistości (już widziałem ze trzydzieści spalonych czołgów). He.
Może za radą MarkaTempe należy zacząć pracę od bardziej ogólnych koncepcji, a nie uszczegółowiania?

Ciekawostką do obrony ppanc byłoby to, że moździerze piechoty 120mm (gdyby istniały) mogłyby być użyte również do obrony ppanc. Upadek 16kg pocisku w odległości 3-4m od czołgu Pz1 lub Pz2 powinien skończyć się wyeliminowaniem go z walki. Wyćwiczone strzelanie ppanc (śmiesznie to brzmi w rozmowie o moździerzu) salwami kilkunastu moździerzy przy pomocy obserwatora powinno dać dobre efekty. Natomiast napad ogniowy na nie rozwiniętą kolumnę pancerną to byłaby już ciesząca oczy masakra :).

2. Potrzebujesz rezerwy materiałowej na uzupełnienie strat czyli do wyliczonych etatów + 25 % a moze i 50% - bo przecież naz COP i tak padł by na poczatku działań wiec produkcji w czasie wojny nie masz.
Tylko transporty wojskowe. Na przedmościu rumuńskim trzeba by coś wymyślić fortyfikacyjno obronnie kolejowo magazynowo mobilizacyjnie drogowo itd., żeby cofajaca się armia polska mogła kontynuować walkę. Przed wojną możnaby nakłonić Francuzów do uruchomienia stałego zaopatrzenia najdalej w ciągu 30 dni (musieliby się zawczasu do tego przygotować) no i może dałoby się wydębić trochę kasy na jakąś dodatkową amunicję
ile sprzętu? tyle,zebysmy od szczebla pododdziału do ..jak najwyzszego nie ustepowali siłą ognia a moze nawet mieli przewagę. Zaznaczam,ze pisze o broni piechoty, bo tu upatruje naszą główną przewagę
czyli tyle ckm ile sie da. duza liczba moździerzy (minimum 6 na batalion!), mozdzierz 120 mm, itd.
do tego oddziały wsparcia na poziomie korpusu (grupa operacyjna)
Tak właśnie! Kbk, karabiny maszynowe, NKM, moździerze 120mm, 81mm i 60mm (wolałbym lekki moździerz 60mm niż granatnik 46mm na wyposażeniu kompanii), armaty ppanc 40mm (unifikacja amunicji z armatami plot) i można tworzyć lekką brygadę.
Szlag mnie trafia jak czytam, o tych wszystkich rezerwistach którzy prosili o to by dać im broń a tej nie było. Tym czasem najlepszą bronią zawsze jest zdeterminowany do walki człowiek.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Broń to była - wystarczy poczytać, ile karabinów zniszczono w Stawach albo ile wzięli Sowieci. Tylko rozsypał się system jej dostarczania do wojsk.

Dlatego rezerwiści nie dostawali karabinów ani amunicji - bo nie byo ichj w ośrodkach mobilizacyjnych tylko w składnicach uzbrojenia, które miały wysyłać broń koleją... a kolej szlag trafił dość szybko.

NIkt nie wpadł na to, zeby wobec realnej groźby załamania transportu kolejowego (co wykazała już gra lotnicza z Zającem w bodaj 1937 albo 38 roku) przynajmniej część tej broni (zwłaszcza szczebla batalionu) zabrać ze składnic i przesłać do miejsc, w których miano formować zasadnicze OZ.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
MarekTempe

cd

Post autor: MarekTempe »

