nek pisze:Oberwał jednym Exocetem co mu wystarczyło ,a to nie była mała korweta
Wydaje mi się, że aby ocenić przyczyny zatonięcia (bo nie zatopienia) trzeba przeanalizować co doprowadziło do takich uszkodzeń. Inicjatorem był Exocet, ale rozmiar uszkodzeń jest pochodną wielu błędów do których Anglicy niechętnie, ale się przyznali. A zatem Sheffield został obezwładniony, a nie zatopiony. Okręt zatonął 6 dni po ataku głównie dlatego, że był zbyt daleko od jakiejkolwiek bazy i że pogoda w tym rejonie oceanu o tej porze roku w zasadzie skazała go na zagładę.
Kwestią otwartą jest to jakie szkody wyrządziłaby głowica gdyby eksplodowała. Niemniej zakładanie, że pojedynczy pokpr zatopi okręt większy od małej korwety to liczenie na "lucky shot", a ja pisałem co się zakłada, a nie co się może wydarzyć?
Wystarczy popatrzeć na to czym zmasakrowano irańską korwetę Sahand (chyba ze 3 Harpoony i 4 bomby, a i tak nie chciał tonąć), choć to akurat chyba przegięcie w drugą stronę.
nek pisze:Nawet nie przed produkcji zachodniej rakietką fuksem uratowała sie jednostka flagowa floty Izraela (mała korweta?!)
A byłbyś w stanie wytłumaczyć na czym dokładnie polegał ten
fuks?
nek pisze:a tak przy okazji nawet w starciu z Tarantulami w pełnej ich wersji pokpr w rodzaju wietnamskiej niewielkie szanse miałyby Burki czy Ticonderogi
Do czego ma prowadzić ta dygresja? Do tego, by stwierdzić, że jeżeli użyje się bardzo dużo rakiet to można zatopić okręt? Jeżeli koniecznie chcesz bym się z tym zgodził to oczywiście się zgodzę, że 16 Uranów może posłać na dno krążownik, choć wcale nie jestem na 100% pewien, czy tak się stanie w bezpośrednim następstwie trafień.
Peperon pisze:A w artykule R. Rochowicza o zatopieniu Sheffielda jest, że miał ze stopów lekkich (MSiO 3 / 97).
Wydaje mi się, że ów autor mija się z prawdą. Jedynymi okrętami z nadbudówkami ze stopów lekkich straconymi przez Anglików pod Falklandami były dwie fregaty typu Amazon.