To efekt stosowanie 2 stopniowych przekładni redukcyjnychPS. Zauważyłem właśnie że amerykanie stosowali relatywnie niskie prędkości obroty we pędników w porównaniu z Anglikami lub Niemcami. Generalnie poniżej 200 obr/min w porównaniu z 230 u Anglików i ponad 250 u Niemców.
Od XIX wieku wiadomo, że dla okrętów ( motorówki pomijam ) największą sprawność mają wolnoobrotowe śruby. Kilkadziesiąt do stukilkudziesięciu obrotów na minutę to jest to.
Turbiny dla odmiany lubią duże obroty, im większe tym lepiej ( oczywiście w granicach wytrzymałości materiałów )
Turbina dużej mocy o prędkości obrotowej optymalnej dla śruby byłaby jednak dość duża.Dlatego stosuje się rozwiązanie kompromisowe - czyli takie z którego każdy jest niezadowolony.
W czasach "przed przekładniowych" stosowano prędkość obrotową trzysta kilkadziesiąt właśnie z tego powodu.
Pamiętam zdjęcia pojedynczego zespołu napędowego z jednego z pierwszych brytyjskich drednotów. Zespół turbin o mocy jakiś ~6 tys KM ( zespół dla jednego wału ) ledwo się mieścił na platformie kolejowej. Platforma tak "na oko" była większa od standardowej.
Po zastosowaniu przekładni można było turbiny zmniejszyć.
Możesz sobie zobaczyć na żywo taką na Błyskawicy. Moc kilka razy większa, a spokojnie by się ją zmieściło w pokoju dziecięcym. Samą turbinę, nie maszynerię wspomagającą.
I tu dochodzimy do redukcji. Tylko Amerykanie w II Wojnie stosowali dwustopniowe przekładnie. Dawało im to praktyczną możliwość robienia redukcji rzędy 1:20 a nawet więcej. Dzięki temu turbina mogła być "szybkoobrotowa" ( pojęcie względne ) a śruba wolnoobrotowa.
Jakbyś chciał zrobić przekładnię jednostopniową o takim przełożeniu, to już to rozważaliśmy. Stosunek średnicy dużego koła do małego, to przełożenie przekładni. Małe koło zębate musi mieć średnicę koło pół metra ( mniej więcej ) z uwagi na ówczesne materiały i technologię oraz ówczesne moce. Czyli duże by musiało mieć tak koło 10 metrów średnicy. Dlaczego to bez sensu to chyba nie trzeba tłumaczyć. O ile w ogóle byłoby to możliwe, przy skrajnie różnych rozmiarach koła małego i dużego to nie wiem jak trzeba by projektować zębatkę żeby pasowała....
Czyli znów mamy kompromis. Turbina nie tak szybkoobrotowa jak by się chciało, a śruba nie tak wolnoobrotowa jak by się chciało, tylko na tyle na ile technologia pozwala.