Wszystko po to by móc odpowiednio wcześnie skoncentrować batalion w wybranym punkcie. W przeciwnym wypadku batalion powinien być „rozproszony” w dywizji
.
1heh, problem juz był tutaj wałkowany z jaka bronia pancerną chcemy walczyć i od tego zależy struktura naszego ppancu. Dla mnie to był podstawowy problem bo brak było jakiegokolwiek odwodu ppanc czy na szczeblu dywizji, tudziesz korpusu a wyzej nie wspomne.
Dodoaj do tego brak jakiegokolwiek oddziału rozpozanwczego z prawdziwego zdarzenia, kablowa łacznośc itp.
a moze połozyć nacisk na szczebel wyżej czyli korpus (GO) i
- na bazie batalionów pancernych - "poważny" oddział rozpoznawczy?
- dotacje dział ppanc rozpocząć od utworzenia bat ppanc (36 dz)
- "poządny" batalion saperów (kosztem dywizji)
- poządny pac (kosztem bezsensownego rozdzielania niewielkiej ilości dział cięzkich do dywizji) z ropozaniem artyleryjskim?
- pułk opl oparty na 40 a moze i baterii 75?
- bataliony ckm, moździerzy, zapasowe( do uzupełniania strat)
-poważny mps (czyli centrum logistyczne) plus kolumny transportowe
itd.
a wracuając do sprzetu :
2.za francuska i angielska pozyczkę kupic to co ....naprawdę moglismy kupić, czyli wiecej 75, 105,155 armat, wziąśc te nieszczęsne D2 i R35, a nie bezsensownie kołatać o sprzet co do którego było wiadomo,że go sie poprostu nie... sprzedaje
3. na przełomie 1938/39 było oczywiste dla każdego ze wojna jest jedynie kwestią czasu, patrząc na zamówienia i dostawyc dla wp nigdy chyba nie zrozumiem, dlaczego nie zmobilizowano przemysłu
pozdrawiam
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

No Andrev - po o ci 20 .... w dywizji? :-)
.... .... to IMHO tylko .... na komplikowanie sobie .... i kreowanie .... kompetencyjnych.
W dywizji .... .... miejsce na 4 kompanie ppanc - jako .... 9 .... .
Andrev
Posty: 132
Rejestracja: 2005-08-03, 14:23

Post autor: Andrev »

Hm. Smoku.

Moderator się chyba uwziął. To straszny offtopic, ale weźżesz wreszcie włącz sobie tego nieszczęsnego worda, bo chyba nikt nic nie rozumie przez te kropki. Przecież chyba zgodzisz się że trzeba pisać zrozumiale i nie możesz chyba powiedzieć, że cię o to wcześniej nie proszono. Mam nadzieję, że się nie wkurzysz bo byłoby to ze stratą dla forum J.

Boforsy 37 mm (czy 40mm) zostawiłbym w dywizjach, a na szczeblu korpusu to już trzeba użyć 75’tek w połączeniu z mistrzowską pracą saperską, tylko, czy jednostka sapersko artyleryjska ma sens? No i korpuśnej jednostce potrzebna jest bezwzględnie szybkość i łączność.

MarekuTempe proponujesz chyba doktrynę koncentracji sił?
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Tym bardziej, że u siebie na stronie Smok poisze normalnie, po polsku...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
kwato
Posty: 49
Rejestracja: 2004-09-28, 15:33
Lokalizacja: Łódź

Post autor: kwato »

Przyczynek do zabawy w modernizację naszych ZT
( artykuł z WPH ):
„Analiza czynników wpływających na decyzję wstępnego rozwinięcia w 1939 r.
1. porównanie wielkich jednostek WP i Wehrmachtu w 4 działach: broń płaskotorowa, stromotorowa, wozy bojowe, środki ppanc. wyszło nic nowego, że polska BK to masa ludzi i koni odpowiadająca sile słabego pp. A polska DP 2 razy słabsza od niemieckiej. BK nadaje się tylko do opóznania i osłony.
2. Polska DP aby zatrzymać, bijąc się na całej głębokości ugrupowania, niemiecką DPanc o przewidywanej przez przedwojennych analityków sile – 432 wozy bojowe powinna posiadać co najmniej 150 kb ppanc i 75 dział ppanc.

