ORP Grom

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Nie wiem jak odróżniasz B od G jeżeli zdjęcie nie miało opisu ?. Ale z trochę innej beczki - skoro robisz model Groma , to zwróć uwagę na jedno ze zdjęć z LIFE; na zdjęcie rufowej wyrzutni torpedowej, gdzie są pokazane głowice wentylacyjne pod zamknięciami rur wt. Pewnie też tak było na Gromie. Z tego co wiem, na żadnych rysunkach, nawet tych stoczniowych, zamieszczonych w monografii ich nie ma (o ile dobrze pamiętam).
Z Błyskawicy usunięto je prawdopodobnie w 42 r podczas wymiany pozostałych, z tego wynika ,że na Gromie pozostały do końca, bo nie doczekał
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Jest kilka szczegółów różniących nasze dwa bliźniaki może kiedyś porównam je. A to zdjecie które znalazłem było podpisane jako "Republic of Poland, Ministry of Information Photo Service, London 1944. Press released 1944. Published i.e.Jerzy Pertek "Wielkie dni małej floty" Warsaw 1976 Rising the flag on the Polish Destroyer of World War II." Jedyny okręt jaki był w Londynie to Grom listopad/grudzień 1939r, a i rufa pasuje, kabestan typowy dla tych jednostek, kawałek Boforsa 120mm widac i jakiś dziwny karabin i niezidentyfikowane coś na szynach w lewym dolnym rogu zdjęcia. Czyżby bomby głębinowe?
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Andrzej Ciszewski pisze: na zdjęcie rufowej wyrzutni torpedowej, gdzie są pokazane głowice wentylacyjne pod zamknięciami rur wt. Pewnie też tak było na Gromie. Z tego co wiem, na żadnych rysunkach, nawet tych stoczniowych, zamieszczonych w monografii ich nie ma (o ile dobrze pamiętam).
Z Błyskawicy usunięto je prawdopodobnie w 42 r podczas wymiany pozostałych, z tego wynika ,że na Gromie pozostały do końca, bo nie doczekał
Tak masz rację, tez to zauważyłem.
Obrazek
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

ramm pisze:... jakiś dziwny karabin ...
To chyba jest podwójny Lewis. W EOW 25 jest taki na str. 59 dół.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Post autor: Waldek K »

Ramm, jak dogrzebać się do takich zdjęć, jak to które zamieściłeś??? :shock: Znalazłeś takich więcej?
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Post autor: Waldek K »

Juz mnie oświeciło :oops:
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Chciałbym przedstawić kilka różnic które zauważyłem podczas mojej przygody z tą jednostką.
1) Nad kotwicą znajduje się wcięcie, której Błyskawica nie ma
2) Napis Błyskawica jest wyżej napisany niż Grom.
3) Skrzynka i jakieś rury na nadbudówce kotłowni
4) Tylna ściana tej samej nadbudówki
Oczywiście lista jest cały czas otwarta. Jeżeli ktoś z Was jakieś różnice dostrzega proszę się z nami nimi podzielić.
Obrazek






