Wszystko zależy do czego ta armata ma służyć i na jakiej wielkości nosicielu być zamontowana. Z grubej rury jedziesz z tymi 3M55 czy 3M54E wrzucając takie hipotezy do wątku z niszczycielem mi . Osobiście nigdy bym nie użył tego typu broni przeciwko tego typu okrętowi bo po prostu szkoda kasy. Niszczyciela min to bym rozstrzelał z armaty średniego kalibru albo (w przypadku ataku lotniczego) rąbnął z ruskiego Mavericka lub zbombardował...oskarm pisze:Pytaniem otwartym pozostaje, czy do zwalczania naddzwiekowych manewrujacych pokpr w rpdzaju 3M55 czy 3M54E, przy uzyciu amunicji programowalnej, te 550 strz/m jest wystarczajace?
Ma tą przewagę, że masz kilka niezależnych możliwości kierowania ogniem co w warunkach bojowych jest bardzo ważne. Zauważ, że pomimo zamontowania Sting-Eo i SeaGiraffy na Orkanach, nie zdjęto z nich Kołonek ani nie zaspawano włazów od AK-176Moskarm pisze:Koleina sprawa, to czy sama idea systemu z rozdzielonym systemem kierowania ogniem zajmujacym dodatkowe miejsce na okrecie ma zauwazalna przewage nad systemami z zintegrowanymi radarami/glowicami jak ma to miejsce w Phalanxie czy Goalkeeperze...
Poza tym Goalkeeper i Phalanx to inna liga zarówno masowo jak i pod względem przeznaczenia stąd nie są dobrym przykładem w dyskusji nt. uzbrojenia niszczyciela min.
Uważam, że jak na niszczyciel min, którego głównym zadaniem ma być poszukiwanie i zwalczanie min morskich zestaw 35mm + głowica optoelektroniczna + kołonka + PPZR Grom/Piorun to artyleryjsko-rakietowy full wypas... Gdyby Ślązak jako korweta był tak proporcjonalnie uzbrojony jak Kormoran ma być to szybko by zyskał status bałtyckiej Ticonderogi...