3. Proponowane zmiany wykonalne do 1.6.1940.
a. BK – likwidacja bstrzelców
- 3 częsciowo zmot pkaw ( 2 szw. konne, szw. dowódcy: ( pl ckm, pl motocykl, pl ppanc, pl pion ), szwadron kolarzy, szw ckm ( konny lub motocyklowy )
- szwadron ppanc a 12x37
- reszta bez zmian
- dyw rozpoznawczy ( taki jak w OP-M )
- rozpoczęcie motoryzacji taborów

Łącznie potrzeba dla 11 BK: 33 pl motocykl, 33 zmot pl ckm, 33 pl ppanc, 11 szw ppanc, 33 pl pion, 33 szw kolarzy, 11 drozp.

b. DP – sukcesywne wzmacnianie jak w planie KSUS. Brakuje odwodu ppanc. Dlatego dodatkowo ma być:

c. pułk rozpoznawczy ( częściowo zmot, uzasadnienie istnienie pułku przydatnością działań zaporowych i opóźniających na 2 równoległych drogach dofrontowych przed głównymi silami DP ). Skład:
- 2 bataliony a 3 kp, kckm i pl ppanc.
40 takich pułków sformowano by z: istniejących 40 szw kaw DP, 40 kkolarzy + 80 pl ppanc, 80 pl motocykl.

d. zmniejszenie liczby armat ppanc w DP do 15 ( 3 pp po 3 + prozp 6 szt. ). Reszta na sformowanie 10 batalionów ppanc – 360 armat.
Z wyliczeń wynika że potrzeba tyle bppanc, ile było niemieckich Dpanc + 3 tyle ile niemieckich Dlek = 19 bppanc.

e. Oddziały ( Pułki? ) zaporowe. Skład:
- 2 bpiech ( zmotoryzowane – odjęte bstrzelców? )
- dal – z dali dyspozycyjnych
- batalion ppanc a 24 armaty
- saperzy ( zabranie KOP-owi zmot pl saperów )

Z wyliczeń wynika w końcu 1939 roku można było mieć 6 batalionów ppanc po 24 szt. i 10 bppanc po 36 armat. ( w maju 1940: zmotoryzowanych 8 + 9 konnych )

Planowany przyrost do 1.6.1940 r.:
- 40 zmodyfikowanych DP a kb – 76-92, dz ppanc – 15, armaty 75 – 30 ( lepiej 36 )
- 11 Bk : kb ppanc – 42, dz ppanc –27, 12 a 75
- 2 OP-M – kb ppanc –23, armaty ppanc –27, armaty 75 –12, batalion cz lekkich
- zalążek trzeciego OP-M: jak OP-M, bez batalionu czołgów.
- 17 bppanc: 36 armat ( zmotoryzowany: 66 pojazdów, 39 motocykli, konny tylko 6 motocykli. )
- 14 dodatkowych baterii plot 40 mm
- 44 ksap zaporowych
- 10 oddziałów zaporowych o sile pułku – w tym 2 zmotoryzowane

Planowany przyrost wyposażenia do 1.6.1940 r.:
- 5600 cięzarówek
- 800 motocykli
- 291 ciagników
- 391 terenowych.
- 56 czołgów 7TP ???
- ok. 600 dział ppanc ?
- ok. 1350 kb ppanc ?

Tyle żródło.
Antidotum na hordy panzerów :wink:
Ale nic o słabosci artylerii, mizernych saperach i niewydolnych tyłach.
pozdr.
Nie tłumacz mi mój Aniele co znaczy pieniądz...
Jedno wiem, ciepłe piwo to grzech...
Obrazek
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

kwato pisze:Przyczynek do zabawy w modernizację naszych ZT
( artykuł z WPH ):
„Analiza czynników wpływających na decyzję wstępnego rozwinięcia w 1939 r.
A tego artykułu nie kojarzę - masz go może na skanie ??
Awatar użytkownika
kwato
Posty: 49
Rejestracja: 2004-09-28, 15:33
Lokalizacja: Łódź

Post autor: kwato »

Nie, mam w oryginale, ale postaram się za pare dni mieć zeskanowane, jak nie zapomnę.
Dokładnie to jest WPH nr 7-8/1984
Nie tłumacz mi mój Aniele co znaczy pieniądz...
Jedno wiem, ciepłe piwo to grzech...
Obrazek
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Andrev pisze:Hm. Smoku.

