Niestety Jogi nie obchodzi mnie twa awersja do czytania, choć może byś się coś ciekawego dowiedział czasami. Takich pacyfistycznych haseł i o tym, że nic nam nie grozi nasłuchałem się już przez ostatnie prawie 30 lat dość sporo, a wielcy piewcy tego obudzili się z ręką w nocniku i niezbyt widzę by chcieli powtarzać te płomienne zdania (sic!). Niestety armia (taka na poważnie) jest naszemu krajowi równie potrzebna jak nowe elektrownie, drogi, czy też rozwój gospodarczy. O NATO udało nam się opierać dość długo, ale teraz kiedy amerykanie mówią wprost, że mają problem na pacyfiku i zmniejszają u nas zaangażowanie, niestety wypadałoby skończyć z tymi sloganami. Marynarka może być narzędziem do budowania sojuszy, ale nie jest jedynym i dodatkowo to droga zabawa dla tych bogatych. Może będzie to dla ciebie taka swojska ciekawostka, ale wojna to też polityka tylko taka trochę mniej miła i nie chodzi o to, że będziemy się z kimś tłuc
a o to czy ktoś czasami nie będzie nam chciał narzucać swej 'woli".
Widzisz chyba sam, że będąc słabym lub dalej bardzo słabym państwem musimy opierać się o wielkiego brata, który nas doji i na różnych płaszczyznach narzuca nam swoją wolę
Może misiom z Yellowstone to wchodzenie w
rezerwat "wolności" pasuje, lecz wybacz mi nie!
Masz coś konkretnego lub jakąś ciekawostkę w sprawie Adeli to się podziel. Jeśli przyszedłeś sobie popłakać bo temat jeszcze nie ostygł to proponuję weź się chłopie w garść bo niedźwiadkom takie zachowanie nie przystoi!