7 marca 1939 roku w czasie holowania "Groma" do doku holownik "Kaper" uderzył rufą w burtę okrętu. Nastąpiło wgniecenie poszycia między wręgami 142 i 143 o rozmiarach około 90x40 cm. Niestety nie dysponuję takimi planami tej jednostki aby stwierdzić które to dokładnie jest miejsce. Wiem że były to okolice rufowej nadbudówki. Czy któryś z forumowiczów mógłby wziąć zdjęcie Groma/Błyskawicy i symbolicznie zaznaczyć na mim miejsce zderzenia?. Czy to lewa czy prawa burta też nie zostało stwierdzone.
Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 2010-04-20, 17:13 przez ramm, łącznie zmieniany 2 razy.
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Wręgi liczono od dziobu do rufy.Wręga 142 rozpoczynała się równo z początkiem nadbudówki rufowej, następna 143 znajdowała się w odległości 610mm. Pomiędzy wręgą 142 a 143 znajdował się po środku pierwszy bulaj, czyli z Twojego opisu wynika, że jeżeli "Kaper " puknął Groma dziobem, to mógł uszkodzić również bulaj. W tym miejscu, niezależnie od strony burty były one umieszczone symetryczne.
Co do tego wcięcia nad kotwicą. Ze stoczni w Cowes Błyskawica wyszła z takim samym dziobem jak Grom. Zmiana oprofilowania wnęki kotwicy mogła nastąpić nie wcześniej, niż podczas remontu gwarancyjnego w listopadzie 1938r. Podczas wizyty w sierpniu 39 w Kopenhadze obydwie jednostki wyglądały jeszcze tak samo. Chyba też w czasie tego remontu donitowano wzmocnienie burty przy kluzie kotwicznej z blachy 6 mm ( waga jednej blachy powyżej 260 kg). Takie same wzmocnienia otrzymał też Grom.
Jedno jest pewne, że zmiany te nie nastąpiły wcześniej, ponieważ rysunek wzmocnień powstał w lipcu 1938r.
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Stokrotne dzięki Andrzej. Holownik puknął w Groma rufą i jak się przyjrzeć na zdjęcie Kapera ma on rufę dość wysoko ponad linę morza. Sądzę że wgniecenie było w poziomie usytuowane (długie na 90cm i wysokie na 40cm) Burta na rufie jest wysoka na około 3m licząc od morza. Bulaje na wysokości około 2,8m Czy ten holownik mógł aż tak wysoko siegnąć? Muszę poszukać zdjęć rufy z Anglii i przeliczyć wszystkie bulaje. :-)
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Mnie wychodzi, że bulaje w tym miejscu były na wysokości ok. 2,4m od KLW. Srednica zewnętrzna 28 cm, wewnętrzna 24cm. Po co chcesz je liczyć, skoro to były PIERWSZE z brzegu licząc od początku spardeku w kierunku rufy ?.
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Dziękuje Andrzeju. Sprawdź prywatną wiadomość.

Ciąg dalszy różnic...
5) Wentylatory przy nadbudówce pomiędzy aparatami torpedowymi. Ta na Gromie "zwrócona" w stronę burt.
6) Kolejny wentylator tym razem przy nadbudówce kotłowni. Ten na Błyskawicy bardziej kwadratowy.
7) Numery taktyczne i kamuflaż.
8.) Załoga jest to trudne ale czasami zdarzy się że na czapkach mają napisane imię jednostki.
9) Kabestan ten na Błyskawicy ma szare rury, na Gromie były one zawsze czarne
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2010-04-20, 17:13 przez ramm, łącznie zmieniany 2 razy.
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Jeżeli przyjrzeć się zdjęciom naszych niszczycieli z okresu służby u RN można na ich działach dostrzec ogromne zegary. Te duże "zegary" są powszechnie nazywane zegarami artyleryjskimi.
Opracowane pod koniec I wojny światowej były one częścią systemu łączności pomiędzy okrętami idącymi w szyku liniowym. Szyk liniowy to taktyka walki morskiej - szyk bojowy, polegający na płynięciu okrętów w szyku jednej linii torowej i ostrzeliwaniu okrętów przeciwnika salwami burtowymi artylerii.
Przed II wojną światową, była to najpopularniejsza taktyka walk. Postęp techniczny, wypieranie żagla przez napęd spalinowy spowodował że tumany dymu wydostające się z kominów okrętów utrudniały widoczność na morzu przez co spadek efektywności tej taktyki. Brytyjczycy opracowali system łączności pomiędzy okrętami. Na masztach (dziób i rufa) zamontowali ogromny zegar z białą tarczą z czarnymi numerami od 0-9 oraz dwie wskazówki krótka niebieska z brylantem na końcu i długą czerwoną z kołem na końcu.
Kiedy okręt znał zasięg do celu, wyświetlał on informację innym jednostką o dystansie do niego. Jedna wskazówka odpowiedzialna była za wskazywanie tysięcy, a druga wskazywała setki. Więc jeśli obie wskazówki były na 1, wtedy dystans wynosi 11.100 jardów. (0 na tarczy oznacza 10.000 jardów)
Łączności radiowa, a następnie samoloty zwiadowcze pozwoliły na błyskawiczne i dokładne przekazanie informacji celach ataku. Spowodowało to wyparcie zegarów artyleryjskich. U progu II wojny światowej, tylko kilka okrętów nadal je miała, głównie starsze pancerniki.
Obrazek
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Na stronie Narodowego Archiwum Cyfrowego pojawiło się dużo nowych zdjęć min. marynarzy z Groma. Zdjęcia były niefortunnie podpisane jednak charakterystyczna ściana nadbudówki kotłowni zdradziła że to Gromowcy...
Obrazek
Obrazek
Podejrzewam że mechanik w najciemniejszym kombinezonie to porucznik Aleksy Krąkowski, który zginął pod Narwikiem.