Moderator się chyba uwziął. To straszny offtopic, ale weźżesz wreszcie włącz sobie tego nieszczęsnego worda, bo chyba nikt nic nie rozumie przez te kropki. Przecież chyba zgodzisz się że trzeba pisać zrozumiale i nie możesz chyba powiedzieć, że cię o to wcześniej nie proszono. Mam nadzieję, że się nie wkurzysz bo byłoby to ze stratą dla forum J.

Boforsy 37 mm (czy 40mm) zostawiłbym w dywizjach, a na szczeblu korpusu to już trzeba użyć 75’tek w połączeniu z mistrzowską pracą saperską, tylko, czy jednostka sapersko artyleryjska ma sens? No i korpuśnej jednostce potrzebna jest bezwzględnie szybkość i łączność.

MarekuTempe proponujesz chyba doktrynę koncentracji sił?
Moderator sie moze wykimburcyc. To nie piaskownica, zeby tak cial.
Za duzo sobie pozwala. Jak mu sie nie podoba to niech spada na piaskownice.
Jak tak - to bede pisal tylko na FOW wlasciwym.

2. 4 kompanie 37 mm w dywizji - 3 w pulkach i jedna odwodowa.
Marektempe

plan cd

Post autor: Marektempe »

Boforsy 37 mm (czy 40mm) zostawiłbym w dywizjach, a na szczeblu korpusu to już trzeba użyć 75’tek w połączeniu z mistrzowską pracą saperską, tylko, czy jednostka sapersko artyleryjska ma sens? No i korpuśnej jednostce potrzebna jest bezwzględnie szybkość i łączność.
zgoda tylko wtedy musiałbyś wprowadzać w okolicach 36/37 roku drugi kaliber ppanc o wydaje mi sie niezbyt relane w realiach intelektualno-doktrynalnych owczesnej II RP.
Bardziej myslałem o stworzeniu jakiegos odwodu ppanc i wydaje mi sie ze szczebel korpusu (GO) jest najbardziej odpowiedni. "Podkładka" historiograficzna by była bo istnieje opracowanie II OSG, jasno wskazujące ze spotkamy sie ze skoncetrowanym uzyciem broni pancernej przez naszych przeciwników (np. szacowano ze niemcy uzyją 70% czołgów w ten sposób) co wyraźnie (?) wskazywało jak powninismy budowac nasz ppanc.
Czyli jesli trzymamy sie nawet realiów planu 1936-1942 to nalezało zacząc od dywizyjnej kompani ppanc a dopiero potem na nizszych szczablach.
Ja zaczołbym od utworzenia (przy..jednym z pal-ów w DOKu) dodatkowego dywizjonu, który w czasie P szkoliłby obsługe dział ppanc (czyli arytyleria) a w czasie W wystawiałby korpusny baon ppanc (czy pułkart ppanc) - którym dowódca GO wzmacinałby najbardziej zagrożoną wj.
MarekuTempe proponujesz chyba doktrynę koncentracji sił?
Zdecydowanie tak, zwróć uwagę,że "sciganie sie" poprzez mechanicznie kopiowanie rozwiązań z armii innych mocarstw przy 10krotnie mniejszym budżecie z założenia generowało syndrom krótkiej kołdry. Weź za przykład naszą cięzką artylerię. Tworzenie DAców było czystym regresem, dwie baterie ciężkich dział niewiele zmieniały na polu walki, do tego nie było ani poządnych oddziałow pomiarów artyleryjskich, ani logistyki o innych rzeczach (sztab) nie wspomnę.
czy nie lepiej byłoby gdyby np. na szczeblu GO istniał jakiś 36 działowy Pac ( a moze nawet dwupułkowa brygada?) ze wszystkimi powyższymi służbami?
poza tym wracam do problemu naszych haubic 100 mm. Jakoś Francuzi mieli na szczeblu dywizji piechoty 155 tki,

