Forum Okrętów Wojennych

Maciej pisze:Kurczę, tp ładny okręt jest, Szafranie.
Zwłaszcza w ujęciach od dziobu.
Prawie nie widać teutońskiej prowieniencji - prawie, bo rufa wszystko psuje..

Dzięki za zdjęcia!

Pozdrawiam,
Maciej

Faktycznie jest ładny. Zwłaszcza, że zaczyna wyglądać jak prawdziwy okręt. Co do samej promocji Ślązaka to znowu odwołam się do mojego bloga i najwięcej wejść z Google mam właśnie na zapytanie Ślązak i Kormoran. Więc chyba o czymś to świadczy.

Na chwalenie się i podpinanie pod gotowe pomysły, zawsze będzie zapotrzebowanie wśród polityków.
Im mniejsze koszty, a większy sukces wizerunkowy, tym bardziej pokusa wzrasta. Zwłaszcza jeśli będzie to rząd populistów.

Jak donosi trójmiejska Wyborcza http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiast ... anego.html

– Po kolei sprawdzana jest praca wszystkich urządzeń i układów – mówi Gierkowski. – Mimo upływu lat mechanizmy główne, silniki i agregaty uruchomiły się bez uwag. Są jednak części, które podlegają wymianie, np. uszczelki czy części gumowe. Przy uruchamianiu niektórych sprzętów okazuje się, że nagle trzeba wymienić jakiś rurociąg czy zawór – wymienia Gierkowski.

Od przebiegu testów zależy, kiedy okręt zostanie przekazany Marynarce Wojennej. Jak ustaliliśmy, w tej chwili są już opóźnienia – planowano, że okręt wypłynie na próby morskie w listopadzie. Obecnie bardziej realnym terminem jest początek przyszłego roku.

Kolejne opóźnienia. No kto by się spodziewał

No przecież trzeba jakoś "wycelować" tak aby okręt podniósł banderę na jubileusz 2018 nieprawdaż ?
Jest już budowany tak długo, że część internautów nawet nie zauważy tego odległego początku i można będzie chodzić w glorii tego co to odniósł "sukces"...
Tak na marginesie jest już znana data jego wycofania ze służby? Przy takiej ilości planów chyba zostało to uwzględnione w którymś z nich... oczywiście niewiążąco, niezobowiązująco i wstępnie...

ORP Ślązak prawie gotowy... - tvn24

Kiedy prawie robi różnicę.

Mój kłopot z tym okrętem polega na tym, że już nie potrafię nawet krytykować całej tej nieszczęsnej historii jego powstawania - trochę na zasadzie "nie kopać leżącego".
To jak wielki niefart, naprawdę wielki. Tyle polityki w tym. Tyle ugrywania zaściankowych interesików. Tyle mizerii decyzyjnej i personalnej. Tyle kasy..
Nie poptrafię wyśmiewać. Za duźo tego.

Wierzę za to, że ten okręt wyczerpał już cały limit nieszczęść.
Niech, gdy już go skończą, zrekompesuje to załodze.
Nawet bez nawiązki..

Pozdrawiam,
Maciej

Sugerujesz, że to taki nasz HMS Victory?
Niestety ale nie zgodzę się z tym, że nie powinno się kopać leżącego a ściślej tego leżącego. Być może ogólnie ta zasada jest fair ale w przypadku gdy "metoda" w jakiej powstawał ten okręt jest w zasadzie czymś normalnym w naszej rzeczywistości to chyba powinno się to właśnie szczególnie wyeksponować aby podobne numery się raczej już nie powtarzały nie sądzisz? Inaczej usankcjonujemy metodę na zasadzie "no ale w końcu powstał" nieprawdaż a każda droga, która prowadzi do celu..
Popatrzmy na to inaczej - czy gdyby podobny przypadek zaistniał w latach powiedzmy 30-tych to też byśmy próbowali krajową nieumiałkowatość ukrywać pod płaszczykiem "no ale się przecież starano" i dodawać do tego uzasadnienia dobre do kabaretu?
Owszem w każdej flocie się takie cudeńka pojawiają w tzw. trudnych dla kraju czasach - sęk w tym, że u nas akurat to był chyba "złoty wiek" czy cuś w tym rodzaju...
Tak czy inaczej problem jest chyba w dalszym ciągu z tym do czego ów "wymęczony" okręt w zasadzie ma służyć - bo koncepcje pierwotne jakby się zdezaktualizowały a o nowych jakoś chyba cicho... I to w tym wszystkim jest najbardziej zabawne - mamy spory nowy/stary okręt i nie wiemy do czego go mamy - a przecież zespoły analityczno-koncepcyjne pracują już od lat w trybie W

Ma po prostu byc!

Howgh! Jak mawiają starzy Indianie !

marek8 pisze:Sugerujesz, że to taki nasz HMS Victory?

Raczej Titanic podobno w stoczni są zakłady ile przepłynie zanim się zaryje

domek pisze:Raczej Titanic podobno w stoczni są zakłady ile przepłynie zanim się zaryje

To co napisałeś świadczy o braku wiary stoczniowców we własne umiejętności albo... faktyczny ich brak.

I co jest fajnie, że "cudem" odpalił system napędowy? Jak sie przyjrzeć bliżej to "cud", że mieliśmy i na szczęście nie będziemy już mieć floty bo to po prostu niebezpieczne dla ludzi... Holowniki to faktycznie max tego na co sobie mentalnie możemy pozwolić...

Choć to nie wydaje się możliwe, ale jednak SMW "udało się" zawalić kolejny termin oddania Ślązaka:
http://www.defence24.pl/671144,dalsze-o ... wca-slazak
Tym dziwniejsze, że:

Przedstawiciel Inspektoratu Uzbrojenia podkreślił: „Finansowo umowa jest zrealizowana na poziomie 96%. Co oznacza, że pozostały już niewielkie środki finansowe ale jednocześnie i niewielki zakres prac. Pozostały uruchomienia systemu, pozostały próby morskie i zdanie okrętu”.

Mimo to wiadomo już, że oddanie okrętu nastąpi dopiero na przełomie 2018/19 r.

Waldek K pisze:...Mimo to wiadomo już, że oddanie okrętu nastąpi dopiero na przełomie 2018/19 r.

Krótko i zwięźle - dziwne...

Peperon pisze:dziwne...

Nie żartuje, proszę..

Pozdrawiam,
Maciej

To nie żart.