Kolejne dwa zdjęcia z tej serii. Nie jestem do końca pewny czy są to marynarze z Groma...
Obrazek
Obrazek
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Ostatnie na pewno nie jest z GROMA - palacze wrzucają wegiel do kotła, a na GROMIE nie było kotłów opalanych węglem.
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Podczas ostatniego remontu ''Groma'' w 1940r okręt otrzymał min. urządzenie zabezpieczające przeciw minom magnetycznym tzw. degaussing. To ten wijący się przez cały okręt gruby wąż na pokładzie w pobliżu relingu.
Obrazek
Już od połowy września 1939r wiele brytyjskich statków tonęło w niejasnych okolicznościach i w trudny do wytłumaczenia sposób. W pobliżu miejsc tragedii nie notowano obecności wrogich samolotów ani okrętów podwodnych. Składano więc winę na dryfujące miny dopóty, póki nie udało się zbadać zatopionego na płyciźnie statku "City of Paris". Nie uległo wątpliwości, że w grę wchodzi tutaj nowy rodzaj min. Traf sprawił, że udało się także rozwikłać tajemnicę ich konstrukcji. kosztowało to życie człowieka, który usiłował rozebrać jedną z odnalezionych na brzegu min, ale drugą udało się zbadać. Zapalnik przyczajonej na morskim dnie miny reagował na pole magnetyczne, wytwarzane przez stalową masę przechodzącego obok niej okrętu.
Zasadę działania pasów demagnetyzujących przedstawił Richard Hammond w jednym programie telewizyjnym
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 711
Rejestracja: 2009-10-06, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: ramm »

Po dotarciu do Anglii we wrześniu 1939 i pierwsze spotkanie załogi "Groma" z gospodarzami tej ziemi dowiodło, że wspólna służba i we wspólnej przecież sprawie nie bedzie jednak pozbawiona trudności. Zaczęło się od języka. Oficer łącznikowy ["(...) commander and his dog Mike"]
Obrazek
przysłany wraz z dwoma sygnalistami i radiotelegrafistą, by zapewnić łączność i służyć za przewodnika w sprawach administracji i eksploatacji, wygłosił zaraz na wstępie swojej służby na niszczycielu dłuższe przemówienie i musiał je powtarzać jeszcze kilka razy, zanim najlepszy "anglik", podporucznik Wróbel, pojął jego sens i przetłumaczył go reszcie marynarzy.
Trzytygodniowy prawie postój w stoczni (październik 1939 r) przydał się dla podszkolenia ludzi w dziale łączności. Dreptali więc sygnaliści i wszyscy łącznościowcy, nie wyłączając oficerów do Signal School.
Obrazek Obrazek Obrazek
☠Rock Honor Ojczyzna☠
ODPOWIEDZ