Kwato,
dzieki za ciekawy wkład do naszej zabawy, ale
1.wszystkie zabawy "alternatywne" mają jedna podstawowy błąd logiczny (jako i cały plan rozbudowy :-)))) zakładają pogoń za armiami naszych npl - ów ruchem jednostajnie przyśpieszonym, co jest oczywiscie poprawnym założeniem ( i wygodnym) tylko kopiowanie ichnich rozwiązań przy kilkukrotnie nizszych srodkach prowadzi do ..miniutaryzacji naszej armii. Oczywiście jest to kierunek jak najbardziej słuszny - jesli poprzez takie działanie uzyskujemy przewagę w innych aspektach (np. technologicznym) czyli jw okolicach 1938 roku z taśm w Ursusie zaczynają schodzić czołgi T-72 z termowizorem i automatycznym SKO :-))) a nad okęciem zaczynaja się unosić klucze Migów 29 :-)))
2. Konsekwencją takiego jednostajnie przyspieszonego podejscia do problemu jest to ze kopiując luftwaffe za 10krotnie mniejesze pieniądze otrzymujesz jakies karykturalne mini luftwaffe dobre na defilady, panzerwaffe na "karluchach" ect.
3. co więcej gdyby jakimś cudem wojna wybuchła w 1940 /1941 roku okazałby sie ze Polska przegrywa wyscig zbrojeń także w aspekcie technologicznym na całej linii. miałbyś PZL 50 bez silnika vs. FW 190, 10 (14 TP) i nasze TKSy z 20 mm nkemami ws T34 ect. czyli byłoby jeszcze gorzej niz w 1939 r
pozdrawiam
Marektempe

plan cd

Post autor: Marektempe »

Boforsy 37 mm (czy 40mm) zostawiłbym w dywizjach, a na szczeblu korpusu to już trzeba użyć 75’tek w połączeniu z mistrzowską pracą saperską, tylko, czy jednostka sapersko artyleryjska ma sens? No i korpuśnej jednostce potrzebna jest bezwzględnie szybkość i łączność.
zgoda tylko wtedy musiałbyś wprowadzać w okolicach 36/37 roku drugi kaliber ppanc o wydaje mi sie niezbyt relane w realiach intelektualno-doktrynalnych owczesnej II RP.
Bardziej myslałem o stworzeniu jakiegos odwodu ppanc i wydaje mi sie ze szczebel korpusu (GO) jest najbardziej odpowiedni. "Podkładka" historiograficzna by była bo istnieje opracowanie II OSG, jasno wskazujące ze spotkamy sie ze skoncetrowanym uzyciem broni pancernej przez naszych przeciwników (np. szacowano ze niemcy uzyją 70% czołgów w ten sposób) co wyraźnie (?) wskazywało jak powninismy budowac nasz ppanc.
Czyli jesli trzymamy sie nawet realiów planu 1936-1942 to nalezało zacząc od dywizyjnej kompani ppanc a dopiero potem na nizszych szczablach.
Ja zaczołbym od utworzenia (przy..jednym z pal-ów w DOKu) dodatkowego dywizjonu, który w czasie P szkoliłby obsługe dział ppanc (czyli arytyleria) a w czasie W wystawiałby korpusny baon ppanc (czy pułkart ppanc) - którym dowódca GO wzmacinałby najbardziej zagrożoną wj.
MarekuTempe proponujesz chyba doktrynę koncentracji sił?
Zdecydowanie tak, zwróć uwagę,że "sciganie sie" poprzez mechanicznie kopiowanie rozwiązań z armii innych mocarstw przy 10krotnie mniejszym budżecie z założenia generowało syndrom krótkiej kołdry. Weź za przykład naszą cięzką artylerię. Tworzenie DAców było czystym regresem, dwie baterie ciężkich dział niewiele zmieniały na polu walki, do tego nie było ani poządnych oddziałow pomiarów artyleryjskich, ani logistyki o innych rzeczach (sztab) nie wspomnę.
czy nie lepiej byłoby gdyby np. na szczeblu GO istniał jakiś 36 działowy Pac ( a moze nawet dwupułkowa brygada?) ze wszystkimi powyższymi służbami?
poza tym wracam do problemu naszych haubic 100 mm. Jakoś Francuzi mieli na szczeblu dywizji piechoty 155 tki,

Kwato,
dzieki za ciekawy wkład do naszej zabawy, ale
1.wszystkie zabawy "alternatywne" mają jedna podstawowy błąd logiczny (jako i cały plan rozbudowy :-)))) zakładają pogoń za armiami naszych npl - ów ruchem jednostajnie przyśpieszonym, co jest oczywiscie poprawnym założeniem ( i wygodnym) tylko kopiowanie ichnich rozwiązań przy kilkukrotnie nizszych srodkach prowadzi do ..miniutaryzacji naszej armii. Oczywiście jest to kierunek jak najbardziej słuszny - jesli poprzez takie działanie uzyskujemy przewagę w innych aspektach (np. technologicznym) czyli jw okolicach 1938 roku z taśm w Ursusie zaczynają schodzić czołgi T-72 z termowizorem i automatycznym SKO :-))) a nad okęciem zaczynaja się unosić klucze Migów 29 :-)))
2. Konsekwencją takiego jednostajnie przyspieszonego podejscia do problemu jest to ze kopiując luftwaffe za 10krotnie mniejesze pieniądze otrzymujesz jakies karykturalne mini luftwaffe dobre na defilady, panzerwaffe na "karluchach" ect.
3. co więcej gdyby jakimś cudem wojna wybuchła w 1940 /1941 roku okazałby sie ze Polska przegrywa wyscig zbrojeń także w aspekcie technologicznym na całej linii. miałbyś PZL 50 bez silnika vs. FW 190, 10 (14 TP) i nasze TKSy z 20 mm nkemami ws T34 ect. czyli byłoby jeszcze gorzej niz w 1939 r
pozdrawiam
Awatar użytkownika
kwato
Posty: 49
Rejestracja: 2004-09-28, 15:33
Lokalizacja: Łódź

Re: plan cd

Post autor: kwato »

Marektempe pisze:
1.wszystkie zabawy "alternatywne" mają jedna podstawowy błąd logiczny (jako i cały plan rozbudowy :-)))) zakładają pogoń za armiami naszych npl - ów ruchem jednostajnie przyśpieszonym, co jest oczywiscie poprawnym założeniem ( i wygodnym) tylko kopiowanie ichnich rozwiązań przy kilkukrotnie nizszych srodkach prowadzi do .miniutaryzacji naszej armii.
Oczywiście, ale "plany alternatywne" tworzone post factum mają to do siebie, że opate są na swiadomiści pewnych faktów: "my wiemy co było słabe w WP ad 1939 i w przeciwienstwie do ówczesnych decydentów chcemy więcej zrobić" i dlatego możemy np.:
- odjechać w mniej lub bardziej fantastyczne struktury i koncepcje - zacząć w roku 1930, w 1936 lub 1938;
- starać się - dysponując tamtmi zasobami - przedstawić koncepcję realnego zwiększenia siły i odporności WP bez zwiekszania ilosci uzbrojenia i sprzetu. Ale tu też można przyjać róznorakie założenia: wojna w 1939, 1940, 1942, 1944 itp.
Ty robisz to drugie.

Nie oceniam koncecji opisanej przeze mnie - przedstawiając ten artykuł - wnoszę z reakcji mało znany - chciałem podrzucić pare pomysłów do przemyślenia.
2. Konsekwencją takiego jednostajnie przyspieszonego podejscia do problemu jest to ze kopiując luftwaffe za 10krotnie mniejesze pieniądze otrzymujesz jakies karykturalne mini luftwaffe dobre na defilady, panzerwaffe na "karluchach" ect.
3. co więcej gdyby jakimś cudem wojna wybuchła w 1940 /1941 roku okazałby sie ze Polska przegrywa wyscig zbrojeń także w aspekcie technologicznym na całej linii. miałbyś PZL 50 bez silnika vs. FW 190, 10 (14 TP) i nasze TKSy z 20 mm nkemami ws T34 ect. czyli byłoby jeszcze gorzej niz w 1939 r
Nie przedstawiłem przecież planów rozwoju/modernizacji lotnictwa ani broni pancernej? Koncepcja traktowała o zmianach w DP/BK/OM.
WP 1939 było armią piechoty ze wsparciem artylerii i kawalerii i w 1942 też takie by było. Tu trzeba chyba szukać siły WP.
Nie tłumacz mi mój Aniele co znaczy pieniądz...
Jedno wiem, ciepłe piwo to grzech...
Obrazek
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

kwato pisze:Nie, mam w oryginale, ale postaram się za pare dni mieć zeskanowane, jak nie zapomnę.
Dokładnie to jest WPH nr 7-8/1984
Będę wdzięczny - do WPH nie mam dostępu - więc zawsze się piszę na takie sprawy :lol:
marektempe

plany cd

Post autor: marektempe »

Nie oceniam koncecji opisanej przeze mnie - przedstawiając ten artykuł - wnoszę z reakcji mało znany - chciałem podrzucić pare pomysłów do przemyślenia.
również jej nie oceniam a pomysły są całkiem ciekawe- czytając to co wrzuciłeś na forum
np silny oddział rozpoznawczy vide angielska dpiechoty - czyli istniejący w realiach
kwato nie zrozum mnie źle - nie mam nic przeciwko fantazjowaniu wszystko kwestią stopnia realizmu
Oczywiście, ale "plany alternatywne" tworzone post factum mają to do siebie, że opate są na swiadomiści pewnych faktów: "my wiemy co było słabe w WP ad 1939 i w przeciwienstwie do ówczesnych decydentów chcemy więcej zrobić" i dlatego możemy np.:
wiekszośc tak - jest po prostu skarzona doświadczeniami drugowojennymi - stąd setki 7tp, motoryzacja kawalerii ect, rzeczy które są oczywistoscią z perspektywy 1945 roku ale niekoniecznie z 1936roku
odjechać w mniej lub bardziej fantastyczne struktury i koncepcje - zacząć w roku 1930, w 1936 lub 1938;
to zależy w - literaturze przedwrzesniowej jest kilka ciekawych koncepcji - natomiast fanastyką jest spoglądanie na ta rzeczywistośc z perspektywy roku 1945tego
starać się - dysponując tamtmi zasobami - przedstawić koncepcję realnego zwiększenia siły i odporności WP bez zwiekszania ilosci uzbrojenia i sprzetu. Ale tu też można przyjać róznorakie założenia: wojna w 1939, 1940, 1942, 1944 itp.
Ty robisz to drugie.
dodaje do tego repektowanie pewnych warunków brzegowych (barier poznawczych) z epoki
Nie przedstawiłem przecież planów rozwoju/modernizacji lotnictwa ani broni pancernej? Koncepcja traktowała o zmianach w DP/BK/OM.
WP 1939 było armią piechoty ze wsparciem artylerii i kawalerii i w 1942 też takie by było. Tu trzeba chyba szukać siły WP
nie odnosiłem sie do Ciebie. wiekszoś alternatyw koncentruje sie własnie na bpanc i lotnictwie o piechocie zapominając
pozdrawiam
MT
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: plan cd

Post autor: SmokEustachy »

kwato pisze:
Marektempe pisze:
1.wszystkie zabawy "alternatywne" mają jedna podstawowy błąd logiczny (jako i cały plan rozbudowy :-)))) zakładają pogoń za armiami naszych npl - ów ruchem jednostajnie przyśpieszonym, co jest oczywiscie poprawnym założeniem ( i wygodnym) tylko kopiowanie ichnich rozwiązań przy kilkukrotnie nizszych srodkach prowadzi do .miniutaryzacji naszej armii.
Oczywiście, ale "plany alternatywne" tworzone post factum mają to do siebie, że opate są na swiadomiści pewnych faktów: "my wiemy co było słabe w WP ad 1939 i w przeciwienstwie do ówczesnych decydentów chcemy więcej zrobić"/..../
Kwato - tyle ze oni tez wiedzieli, ci decydenci calkiem sporo tyle, ze wypierali.
Na piaskownicy ktos podal info o projektowaniu przeciwwag dla niemieckich 3 dywizji pancernych.
:-(
Zablokowany